Zdaniem polityków prawicy marszałek Sejmu Szymon Hołownia mógł inaczej zachować się w przypadku zwolnienia Włodzimierza Karpińskiego z aresztu lub chociaż dłużej się zastanawiać. Porównują tę sytuację do historii z aresztowanym katalońskim politykiem, również wybranym do Parlamentu Europejskiego, którego jednak nie chronił immunitet. Jednak te sytuacje tylko pozornie są podobne.
Posłowie Zjednoczonej Prawicy zarzucają nowemu marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni, że niepotrzebnie doprowadził do wypuszczenia z aresztu Włodzimierza Karpińskiego, polityka Platformy Obywatelskiej, byłego ministra skarbu państwa w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz oraz byłego sekretarza miasta w warszawskim ratuszu. Karpiński został aresztowany niemal dziewięć miesięcy temu. Prokuratura zarzuca mu przyjęcie niemal 5 mln zł łapówki w związku z tzw. aferą śmieciową. Prawicowi politycy powołują się przykład sprzed kilku lat z Hiszpanii. Chodzi im o Oriola Junquerasa, lidera katalońskiej Lewicy Republikańskiej i byłego wicepremiera regionu, który będąc w areszcie, został w 2019 roku wybrany do Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski Szymon Hołownia w przypadku Karpińskiego mógł więc postąpić inaczej lub chociaż dużej się zastanawiać. Argumentują, że hiszpański Sąd Najwyższy nie zgodził się na wypuszczenie Junquerasa z aresztu i to rzekomo nawet po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
'Marszałek Hołownia nie pokusił się o jakąś bardziej dogłębną analizę tej całej sytuacji i sytuacji prawnej pana Włodzimierza Karpińskiego, pospiesznie wydając postanowienie, które umożliwiło mu objęcie mandatu europejskiego" - ocenił na konferencji prasowej rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. "Jeżeli popatrzymy na standardy demokratyczne w wielu innych państwach europejskich, między innymi w Hiszpanii, to jest kraj bardzo porównywalny pod wieloma względami do Polski, jeżeli chodzi o konstrukcję również systemu prawnego, poziom rozwoju gospodarczego. To tam podobna sytuacja również miała miejsce. I co zrobiły najwyższe organy w państwie? Co zrobił Sąd Najwyższy wobec jednego z separatystów, który również przebywał w areszcie, przebywał potem w więzieniu i który również miał objąć mandat właśnie z więzienia, z celi miał powędrować do Brukseli, miał objąć mandat europejski?" - pytał Bochenek. I od razu sam odpowiadał: "Sąd Najwyższy stwierdził, że jest to niemożliwe. Nie dopuścił do tej sytuacji" (wszystkie wytłuszczenia pochodzą od redakcji).
"Podobny dość przykład hiszpański spowodował, że tam taka decyzja została wydana, ale w sposób odmowny, czyli nie było możliwości zasłonięcia się immunitetem i wyjściem z aresztu" - relacjonował na konferencji prasowej w Sejmie Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska z Suwerennej Polski.
Do sprawy hiszpańskiego polityka z 2019 roku odwoływał się również Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ: "To jest złożona sytuacja, ale też nie jest absolutnie precedensowa, dlatego że mieliśmy w 2019 roku bezpośrednio po wyborach do Parlamentu Europejskiego taką sytuację w Hiszpanii. Tam zostało wybranych z list partii katalońskich dwóch czy trzech, nie pamiętam już w tej chwili dokładnej liczby, przedstawicieli partii, którzy byli pod zarzutami i jeden z nich przebywał w areszcie. Wtedy rozpoczęła się bardzo długa dyskusja prawnicza, polityczna także, między sądownictwem hiszpańskim, między [Europejskim] Trybunałem Sprawiedliwości. Trybunał Sprawiedliwości nakazywał zwolnienie tych osób. Sąd hiszpański się na to nie zgadzał i ostatecznie mandat tego posła, on się nazywał Oriol Junqueras, [jego mandat] został wygaszony".
"Szymon Hołownia nie musiał automatycznie podejmować decyzji w sprawie Włodzimierza Karpińskiego. 3 lata temu podobny przypadek był w Hiszpanii i tamtejszy SN odmówił, i to wbrew TSUE uznania immunitetu wybranemu politykowi" - argumentował na platformie X (dawniej Twitter) wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta i pokazywał omówienie prasowe wyroku hiszpańskiego Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku.
