Forum Ekonomiczne w Krynicy w rosyjskich mediach. Ekspert: "piramida propagandy"


Gaz, węgiel i energetyka - głównie o tych trzech tematach poruszanych podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy informowały rosyjskie agencje informacyjne. W ich przekazie pojawiła się jednak m.in. przeinaczona i częściowo zmyślona wypowiedź, a także publicystyczny tekst, o którym ekspert w rozmowie z Konkret24 mówi wprost: "piramida propagandy".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Goście Forum wezmą udział w sześciu sesjach plenarnych i dziesiątkach spotkań ekspertów oraz okrągłych stołach na różne tematy. [...] W ramach forum omówiona zostanie rosyjsko-polska współpraca transgraniczna, odbędzie się również dyskusja na temat przyszłości Rosji - tak rozpoczęcie XXIX Forum Ekonomicznego w Krynicy zapowiedziano w pierwszej depeszy rosyjskiej agencji informacyjnej TASS dotyczącej tego wydarzenia.

Rosyjski korespondent podkreślił w niej także, że w programie Forum przewidziano projekcję rosyjskiego filmu opowiadającego o życiu na Wyspach Kurylskich. Dla Rosjan mówienie o tym miejscu z własnej narodowej perspektywy jest o tyle istotne, że ciągle toczą oni spór z Japonią o południową część archipelagu.

04.09.2018 | Rozpoczęło się 28. Forum Ekonomiczne w Krynicy
04.09.2018 | Rozpoczęło się 28. Forum Ekonomiczne w KrynicyFakty TVN

Najciekawsze artykuły z punktu widzenia rosyjskiej narracji o Polsce pojawiły się natomiast w następnych dniach już podczas trwania Forum. Zdecydowana większość dotyczyła tematów energetyki, węgla i gazu, choć Rosjanie zwrócili także uwagę, że polski kandydat na szefa Światowej Agencji Antydopingowej minister Witold Bańka wezwał ich kraj do pokazania dowodów na chęć walki z dopingiem.

Jaki obraz "polskiego Davos" przedstawiono rosyjskiemu społeczeństwu?

"Nie wiem, skąd ma Pan taki przekaz"

Jedną z trzech najczęściej powielanych w rosyjskich przekazach wypowiedzi były domniemane słowa prezesa Węglokoksu Tomasza Heryszka, który zgodnie z wersją podaną przez TASS miał powiedzieć, że "węgiel z Rosji trafia do Polski koleją i drogą morską. Ten węgiel zawsze był, jest i w nadchodzących latach będzie. W 2018 roku z Rosji do Polski przybyło go 17 milionów ton. W tym roku będzie trochę mniej, ponieważ popyt jest niższy, a także ze względu na fakt, że w poprzednich latach mieliśmy nadwyżkę węgla energetycznego".

Takie słowa pojawiają się w depeszy TASS nadanej 4 września, a także w tekstach innych rosyjskich portali, które powołały się na ten przekaz. O wypowiedzi pisał m.in. założony przez rosyjski rząd portal RT (wcześniej Russia Today).

Słowa o tym, że rosyjski "węgiel zawsze był, jest i w nadchodzących latach będzie" można znaleźć jednak wyłącznie w rosyjskich źródłach. Nie cytowały go żadne polskie media relacjonujące wydarzenia z Krynicy. Skontaktowaliśmy się więc z prezesem Heryszkiem, aby zapytać go, czy rzeczywiście korespondent TASS mógł gdzieś usłyszeć takie wypowiedzi.

W odpowiedzi prezes Węglokoksu zapewnił, że jego słowa zostały nieco zmienione, co mogło wypaczyć ich pierwotny sens:

Szczerze powiedziawszy nie wiem, skąd ma Pan taki przekaz. Prawdopodobnie rozmawiając z kilkoma dziennikarzami, po panelu, w luźnej rozmowie o imporcie, mogli wśród innych zadać kilka pytań, bo te dane są trochę niespójne z tym, na co odpowiadałem. Z tego, co pamiętam, na pewno użyłem sformułowania, że węgiel z Rosji jest obecny w Europie od wielu lat, jest obecny i w tym roku i pewnie będzie w kolejnych latach. Tomasz Heryszek

"Swoje zdanie oparłem na tym, że węgla z niską siarką mamy za mało i musimy go sprowadzać dla ciepłownictwa. Powiedziałem na pewno, bo pamiętam to pytanie, że importem węgla z Rosji zajmują się trzy duże rosyjskie podmioty, posiadające w Polsce swoje spółki, tj. SUEK, KTK oraz KRU Overseas", dodaje Heryszek.

