Rosyjska propaganda: Polska ingeruje w wybory na Białorusi, marzy o imperium na Wschodzie

Rosyjska propaganda: Polska ingeruje w wybory na Białorusi

Polska wspiera radykalną białoruską opozycję, chce wciągnąć Białoruś we własną strefę wpływów i razem z NATO będzie za pomocą siły demokratyzować wschodniego sąsiada – takie tezy można znaleźć na rosyjskojęzycznych portalach i w wypowiedziach rosyjskich politologów na ponad miesiąc przed wyborami na Białorusi. Polska znowu stała się celem rosyjskiej dezinformacji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Białoruski parlament wyznaczył na początku maja datę tegorocznych wyborów prezydenckich: na 9 sierpnia. Na Białorusi trwały już wtedy aresztowania protestujących przeciwko zatrzymaniu pretendującego do startu w wyborach wideoblogera Siarhieja Cichanouskiego. Jego los 18 czerwca podzielił inny potencjalny kandydat - Wiktor Babaryka, któremu postawiono zarzuty m.in. malwersacji i prania pieniędzy.

Po tych wydarzeniach w kilkunastu miastach Białorusi organizowano akcje solidarności z zatrzymanymi - i doszło do kolejnych aresztowań demonstrantów. Centrum Praw Człowieka Wiasna przekazało, że tylko od 18 do 21 czerwca milicja zatrzymała ponad 360 osób, głównie w stolicy kraju, Mińsku.

Wydarzenia na Białorusi są szeroko opisywane w rosyjskich i rosyjskojęzycznych mediach. W tych nastawionych na zagranicznych odbiorców są jednak przekazy sugerujące polską ingerencję w białoruskie wybory, demaskujące polski "program wsparcia dla białoruskiej radykalnej opozycji", a nawet ostrzegające przed "brutalną demokratyzacją" NATO przy użyciu czołgów stojących przy polsko-białoruskiej granicy. Podobne sugestie przedstawił prezydent Alaksandr Łukaszenka.

"Polska próbuje związać Białoruś ze sobą"

Zanim jeszcze przez Białoruś przetoczyła się główna fala aresztowań demonstrantów, na początku czerwca Polska przekazała wschodniemu sąsiadowi kolejną partię sprzętu pomagającego w walce z epidemią COVID-19. Polski MSZ poinformował, że były to m.in. respiratory, zestawy leków czy płyn dezynfekcyjny.

W dzień, w którym polski konwój dotarł do Grodna i Mińska, na portalu RuBaltic.ru ukazał się artykuł pt. "Polska próbuje związać Białoruś ze sobą". RuBaltic.ru należy do Research Center on Societal/Political Issues "Russian Baltics" z siedzibą w Kaliningradzie – w Konkret24 już opisywaliśmy dezinformacyjne przekazy publikowane na łamach tego portalu.

Na początku opublikowanego w RuBaltic.ru artykułu autor wspomina, że "w poprzednich kampaniach prezydenckich kraje UE i NATO bezpośrednio ingerowały w przebieg białoruskich wyborów", a "w szczególności zasłynęła z tego Polska, która od wielu lat stara się związać Białoruś ze sobą". Następnie przedstawia znaną już z innych publikacji tezę, że "Polska od dawna marzy o staniu się geopolitycznym rdzeniem Europy Wschodniej i przejęciu wszystkich dawnych posiadłości Rzeczypospolitej Obojga Narodów".

Ta teza pojawiała się już np. w przekazach rosyjskiej telewizji, która sugerowała, że Polska chce zdestabilizować Ukrainę i utworzyć "imperium na Wschodzie".

Tekst w RuBaltic.ru informuje też o tym, że Polska ma interes w gospodarczej współpracy z Białorusią, choćby w segmencie energetycznym. Autor pisze, że Polsce w wygłaszaniu takich deklaracji przeszkadzają "niesprzyjające warunki w Unii Europejskiej", a "obecne polskie kierownictwo patrzy na Białoruś z punktu widzenia ugruntowanych fobii".

Kwestia rzekomego wyciągania Białorusi z rosyjskiej strefy wpływów przez Polskę, która jakoby dąży do odbudowy Rzeczpospolitej Obojga Narodów, pojawiła się też w materiale korespondenta rosyjskiego portalu PolitNavigator.net Maksima Szewczenki. Jego zdaniem celem budowy federacji Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy miałaby być wojna z Rosją, ponieważ "zdolność mobilizacyjna tych czterech państw, za którymi stanie NATO, przewyższy zasoby wojskowe (nie licząc broni nuklearnej) Federacji Rosyjskiej".

W tekście jest sugestia, że "ostatnio mówi się o przenoszeniu amerykańskiej broni nuklearnej z Niemiec do Polski". Dzień po opublikowaniu artykułu politolog z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski nazwał takie doniesienia "sensacją medialną z zamiarem jej wykorzystania w starym mechanizmie propagandy rosyjskiej".

"Destabilizująca" Polska

Wykorzystywanie sytuacji na Białorusi i przeciąganie jej na stronę Zachodu przez Polskę było także tematem wywiadu, jakiego portalowi RuBaltic.ru udzieliła, już po fali aresztowań, dyrektorka rosyjskiego Instytutu Badań i Inicjatyw Zagranicznych Weronika Kraszeninikowa. Politolożka w przeszłości powielała kremlowskie narracje historyczne, mówiąc, że Moskwa była zmuszona podpisać pakt Ribbentrop-Mołotow, a w tym roku wydała książkę "Polska w walce o Europę Wschodnią 1920-2020".

