Karta Polaka nie oznacza obywatelstwa. Nietrafiony argument Władimira Putina


Mówiąc o wprowadzaniu uproszczonego trybu uzyskiwania rosyjskiego obywatelstwa przez mieszkańców Donbasu, Władimir Putin powołał się m.in. na przykład Karty Polaka wystawianej obywatelom krajów byłego Związku Radzieckiego. Argument prezydenta Rosji jest jednak chybiony, ponieważ ten dokument nie oznacza uzyskania polskiego obywatelstwa.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Pod koniec kwietnia prezydent Władimir Putin podpisał dekret o uproszczonym trybie uzyskiwania obywatelstwa Rosji przez mieszkańców tzw. republik ludowych proklamowanych w ukraińskim Donbasie przez prorosyjskich separatystów. Objął on obywateli Ukrainy, którzy mieszkali na tych terenach przed kwietniem 2014 roku. Będą oni mogli uzyskać rosyjski paszport w ciągu trzech miesięcy, a dodatkowo nie muszą zdawać specjalnego egzaminu, ani przebywać na terytorium Rosji przez okres powyżej pięciu lat.

O tej decyzji negatywnie wypowiedzieli się zarówno ukraińscy, jak i unijni politycy. Prezydent-elekt naszego wschodniego sąsiada Wołodymyr Zełenski na swoim facebookowym profilu stwierdził, że otrzymanie rosyjskiego paszportu oznacza dla mieszkańców Donbasu "prawo bycia zatrzymanym za udział w pokojowym proteście". Wysoki przedstawiciel UE ds. polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa Federica Mogherini oświadczyła natomiast w specjalnym stanowisku, że "to kolejny atak Rosji na suwerenność Ukrainy". Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się w trybie pilnym, aby skonsultować działania w tej sprawie.

Po spotkaniu 25 kwietnia z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem prezydent Putin był na konferencji pytany o negatywną reakcję zachodnich państw na decyzję o uproszczeniu uzyskiwania rosyjskiego obywatelstwa. W odpowiedzi uznał taki odzew za "dziwny" i podał przykład kilku państw, które - jak twierdził - również realizują taki schemat w odniesieniu do swoich wschodnich sąsiadów. Wśród nich znalazły się Węgry, Rumunia i Polska, która wydaje specjalne Karty Polaka.

- Polska od wielu, prawie dziesięciu lat wydaje Karty Polaka - komentował Putin. - Tak samo, a nawet więcej, paszporty wydają Węgry i Rumunia. Czyli Węgrzy, Rumuni i Polacy mogą tak postępować. W związku z tym mam pytanie: czy Rosjanie mieszkający na Ukrainie są gorsi od Rumunów, Polaków lub Węgrów? - pytał rosyjski prezydent, argumentując tym samym podpisanie swojego dekretu. Polski przykład nie jest jednak w pełni adekwatny.

Rosyjski paszport...

Ukraińcy z Donbasu, których wnioski paszportowe zostaną rozpatrzone pozytywnie, otrzymają drugie poza ukraińskim - rosyjskie - obywatelstwo oraz pełnię praw wynikającą z tego tytułu. Oznacza to m.in. swobodę w podróżowaniu poza Rosję. Kilka dni po podpisaniu dekretu mówił o tym prezydencki rzecznik Dmitrij Pieskow.

- Ludzie [z Donbasu - red.] podróżują przecież nie tylko na terytorium Rosji. Tak, w Rosji mogli oni korzystać ze swoich dokumentów, ale nie mogli ich używać przy podróży w innych kierunkach - powiedział. "Swoje dokumenty" w tym przypadku oznaczają paszporty wydawane przez obie samozwańcze republiki - doniecką i ługańską.

Pieskow także powołał się na przykład Polski i Węgier jako krajów, które wydają Ukraińcom dokumenty nadające im obywatelstwo własnego kraju. Podobnie jak Putin odniósł się w ten sposób do Karty Polaka, którą mogą otrzymać mieszkańcy obszaru postradzieckiego. Przyznaje ona posiadaczom wiele przywilejów, ale nie nadaje polskiego obywatelstwa.

... a Karta Polaka

Putin mówił na konferencji, że Polska wydaje Karty Polaka "od jakichś 10 lat, moim zdaniem od 2009 roku". Pomylił się niedużo. Ustawa w tej sprawie została uchwalona w 2007 roku, a pierwsze wnioski o dokument rozpatrzono rok później.