Tobiszowski: import węgla jest "grą biznesową"
Tobiszowski: import węgla jest "grą biznesową"tvn24

Prezes zaprzeczył jednak, że w swoich wypowiedziach i rozmowach na Forum w Krynicy użył liczby 17 mln ton zaimportowanego węgla z Rosji. Taka liczba pojawiła się w tytule tekstu RT, w którym wyjaśniono, że dane pochodzą właśnie od prezesa Węglokoksu. - Nic takiego nie powiedziałem - zapewnia w rozmowie z Konkret24 Tomasz Heryszek. - Ze znanych mi danych rosyjskiego węgla w 2018 roku zaimportowano do Unii Europejskiej około 60 mln ton, z czego dokładnie 12,9 mln ton węgla energetycznego oraz 0,6 mln ton węgla koksowego trafiło do Polski.

Nie wiem, skąd liczba 17 mln ton pojawiła się w cytowanych przez Pana artykułach, zwłaszcza, że te dane są publicznie dostępne. Tomasz Heryszek

W marcu 2019 roku Ministerstwo Energii w odpowiedzi na interpelację poselską poinformowało, że import węgla kamiennego do Polski w 2018 r. wyniósł w sumie 19,68 mln ton. W zeszłym roku węgiel importowano głównie z Rosji (13,47 mln ton).

Prezes Węglokoksu poinformował nas też, że firma rozważy wysłanie prośby o sprostowanie do rosyjskich mediów, które podały taką informację. - Monitorujemy głównie polskie media, ale w tej sytuacji rozważę przekazanie sprawy do naszych służb prasowych, które będą mogły interweniować w tamtejszych mediach - mówi Heryszek.

O to, jaki może być interes rosyjskich agencji w takim przeinaczaniu wypowiedzi prezesa Węglokoksu, zapytaliśmy Mateusza Bajka, starszego analityka w zajmującej się energetyką Europy Środkowo-Wschodniej firmie Esperis Consulting, badającego także rosyjską dezinformacją. - Ten błąd liczbowy mógł mieć jakiś cel, tak samo jako przeinaczenie, że to nie Europa sprowadza węgiel, tylko Polska go sprowadza i będzie sprowadzać.

To ma pokazać, ile my tutaj importujemy, a tym samym jak bardzo jesteśmy zależni od Rosji i jak poważna jest nasza perspektywa pozostawania, można powiedzieć, na pasku Rosji. Mateusz Bajek

Kwestia przeinaczania i zmieniania wypowiedzi przez rosyjskie media była już poruszana na Konkret24. W lipcu opisaliśmy historię wywiadu brytyjskiego polityka Tima Wilsona dla należącej do Gazpromu telewizji NTV. Rosyjskie tłumaczenie jego słów okazało się być tak nieprecyzyjne, że w rzeczywistości zupełnie wypaczało sens jego wypowiedzi na temat Brexitu.

Podobne zarzuty wobec tego samego programu - "Podsumowanie tygodnia" w NTV - wysunął wcześniej także inny Brytyjczyk, prof. John Curtice z Strathclyde University, a opisując tę sprawę portal BBC Monitoring przypomniał wypowiedź francuskiego posła dla Rossija24, którą finalnie tak mocno zmontowano z różnych elementów, że zupełnie zmieniono jej pierwotny sens.

"Ruch polityczny wpisujący się w trend"

Import węgla z Rosji nie zajął jednak tyle miejsca w rosyjskich mediach co deklaracja nieprzedłużania umowy PGNiG z Gazpromem na dostawy rosyjskiego gazu. Obecna kończy się w 2022 roku i właśnie na Forum w Krynicy szef PGNiG Piotr Woźniak zapowiedział, że ta data będzie końcem współpracy z rosyjską firmą. - W 2022 r. Kontrakt Jamalski [tak nazywa się umowa - red.] szczęśliwie wygasa. Nie zamierzamy go przedłużać z partnerem, jakim jest Gazprom. Przez ostatnie lata okazał się on niewystarczająco wiarygodny - tłumaczył tę decyzję Woźniak.

W pierwszych depeszach TASS, jakie powstały na ten temat, jedynie cytowano prezesa i wyjaśniano, na jakich zasadach Gazprom dostarczał Polsce gaz. W ostatni dzień trwania Forum na rosyjskojęzycznej wersji portalu RT.com pojawił się jednak artykuł, w którym dziennikarze i eksperci ostro komentowali tę decyzję, nazywając ją "polityczną" i zapewniając, że jest to wyłącznie "próba targowania się". To sformułowanie pojawiło się już w tytule tekstu.

