FAŁSZ

Rosyjska dezinformacja o Polsce z koronawirusem w tle

Rosyjska dezinformacja o Polsce z koronawirusem w tleShutterstock

Polska nie radzi sobie z tłumami szturmującymi granicę. Amerykańcy żołnierze w Polsce to zagrożenie epidemiologiczne. Do pacyfikacji turystów na granicy Polacy wezwali siły specjalne. - Rosyjska propaganda wykorzystuje kontekst sytuacyjny epidemii koronawirusa – przestrzegają eksperci.

"W chwilach kryzysowych pojawia się dezinformacja, a także próby oszustwa. Tak jest i obecnie" – napisał 16 marca na Twitterze Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, odnosząc się do epidemii koronawirusa.

Profil Żaryna jest jednym z kilku, gdzie regularnie publikowane są ostrzeżenia przed rosyjskimi działaniami dezinformującymi w sprawie COVID-19 i próbującymi podważyć wiarygodność komunikatów z oficjalnych źródeł. Przed narracjami o koronawirusie płynącymi z Rosji ostrzegają też na swoich stronach Fundacja INFO OPS Polska działająca na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa środowiska informacyjnego i portal EUvsDisinfo tworzony przez unijną jednostkę East StratCom Task Force zajmującą się identyfikowaniem i przeciwdziałaniem rosyjskiej dezinformacji. Wśród wielu ostatnich przykładów – dotyczących sytuacji wynikających z epidemii koronawirusa - są też działania wymierzone w Polskę.

Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")
Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")EUvsDisinfo

"Polska wezwała specnaz"

Duże zainteresowanie rosyjskich mediów wywołała sytuacja na granicy polsko-niemieckiej, na której czasowo utknęli litewscy kierowcy, a także obywatele Łotwy i Estonii. Gdy w poniedziałek 16 marca chcieli przekroczyć punkt w Świecku, zostali zatrzymani przez straż graniczną. Stało się tak mimo wcześniejszych komunikatów o utworzeniu dla nich korytarza humanitarnego, o którym pisał m.in. litewski minister spraw zagranicznych Linas Linkevicius.

Na miejsce wezwano policję, która, po negocjacjach z udziałem litewskiego konsula, eskortowała 20 busów i autobusów przez terytorium Polski aż do litewskiej granicy. Kierowcy i pasażerowie samochodów osobowych zostali skierowani na dworzec we Frankfurcie i jeden z portów, gdzie przesiedli się na pociągi i promy na Litwę.

Polska policja konwojowała litewskich kierowców do granicy
Polska policja konwojowała litewskich kierowców do granicytvn24

Obszerna relacja z tych wydarzeń pojawiła się w rosyjskojęzycznej wersji jednego z największych litewskich portali: Ru.delfi.lt. W tytule podkreślono, że do Litwinów protestujących na granicy "wezwano uzbrojoną policję".

Na ten artykuł powołał się portal RuBaltic.ru należący do Research Center on Societal/Political Issues "Russian Baltics" z siedzibą w Kaliningradzie. Zmienił on jednak znacząco wydźwięk oryginalnego tekstu - już w tytule pisząc, że "dla spacyfikowania zbuntowanych turystów na niemiecko-polskiej wezwano siły specjalne".

Nieprawdziwa informacja o wydarzeniach na granicy polsko-niemieckiej

Użyte słowo "specnaz" było przesadą w kontekście pisania o policji czy straży granicznej. Tym bardziej, że w samym tekście nie napisano o żadnych innych jednostkach, które miałyby pojawić się na miejscu. Podkreślono natomiast, że "najbardziej agresywni w tej sytuacji byli Polacy, którzy nie mogli dostać się do domu" z powodu blokady pasa przez oczekujące litewskie pojazdy. "Według naocznych świadków na moście nad Odrą miały miejsce przepychanki, które zamieniły się w walki" – pisał rosyjski portal. W oryginalnym tekście na Delfi.lt, na który powoływano, takich informacji nie było.