W wywiadzie dla RuBaltic.ru rosyjska politolożka stwierdza, że "niestety wszystkie konstruktywne działania, których Rosja nie prowadzi w odniesieniu do Białorusi, są dziełem Polski". Jej zdaniem nasz kraj ingeruje w białoruskie sprawy, a taka "systematyczna, rozsądna i skuteczna polityka" ma wprowadzić Białoruś w orbitę wpływów Polski i NATO.

Kraszeninnikowa zapytana, czy ze względu na te ambicje Polska "może być czynnikiem destabilizującym w stosunkach rosyjsko-białoruskich oraz w wewnętrznej sytuacji politycznej na Białorusi", odpowiedziała: "Oczywiście, że może". I dodała: "Kiedy walka o władzę wchodzi w ostrzejszą fazę, jak zawsze w okresie przedwyborczym, szczególnie na mecie wszystkie środki są dobre. (…) A z krajów NATO to właśnie Polska wygląda na 'wyznaczoną' do Białorusi" – dodała.

Polska a "niesienie demokracji pięściami"

Zdaniem rosyjskich portali NATO nie przygląda się biernie przedwyborczym wydarzeniom na Białorusi, tylko już "ściąga żołnierzy do białoruskich granic". Taki tytuł miał tekst w portalu RuBaltic.ru z 24 czerwca, w którym dużo miejsca poświęcono Polsce. We wstępie pisano o rozpoczynającej się na Zachodzie "antybiałoruskiej kampanii, do której już przyłączyły się Polska i kraje bałtyckie".

Właśnie w takim celu prezydent Andrzej Duda miał udać się z wizytą do Waszyngtonu i pozwolić na przyjęcie amerykańskich wojsk wycofywanych z Niemiec. Autor tekstu sugeruje, że gromadzenie ofensywnych sił przy granicy polsko-białoruskiej może wskazywać "nie Rosję, a Białoruś jako obiekt działań NATO".

I idzie jeszcze dalej – autor przestrzega przed "demokratyczną interwencją" i "brutalną demokratyzacją", które mogą być konsekwencjami przedstawiania Łukaszenki jako ostatniego dyktatora Europy. Z drugiej strony, natowskie "demokratyczne czołgi i bombowce" w Polsce i krajach bałtyckich mają być straszakiem w negocjacjach Zachodu z Białorusią.

Cel takich potencjalnych rozmów dla autora tekstu jest jasny: "rozbicie sojuszu wojskowego między Białorusią i Rosją", bez którego Białoruś będzie "małym państwem Europy Wschodniej bez broni nuklearnej i parasola bezpieczeństwa", na którego zachodniej granicy będą stać siły NATO "gotowe nieść demokrację za pomocą pięści".

"Co będzie się dziać wokół tego kraju przed pierwszą turą wyborów 9 sierpnia – strach sobie wyobrazić" – pisze autor RuBaltic.ru.

"Przewodnie stanowisko Polski" w kolorowej rewolucji

Różne tezy dotyczące polskiego zainteresowania białoruskimi wyborami przedstawiano również podczas prezentacji wspomnianej wcześniej książki Weroniki Kraszeninnikowej "Polska w walce o Europę Wschodnią 1920-2020". Relację z tego spotkania na portalu Sputnik Polska zatytułowano "Neoatlantyzm po polsku: razem z Waszyngtonem i państwami Europy Wschodniej". Cytowany tam dyrektor Bałtyckiego Ośrodka Badań nad Mediami Aleksander Nosowicz mówi, że "Polska jako znaczące, rosnące państwo o dużych ambicjach zasługuje na poważne traktowanie, trzeba się jej uważnie przyglądać i nie traktować jej lekkomyślnie". Rosjanin na konferencji wypowiadał się także na temat zainteresowania Polski Białorusią.

Proszę o to, by aktywnie śledzić, co się tam [na Białorusi – red.] będzie dziać w najbliższych miesiącach, dlatego że utrzymywany jest i odnawiany program wsparcia dla białoruskiej radykalnej opozycji ze strony Polski. Aleksander Nosowicz

Zasugerował polski udział w potencjalnej kolorowej rewolucji na Białorusi. "Jeśli w rezultacie wyborów na Białorusi dojdzie do kolejnego lokalnego kryzysu, nowej próby 'kolorowej' rewolucji, które się tam powtarzają przy okazji wyborów prezydenckich, Polska będzie w tej grze zajmować jak zwykle przewodnie stanowisko" – stwierdził dyrektor Bałtyckiego Ośrodka Badań nad Mediami.

"Lalkarze" z Polski

Polska ingerencja w białoruskie wybory była też tematem podczas mianowania nowych osób na stanowiska dyplomatyczne i ministerialne 25 czerwca przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Mówił o "obrzydliwych fejkach", które mają zdyskredytować władzę w Mińsku; wspomniał o swoich przeciwnikach politycznych, którzy domagają się uczciwych wyborów, ale "sami zachowują się nie fair". O ich wspieranie oskarżył "lalkarzy z obu stron". "Czy oni chcą nas w ten sposób sprowokować?" – pytał Łukaszenka. I kontynuował: "To jasne, że za nimi stoją pociągający za sznurki lalkarze. I z jednej, i z drugiej strony. I w Polsce żyją, i z Rosji podrzucają [nieprawdziwe informacje – red.]".

"Wykorzystywane są najbardziej zaawansowane technologie fałszujące. Jesteśmy świadkami zagranicznej ingerencji w nasze wybory i sprawy wewnętrzne" – ostrzegał białoruski prezydent.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: RuBaltic.ru, Sputnik Polska

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24