Krytyka pod adresem Hołowni jest nieuprawiona, ponieważ działał w zgodzie z Kodeksem wyborczym, a Karpińskiego na wolność wypuściła prokuratura, co już wyjaśniliśmy w tekście opublikowanym 19 listopada. Teraz zajmiemy się sprawdzeniem przekazu polityków Zjednoczonej Prawicy o tym, że sytuacje z Hiszpanii - Oriola Junquerasa, i z Polski - Włodzimierza Karpińskiego są podobne i że spraw obu polityków można porównywać.
Sprawa Oriola Junquerasa
Oriol Junqueras to lider katalońskiej Lewicy Republikańskiej i były wicepremier Katalonii. W listopadzie 2018 roku on i ośmiu innych działaczy politycznych z Katalonii usłyszało prokuratorskie zarzuty związane z próbą ogłoszenia niepodległości tego regionu w 2017 roku. Zorganizowane wówczas przez katalońskie władze referendum niepodległościowe zostało przez władze w Madrycie uznane za nielegalne. Doprowadziło do proklamowania przez premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta republiki i wywołało najpoważniejszy polityczny kryzys w najnowszej historii Hiszpanii. Następnie rząd Hiszpanii zdymisjonował ówczesny kataloński rząd, rozwiązał lokalny parlament i na ponad siedem miesięcy przejął kontrolę nad Katalonią.
Junqueras, będąc w areszcie, dowiedział się, że został wybrany do Parlamentu Europejskiego. Jednak hiszpański Sąd Najwyższy w czerwcu 2019 roku nie zgodził się wypuścić go, aby złożył ślubowanie. Polityk zaskarżył ten wyrok, a Sąd Najwyższy zwrócił się w tej sprawie do TSUE. W grudniu 2019 roku, na kilka dni przed jego orzeczeniem, kataloński polityk został prawomocnie skazany na 13 lat więzienia i pozbawienie praw publicznych. Następnie TSUE stwierdził, że immunitet z tytułu wybrania do PE ma się już od chwili wyboru i że znajdujący się w areszcie tymczasowym europoseł elekt musi mieć możliwość złożenia przysięgi. Zastrzegł jednocześnie, że jeśli sąd krajowy uzna, że taka osoba powinna być nadal w areszcie, powinien pilnie zwrócić się do PE o zniesienie immunitetu. Szerzej ten wyrok omawialiśmy już w Konkret24.
Po tym orzeczeniu kolejny wyrok w tej sprawie wydał w styczniu hiszpański Sąd Najwyższy. Powtórzył swoją argumentację sprzed pół roku. Stwierdził, że TSUE orzekł już w zupełnie innej sytuacji prawnej, bowiem Junqueras został prawomocnie skazany, co zgodnie z prawem hiszpańskim jest automatyczne z utratą przez niego zdolności do sprawowania funkcji publicznych. Podkreślił, że w momencie wyboru do PE jego sprawie była już w sądzie.
Czyli hiszpański Sąd Najwyższy dwukrotnie odnosił się do możliwości wyjścia Katalończyka z aresztu. Pierwszy raz po postawieniu zarzutów, argumentując, że nie ma immunitetu, ponieważ nie złożył ślubowania. Drugi raz, po skazaniu i wyroku TSUE. Tym razem uzasadniał to wyrokiem skazującym.
W czerwcu 2021 roku po ułaskawieniu przez hiszpański rząd dziewięciu separatystycznych polityków z Katalonii, w tym Junqueras, wyszło na wolność.
Sprawa Zbigniewa Karpińskiego
Zbigniewa Karpińskiego to polityk Platformy Obywatelskiej i były sekretarz w warszawskim ratuszu. W lutym 2023 roku prokuratura oskarżyła go o przyjęcie niemal 5 mln zł łapówki w związku z tzw. aferą śmieciową. Trafił wtedy do aresztu.
15 listopada marszałek Sejmu Szymon Hołownia wystosował pismo do pełnomocników Karpińskiego o pierwszeństwie w uzyskaniu przez niego mandatu europosła. Miał wprawdzie czwarty wynik w okręgu na liście Koalicji Europejskiej w wyborach do europarlamentu w 2019 roku, ale Krzysztof Hetman, który zajął pierwsze miejsce i objął mandat europosła, dostał się w 2023 roku do Sejmu. Tak samo jak druga z listy Joanna Mucha. A kolejny kandydat - Riad Haidar - zmarł w maju 2023 roku. Karpiński decyzją prokuratury wyszedł z aresztu 16 listopada 2023 roku. Do tej pory do sądu nie trafił akt oskarżenia w jego sprawie.
