"Co robi niemiecka policja na mołdawsko-ukraińskiej granicy"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Rosja uderzyła w Ukrainę bombą termobaryczną. Putin ogłosił wiosenny pobór do wojska
Rosja uderzyła w Ukrainę bombą termobaryczną. Putin ogłosił wiosenny pobór do wojskaAndrzej Zaucha/Fakty TVN
wideo 2/3
Rosja uderzyła w Ukrainę bombą termobaryczną. Putin ogłosił wiosenny pobór do wojskaAndrzej Zaucha/Fakty TVN

Wideo pokazujące niemieckich policjantów przy mołdawskiej granicy z Ukrainą rozchodzi się w polskim internecie od kilku dni, budząc kontrowersje i pytania. Prorosyjskie kanały wykorzystują to nagranie jako dowód, że wojna Rosji z Ukrainą to już tak naprawdę wojna z NATO. Wyjaśniamy rzeczywisty powód obecności niemieckiej policji w Mołdawii.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Setki tysięcy odsłon mają posty nagraniem, na którym widać niemieckich policjantów gdzieś w Mołdawii przy granicy z Ukrainą. Posty są rozpowszechniane z komentarzami budującymi wrażenie sensacji i niedowierzania. Są popularne również w rosyjskiej sieci. "Niemcy przyjechali patrolować mołdawską granicę swoimi służbowymi pojazdami z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi. To po prostu surrealistyczne" - brzmi jeden z przykładowych komentarzy.

Rosyjski portal propagandowy Topwar.ru opublikował informacje o tym popularnym nagraniu nawet w kilku językach. Nie wyjaśnił, co widać na filmie - za to zaserwował przekaz o tym, że niemiecka policja jest potrzebna, ponieważ z Ukrainy uciekają poborowi. "Najwyraźniej chodzi tu o odcinki granicy z Mołdawią, które cieszą się największą popularnością wśród uciekinierów z obozu koncentracyjnego, w który zamienił swój kraj szef kijowskiego reżimu Zełenski, który utracił już resztki legitymacji" - donosi ów portal. Autor tekstu dodaje, że już wcześniej informowano, jakoby władze Mołdawii zamierzały aktywnie pomagać Kijowowi w łapaniu ukraińskich poborowych uchylających się od poboru do wojska i że będą oni deportowani z powrotem na Ukrainę.

Najpopularniejszy wpis z tym nagraniem, jaki znaleźliśmy na platformie X (dawniej Twitter), ma już prawie 650 tys. odsłon, komentarz po angielsku brzmi: "Niemiecka policja została przyłapana w Mołdawii przy granicy z Ukrainą". Inny post jest zbieżny z rosyjską narracją: że wojna Rosji z Ukrainą to tak naprawdę wojna z NATO i że żołnierze NATO już są na Ukrainie. "Siły NATO lub niemiecka policja operuje na granicy ukraińsko-mołdawskiej" - czytamy w nim. Znaleźliśmy też komentarze, które zgodnie z prorosyjską propagandą kojarzą nazistowskie Niemcy z rzekomo nazistowską Ukrainą.

Z drugiej strony, jest też sporo komentarzy wyrażających niedowierzanie, że policjanci z Niemiec mogą być przy granicy mołdawskiej . Wiele osób - w tym polscy internauci - po prostu pyta: "Co robi niemiecka policja na mołdawsko-ukraińskiej granicy?". Odpowiadamy.

Oburzony mieszkaniec rozmawia z funkcjonariuszami

Nagranie trwa niemal 2,5 minuty. W jednym miejscu na Telegramie znaleźliśmy dłuższą, pięciominutową wersję. Wideo nakręcił telefonem prawdopodobnie jeden z lokalnych mieszkańców. Podchodzi on do trzech osób w mundurach i rozpoczyna z nimi rozmowę. Siedzący na ławce mężczyzna to funkcjonariusz mołdawskiej Straży Granicznej, o czym świadczy naszywka na mundurze i czapce. Dwaj pozostali mają na mundurach niemieckie oznaczenia - niemieckie flagi i duże napisy "Polizei" na plecach. U jednego na ramieniu widać oznaczenie wskazujące, że jest ze specjalnej jednostki niemieckiej policji ds. operacji międzynarodowych. Jej funkcjonariusze w ponad 80 krajach pomagają w ochronie granic, chronią niemieckie ambasady, biorą udział w misjach międzynarodowych.

Nagrywający nie kryje oburzenia obecnością obcych funkcjonariuszy na mołdawskiej ziemi; pyta, kim są i co tu robią. "Nie macie prawa tu być" - mówi z pretensją i kieruje kamerę telefonu na biały samochód funkcjonariuszy na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Na to mołdawski pogranicznik tłumaczy, że Niemcy mają prawo tam być, bo pomagają straży granicznej - i wymienia nazwę unijnej agencji Frontex. Samo tłumaczenie tej rozmowy - choć miejscami jest mało zrozumiała - już daje pewne wskazówki, o co chodzi.

Mołdawska Straż Graniczna tłumaczy

Zapyta o popularne w sieci nagranie mołdawska Straż Graniczna poinformowała nas, że widać na nim niemieckich funkcjonariuszy oddelegowanych na granicę mołdawsko-ukraińską, którzy są oficerami Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex). To unijna agencja, która pomaga w ochronie granic krajom członkowskim Unii Europejskiej. Mołdawia nie jest jeszcze członkiem wspólnoty, ale od 1 lipca 2016 roku w pełni obowiązuje już układ stowarzyszeniowy UE–Mołdawia wraz z pogłębioną i kompleksową strefą wolnego handlu.