(2007) Prezydent podpisał Kartę Polaka
(2007) Prezydent podpisał Kartę Polakatvn24

Zgodnie z jej zapisami o Kartę Polaka może się starać osoba, "która deklaruje przynależność do Narodu Polskiego i spełni łącznie następujące warunki:

• wykaże swój związek z polskością przez przynajmniej podstawową znajomość języka polskiego, który uważa za język ojczysty, oraz znajomość i kultywowanie polskich tradycji i zwyczajów;

• w obecności konsula Rzeczypospolitej Polskiej lub wojewody złoży pisemną deklarację przynależności do Narodu Polskiego;

• wykaże, że co najmniej jedno z jej rodziców lub dziadków albo dwoje pradziadków było narodowości polskiej lub posiadało obywatelstwo polskie, albo przedstawi zaświadczenie organizacji polskiej lub polonijnej potwierdzające aktywne zaangażowanie w działalność na rzecz języka polskiego i kultury polskiej lub polskiej mniejszości narodowej przez okres co najmniej ostatnich trzech lat".

Kartę Polaka mogą uzyskać obywatele wszystkich 15 byłych republik radzieckich (także Rosyjskiej FSRR) lub osoby posiadające na ich terenie status bezpaństwowca.

Wygląd Karty PolakaWikimedia Commons

Znajomość języka i polskiej tradycji jest sprawdzana przez konsula, wojewodę lub wyznaczonego przez nich pracownika podczas rozmowy po polsku na temat Polski, jej historii, kultury, a także obyczajów i tradycji.

W kontekście porównywania tego dokumentu do rosyjskiego paszportu przez Władimira Putina kluczowy jest jednak artykuł 7 ustawy o Karcie Polaka, w którym zaznaczono, że

Art. 7. 1. Przyznanie Karty Polaka nie oznacza nabycia polskiego obywatelstwa ani stwierdzenia polskiego pochodzenia w rozumieniu odrębnych przepisów. 2. Karta Polaka nie jest dokumentem uprawniającym do przekraczania granicy ani do osiedlenia się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa o Karcie Polaka

Dokument ten potwierdza więc, jak napisano w artykule 3 ustawy, "przynależność do Narodu Polskiego", ale nie nabycie obywatelstwa. Oznacza to, że posiadacz Karty nie może np. być traktowany jako Polak przy przekraczaniu granicy państwa. Jest to zasadnicza różnica w stosunku do tego, co oferuje rosyjski paszport, a o czym mówił chociażby rzecznik Kremla.

W kwestii polskiego obywatelstwa posiadacz Karty Polaka może tylko bezpłatnie złożyć wniosek o jego nadanie przez Prezydenta RP w polskim konsulacie.

Zwolnienia z opłat i możliwość podjęcia pracy

Ustawa o Karcie Polaka jasno określa, jakie przywileje uzyskują posiadacze Karty Polaka w momencie pozytywnego załatwienia wszystkich formalności. Jest to m.in. brak opłat przy wnioskowaniu o wizę na wielokrotne przekraczanie polskiej granicy, przy składaniu wniosku o udzielenie zezwolenia na pobyt stały czy zwiedzaniu polskich muzeów.

Posiadacze tego dokumentu mogą także podejmować na terenie Polski legalną pracę bez konieczności posiadania zezwolenia na pracę, a także na takich zasadach jak obywatele polscy prowadzić działalność gospodarczą, korzystać z systemu oświaty i w stanach nagłych korzystać ze służby zdrowia.

Dodatkowo po złożeniu wniosku maksymalnie przez dziewięć miesięcy wnioskujący może otrzymywać świadczenie pieniężne na siebie oraz członków swojej najbliższej rodziny, przebywających razem z nim w Polsce.

Liczba przyznanych Kart Polaka i główne kraje składania wnioskówPAP

Zgodnie z danymi podanymi przez Najwyższą Izbę Kontroli w 2017 roku polskie instytucje wydały ok. 25 tysięcy decyzji ws. wniosków o przyznanie Karty Polaka. Obywatele Ukrainy stanowili drugą największą grupę wnioskodawców zaraz po Białorusinach.

Na Węgrzech i w Rumunii paszporty

Przykład Polski nie jest więc trafiony, ponieważ Karta Polaka nie oznacza jednoczesnego nabycia obywatelstwa.

