FAŁSZ

Antifa, komuniści i działacze ruchu BLM jako winni zajść na Kapitolu. Lawina fake newsów ruszyła

Lawina fake newsów ruszyłaWin McNamee/Getty Images

Mężczyzna z rogami na głowie nie jest działaczem ruchu BLM, tylko wyznawcą teorii spiskowej QAnon. Tatuaż na ręce innego demonstranta to nie sierp i młot, tylko znak z gry komputerowej. Dowody zdjęciowe, że to Antifa wtargnęła do budynku Kapitolu, są manipulacją. Zamieszki w Waszyngtonie wywołały falę fake newsów, w których winę za to, co się stało, zrzuca się na środowiska lewicowe i Antifę.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W środę 6 stycznia o godz. 13 czasu lokalnego (godz. 19 w Polsce) obie izby amerykańskiego Kongresu zebrały się, by policzyć głosy elektorów i zatwierdzić wyniki wyborów prezydenckich, które wygrał Joe Biden. Obrady jednak nagle zostały przerwane. Do Kapitolu wtargnęli zwolennicy ustępującego prezydenta Donalda Trumpa, którzy zebrali się wcześniej przed budynkiem.

Ewakuowano przedstawicieli Senatu i Izby Reprezentantów. Władze Dystryktu Kolumbii wprowadziły godzinę policyjną, na pomoc wezwano Gwardię Narodową. Demonstranci wdarli się m.in. do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, i do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Zginęły cztery osoby. Aresztowano 54. Kongres został zabezpieczony, a posiedzenie wznowione. W czwartek 7 stycznia zwycięstwo Joe Bidena zostało zatwierdzone.

Wraz z pojawieniem się w mediach zdjęć i filmów dokumentujących zajścia w Waszyngtonie w mediach społecznościowych zaczęły się szerzyć teorie spiskowe i fejki. Niektóre szybko pojawiły się też w polskim internecie.

Centrum Waszyngtonu zablokowane. Relacja z okolic Kapitolu
Centrum Waszyngtonu zablokowane. Relacja z okolic Kapitolutvn24

Działacz ruchu BLM? Nie, wyznawca teorii QAnon

Według teorii spiskowych to, co się stało w Waszyngtonie, zostało zaplanowane i wyreżyserowane. Zdaniem części zwolenników Trumpa stała za tym Antifa - tak określa się nieformalny ruch, osoby i grupy deklarujące się jako antyfaszyści i sprzeciwiające się poglądom skrajnie prawicowym. Jednym z dowodów na udział Antify w zajściach miało być odkrycie, że półnagi, wytatuowany mężczyzna w futrzanej czapie z rogami, z twarzą wymalowaną w barwy amerykańskiej flagi, który wdarł się do budynku Kapitolu, był wcześniej na jednym z protestów ruchu Black Lives Matters.

Zdjęcia tego charakterystycznego mężczyzny obiegły media na całym świecie, także internet. Na jednej z fotografii pozuje on na mównicy Izby Reprezentantów.

Jeden z demonstrantów, którzy wdarli się do Kapitolu, szczególnie wyróżniał się wyglądem Win McNamee/Getty Images

Internauci we wpisach porównywali jego zdjęcia z Kapitolu z fotografią mającą udowadniać jego udział w proteście Black Lives Matters kilka miesięcy wcześniej. BLM to międzynarodowy ruch walczący o prawa człowieka, jego celem jest walka z przemocą wobec czarnoskórych i z rasizmem systemowym.

Część zwolenników Donalda Trumpa uznała, że mężczyzna jest działaczem ruchu BLM, a jego obecność na Kapitolu była prowokacją. Jeden z postów to sugerujących na Twitterze miał niemal 45 tys. polubień, a ponad 34 tys. osób podało go dalej.

fałsz

Post sugerujący, że mężczyzna odgrywa tylko zwolennika TrumpaTwitter

"Media chcą, żebyś za zamieszki winił zwolenników Trumpa. (...) Jeśli jednak wydaje ci się, że wszystko jest takie, jakie się wydaje, to jesteś naiwny. (...) Spójrz na gościa z rogami (...). To jest polityczny teatr, który ma wprowadzić podziały" - napisała jedna z użytkowniczek Facebooka. "Ciekawe" - skomentował polski rysownik Cezary Krysztopa. "W czerwcu na demonstracji BLM, w styczniu wdziera się do Kapitolu jako zwolennik Trumpa. Kilku innych też podobnie - tatuaże Antify i czapeczka z Trumpem" - napisał inny polski użytkownik Twittera.