"Zdaniem ekspertów Warszawa już wcześniej wypowiadała się w ten sposób [o zakończeniu współpracy - red.], ale zawsze kończyło się tylko na oświadczeniach, aby w ten sposób uzyskać lepszą cenę gazu. Analitycy nie wykluczyli, że za całkowitym porzuceniem rosyjskiego surowca może stać decyzja polityczna", można przeczytać w lidzie tekstu.

Pisząc o "decyzji politycznej" komentatorzy RT zwrócili uwagę, że zmiana w podejściu do rosyjskiego gazu nastąpiła wraz z ostatnią zmianą władzy w Polsce. - Poprzednie polskie władze zawsze dokonywały wyboru, biorąc pod uwagę oszczędności, w wyniku czego pomimo haseł niezależności energetycznej przedłużały kontrakty z Gazpromem. Po dojściu do władzy partii Prawo i Sprawiedliwość nowy rząd ogłosił, że pomimo kosztów będzie starał się uwolnić Polskę od zależności energetycznej od Moskwy - mówił portalowi Wadim Wołobujew z Instytutu Słowianoznawstwa Rosyjskiej Akademii Nauk.

Autorzy artykułu zwracali także uwagę, że Polska zapowiada rezygnację z gazu Gazpromu w momencie, gdy importuje coraz więcej tego surowca ze Stanów Zjednoczonych. Zdaniem cytowanych przez RT ekspertów takie działanie jest niezrozumiałe z ekonomicznego punktu widzenia.

Aleksandr Pasecznik, kierownik działu analitycznego rosyjskiego Funduszu Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego, mówił portalowi, że dla Polski pod względem logistycznym amerykański gaz będzie droższy niż rosyjski. Podkreślił również, że długoterminowe umowy na dostawy gazu rurociągami są znacznie bardziej opłacalne pod względem stabilności cen niż te realizowane drogą morską. - Polacy nie uwzględniają momentu "wysokiego sezonu", który zmienia ceny gazu i pokazuje, dlaczego długoterminowe kontrakty są bardziej stabilne i interesujące z handlowego punktu widzenia - wyjaśnił.

Ten sam ekspert zapewnił także, że utrata rynku polskiego nie będzie wielką stratą dla państwowego giganta. - Ewentualne odrzucenie rosyjskiego gazu przez Warszawę nie wpłynie znacząco na przychody Gazpromu, ponieważ polski rynek jest nieporównywalny z innymi rosyjskimi odbiorcami energii - dodał ekspert.

"Piramida propagandy"

- Artykuł o gazie to piramida propagandy, bzdur i kłamstw skierowana do wewnętrznego odbiorcy, żeby Rosję pokazać w jak najlepszym świetle. Z tym, że jest to robione na bardzo niskim poziomie faktów i nie ma żadnego polotu propagandowego - komentuje tekst RT Mateusz Bajek, ekspert od rosyjskiej propagandy i energetyki. - Żaden ekspert znający temat, czytający ten tekst, nie mógłby w niego uwierzyć. Chociażby to, że Gazprom będzie mógł się "wpiąć" w rurociąg Baltic Pipe, jest zupełnie niemożliwe - dodaje.

Oni próbują nas przekonać, że my na siłę kupujemy droższy gaz, ale to tak naprawdę wyciąganie na światło dzienne wszystkich linii propagandowych. Z punktu widzenia energetyki wszystko, co oni tam piszą, to jest zupełne dno informacyjne. Mateusz Bajek

Ekspert dodaje także, że takie artykuły mogą stanowić pierwszy element łańcucha dezinformacji rozprowadzanej przez rosyjskie trolle. - To bardziej służy jako taka treść, która potem mogłaby być rozsyłana przez trolle. Tym bardziej, że Rosjanie zmienili taktykę w stosunku do trolli - mówi Bajek. - W latach 2014-2016 podawali oni głównie linki do fejkowych stron, ale w ostatnich latach odeszli od tego i wybierają raczej te "poważniejsze" portale, takie jak Russia Today. Robią to, licząc że może jakaś polska strona to podchwyci i przetłumaczy - wyjaśnia.

Poprosiliśmy go także o przeanalizowanie dwóch tez zawartych w artykule RT dotyczącym gazu. - Jeśli chodzi o tezę, że amerykański gaz jest droższy niż rosyjski, to nie mamy dostępu do kontraktów, ale można założyć, że charakterystyka dostarczania LNG będzie powodować, że okresami ten gaz będzie droższy niż rosyjski, a okresami tańszy, to jest bardzo elastyczne. Zbudowaliśmy już jednak terminal do odbioru gazu, który generuje koszty, więc rozpoczęcie transportu zacznie niwelować straty utrzymania terminala - odpowiada Bajek.

