FAŁSZ

Berkowicz: niemiecka polityk "skazana za opublikowanie statystyk" o imigrantach. Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24
Kabul pod rządami talibów. Nagrania z sierpnia 2022 roku
Kabul pod rządami talibów. Nagrania z sierpnia 2022 roku
Archiwum Reuters
Kabul pod rządami talibów. Nagrania z sierpnia 2022 rokuArchiwum Reuters

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych generują posty z informacją, jakoby niemiecka polityk AfD została skazana za udostępnienie statystyk dotyczących napaści na tle seksualnym popełnianych przez afgańskich imigrantów. Przekaz ten rozpowszechnia między innymi poseł Konfederacji. Ale to nieprawda. Wyrok niemieckiego sądu dotyczył czego innego.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Poseł Konfederacji i "jedynka" partii na małopolskiej liście w wyborach do Parlamentu Europejskiego Konrad Berkowicz napisał 13 maja na swoim profilu na platformie X: "Czy można zostać ukaranym za wyrażenie własnego zdania? Otóż można". I dalej: "Niemiecka polityk, Maria Kaiser została skazana za opublikowanie - uwaga - prawdziwych statystyk, że imigranci częściej popełniają przestępstwa. A podobno żyjemy w świecie wolności słowa - w Unii Europejskiej...". Do posta dołączył zdjęcie przewodniczącej AfD w Rotenburgu (Dolna Saksonia) 27-letniej Marie-Thérèse Kaiser.

FAŁSZ
Wpis Konrada Berkowicza z 13 maja 2024x.com

Pod postem, który ma ponad 28 tysięcy wyświetleń, zwolennicy Berkowicza dyskutowali z osobami, które zarzucały mu kłamstwo. "Nie ciężko jest zauważyć, że z dnia na dzień wolność słowa kończy się coraz bardziej tam gdzie zaczyna się powszechnie przyjęta poprawność polityczna"; "To są te demokratyczne wartości o których mówi centrolew"; "Smutna rzeczywistość, Cenzura cenzura cenzura i niewolnictwo" - pisali ci pierwsi, na co drudzy odpowiadali: "Wy na serio macie swoich wyborców za idiotow"; "Jako że jest pan politykiem to nie będę prostował tego kłamstwa. wszak konkurenci polityczni robią to samo. Choć nie powiem liczyłem na konfederację jako nową jakość w polityce. No cóż jak zwykle, okazało się że polityka i uczciwość nie chodzą parami"; "Nawet się nie wysiliłeś, żeby sprawdzić czy to prawda, tylko od razu łyknąłeś jak pelikan, jak na prawdziwego prawusia przystało"; "konfiarz podaje fejka nowe nie znałem" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Podobne wpisy krążyły także – oprócz niemieckiej – w angielskojęzycznej sieci. Jeden z użytkowników informował: "Niemiecka polityk partii AFD Marie-Thérèse Kaiser została skazana i ukarana grzywną w wysokości ponad 6000 dolarów. Przestępstwo? Opublikowanie statystyk pokazujących, że afgańscy imigranci nieproporcjonalnie częściej dopuszczają się napaści na tle seksualnym w Niemczech". Ten wpis miał ponad 66 mln wyświetleń.

Post ten udostępnił właściciel platformy X, założyciel i dyrektor generalny Tesli Elon Musk. "Chcecie powiedzieć, że nałożono tę karę za powtarzanie precyzyjnych statystyk rządowych? Czy w jej słowach było coś nieprecyzyjnego?" - napisał. Jego wpis z kolei wyświetlono ponad 61 mln razy.

Czego naprawdę dotyczył wyrok niemieckiego sądu? Zapadł w tym miesiącu.