Jak sprawdziliśmy, krążące w sieci zdjęcie mężczyzny zrobione rzekomo podczas protestu BLM zostało przycięte. Na oryginale widać, że mężczyzna trzyma tablicę, na której jest informacja: "Q mnie wysłał".

Amerykańskie media komentowały jego obecność na Kapitolu. Business Insider napisał o nim już 6 stycznia jako o "znanym influencerze QAnon". Portale BuzzFeed i Mashable, publikując jego zdjęcia z Kapitolu, określały go mianem "Szamana QAnon".

O teorii QAnon pisaliśmy w Konkret24 w lipcu. Pod nazwą Q lub QAnon ma się kryć osoba lub grupa osób posiadająca wiedzę o owianej tajemnicą rywalizacji na szczytach władzy w Stanach Zjednoczonych. Według tej teorii prezydent Donald Trump ma we współpracy z wysoko postawionymi wojskowymi rywalizować z międzynarodowymi siłami korumpującymi instytucje i rządy na całym świecie. Jak informował amerykański portal Snopes, treści rozpowszechniane w środowisku QAnon coraz częściej przedostają się do mediów głównego nurtu. Tweety pochodzące z kont sympatyzujących ze środowiskiem podawał dalej Donald Trump. Na jego spotkaniach z wyborcami pojawiały się osoby w ubraniach z napisami i hasłami QAnon. Liberalny watchdog Media Matters for America twierdzi, że w 2020 roku aż 23 kandydatów do Kongresu popierało lub promowało to środowisko.

Według dziennikarzy Business Insidera ta teoria spiskowa odegrała ogromną rolę w organizacji protestów zwolenników Donalda Trumpa po tym, jak przegrał wybory. Media relacjonowały, że zwolennicy ruchu QAnon byli widoczni podczas zajść w Waszyngtonie. Część z osób, które dostały się do środka Kapitolu, miało koszulki z hasłami ruchu QAnon, a na zewnątrz widać było banery zwolenników.

Charakterystyczny mężczyzna przedstawia się jako Jake Angieli. Amerykańskie media informują, że stał się znaczącą postacią w ruchu teorii QAnon, pojawiając się w 2020 roku na skrajnie prawicowych zgromadzeniach. W sieci można znaleźć dokumentujące to zdjęcia.

W internecie jest też jego krótka rozmowa podczas jednego z takich wydarzeń z dziennikarką lokalnego portalu z Arizony. 5 maja 2020 roku mężczyzna mówił: "To ważne, żeby prezydent Stanów Zjednoczonych wiedział, że jego ludzie go wspierają, że dobrzy Amerykanie, patrioci, widzą, przez co przechodzi i że dziękują za jego prace". W YouTube jest krótki wywiad, jakiego udzielił 30 grudnia 2020 roku.

"Niezaprzeczalne dowody", że to Antifa? Nic się nie zgadza

Część internautów uwierzyła również, że widoczny na jednym ze zdjęć obok Angielego w budynku Kapitolu brodaty mężczyzna w jasnej bluzie to działacz Antify. W sieci zaczęło krążyć rzekomo jego zdjęcie z informacją, że pochodzi ono ze strony phillyantifa.org mającej być stroną filadelfijskiej Antify. Internauci zestawiali obie fotografie, komentując, że widzą tego samego mężczyznę, który dokonał w Waszyngtonie prowokacji. Jednym z szerzących takie twierdzenie był amerykański adwokat L. Lin Wood znany z propagowania teorii QAnon.

"Niezaprzeczalne dowody zdjęciowe, że Antifa brutalnie wtargnęła dziś do Kongresu, by wyrządzić krzywdę i szkody. To nie są zwolennicy Donalda Trumpa. Nie dajcie się ogłupić. Zwolennicy Trumpa są pokojowi. To Antifa wywołała przemoc w naszych miastach w ciągu ostatnich kilku miesięcy" - napisał Wood. Jego post polubiło ponad 85 tys. osób, a ponad 50 tys. użytkowników Twittera podało go dalej.

fałsz

Wpis mający udowadniać, że w Kapitolu był zwolennik AntifyTwitter

Rzeczywiście na stronie phillyantifa.org jest zdjęcie pokazane przez Wooda. Jednak po pierwsze, nie ma pewności, czy to mężczyzna, który wtargnął do Kapitolu; po drugie, fotografia jest częścią wpisu z września 2018 roku informującego, że mężczyzna jest zwolennikiem supremacji białej rasy i ma się nazywać Jason Tankersley.

