Według danych "antyaborcyjna Polska była i jest najlepsza"? Wyjaśniamy


Wykres pokazujący liczbę zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem w przeliczeniu na urodzenia żywe w 31 krajach Europy wzbudził dyskusję w internecie. "Antyaborcyjna Polska jest najlepsza" - skomentował internauta. Tylko że te dane są stare, a ekspertki z Instytutu Matki i Dziecka tłumaczą, dlaczego w ogóle liczba takich zgonów jest w Polsce niedoszacowana.

Ogromnej fali protestów, które odbyły się w całym kraju w związku ze śmiercią ciężarnej kobiety w szpitalu w Pszczynie, towarzyszy publiczna dyskusja o tym, w jakiej sytuacji znalazły się kobiety po ubiegłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym aborcji. Przypomnijmy: 30-letnia Iza trafiła do szpitala w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży po tym, jak odeszły jej wody płodowe. Wcześniej stwierdzono wady rozwojowe u płodu. Chociaż w sytuacji zagrożenia życia kobiety lekarze mogli legalnie dokonać aborcji, to - jak wynika z wiadomości, jakie pacjentka wysyłała do rodziny - czekali, aż płód sam obumrze. 22 września kobieta zmarła na sepsę.

W trwającej teraz dyskusji wykorzystuje się dane pokazujące liczbę zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem dotyczące Polski i 30 krajów Europy. Z tych publikowanych w sieci wynika, że w Polsce nie jest tak źle jak w innych krajach. Wyjaśniamy, dlaczego nie należy traktować tych statystyk jako pokazujących rzeczywistą sytuację.

Protesty po śmierci 30-letniej Izy. Rząd wydał wytyczne dla lekarzy
Protesty po śmierci 30-letniej Izy. Rząd wydał wytyczne dla lekarzyFakty TVN

W tych danych "antyaborcyjna Polska była i jest najlepsza"

"Jeśli ktoś myśli, że aborcja zmniejsza śmiertelność okołoporodową kobiet, to jest w błędzie. To są oficjalne dane UE, a antyaborcyjna Polska była i jest w nich najlepsza. Okoliczności z Pszczyna trzeba zbadać, ale śmierci okołoporodowe kobiet się po prostu zdarzają" - tak 2 listopada wypowiedział się na Twitterze Artur Stelmasiak, dziennikarz "Tygodnika Katolickiego Niedziela". Do tweeta załączył grafikę, której tytuł brzmi: "Zgony kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem na 1000 ur. żywych".

Tytuł wprowadzał w błąd, bo zgodnie ze źródłem tych danych chodzi o zgony na 100 tys., a nie na 1 tys. urodzeń żywych. Na wykresie słupkowym przedstawiono dane z 31 europejskich państw. Wśród nich Polska jest zaznaczona na czerwono - u nas liczba zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem w latach 2010-2014 wynosi: 1,9.

Popularny tweet z 2 listopada 2021 tvn24 | Twitter.com

Ten wskaźnik jest najniższy wśród prezentowanych na wykresie państw - z wyjątkiem Malty, gdzie podano zero zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem. Najwyższą liczbę takich zgonów na 100 tys. urodzeń żywych miała Łotwa (24,7). Kolejne były Rumunia - 15 i Węgry - 13,1. W pozostałych krajach wskaźnik nie przekraczał 10.

"A czy czytałeś, że dane z Polski są niedoszacowane?"

Internauci komentowali wykres: "Bardzo interesujące dane, dzięki"; "Bardzo ładny wykres. Z powodu wyroku sprzed roku koledzy boją się wykonywać swój zawód, ale doceniają, że europejskie statystyki zauważają ich wysiłki. W tym wykresie nie uwzględnia się przerwania ciąży, ponieważ bynajmniej nie można tego nazwać żywym urodzeniem" (treść wszystkich postów oryginalna).

Część komentujących miała jednak inne zdanie: "Proszę sobie z uporem powtarzać, że nic się nie stało. Może wtedy sumienie przestanie Panu nakazywać tłumaczenie"; "Panie, nie ma usprawiedliwienia! wyjedź pan ze statystyką przed mężem i córką tej kobiety. (...) Nawet cywilnej odwagi wzięcia odpowiedzialności nie macie"; "Wyjaśnijmy sobie. Śmierć z przypadku w trakcie porodu to jedno. Nieudzielenie pomocy bo płód jest ważniejszy od kobiety (wygląda na to, że kobieta to nie człowiek) to drugie. Nie mydlcie oczu. Barbarzyństwo w najczystszej postaci" - pisali. Niektórzy wskazywali na problemy z tym wykresem: "dane są z 2010-2014. Koleś to manipulant"; "a czy czytałeś, że dane z Polski sa niedoszacowane?".

Jak ustaliliśmy, wykres jest slajdem z prezentacji przedstawionej na konferencji prasowej Instytutu Matki i Dziecka w lutym 2019 roku. Tematem prezentacji był raport Euro-Peristat 2015. Sieć Euro-Peristat od 1993 roku tworzy europejski system informacji perinatalnej i właśnie dane z tego opracowania znalazły się w prezentacji.

