Według danych "antyaborcyjna Polska była i jest najlepsza"? Wyjaśniamy


Wykres pokazujący liczbę zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem w przeliczeniu na urodzenia żywe w 31 krajach Europy wzbudził dyskusję w internecie. "Antyaborcyjna Polska jest najlepsza" - skomentował internauta. Tylko że te dane są stare, a ekspertki z Instytutu Matki i Dziecka tłumaczą, dlaczego w ogóle liczba takich zgonów jest w Polsce niedoszacowana.

Ogromnej fali protestów, które odbyły się w całym kraju w związku ze śmiercią ciężarnej kobiety w szpitalu w Pszczynie, towarzyszy publiczna dyskusja o tym, w jakiej sytuacji znalazły się kobiety po ubiegłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym aborcji. Przypomnijmy: 30-letnia Iza trafiła do szpitala w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży po tym, jak odeszły jej wody płodowe. Wcześniej stwierdzono wady rozwojowe u płodu. Chociaż w sytuacji zagrożenia życia kobiety lekarze mogli legalnie dokonać aborcji, to - jak wynika z wiadomości, jakie pacjentka wysyłała do rodziny - czekali, aż płód sam obumrze. 22 września kobieta zmarła na sepsę.

W trwającej teraz dyskusji wykorzystuje się dane pokazujące liczbę zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem dotyczące Polski i 30 krajów Europy. Z tych publikowanych w sieci wynika, że w Polsce nie jest tak źle jak w innych krajach. Wyjaśniamy, dlaczego nie należy traktować tych statystyk jako pokazujących rzeczywistą sytuację.

Protesty po śmierci 30-letniej Izy. Rząd wydał wytyczne dla lekarzy
Protesty po śmierci 30-letniej Izy. Rząd wydał wytyczne dla lekarzyFakty TVN

W tych danych "antyaborcyjna Polska była i jest najlepsza"

"Jeśli ktoś myśli, że aborcja zmniejsza śmiertelność okołoporodową kobiet, to jest w błędzie. To są oficjalne dane UE, a antyaborcyjna Polska była i jest w nich najlepsza. Okoliczności z Pszczyna trzeba zbadać, ale śmierci okołoporodowe kobiet się po prostu zdarzają" - tak 2 listopada wypowiedział się na Twitterze Artur Stelmasiak, dziennikarz "Tygodnika Katolickiego Niedziela". Do tweeta załączył grafikę, której tytuł brzmi: "Zgony kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem na 1000 ur. żywych".

Tytuł wprowadzał w błąd, bo zgodnie ze źródłem tych danych chodzi o zgony na 100 tys., a nie na 1 tys. urodzeń żywych. Na wykresie słupkowym przedstawiono dane z 31 europejskich państw. Wśród nich Polska jest zaznaczona na czerwono - u nas liczba zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem w latach 2010-2014 wynosi: 1,9.

Popularny tweet z 2 listopada 2021 tvn24 | Twitter.com

Ten wskaźnik jest najniższy wśród prezentowanych na wykresie państw - z wyjątkiem Malty, gdzie podano zero zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem. Najwyższą liczbę takich zgonów na 100 tys. urodzeń żywych miała Łotwa (24,7). Kolejne były Rumunia - 15 i Węgry - 13,1. W pozostałych krajach wskaźnik nie przekraczał 10.

"A czy czytałeś, że dane z Polski są niedoszacowane?"

Internauci komentowali wykres: "Bardzo interesujące dane, dzięki"; "Bardzo ładny wykres. Z powodu wyroku sprzed roku koledzy boją się wykonywać swój zawód, ale doceniają, że europejskie statystyki zauważają ich wysiłki. W tym wykresie nie uwzględnia się przerwania ciąży, ponieważ bynajmniej nie można tego nazwać żywym urodzeniem" (treść wszystkich postów oryginalna).

Część komentujących miała jednak inne zdanie: "Proszę sobie z uporem powtarzać, że nic się nie stało. Może wtedy sumienie przestanie Panu nakazywać tłumaczenie"; "Panie, nie ma usprawiedliwienia! wyjedź pan ze statystyką przed mężem i córką tej kobiety. (...) Nawet cywilnej odwagi wzięcia odpowiedzialności nie macie"; "Wyjaśnijmy sobie. Śmierć z przypadku w trakcie porodu to jedno. Nieudzielenie pomocy bo płód jest ważniejszy od kobiety (wygląda na to, że kobieta to nie człowiek) to drugie. Nie mydlcie oczu. Barbarzyństwo w najczystszej postaci" - pisali. Niektórzy wskazywali na problemy z tym wykresem: "dane są z 2010-2014. Koleś to manipulant"; "a czy czytałeś, że dane z Polski sa niedoszacowane?".

Jak ustaliliśmy, wykres jest slajdem z prezentacji przedstawionej na konferencji prasowej Instytutu Matki i Dziecka w lutym 2019 roku. Tematem prezentacji był raport Euro-Peristat 2015. Sieć Euro-Peristat od 1993 roku tworzy europejski system informacji perinatalnej i właśnie dane z tego opracowania znalazły się w prezentacji.