Umowa na dofinansowanie rozbudowy terminala LNG w Świnoujściu podpisana
Umowa na dofinansowanie rozbudowy terminala LNG w Świnoujściu podpisanaFakty TVN

Podobnie nie tak oczywista, jak przedstawiono ją w rosyjskich mediach, jest kwestia braku strat, jakie spowoduje ewentualne wstrzymanie dostaw gazu z Polski do Rosji.

Na pewno nie jesteśmy aż tak małym rynkiem jak mówią Rosjanie, siódmym w kolejności dla Gazpromu, a dodatkowo jesteśmy państwem przesyłowym dla niektórych krajów europejskich. Mateusz Bajek

- Dla Rosjan nie będzie dużych problemów wyłącznie w sytuacji, kiedy zbudują Nord Stream 2, a my będziemy importować gaz przez Baltic Pipe. Wtedy mamy tylko kwestię zmiany odbiorcy norweskiego i rosyjskiego gazu. Ale to jest teoria. W praktyce będziemy importować gaz z Norwegii i LNG, więc mimo wszystko Rosjanie będą mieć problem, chyba, że popyt na gaz w UE będzie szybko rosnąć. Ale jeśli będziemy importować LNG, albo jeśli Rosjanie nie zbudują Nord Stream 2, to rezygnacja Polski z rosyjskiego gazu będzie dla nich dużym problemem - tłumaczy Bajek.

- Popyt na rosyjski gaz nie wzrośnie, drogi przesyłu będą dla Rosjan nie tak wygodne jak Nord Stream 2, będzie to Jamał albo Ukraina. Jest jeszcze [w artykule - red.] ta teza o Chińczykach… [teza, iż Rosjanie ten sam gaz, który wysyłają do Polski, wyślą do Chin - red.] To jest dopiero szczyt propagandy. Oni wysyłają do Chin gaz z innych złóż niż do nas, więc na pewno "naszego" gazu nie wyślą do Chin. Piramida propagandy - analizuje ekspert.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelniczce. Zachęcamy do śledzenia nas w mediach społecznościowych i oznaczanie tematów do sprawdzenia hashtagiem #konkret24. Kontakt mailowy: konkret24@tvn24.pl. Propozycje można także przesyłać poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Grzegorz Momot/PAP

Pozostałe wiadomości

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w sieci nagranie, na którym widać rzekomo wózek dla osób z niepełnosprawnościami sterowany myślami. Ma dowodzić zaawansowania technologicznego Japonii, gdzie został zaprojektowany. Tyle że obsługa tego wózka polega na czymś innym.

Wózek inwalidzki obsługiwany "siłą myśli"? Co pokazuje ten film

Wózek inwalidzki obsługiwany "siłą myśli"? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Internauci są poruszeni tą opowieścią: znany hiszpański torreador zakończył swoją karierę rzekomo po tym, jak w tracie walki z bykiem uświadomił sobie okrucieństwo tego sportu. I sam zaczął walczyć o zakaz organizowania korridy. W całej tej historii zgadza się tylko jeden fakt.

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

Źródło:
Konkret24

Wolnej Wigilii w tym roku nie będzie, ale ma być od 2025 roku. Kolejny dzień ustawowo wolny od pracy znowu wzbudził dyskusję o tym, czy Polacy mają takich dni więcej czy mniej niż obywatele innych krajów Europy. Jak sprawdziliśmy, do czołówki nam niedaleko, a wolna Wigilia zbliży do podium.

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Źródło:
Konkret24

"Ogłaszają wojnę na nie swojej ziemi", "niech walczą u siebie, jak miła im wojna" - komentują internauci doniesienia o tym, że brytyjski generał miał oświadczyć: "jesteśmy gotowi walczyć z Putinem w Europie Wschodniej". Wielu zrozumiało to jako gotowość do rozpoczęcia wojny w tej części Europy. Wyjaśniamy prawdziwy kontekst wypowiedzi brytyjskiego wojskowego.

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zestawiają nagranie burzenia pomników radzieckich przez Karola Nawrockiego z "usuwaniem alei Lecha Kaczyńskiego" przez Rafała Trzaskowskiego. Internauci piszą o manipulacji, a my przypominamy, dlaczego zmiana nazw warszawskich ulic nie była decyzją prezydenta stolicy.

Rafał Trzaskowski "usunął Aleję Lecha Kaczyńskiego"? Przypominamy dlaczego

Rafał Trzaskowski "usunął Aleję Lecha Kaczyńskiego"? Przypominamy dlaczego

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozpowszechniany jest filmik, na którym widzimy, jak prezenterka amerykańskiej telewizji MSNBC rozpłakała się podczas transmisji na żywo. Powodem miały być rzekomo plany Elona Muska dotyczące kupna tej stacji. Historia efektowna, ale nieprawdziwa, zaś film jest montażem.

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24