O czym zdecydował niemiecki sąd

A dokładnie: w poniedziałek, 6 maja, gdy w sprawie polityczki decydował Sąd Krajowy w Verden (Dolna Saksonia). Chodziło o przestępstwo z paragrafu 130 niemieckiego Kodeksu karnego - a ten paragraf mówi o podżeganiu do nienawiści. W przypadku Kaiser chodziło o podżeganie do nienawiści względem obywateli Afganistanu. Niemieckie prawo stanowi, że osobom nawołującym do nienawiści lub naruszającym godność określonej grupy osób lub osoby poprzez znieważenie lub zniesławienie grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

Rozprawa z 6 maja była skutkiem odwołania od wyroku Sądu Okręgowego w Rotenburgu. Sąd w Verden utrzymał karę w wysokości 6 tys. euro. Sama oskarżona poinformowała w mediach społecznościowych, że to kwota, która odpowiada stu stawkom dziennym po 60 euro - a to oznacza, że polityczka będzie miała wpis do dokumentów o karalności. Kaiser zapowiedziała złożenie apelacji od wyroku, który nie jest prawomocny.

Dopytywana w komentarzach o powód skazania, Kaiser wcale nie podawała, że to z powodu opublikowania przez nią oficjalnych statystyk, tylko odpowiedziała: "Zostałam niesłusznie skazana za nazwanie wszystkich Afgańczyków zbiorowymi gwałcicielami. Sądu nie interesowało nic innego".

Sąd rzeczywiście zwrócił na to uwagę. Niemiecki portal informacyjny Kreiszeitung opisał, że chodzi o publikację z sierpnia 2021 roku (czyli krótko przed wyborami parlamentarnymi, które odbyły się w Niemczech 26 września 2021 roku), w którym Kaiser odpowiedziała na oświadczenie burmistrza Hamburga Petera Tschentschera, pisząc (w usuniętym już poście): "Uchodźcy z Afganistanu; Burmistrz SPD Hamburga za 'niebiurokratycznym' przyjęciem; Kultura powitania dla gwałtu zbiorowego?".

Nawiązała do tego, że włodarz Hamburga w sierpniu 2021 roku, po przejęciu przez talibów kontroli nad afgańskim Kabulem, gdy ze stolicy próbowało wydostać się setki obywateli, pisał w serwisie X, że "rozwój (wydarzeń) w Afganistanie jest dramatyczny". Zaproponował przy tym, że Hamburg przyjmie 200 uchodźców z tego kraju. Dzień później dziennik "Die Welt" relacjonował apele burmistrza do polityków o szybkie przyjęcie z Afganistanu m.in. osób zatrudnionych w organizacji pomocowej Towarzystwo Współpracy Międzynarodowej czy personelu współpracującego z siłami zbrojnymi. Dziennik podał, że przeciwni takim działaniom byli politycy AfD.

O jakie statystyki chodzi

Niemiecka polityk w czasie dyskusji o migrantach z Afganistanu faktycznie przytoczyła statystyki dotyczące napaści na tle seksualnym, jednak - jak zauważył portal fackt-checkingowy Leadstories.com - zrobiła to w innym poście, a nie w tym, którego dotyczy wyrok.

Wpis, o którym wspomniał Berkowicz i inni rozpowszechniający teorię, jakoby Kaiser została skazana za udostępnienie statystyk, jest nadal dostępny w sieci. Polityczka - udostępniając wspomniany wyżej artykuł z "Die Welt" - nie wspomniała w nim już o Afgańczykach, tylko zapytała: "Kultura powitalna Hamburga dla gwałtów zbiorowych?". Do wpisu dołączyła informacje dziennika "Hamburger Abendblatt" z 8 czerwca 2021 roku, według których "jeden na trzech mieszkańców Hamburga ma zagraniczne korzenie (...)". Do wpisu dołączyła także screeny z dziennika "Bild" z 31 lipca 2021 roku z przytoczonymi danymi z z Federalnego Urzędu Kryminalnego (Bundeskriminalamt, BKA), według których w 2020 roku w Niemczech odnotowano 704 przypadki gwałtów zbiorowych, a co drugi podejrzany nie miał obywatelstwa Niemiec. "Bild" wymienił, że podejrzani mężczyźni często pochodzili z krajów islamskich: Afganistanu, Syrii i Iraku. Zaznaczył jednak, że w 2018 roku 6 proc. podejrzanych stanowili Afgańczycy, którzy stanowią 0,3 proc. populacji Niemiec.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24