Średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców w wielu krajach Unii Europejskiej jest wyższa niż w Polsce. Jednak pod względem liczby wykonywanych testów na koronawirusa jesteśmy na ostatnim miejscu w Unii. Dlatego zdaniem ekspertów nie kontrolujemy już nowych zakażeń.
Epidemia jest w rozkwicie i fala jest już poza kontrolą" - stwierdził 3 listopada doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19. Przedstawiając obecną sytuację epidemiczną, uprzedzał: "Trzeba się spodziewać, że w następnych tygodniach przekroczymy kolejne granice - 15, 20 czy nawet 30 tysięcy zachorowań dziennie. Wariant Delta przenosi się bardzo łatwo i w tej chwili zakaża całe mikropopulacje".
Inni eksperci potwierdzają. "Poważna, wielka fala jeszcze przed nami" - mówiła na antenie TVN24 doktor Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalistka chorób zakaźnych z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie. "Wcześniejsze prognozy pokazywały wyraźnie wzrost zachorowań w Polsce po 20 października. I to się potwierdza. Ale jak się patrzy na te prognozy, to widać wyraźnie, że ogromny wzrost na tej krzywej jest między 8 a 15 listopada" - dodała. Paweł Zmora, wirusolog z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu, w rozmowie z Polską Agencją Prasową 31 października oświadczył: "Nie kontrolujemy już nowych zakażeń. W ciągu dwóch, trzech tygodni będziemy mieli szczyt czwartej fali". W piątek 5 listopada resort zdrowia poinformował już o 15 904 kolejnych nowych zakażeniach i 152 zgonach z COVID-19.
Które kraje w Unii Europejskiej mają teraz najtrudniejszą sytuację epidemiczną i jak w porównaniu z nimi wypada Polska? Otóż dane o liczbie zakażeń u nas w porównaniu z innymi europejskimi państwami mogłyby uspokajać - gdyby nie statystyki wykonywanych testów. To w nich tkwi wyjaśnienie twierdzeń ekspertów o "fali poza kontrolą".
Tygodniowa średnia zakażeń na milion mieszkańców: Polska na 19. miejscu w UE
Średnia tygodniowa liczby zakażeń na milion mieszkańców to jeden ze wskaźników pozwalający porównać dynamikę zakażeń w krajach o różnej populacji. Im wyższa średnia, tym bardziej sytuacja w danym kraju jest niepokojąca.
Dane Our World in Data z 4 listopada o średniej tygodniowej liczbie zakażeń na milion mieszkańców dla 27 państw UE pokazują, że najtrudniejsza sytuacja jest w Estonii (1366,1), Słowenii (1202) i na Łotwie (1159,9). Mniej niż tysiąc, ale więcej niż 500 wynosiła tygodniowa średnia na Litwie (985), w Chorwacji (876,8), Słowacji (784,4), Austrii (674), Bułgarii (642,2), Belgii (634,1), Czechach (599,5), Irlandii (580,4) i Rumunii (517,1).
W porównaniu z tymi państwami sytuacja w naszym kraju była lepsza: 4 listopada Polska była na 19. miejscu (ze średnią tygodniową 233,3) na 27 państw UE. Poniższy wykres przedstawia dynamikę średniej tygodniowej liczby zakażeń na milion mieszkańców od 15 września w Polsce i w 10 państwach z najwyższym obecnie wskaźnikiem.
W Estonii widać stały wzrost średniej zakażeń już od połowy września, natomiast w Słowenii sytuacja zaczęła się pogarszać w połowie października - wcześniej analizowana średnia w tym kraju utrzymywała się między 380 a nieco ponad 500. Na Łotwie zakażeń zaczęło przybywać pod koniec października, podobnie na Litwie. W Bułgarii średnia tygodniowa liczba zakażeń rosła od drugiej połowy października, ale pod koniec miesiąca trend zaczął wyhamowywać.
Średnia zakażeń w Polsce zaczęła rosnąć w drugiej połowie października - 19 października wynosiła 74,2; 22 października - 106,2; 4 listopada - już 233,3.