Ekspert: nie ma porównania
Profesor dr hab. Artur Nowak-Far z Instytutu Prawa Szkoły Głównej Handlowej, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w latach 2013-2015, uważa, że nie da się porównać spraw Junquerasa i Karpińskiego. - Ich sytuacja procesowa, nawet z punktu widzenia tylko prawa polskiego, była inna. W polskiej sprawie prokurator nie zdołał do tej pory sporządzić i przesłać do sądu aktu oskarżenia - wyjaśnia ekspert. I zaznacza, że immunitet do Parlamentu Europejskiego działa w krajach członkowskich na zasadach prawa krajowego.
Wyrok hiszpańskiego Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku, na który powołał się wiceminister Kaleta, zapadł już po prawomocnym skazaniu Junquerasa i po wyroku TSUE w tej sprawie. Natomiast wcześniej przed tym skazaniem, a po postawieniu zarzutów Katalończykowi, Sąd Najwyższy również wydał wyrok, w którym odmówił Junquerasowi wyjścia zza krat na ślubowanie. Teoretycznie więc była to taka sama sytuacja procesowa, w jakiej był Karpiński. Jednak różnice są zasadnicze.
Proces Karpińskiego jeszcze nie ruszył. Nie ma nawet w jego sprawie aktu oskarżenia. Natomiast gdy ogłoszono wybór Junquerasa do PE, to już jego sprawa sądowa dobiegała końca. Było już po mowach końcowych oskarżenia i obrony. Widać tutaj różnicę między prawem hiszpańskim a polskim. W Polsce art. 105 ust 3 Konstytucji RP mówi o tym, że w przypadku postępowania karnego wszczętych wobec osoby przed dniem wyboru jej na posła, ulega ono zawieszeniu na żądanie Sejmu do czasu wygaśnięcia mandatu. Czyli jeśli Sejm nie wyrazi takiej woli, sprawa w prokuraturze jest nadal swobodnie prowadzona, a potem przed sądem. Natomiast w Hiszpanii analogicznych przepisów nie ma. Zgodnie z hiszpańskim prawem wprawdzie immunitet chroni posła, ale zdaniem Sądu Najwyższego, ponieważ Junqueras nie złożył ślubowania, to europosłem nie został, więc jego immunitet nie istnieje. SN podkreślał w czerwcu 2019 roku, że wcześniej przecież ruszył już jego proces karny, Katalończyk popełnił poważne przestępstwa i po zwolnieniu może uciec. Tę argumentację powtórzył hiszpański SN ponad pół roku później, w styczniu 2020 roku.
Jak pisaliśmy wyżej, TSUE inaczej niż hiszpański SN zinterpretował unijne przepisy. Stwierdził, że immunitet przysługuje już w momencie ogłoszenia wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego, a nie od momentu ślubowania. Zgodnie więc z tym orzeczeniem, gdyby w Hiszpanii teraz taka sytuacja miała miejsce lub wyrok TSUE zapadłby przed czerwcem 2019 roku, to wybrany do europarlamentu powinien zostać wypuszczony z aresztu na ślubowanie. Na stronie PE jest informacja o tym, że Junqueras był europosłem od czerwca 2019 (dnia wyboru) do stycznia 2021 (dnia wygaszenia jego mandatu).
"Po lekturze orzeczeń można odnieść wrażenie, że każdy z trybunałów pozostał na swojej pozycji. Trybunał Sprawiedliwości Unii wyeksponował część wspólną wszystkim państwom członkowskim: zagwarantowanie eurodeputowanym od dnia ogłoszenia wyborów ochrony immunitetowej. Z kolei hiszpański Trybunał Najwyższy [Sąd Najwyższy], nie negując stanowiska TSUE, podkreślił rolę wyjątku przewidzianego w orzeczeniu prejudycjalnym, pozwalającego pozostać sądowi pytającemu w kręgu regulacji krajowych" - podsumował dr Jarosław Sułkowski z Uniwersytetu Łódzkiego, opisując szczegółowo orzeczenia w sprawie Junquerasa w serwisie Konstytutucyjny.pl.
Profesor dr hab. Artur Nowak-Far odniósł się też do rzekomych podobieństw systemu prawnego w Polsce i Hiszpanii. - To tylko zgrabna figura retoryczna polityków Zjednoczonej Prawicy - ocenił. Pisaliśmy już kilkukrotnie w Konkret24, że wbrew przekazowi obozu władzy Krajowa Rada Sądownictwa w Polsce nie jest wybierany tak samo jak jej odpowiednik w Hiszpanii. Dodać należy też, że Hiszpanie mają Trybunał Konstytucyjny, który bardzo sprawnie działa i ma szerokie kompetencje.
Źródło: Konkret24