Za rządów Tuska "2 miliony ludzi wyjechało"? Nie ma danych, które potwierdzają

Za rządów Tuska "2 miliony ludzi z kraju wyjechało"? Nie ma danych, które to potwierdzająShutterstock

Posłanka Anna Maria Żukowska stwierdziła, że za rządów Donalda Tuska "2 miliony ludzi z kraju wyjechało". Nie po raz pierwszy ta teza pojawiła się w publicznej dyskusji - krąży od wielu lat i nie ma żadnych danych na jej potwierdzenie. Powstała w wyniku źle interpretowanych statystyk GUS.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas swojej podróży po województwie lubuskim spotkał się 18 maja z mieszkańcami Krosna Odrzańskiego. Zadawali mu pytania m.in. o pomysły na poradzenie sobie z inflacją czy polepszenie sytuacji gospodarczej. Tusk przypominał, jak jego rząd poradził sobie z kryzysem gospodarczym w latach 2008-2009. Do tej wypowiedzi odniosła się na Twitterze dziennikarka "Wprost" Joanna Miziołek, pisząc: "Donald Tusk podczas spotkania w Krośnie Odrzańskim mówi o tym, jak Polska poradziła siebie w czasie kryzysu finansowego 2008-2009. Że najlepiej w Europie...Tylko niestety kosztem ludzi. Bezrobocie, umowy śmieciowe". W komentarzu do tego posta posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska napisała: "2 miliony ludzi z kraju wyjechało".

Na wpis posłanki zareagował Michał Protaziuk, dziennikarz Onetu. "Nie, z Polski za czasów PO nie wyjechało 2 mln ludzi. W chwili wejścia do UE w 2004 r. Ok. 800 tys. Polaków było za granicą. Po wejściu do UE w 2005-2007 wyjechało ponad milion, co dało ponad 2 mln w chwili, gdy PO dopiero wygrała wybory. Fejk po 15 latach nadal jest powtarzany" – napisał na Twitterze. Jego słowa powtórzyła Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej".

Do tych danych odniosła się potem posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer: "czyli 1,2 mln wyjechał za rządów PIS 2005-07" – napisała w twitterowej dyskusji.

Inni użytkownicy Twittera przytaczali kolejne liczby, np. dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące liczby Polaków na emigracji. Internautka posługująca się nickiem Ewa Polska zamieściła tabelę z danymi pt. "Szacunek emigracji z Polski na pobyt czasowy". To dane, które publikuje cyklicznie od 2007 roku GUS w opracowaniach "Informacja o rozmiarach i kierunkach czasowej emigracji z Polski". Najnowsze pochodzi z 25 października 2021 roku, obejmuje lata 2004-2020.

I właśnie błędna interpretacja tych zestawień powoduje, że teza, iż "za Tuska wyjechało z kraju 2 mln ludzi" od lat jest powtarzana w różnych konfiguracjach w publicznych dyskusjach - podczas gdy nie ma dla niej potwierdzenia.

GUS: "Dane te nie są liczbą wyjazdów"

Przekaz o 2 mln polskich emigrantów w czasach rządów PO-PSL przewija się w politycznych dyskusjach i publicystyce co najmniej od 2015 roku. W sieci jest artykuł z lipca 2015 roku w serwisie wpolityce.pl zatytułowany: "Emigracyjne tsunami to podsumowanie 8-letnich rządów PO-PSL". Najpierw autor prawidłowo przytoczył dane GUS na temat migracji: "według danych GUS, na koniec 2014 roku poza Polską było 2 miliony 300 tysięcy naszych obywateli". Dalej jednak już fałszywie zinterpretował te dane: "Ponad 2 mln Polaków, którzy opuścili nasz kraj w ostatnich latach...".

Ta informacja niosła się w następnych latach, błąd w 2021 roku powielił m.in. portal OKO.press. Powołując się na dane GUS, napisał: "w kolejnych latach liczba osób wyjeżdżających z Polski cały czas się zwiększała – w 2016 roku wyjechało 2 mln 515 osób, w 2017 roku 2 mln 540. W 2018 roku kraj opuściło 2 mln 455 mieszkańców". Zasugerowano więc, że od 2016 do 2018 roku Polskę opuściło ponad 7,5 mln osób.

Donald Tusk znów rusza w Polskę
Donald Tusk znów rusza w PolskęFakty TVN

Tymczasem twierdzenia, jakoby GUS podaje, że w konkretnym roku z Polski wyjechała określona liczba ludzi, są nieuprawnione - nie takie liczby podaje GUS w "Informacji o rozmiarach i kierunkach czasowej emigracji z Polski". Informuje o tym na swojej stronie: "Dane te nie są strumieniami migracji, czyli liczbą wyjazdów w poszczególnych latach, i nie można ich sumować".

Ponadto w komentarzu do statystyk zamieszczanych w każdej informacji sygnalnej GUS zastrzega, że te dane pokazują liczbę Polaków przebywających za granicą czasowo: dla lat 2004-2005 – powyżej dwóch miesięcy, dla lat 2010-2020 – powyżej trzech miesięcy. "Nie powinny być traktowane jako 'twarde' dane, a jedynie jako wartości przybliżone" - wyjaśnia GUS. Jest to więc tylko szacunek, w dodatku utrudniony przez "różne systemy ewidencjonowania przepływów migracyjnych funkcjonujące w poszczególnych krajach oraz różną dostępność danych o migracjach".

