Polska agresorem, Rosja wyzwolicielem. Narracja Kremla w rocznicę zakończenia II wojny światowej


Szereg propagandowych narracji historycznych dotyczących roli Polski i ZSRR w II wojnie światowe pojawił się w rosyjskich mediach w 75. rocznicę zakończenia konfliktu. Poza wybielaniem własnej historii, "za pomocą tego typu działań Rosja próbuje legitymizować własną polityką imperialną", pisze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W czasie obchodów rocznicy zakończenia II wojny światowej Kreml realizował cele propagandowe. Polskie służby zidentyfikowały przekazy wrogie m.in. wobec Polski – zaczyna swoją analizę Stanisław Żaryn, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

Opracowanie zatytułowane "9 maja – propagandowa rocznica" przygotowano w oparciu o materiały internetowe, zarówno rosyjsko- jak i angloskojęzyczne, w których 8 i 9 maja na różne sposoby przedstawiano propagandową rosyjską wersję prawdy historycznej, dotyczącą upamiętnianych w tych dniach wydarzeń.

Obchody zakończenia II wojny światowej w Europie upamiętniają podpisanie przez Niemcy bezwarunkowej kapitulacji, co miało miejsce 8 maja o godz. 22:30. W Moskwie było już jednak po północy, stąd do dzisiaj we wszystkich krajach byłego ZSRR oficjalną datą Dnia Zwycięstwa jest 9 maja.

Szczególnie hucznie ten dzień obchodzi się we współczesnej Rosji. W świętowanie 9 maja od wielu lat wpisane są jednak próby forsowania własnej narracji. "Rosyjska propaganda dotycząca kwestii historycznych jest ważnym elementem wywierania przez Kreml wpływu na inne państwa. Na bazie mitu wojny ‘wyzwoleńczej’ Rosja buduje swoją politykę wewnętrzną i zagraniczną" – pisze Stanisław Żaryn i wymienia kilka tegorocznych przykładów.

"Interwencja ZSRR w Polsce była konieczna"

Anglojęzyczny tekst zawierający kilka propagandowych tez dotyczących II wojny światowej pojawił się 8 maja na portalu Strategic Culture Foundation, który – zdaniem Żaryna – zrzesza m.in. zachodnich publicystów prezentujących poglądy zbieżne z optyką Kremla.

Kanadyjski historyk Michael Carley oskarżył w nim Polskę o sojusz z Hitlerem, podkreślając, że w 1938 roku II RP była "sprzymierzeńcem lub co najmniej sojusznikiem" III Rzeszy w rozbiorze Czechosłowacji.

Dodał także, że pakt Ribbentrop-Mołotow był bezpośrednim skutkiem podpisania Układu monachijskiego, w którym zatwierdzono przyłączenie części Czechosłowacji do państwa niemieckiego.

To właśnie ta narracja, pośrednio wskazująca Polskę jako agresora odpowiedzialnego za wybuch II wojny światowej, była forsowana w wypowiedziach przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w grudniu 2019. Jego słowa stały się wtedy powodem zdecydowanej reakcji polskich władz i doprowadziły do wezwania ambasadora Rosji do MSZ. "Nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami, sprawców okrutnych zbrodni z niewinną ludnością i napadniętymi państwami” – pisał wtedy w oświadczeniu premier Mateusz Morawiecki.

Zarzuty Putina "nie mają nic wspólnego z rzeczywistością"
Zarzuty Putina "nie mają nic wspólnego z rzeczywistością"Katarzyna Skalska | Fakty w Południe

W swoim tekście Michael Carley powielił także rosyjską propagandę na temat konieczności interwencji ZSRR w Polsce w reakcji na odebranie ziem ukraińskich i białoruskich zajętych przez II RP w 1920 roku. Pisał również o zbrodni katyńskiej, która rzekomo miała być wykorzystywana przez polski rząd na uchodźstwie do próby rozbicia jedności aliantów i oskarżał Polaków o zakłamywanie "wyzwolenia" Europy przez ZSRR.

"Pierwotnie omawiany tekst pojawił się na polskojęzycznej stronie kremlowskiej tuby propagandowej, tj. Sputnika. Rosja szuka różnych kanałów oddziaływania na zachodnią opinię publiczną" – podsumował ten wątek Stanisław Żaryn.

Unia a stanowisko ws. "wyzwolenia"

Do szerzenia propagandowych tez włączył się również rosyjski ośrodek analityczny Rosyjska Rada Spraw Zagranicznych (RIAC). W tekście opublikowanym na stronie rady 8 maja wskazywano, że we wpływaniu na zachodnią narrację dotyczącą II wojny światowej, znaczną rolę odgrywa Unia Europejska. Wstąpienie do niej niektórych państw, m.in. tych z bloku wschodniego, miało zmienić ich postrzeganie historii i kwestii "wyzwolenia".

Dodatkowo autor tekstu na stronie RIAC pisze, że były republiki ludowe i sowieckie, które weszły do Unii, w tym Polska i kraje bałtyckie, podkreślają teraz kwestię "okupacji sowieckiej", żeby zmarginalizować swoją odpowiedzialność "za przestępstwa przyszłości". Polska w tekście zostaje nazwana "uderzającym przykładem" na to, że narrację historyczną buduję się tam w oparciu o "mity narodowe", takie jak walka z dwoma totalitaryzmami i ratowanie Żydów. Ten drugi element – zdaniem autora – wchodzi jednak w konflikt z "bardzo powszechną praktyką codziennego współudziału Polaków polityce ludobójstwa", czyli w Holokauście.