Dr Parzyńska: Znajomi lekarze są wstrząśnięci. Każdy z nas myśli, że to było do przewidzenia
Dr Parzyńska: Znajomi lekarze są wstrząśnięci. Każdy z nas myśli, że to było do przewidzeniatvn24

"Pogłębiona analiza zgonów przynajmniej dwukrotnie niedoszacowana"

Te dane rzeczywiście niewiele mówią o obecnej sytuacji w Polsce. Po pierwsze, są nieaktualne - pochodzą sprzed sześciu lat. Euro-Peristat opublikował je w 2018 roku w "Europejskim Raporcie Zdrowia Perinatalnego 2015". To ostatni najnowszy taki raport; dostępne są też trzy z lat: 2004, 2010, 2015. W tym ostatnim raporcie Euro-Peristatu dane dla Polski pochodzą jednak z 2014 roku (strona 30), podobnie jak z Bułgarii, Szwecji i Szwajcarii; dla pozostałych państw są z 2015 roku. W kontekście Polski jest to o tyle istotne, że jesienią 2020 roku w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego doszło do zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Po drugie, zastrzeżenia co do jakości tych danych zgłosił już podczas ich prezentacji sam Instytut Matki i Dziecka. O tym internauci rozsyłający wykres nie uprzedzają. Tymczasem w prezentacji na konferencji podkreślono to trzykrotnie. Najpierw w slajdzie poprzedzającym ten z wykresem: "Wskaźnik zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem jest niski w większości krajów europejskich (poniżej 10 zgonów na 100 tys. urodzeń żywych), ale jest niedoszacowany w Polsce".

W następnym slajdzie czytamy: "W Polsce pogłębiona analiza zgonów wśród wszystkich kobiet, które urodziły dziecko wskazuje, że liczba zgonów w związku z ciążą, porodem i połogiem jest nadal niska, ale przynajmniej dwukrotnie niedoszacowana".

Dalej w kolejnym slajdzie autorzy prezentacji piszą: "Ograniczony zakres ogólnokrajowych danych dotyczących okresu okołoporodowego oraz ich nie zawsze zadowalająca jakość utrudnia prowadzenie racjonalnej polityki zdrowotnej".

Maciej Socha: my lekarze boimy się każdego dnia
Maciej Socha: my lekarze boimy się każdego dniatvn24

Co to jest kod zgonu "O" i dlaczego statystyki nie są kompletne

O komentarz na temat omawianego tu wykresu i w ogóle statystyk dotyczących zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem poprosiliśmy Instytut Matki i Dziecka. Odpowiedź dla Konkret24 przygotowały dr hab. Katarzyna Szamotulska i doktor Ewa Mierzejewska z polskiego zespołu sieci Euro-Peristat, które pracują w Zakładzie Epidemiologii i Biostatystyki Instytutu Matki i Dziecka.

Na wstępie ekspertki zaznaczają, że "każdy zgon kobiety w związku z ciążą, porodem i połogiem, będący zjawiskiem rzadkim w krajach rozwiniętych, stanowi szczyt góry lodowej składającej się ze wszystkich ciężkich zachorowań i powikłań ciąży oraz okresu okołoporodowego". Według nich najlepszym źródłem takich danych jest statystyka zgonów prowadzona na podstawie kart zgonów.

Ekspertki wyjaśniają, że "Raport Euro-Peristat 2015 obejmuje zgony kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem, które na ogół wyjściową przyczynę zgonu mają zakodowaną kodem z grupy 'O' (litera o) Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 (Rozdział XV 'Ciąża, poród i okres połogu')".

I dalej piszą: "Nie wszystkie zgony kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem kodowane są jednak kodem 'O'. Sprawia to, że statystyki oparte na kodzie 'O' nie są kompletne. Zdarza się bowiem, że np. ciężko chora kobieta w ciąży lub połogu jest kierowana na OIOM i tam umiera. Wówczas lekarze OIOM nie będący położnikami nierzadko wpisują przyczynę zgonu spoza grupy 'O', np. krwotok mózgowy, i taki zgon nie jest zaliczany do grupy 'O', chociaż mógł wynikać z powikłań ciąży. Jest kilka znanych sposobów uwiarygodnienia statystyk i pogłębienia analiz. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia z 1990 roku (ICD-10, vol.2), każda karta zgonu osoby zmarłej płci żeńskiej w wieku prokreacyjnym powinna zawierać odpowiedź na pytanie o to, czy kobieta w momencie zgonu lub w ciągu roku poprzedzającego datę zgonu była w ciąży. Taka informacja ułatwia identyfikację zgonów matek. Trwają prace legislacyjne nad wdrożeniem tego postępowania w 2022 roku".

Podają przykład Francji, gdzie robi się badania w celu identyfikacji możliwie wszystkich zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem - nie tylko zakwalifikowanych do grupy "O". Szuka się danych o ewentualnych zgonach kobiet, o których wiadomo, że w okresie poprzedzającym urodziły dziecko; przeszukuje się dane o zgonach szpitalnych; szuka się informacji o zgonach lokalnie, z pomocą służb zajmujących się tematyką okołoporodową.

"Doświadczenia innych krajów oraz wstępne badania własne Instytutu Matki i Dziecka (pogłębiona analiza zgonów wśród wszystkich kobiet, które urodziły dziecko w 2014 roku) wskazuje, że liczba zgonów w związku z ciążą, porodem i połogiem jest w Polsce niska, choć niedoszacowana z powodu kodowania przyczyn zgonów niektórych zmarłych kobiet poza grupą 'O'" - piszą dalej ekspertki. Wyliczyły dla nas, ile - tylko na podstawie metadanych Głównego Urzędu Statystycznego - było w Polsce zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem (czyli tych z grupy "O") po 2014 roku. W kolejnych latach wyglądało to następująco: 2015 rok - 6, 2016 - 9, 2017 - 9, 2018 - 5, 2019 - 4.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/Leszek Szymański

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24