W swojej wypowiedzi o paszportach dla mieszkańców Donbasu prezydent Putin wymienił jednak jeszcze dwa inne kraje - Węgry i Rumunię. - Nie widzę tutaj nic niezwykłego [w wydawaniu paszportów dla Ukraińców - red.] - mówił Putin. - Co więcej, jeśli inni sąsiedzi Ukrainy robią tak od lat, dlaczego Rosja nie może tak postępować? [...] Tym bardziej, że ludzie mieszkający na terytorium Ługańskiej czy Donieckiej Republiki Ludowej znajdują się w zdecydowanie gorszej sytuacji niż Polacy, Rumuni czy Węgrzy na terytorium Ukrainy - dodawał.

Z wypowiedzi rosyjskiego prezydenta wynika, że mówił on o wydawaniu paszportów przez kraje ościenne wyłącznie dla mieszkańców Ukrainy, posiadających już ukraińskie obywatelstwo. W takim przypadku zdecydowanie najjaskrawszym jest przykład węgierski.

Procedura wydawania węgierskich paszportów dla obywateli Ukrainy koncentruje się szczególnie na jednym regionie - Zakarpaciu. To przygraniczny rejon zachodniej Ukrainy, który w wyniku historycznych zmian zamieszkuje dzisiaj spora grupa obywateli Ukrainy węgierskiego pochodzenia. O procedurze wydawania im węgierskich paszportów zrobiło się szczególnie głośno we wrześniu 2018 roku, kiedy ukraińska agencja Ukrinform opublikowała wideo, na którym widać, jak w węgierskim konsulacie w miejscowości Berehowo wydaje się takie dokumenty i jednocześnie nadaje węgierskie obywatelstwo.

15.05.2014 | „Węgierskie” Zakarpacie – kolejny punkt sporny na Ukrainie?
15.05.2014 | „Węgierskie” Zakarpacie – kolejny punkt sporny na Ukrainie?Dariusz Prosiecki | Fakty TVN

Takie działanie jest niezgodne z ukraińskim prawem, które w konstytucji zakazuje posiadania drugiego, po ukraińskim, obywatelstwa. Z tego powodu na początku października Ukraina nakazała wydalić ze swojego terytorium konsula z Berehowa, który był odpowiedzialny za wydawanie paszportów. Śledztwo w tej sprawie prowadziła także Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU). 20 lutego niezależna ukraińska agencja informacyjna Unian poinformowała, że w tamtej chwili wszczęto już 370 spraw karnych przeciwko Ukraińcom, którzy "nabyli" węgierskie paszporty.

W Rumunii Ukraińcy nie są największą grupą, która uzyskuje rumuńskie obywatelstwa przez otrzymanie paszportu. To inni wschodni sąsiedzi tego kraju - Mołdawianie - stanowią zdecydowaną większość osób, których wnioski o paszporty są pozytywnie rozpatrywane z racji ich rumuńskich korzeni.

Nadawanie obcokrajowcom rumuńskiego obywatelstwa nie jest jednak niczym nowym. Zostało ono zagwarantowane w prawodawstwie Bukaresztu już w 1991 roku. Skala tego zjawiska w porównaniu do Węgier jest jednak znacznie mniejsza, dlatego nie był on powodem większych konfliktów dyplomatycznych między Rumunią a Ukrainą. Użycie tego przykładu przez Władimira Putina ma jednak zdecydowanie większe podstawy faktyczne niż argument Karty Polaka.

Dla obywateli Ukrainy uzyskanie węgierskiego lub rumuńskiego paszportu jest o tyle wartościowe, że tym samym otwiera się dla nich rynek unijny. Jako obywatele kraju członkowskiego mogą oni nie tylko swobodnie podróżować po terytorium Unii, ale także podejmować pracę, o którą zdecydowanie trudniej posiadaczom wyłącznie ukraińskiego paszportu.

Po Donbasie czas na Krym

Równo tydzień po podpisaniu dekretu obowiązującego mieszkańców samozwańczych donbaskich republik Władimir Putin parafował jego rozszerzenie, które objęło urodzonych na Krymie obywateli Ukrainy, dla których był on miejscem stałego zamieszkania przed 18 marca 2014 roku. Data odnosi się więc wprost do daty aneksji półwyspu przez Federację Rosyjską. Oni także będą mogli uzyskać rosyjski paszport w trybie uproszczonym.

W tym przypadku rosyjski prezydent nie odwoływał się już do "podobnych" przykładów z innych krajów, ale tutaj również powołanie się na Kartę Polaka nie miałoby podstaw, ponieważ w odróżnieniu od rosyjskiego paszportu, nie oznacza ona nabycia obywatelstwa.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: Alexei Druzhinin PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Jednak popularność tego obrazu pokazała co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24