Rzecznik polskiego ministra służb specjalnych wskazuje, że jest to kolejny "przekaz rosyjskiego ośrodka analitycznego, w którym decyzję o wejściu krajów Europy Środkowej do UE prezentuje się jako wydarzenie mające negatywne skutki dla relacji Rosja-Zachód".

"27 milionów powodów"

Tezy mające wybielać udział ZSRR w II wojnie światowej pojawiły się także na portalu założonej przez rosyjski rząd telewizji RT, wcześniej znanej jako Russia Today.

W anglojęzycznej wersji strony 9 maja opublikowano tekst Neila Clarka zatytułowany "27 milionów powodów, dla których musimy pamiętać Dzień Zwycięstwa i przeciwstawiać się próbom przepisywania historii". "Ogromne ofiary dokonane przez ludność ZSRR 75 lat temu przez wielu są usuwane z historii zgodnie z aktualną agendą geopolityczną" – już we wstępie zaznacza autor i jednocześnie stanowczo zaprzecza współodpowiedzialności ZSRR za II wojnę światową.

Autor bagatelizuje również kwestię tzw. "nowej okupacji", jak często w krajach bloku wschodniego mówi się o "wyzwalaniu" krajów spod okupacji niemieckiej przez Armię Czerwoną. Przyznaje co prawda, że "rządy komunistyczne zainstalowane w Europie Wschodniej były surowe, ale zapomniano, że z czasem stały się one znacznie mniej surowe. Historycy tamtych czasów - nawet prawicowi - bardzo uczciwie opisywali radziecki wysiłek wojenny. Ale dzisiaj jest inaczej".

Film i książka

Teza o braku odpowiedzialności Rosji za wybuch II wojny światowej argumentowana m.in. liczbą zmarłych żołnierzy Armii Czerwonej pojawiła się także w filmie dokumentalnym "Wojna o pamięć", który specjalnie na 9 maja przygotował kanał telewizyjny Rossija 1 (wątek tego filmu nie pojawia się w opracowaniu Żaryna). W dużej części opierał się on na wywiadach z Władimirem Putinem, który mówił tam m.in. właśnie, że "Rosja nie ma i nie może mieć poczucia winy z powodu wybuchu II wojny światowej - na ołtarzu zwycięstwa złożono 27 milionów żyć ludzkich".

Jeszcze inną narracją bezpośrednio zasugerowaną przez Putina w filmie była rzekoma konspiracja Polski z Hitlerem przy podziale Czechosłowacji. Uwagę na ten fakt zwrócił między innymi brytyjski nadawca publiczny BBC.

"Warto wskazać, że rosyjska kampania propagandowa jest obliczona m.in. na rozmywanie odpowiedzialności ZSRR za II wojnę światową, oskarżanie Zachodu o sprzyjanie Hitlerowi, wyciszanie sojuszu Stalina i Hitlera w 1939 roku, a także oskarżanie Polski o przyczynienie się do II wojny światowej" – pisze o celach takich narracji Stanisław Żaryn.

Poza filmem specjalnie na rocznicę Dnia Zwycięstwa w Rosji mocno promowano książkę Wiaczesława Nikonowa pt. "Nieprzytomność. Kto zaczął II wojnę światową". Deputowany do rosyjskiej Dumy w swojej pracy – zdaniem Żaryna - powtarza znane z przekazów Kremla tezy zakłamujące fakty na temat paktu Stalin-Hitler, wybielające działania ZSRR w czasie wojny i oskarżające Zachód, w tym Polskę, o wymazywanie pamięci o "wyzwoleniu".

Tablica kontra pomniki

Do forsowania własnych narracji historycznych Rosjanom posłużyły także wydarzenia współczesne. Dwa dni przed Dniem Zwycięstwa – 7 maja – ze ściany Uniwersytetu Medycznego w rosyjskim Twerze zdjęto tablicę ufundowaną przez rodziny ofiar katyńskich. Poświęcona była "pamięci jeńców obozu w Ostaszkowie zamordowanych przez NKWD".

W tekście portalu telewizji Cargrad TV pisano o reakcji polskiego ministra kultury Piotra Glińskiego. "To przykre i będziemy zdecydowanie protestować w tej sprawie" – mówił polityk. Autorzy artykułu na rosyjskim prorządowym portalu wykorzystali jednak tę wypowiedź, aby zasugerować, że "polski minister nie pamiętał, jak w jego kraju miała miejsce masowa rozbiórka pomników żołnierzy Armii Czerwonej, którzy wyzwolili kraj od nazistowskich najeźdźców".

"Rosja przywróciła historyczną sprawiedliwość, co doprowadziło Polskę do histerii" – brzmiał tytuł tekstu.

Zgodnie z interpretacją Stanisława Żaryna, takie przedstawianie tej sytuacji miało na celu m.in. atakowanie dekomunizacji w RP, wzmacnianie mitu wyzwolenia Europy przez ZSRR oraz prowokowanie kolejnych reakcji polskich władz.

Szerokie cele

Na zakończenie swojej analizy dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Premiera podsumował cele, które Kreml starał się osiągnąć przy pomocy narracji forsowanych przy okazji tegorocznego Dnia Zwycięstwa.

Poza oczywistym "rozmywaniem współodpowiedzialności ZSRS za wybuch II wojny światowej" były to także m.in. "prezentowanie Polski jako kraju rusofobicznego, który nie dba o miejsca pamięci o żołnierzach sowieckich", "prezentowanie Rosji jako ofiary niesprawiedliwych ocen Zachodu" czy "prezentowanie polityki historycznej Polski i innych krajów Europy Środkowej jako przeszkody w relacjach Zachód-Rosja".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie główne: SERGEI ILNITSKY/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24