Jak podaje portal Mashable, obok niego na zdjęciu jest znany neonazista Matthew Heimbach. A na innej fotografii ma być widać Tankersleya na tle flagi z napisem "White pride" (Biała duma - red.). Na jego ciele widać symbole nazistowskie, m.in. swastykę.

Wbrew sugestiom zwolenników Donalda Trumpa phillyantifa.org nie przedstawia się jako strona filadelfijskiej Antify. Określa siebie jako blog organizacji antyfaszystowskiej z Filadelfii. Są tam publikowane m.in. zdjęcia, adresy i miejsca pracy osób, których organizacja uznaje za neonazistów.

Wpis Wooda sugerujący, że Jason Tankersley wdarł się do budynku Kapitolu, skomentował sam zainteresowany. "Gdybyście nie wiedzieli ani nie jestem członkiem Antify, ani nie byłem dzisiaj w Waszyngtonie" - napisał na swoim Facebooku. W jednym z komentarzy pod tym postem dopisał, że "Lin Wood jest mi winien pieprzone przeprosiny".

Jego wersję zdają się potwierdzać zamieszczane przez niego w ostatnich tygodniach na Facebooku zdjęcia. Nie ma na nich już ani długich włosów, ani brody. Oprócz dłoni, ma także wytatuowane palce. Brodaty mężczyzna w budynku Kapitolu nie ma takich tatuaży.

Komunistyczny sierp i młot? Nie, to znak z gry

Innym dowodem na to, że widoczny na zdjęciu brodaty mężczyzna w bluzie miałby być działaczem Antify, ma być jeden z tatuaży na jego lewej dłoni. "Patrioci zaatakowali Waszyngton? Nie sądzę" - napisała jedna z internautek. "Zwolennicy Trumpa nie noszą komunistycznych symboli. To sierp i młot" - ocenił inny internauta. " Sierp i młot jako tatuaż u zwolennika Trumpa? To są podstawione osoby" - stwierdziła jedna z polskich użytkowniczek Twittera. "Agresorzy buszujący po Kapitolu to nie zwolennicy Donalda Trumpa, lecz bojówkarze Antify" - oceniła inna.

Tatuaże zainteresowały też Louie Gohmerta, członka Partii Republikańskiej i kongresmana ze stanu Teksas. "Proszę, ludzie: bez przemocy. To tylko szkodzi naszej sprawie. Ci którzy przewodzą szarży, jak facet w żółtym z komunistycznym tatuażem z sierpem i młotem: powstrzymanie przemocy dotyczy również ciebie" - napisał na Twitterze.

Jak jednak szybko ustalili internauci, w rzeczywistości tatuaż na dłoni mężczyzny to "Znak outsidera" z gry komputerowej Dishonored. Widać to wyraźnie, oglądając zdjęcie w wysokiej rozdzielczości.

Zakamuflowana Antifa? "To był sarkastyczny wpis"

Internauci masowo udostępniali także zdjęcie tweeta z 10 listopada 2020 roku jako kolejnego dowodu na to, że na Kapitol wtargnęła Antifa.

"Tak na wszelki wypadek: rozmawiałam z moją agentką z Antify w Portland i ona powiedziała, że ci, którzy jadą do Waszyngtonu, mają mieć taki kamuflaż i gadżety popierające Trumpa, by móc się swobodnie wmieszać w tłum. Ale muszą mieć swoje czapki MAGA ("Make America Great Again", główne hasło wyborcze kampanii Trumpa przed wyborami w 2016 roku - red.) założone tyłem naprzód, żeby mogli się wzajemnie identyfikować. Możecie śmiało to podawać dalej" - brzmiał jeden z wpisów.

fałsz

Post o treści: ”Antifa kazała upodobnić się do zwolenników Trumpa”Twitter

"Antifa wśród zwolenników Trumpa"; "Antifa ma udawać zwolenników Trumpa"; "Kolejny dowód na to, że to Antifa przyjechała dzisiaj do Waszyngtonu, żeby spowodować kłopoty" - komentowali zdjęcie internauci. Jeden z takich komentarzy, jaki znaleźliśmy na Twitterze, odnotował ponad 40 tys. polubień, ponad 20 tys. razy podano go dalej.