Dr Parzyńska: Znajomi lekarze są wstrząśnięci. Każdy z nas myśli, że to było do przewidzenia
Dr Parzyńska: Znajomi lekarze są wstrząśnięci. Każdy z nas myśli, że to było do przewidzeniatvn24

"Pogłębiona analiza zgonów przynajmniej dwukrotnie niedoszacowana"

Te dane rzeczywiście niewiele mówią o obecnej sytuacji w Polsce. Po pierwsze, są nieaktualne - pochodzą sprzed sześciu lat. Euro-Peristat opublikował je w 2018 roku w "Europejskim Raporcie Zdrowia Perinatalnego 2015". To ostatni najnowszy taki raport; dostępne są też trzy z lat: 2004, 2010, 2015. W tym ostatnim raporcie Euro-Peristatu dane dla Polski pochodzą jednak z 2014 roku (strona 30), podobnie jak z Bułgarii, Szwecji i Szwajcarii; dla pozostałych państw są z 2015 roku. W kontekście Polski jest to o tyle istotne, że jesienią 2020 roku w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego doszło do zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Po drugie, zastrzeżenia co do jakości tych danych zgłosił już podczas ich prezentacji sam Instytut Matki i Dziecka. O tym internauci rozsyłający wykres nie uprzedzają. Tymczasem w prezentacji na konferencji podkreślono to trzykrotnie. Najpierw w slajdzie poprzedzającym ten z wykresem: "Wskaźnik zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem jest niski w większości krajów europejskich (poniżej 10 zgonów na 100 tys. urodzeń żywych), ale jest niedoszacowany w Polsce".

W następnym slajdzie czytamy: "W Polsce pogłębiona analiza zgonów wśród wszystkich kobiet, które urodziły dziecko wskazuje, że liczba zgonów w związku z ciążą, porodem i połogiem jest nadal niska, ale przynajmniej dwukrotnie niedoszacowana".

Dalej w kolejnym slajdzie autorzy prezentacji piszą: "Ograniczony zakres ogólnokrajowych danych dotyczących okresu okołoporodowego oraz ich nie zawsze zadowalająca jakość utrudnia prowadzenie racjonalnej polityki zdrowotnej".

Maciej Socha: my lekarze boimy się każdego dnia
Maciej Socha: my lekarze boimy się każdego dniatvn24

Co to jest kod zgonu "O" i dlaczego statystyki nie są kompletne

O komentarz na temat omawianego tu wykresu i w ogóle statystyk dotyczących zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem poprosiliśmy Instytut Matki i Dziecka. Odpowiedź dla Konkret24 przygotowały dr hab. Katarzyna Szamotulska i doktor Ewa Mierzejewska z polskiego zespołu sieci Euro-Peristat, które pracują w Zakładzie Epidemiologii i Biostatystyki Instytutu Matki i Dziecka.

Na wstępie ekspertki zaznaczają, że "każdy zgon kobiety w związku z ciążą, porodem i połogiem, będący zjawiskiem rzadkim w krajach rozwiniętych, stanowi szczyt góry lodowej składającej się ze wszystkich ciężkich zachorowań i powikłań ciąży oraz okresu okołoporodowego". Według nich najlepszym źródłem takich danych jest statystyka zgonów prowadzona na podstawie kart zgonów.

Ekspertki wyjaśniają, że "Raport Euro-Peristat 2015 obejmuje zgony kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem, które na ogół wyjściową przyczynę zgonu mają zakodowaną kodem z grupy 'O' (litera o) Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 (Rozdział XV 'Ciąża, poród i okres połogu')".

I dalej piszą: "Nie wszystkie zgony kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem kodowane są jednak kodem 'O'. Sprawia to, że statystyki oparte na kodzie 'O' nie są kompletne. Zdarza się bowiem, że np. ciężko chora kobieta w ciąży lub połogu jest kierowana na OIOM i tam umiera. Wówczas lekarze OIOM nie będący położnikami nierzadko wpisują przyczynę zgonu spoza grupy 'O', np. krwotok mózgowy, i taki zgon nie jest zaliczany do grupy 'O', chociaż mógł wynikać z powikłań ciąży. Jest kilka znanych sposobów uwiarygodnienia statystyk i pogłębienia analiz. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia z 1990 roku (ICD-10, vol.2), każda karta zgonu osoby zmarłej płci żeńskiej w wieku prokreacyjnym powinna zawierać odpowiedź na pytanie o to, czy kobieta w momencie zgonu lub w ciągu roku poprzedzającego datę zgonu była w ciąży. Taka informacja ułatwia identyfikację zgonów matek. Trwają prace legislacyjne nad wdrożeniem tego postępowania w 2022 roku".

Podają przykład Francji, gdzie robi się badania w celu identyfikacji możliwie wszystkich zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem - nie tylko zakwalifikowanych do grupy "O". Szuka się danych o ewentualnych zgonach kobiet, o których wiadomo, że w okresie poprzedzającym urodziły dziecko; przeszukuje się dane o zgonach szpitalnych; szuka się informacji o zgonach lokalnie, z pomocą służb zajmujących się tematyką okołoporodową.

"Doświadczenia innych krajów oraz wstępne badania własne Instytutu Matki i Dziecka (pogłębiona analiza zgonów wśród wszystkich kobiet, które urodziły dziecko w 2014 roku) wskazuje, że liczba zgonów w związku z ciążą, porodem i połogiem jest w Polsce niska, choć niedoszacowana z powodu kodowania przyczyn zgonów niektórych zmarłych kobiet poza grupą 'O'" - piszą dalej ekspertki. Wyliczyły dla nas, ile - tylko na podstawie metadanych Głównego Urzędu Statystycznego - było w Polsce zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem (czyli tych z grupy "O") po 2014 roku. W kolejnych latach wyglądało to następująco: 2015 rok - 6, 2016 - 9, 2017 - 9, 2018 - 5, 2019 - 4.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Leszek Szymański

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24