Jeśli chodzi procent w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 w tych krajach, według stanu na 3 listopada wyglądało to następująco: Belgia - 73,7 proc., Litwa - 64,3 proc., Austria - 62,4 proc., Czechy - 57,1 proc., Łotwa - 55,8 proc., Słowenia - 53,9 proc., Chorwacja - 44,3 proc., Słowacja - 42,3 proc., Bułgaria - 22,5 proc. Natomiast w Polsce było to 52,9 proc.
Polska vs sąsiedzi
Porównaliśmy też, jak zmieniała się średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców u naszych sąsiadów: w Niemczech, na Słowacji, w Czechach, na Ukrainie, Białorusi i Litwie. Na tle tych państw sytuacja Polski wygląda lepiej - niższą średnią ma tylko Białoruś (209,2). Ale to jedyny kraj, który według raportów z tej jesieni nie odnotował przyrostów zakażeń, co każe wątpić w te dane.
Najwyższą średnią tygodniową liczbę zakażeń na milion mieszkańców 4 listopada miała Litwa (985), a następnie: Słowacja (784,4), Czechy (599,5), Ukraina (533), Niemcy (286,7).
Te kraje Europy wcześniej borykały się z największymi falami zakażeń. Jak jest teraz?
Natomiast niektóre kraje Europy, w których poprzednie fale zakażeń były szczególnie mocne, teraz mają jedne z najniższych średnich tygodniowych liczb zakażeń na milion mieszkańców - z jednym wyjątkiem. Na wykresie przedstawiamy te średnie dla: Wielkiej Brytanii, Francji, Portugalii, Włoch i Hiszpanii (dynamika od 15 września do 4 listopada).
4 listopada analizowana średnia dla Hiszpanii wynosiła tylko 41,7 - to w ogóle najmniej w UE. We Włoszech było to 74,5; w Portugalii - 83,1, we Francji - 92,9. W tych krajach odsetek populacji zaszczepiony wszystkimi wymaganymi dawkami szczepionki jest wysoki i wynosi: w Portugalii - 87,4 proc. (stan na 1 listopada), Hiszpanii - 79,9 proc., Włoszech - 71,8 proc., Francji - 68,1 proc. (trzy ostatnie - stan na 3 listopada).
Natomiast w Wielkiej Brytanii sytuacja jest inna; tam już od 15 września średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców była dużo wyższa; 23 października wynosiła 695,4. W ostatnich dwóch tygodniach zaczęła spadać - do 574,3 (4 listopada). Do 3 listopada w pełni zaszczepiło się 67,1 proc. populacji Wielkiej Brytanii - najmniej spośród analizowanych tu pięciu państw.
"Fala poza kontrolą"? Bo robimy najmniej testów w UE
Doktor Paweł Grzesiowski 3 listopada przypomniał, że oficjalne statystyki wskazują, iż od początku epidemii w Polsce koronawirusem zakaziło się ponad 3 mln osób, zmarło 77 tysięcy chorych. Te dane są jego zdaniem znacznie niedoszacowane. "Szacujemy, że prawdziwa liczba zakażeń w Polsce przekroczyła ponad 15 milionów, a liczba zgonów około 140 tysięcy. Musimy patrzeć na COVID nie tak, jakby chciał wirus, byśmy myśleli, że jest to choroba rzadka i rzadko prowadząca do ciężkich powikłań" - powiedział Grzesiowski.
Statystyki zakażeń COVID-19 mówią tylko o wykrytych zakażeniach. Te potwierdzane są testem na koronawirusa. A z testowaniem nie jest u nas dobrze. Z danych Our World in Data wynika, że robimy najmniej testów w UE. Na wykresie pokazujemy średnią tygodniową liczbę testów na tysiąc mieszkańców w krajach UE według stanu na 1 listopada (najnowsze dostępne statystyki).
Tego dnia Polska była na ostatnim miejscu w Unii - ze średnią 1,35 na tysiąc mieszkańców. Nieco wyższą średnią miały Finlandia - 1,45 (stan na 30 października); Niemcy - 1,52; Holandia - 1,58 i Szwecja - 1,78 (dla trzech ostatnich państw - stan na 24 października).
Najwięcej średnio testów na tysiąc mieszkańców wykonywano na Cyprze - 53,4; w Austrii - 36,5; Grecji - 18,7; Danii - 14,4 i na Litwie - 11,9 (dla wszystkich stan na 31 października).
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Robin Utrecht/ABACA/PAP