Wpis mający udowadniać udział Antify w zamieszkach został już usunięty. Nie trudno jednak znaleźć konto, na którym został opublikowany. Jego autorką była użytkowniczka KatherineGarth2. Po tym wtargnięciu demonstrantów do budynku Kapitolu sama odniosła się do swojego - zdobywającego popularność w sieci - posta. "Jeżeli tu jesteś, to znaczy, że wyznajesz teorie spiskowe o Antifie. Tekst pochodzi z listopada. Był sarkastyczny. Odnosił się do stwierdzenia, że ​​w Ameryce nikt nie powinien się tak zachowywać. Jestem umiarkowaną demokratką i mamą. To nie Antifa. Trump zrobił to wszystko" - napisała na Twitterze.

Ulotka wzywająca członków Antify do przebrania się za zwolenników Trumpa? Krąży w sieci od lat

"Towarzysze Antify! 4 listopada nie zapomnijcie przebrać się za patriotów/zwolenników Trumpa: załóżcie czapki MAGA, flagi USA, emblematy 3% (3%-ers, Three Percenters - ruch paramilitarny działający w USA i Kanadzie, jego członkowie opowiadają się za szerokimi prawami do posiadania broni; popularny wśród amerykańskich antyrządowych ekstremistów - red.), przekonujący mundur policyjny będzie jeszcze lepszy! W ten sposób policja i patrioci reagujący na nas nie będą wiedzieć, kim są ich wrogowie, a media będą myśleć, że to zwolennicy Trumpa wywołują zamieszki, więc trudniej będzie obrócić przeciwko nam opinię publiczną!" - informuje ulotka krążąca obecnie wśród anglojęzycznych i polskojęzycznych użytkowników Twittera.

Zdaniem niektórych internautów ulotka ma być dowodem na to, że osoby, które 6 stycznia wtargnęły do siedziby Kongresu i dopuściły się aktów przemocy oraz wandalizmu, to przedstawiciele Antify. Jednak zdjęcie tej ulotki krąży w sieci co najmniej od października 2017 roku - wyjaśnia redakcja amerykańskiego portalu fact-checkingowego Politifact.com. W tym samym roku w sieci zaczęły krążyć plotki, że aktywiści Antify planują rewolucję, która miała się rozpocząć 4 listopada.

Od tego czasu ulotka kilka razy stawała się popularna - w 2019 roku, a szczególnie w 2020 przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, które odbyły się 3 listopada.

Popularnej grafice już w 2017 roku przyjrzał się Will Sommer, dziennikarz amerykańskiego portalu The Daily Beast, opisujący konserwatywne media. Sommer uznał ją za jeden z kilku sfabrykowanych "dokumentów planistycznych" przypisywanych Antifie.

Policja eskortowała Antifę? To stare wideo

W anglojęzycznych wpisach użytkowników mediów społecznościowych sugerowano, że waszyngtońska policja "eskortowała Antifę" do stolicy USA przed protestami 6 stycznia. Dowodem na to ma być nagranie przedstawiające mężczyznę, który twierdzi, że widział, jak policja eskortowała "cztery busy Antify". Do kamery pokazuje nagranie ze swojego telefonu.

Alaina Gertz, rzeczniczka departamentu policji w Waszyngtonie (MPD), przekazała Agencji Reutera, że to twierdzenie jest fałszywe, a waszyngtońska policja "nie funkcjonuje jako prywatna ochrony żadnej grupy".

Nagranie, które jest przytaczane przez internautów jako dowód, krąży w mediach społecznościowych od co najmniej 8 grudnia 2020 roku. Sytuacja miała miejsce w mieście St. Paul w stanie Minnesota, a nie Waszyngtonie, jak wynika z opisów opublikowanego w tym czasie nagrania.

Krzyż przed Kapitolem w Waszyngtonie? Nie, przed Kapitolem w Michigan

W czasie wydarzeń w stolicy Stanów Zjednoczonych popularne w sieci było też nagranie, które według internautów miało pokazywać, jak zwolennicy Donalda Trumpa stawiają krzyż przed waszyngtońskim Kapitolem. Tak zostało to opisane np. przez parodystyczne konto Borisa Johnsona, premiera Wielkiej Brytanii.

W rzeczywistości sympatycy Trumpa wznieśli taki krzyż, ale podczas protestu przed Kapitolem w Michigan. Odbył się równolegle do tego w Waszyngtonie. Pokazał to m.in. na Twitterze lokalny dziennikarz Christian Martinez.

Autor: Jan Kunert, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, Snopes, Business Insider, BuzzFeed, Mashable, Politifact; zdjęcie: Win McNamee/Getty Images

Źródło zdjęcia głównego: Win McNamee/Getty Images

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+