Analizę utrudniają też m.in. podwójne obywatelstwo części Polaków czy "dość częsta sytuacja 'migracji ciągłych', w której osoby po opuszczeniu Polski zmieniają kraj przebywania, wyjeżdżając np. z Wielkiej Brytanii do Norwegii, po czym do Danii lub innego kraju – bardziej atrakcyjnego pod względem łatwości znalezienia pracy, oferowanych wynagrodzeń czy dostępu do szerszych świadczeń społecznych".

Dwa miliony Polaków za granicą - czyli?

Główny błąd w interpretacji danych GUS popełniany przez osoby piszące o "dwóch milionach Polaków, którzy wyjechali za Tuska" polega więc na tym, że liczby w tabelach GUS pokazują, ilu Polaków przebywało za granicą na koniec każdego roku - a nie ilu w danym roku wyjechało z Polski.

Mylenie tych pojęć prowadzi do fałszywej tezy. Czyli jeżeli np. na koniec 2007 roku za granicą przebywało 2,27 mln Polaków, a na koniec 2008 roku - 2,21 mln, nie znaczy to, że kolejne dwa miliony wyjechały w kolejnym roku, tylko że w kolejnym roku liczba Polaków przebywających poza Polską co najmniej trzy miesiące spadła o 60 tys. I tylko tyle z tych tabel wiadomo. Nie mówią nic o wyjeżdżających za granicę.

W kolejnych latach wyglądało to następująco: na koniec 2004 roku (w którym weszliśmy do Unii Europejskiej) za granicą przebywało 1 mln Polaków. Informacje podawane na Twitterze o 800 tys. Polaków na emigracji w 2004 roku są więc nieprecyzyjne - według GUS ostatni raz mniej więcej tylu Polaków na emigracji było na koniec 2002 roku: 786 tys.

Od wejścia Polski do UE do 2007 roku przybywało Polaków mieszkających za granicą; na koniec 2007 roku było ich 2,27 mln. Tak więc w latach pierwszych rządów PiS (2005-2007) przybyło 1,27 mln Polaków mieszkających za granicą.

Potem polskich emigrantów ubywało - do 2009 roku (1,87 mln), a od 2010 roku znowu przybywało, aż do 2,397 mln w 2015 roku. Wtedy rząd PO-PSL oddał po wyborach władzę Zjednoczonej Prawicy.

Biorąc pod uwagę pełny okres trzech rządów PO-PSL (dwa Donalda Tuska i Ewy Kopacz) w latach 2007-2015, na jego koniec za granicą przebywało 127 tys. Polaków więcej niż na początku. Natomiast biorąc pod uwagę lata 2009-2015, a więc najniższą i najwyższą liczbę polskich emigrantów za rządów PO-PSL, to w tym okresie przybyło 527 tys. Polaków na emigracji. Ale także tej liczby nie można interpretować w stylu, że w tym okresie "wyjechało pół miliona Polaków".

Osób przebywających poza Polską przybywało też do 2017 roku, w drugim pełnym roku rządów Zjednoczonej Prawicy - ich liczba urosła wtedy do 2,54 mln (143 tys. więcej niż dwa lata wcześniej).

W kolejnych latach Polaków przebywających za granicą ubywało – w 2019 roku było ich 2,415 mln, a w 2020 roku - 2,239 mln, czyli o 176 tys. osób mniej, z czego 164 tys. dotyczyło Wielkiej Brytanii. Ten odpływ Polaków z Wysp był wywołany brexitem - referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE odbyło się w czerwcu 2016 roku, ale okres przejściowy umowy brexitowej, która dotyczyła m.in. obywateli Unii mieszkających na terenie Wielkiej Brytanii, zaczął obowiązywać dopiero w 2019 roku.

166 tys. wymeldowanych z Polski w latach 2008-2014

Nie można zatem dokładnie podać, ile osób wyjeżdżało z Polski na emigrację co roku. Takich danych nie zbiera się ze względu na podane wyżej przez GUS powody, m.in. różne systemy ewidencjonowania imigrantów w różnych krajach. Dlatego stwierdzenie posłanki Żukowskiej o dwóch milionach Polaków, którzy wyjechali w czasie rządów PO-PSL, nie jest weryfikowalne.

Wskaźnikiem, na podstawie którego można szacunkowo oceniać skalę migracji, jest podawana przez GUS liczba Polaków, którzy danego roku wymeldowali się ze stałego pobytu w Polsce. Te dane również nie pokazują jednak pełnego obrazu migracji, bo powodem wymeldowania się nie musiała być migracja na stałe za granicę, a poza tym wielu rodaków, którzy wyjechali, wcale się w kraju nie wymeldowali.

Na prośbę Konkret24 GUS przesłał dane o liczbie wymeldowań w latach 2008-2021 - wcześniej ich nie zbierano, więc nie są kompletne dla całego okresu rządów PO-PSL (od 2007 roku).

I tak: w latach 2008-2014 ze stałego pobytu w Polsce wymeldowało się 166,2 tys. Polaków. Najwięcej w 2008 roku (29,9 tys.) i 2013 roku (31,9 tys.). Natomiast w latach 2016-2021, czyli za rządów PiS i po referendum brexitowym (zmieniło warunki pobytu obywateli UE w Wielkiej Brytanii), ze stałego pobytu w Polsce wymeldowało się 66,8 tys. Polaków. Te dane również pokazują, że twierdzenia o dwóch milionach Polaków, którzy wyjechali z kraju za rządów PO-PSL, nie mają potwierdzenia.

Autor: Piotr Jaźwiński, Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24