Co funkcjonariusze Fronteksu robią w Mołdawii? W marcu 2022 roku podpisano umowę między Unią Europejską a Republiką Mołdawii dotyczącą działań operacyjnych prowadzonych przez Frontex w Republice Mołdawii. To jest właśnie podstawa prawna do przebywania funkcjonariuszy policji z różnych krajów na mołdawskiej ziemi i do posługiwania się tam bronią, urządzeniami kontroli granicznej i środkami transportu. Porozumienie podpisali: w imieniu UE - Ylva Johansson, komisarz do spraw wewnętrznych, i Philippe Léglise-Costa reprezentujący ówczesną francuską prezydencję Rady; w imieniu Republiki Mołdawii - Daniela Morari, ambasador Mołdawii przy Unii Europejskiej.

Tłumaczono to wówczas ogromnymi wyzwaniami, jakie stanęły przed Mołdawią po rozpoczęciu przez Rosję w lutym 2022 roku lądowej inwazji na Ukrainę. Setki tysięcy ludzi szukały schronienia właśnie w sąsiedniej Mołdawii.

Jak ustaliliśmy, do spotkania mieszkańca z funkcjonariuszami doszło w małej wiosce Palanca na południowym-wschodzie kraju, w bliskim sąsiedztwie granicy z Ukrainą. Na nagraniu w oddali widać drogę E87 prowadzącą do przejścia granicznego w Palance. Było to jedno z głównych miejsc, przez które uciekali ukraińscy uchodźcy po rosyjskiej inwazji. W wiosce zbudowano miasteczko namiotowe dla kilku tysięcy osób. Mieszkańcy wioski bardzo wtedy pomogli ukraińskim uchodźcom.

Współpraca mołdawskich pograniczników i Fronteksu

Jak informuje mołdawska Straż Graniczna na stronie internetowej, "misją funkcjonariuszy Fronteksu w Republice Mołdawii jest wspieranie Straży Granicznej w nadzorze i kontroli granicy państwowej, przyczyniając się do utrzymania bezpieczeństwa granicy". Z kolei Frontex przekazuje, że pomaga władzom Mołdawii w zadaniach związanych z kontrolą granic, w tym w obsłudze dużych przepływów uchodźców po inwazji Rosji na Ukrainę.

Wspólna operacja Fronteksu i mołdawskich pograniczników jest precedensowa. To pierwsze kompleksowe działanie operacyjne unijnej agencji w państwie spoza UE, które obejmuje granice lądowe i powietrzne w ramach tej samej struktury koordynacyjnej. W ramach tego działania w październiku 2023 roku funkcjonariusze Fronteksu po raz pierwszy przeprowadzali kontrole graniczne poza granicami UE - właśnie z mołdawskimi kolegami na przejściu granicznym w Palance.

Funkcjonariuszy Fronteksu jest teraz w Mołdawii niecała setka. To policjanci z różnych państw, m.in. z Rumunii, Francji, Węgier, Szwecji, Grecji i właśnie z Niemiec. Do tej pory odbyto niemal 600 wspólnych patroli. W listopadzie 2023 roku poinformowano, że niemiecka policja przekaże mołdawskim pogranicznikom 38 samochodów. W lutym 2024 roku potwierdzono zaś wspólną kontrolę granicy mołdawsko-ukraińskiej z wykorzystaniem dronów.

Wbrew wrażeniom internautów współpraca mołdawskiej straży granicznej z Fronteksem nie jest niczym sensacyjnym i nie była ukrywana. Regularnie informowały o tym obie instytucje na stronach internetowych czy w mediach społecznościowych. Współpracę regularnie opisywały też mołdawskie media.

Misja cywilna UE z udziałem niemieckich policjantów

Niemieccy funkcjonariusze są w Mołdawii także w ramach innej inicjatywy. Wiosną 2023 roku na życzenie mołdawskiego rządu Rada Unii Europejskiej ustanowiła misję partnerską UE w Mołdawii (EUPM Moldova) w ramach wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO). Chodziło o zwiększenie odporności sektora bezpieczeństwa w Mołdawii w obszarze zarządzania kryzysowego i zagrożeń hybrydowych, w tym cyberbezpieczeństwo i przeciwdziałanie zagranicznym manipulacjom informacjami i ingerencjom w informacje. Oprócz doradztwa strategicznego, mandat obejmuje działania szkoleniowe i, w razie potrzeby, pomoc w zakresie sprzętu.

"Mołdawia to jeden z krajów najbardziej dotkniętych skutkami nielegalnej inwazji Rosji na Ukrainę. Jesteśmy świadkami wzmożonych i ciągłych rosyjskich prób destabilizacji tego kraju za pomocą działań hybrydowych. Dziś zwiększamy nasze unijne wsparcie dla Mołdawii, by chronić jej bezpieczeństwo, integralność terytorialną i suwerenność. Rozmieszczenie nowej misji jest kolejnym ważnym politycznym sygnałem wsparcia ze strony UE w obliczu utrzymujących się trudnych warunków" - mówił wiosną 2023 roku Josep Borrell, wysoki przedstawiciel do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. W tej misji UE bierze udział 15 niemieckich i 8 austriackich policjantów oraz żołnierzy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/x.com

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24