Tekst w całości został opublikowany także na stronie rosyjskiej agencji informacyjnej Rambler.

Materiał w RuBaltica.ru został opatrzony zdjęciem, na którym widać tłum ludzi zgromadzonych w pobliżu granicy, oddzielonych od funkcjonariuszy straży granicznej szlabanem. Fotografii nie zrobiono wcale na opisywanym przejściu w Świecku, tylko na granicy polsko-ukraińskiej. Można ją znaleźć m.in. jako ilustrację do tekstu opublikowanego na portalu Strana.ua o kolejkach na tej właśnie granicy.

Portal rosyjskiej wiosny

Same kolejki po wprowadzeniu kontroli granicznej również były źródłem dezinformujących przekazów w rosyjskojęzycznych mediach. Tym samym zdjęciem, którym zilustrowano artykuł o Litwinach na zachodniej granicy Polski, opatrzono m.in. tekst na portalu Rusvesna.su. A tytuł brzmiał: "Ukraińcy szturmują granicę 'mateczki Ukrainy' z Polską: 'ojczyzna' nie wpuszcza ich z powrotem".

Fałszywa informacja, że Ukraińcy szturmują polską granicę

Portal Rusvesna.su wziął swoją nazwę od wydarzeń tzw. rosyjskiej wiosny, czyli stworzenia dwóch samozwańczych, separatystycznych republik – Ługańskiej i Donieckiej - na wschodzie Ukrainy. Także używana domena .su w przeszłości była przypisana witrynom byłego Związku Radzieckiego, a obecnie stosuje ją kilka rosyjskich portali, które nie zdecydowały się na zmianę na oficjalną państwową domenę: .ru.

Artykuł informował, że z powodu planowanego zamknięcia granicy od 17 marca dla ruchu pasażerskiego (poza samochodami) pracujący na co dzień w Polsce obywatele Ukrainy postanowili wrócić do swojego kraju. Według relacji w tekście polscy pogranicznicy nie byli zupełnie gotowi na przyjęcie takiej liczby osób opuszczających kraj, co zagrażało realizowaniu procedur epidemiologiczno-sanitarnych. "Wygląda na to, że Ukraińcy zostali po prostu pozostawieni samym sobie w obcym kraju" – pisano.

Treść tekstu nie była jednak spójna - dalej relacjonowano, że "według naocznych świadków na granicy panuje teraz taki bałagan, że wpuszczają wszystkich". Cytowano osoby, które niby mówiły o "próbach przekraczania granicy szturmem".

Manewry wokół manewrów

Poza wizją Polski niepotrafiącej opanować sytuacji na granicach eksploatowanym tematem w rosyjskiej dezinformacji były amerykańskie ćwiczenia wojskowe DEFENDER-Europe 20, które miały się odbywać m.in. w naszym kraju.

O pierwszych sygnałach, że manewry będą przedstawiane jako zagrożenie epidemiologiczne, pisaliśmy już w Konkret24. Na początku marca niektóre portale podzielające rosyjski punkt widzenia sugerowały, że wraz z amerykańskimi żołnierzami do Polski przedostanie się także koronawirus.

Wtedy Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (EUCOM) nie planowało zmian w harmonogramie ćwiczeń, lecz w poniedziałek 16 marca poinformowało, że "w odpowiedzi na obecną falę wirusa COVID-19 i ostatnie wytyczne sekretarza obrony zmodyfikowaliśmy ćwiczenie DEFENDER-Europe pod względem wielkości i sposobu działania". Odwołano cztery mniejsze ćwiczenia i wstrzymano transport amerykańskich żołnierzy do Europy.

Portal Niezależny Dziennik Polityczny artykuł o tym opatrzył tytułem: "Okupanci Europy ustępują wirusowi. Polskie dowództwa i resort obrony na razie milczą".

Ograniczenie skali manewrów skomentowało oficjalne konto rosyjskiego przedstawicielstwa przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ang. Skrót: OSCE). Rosjanie napisali: "COVID-19 nie jest powodem do odwołania #DefenderEurope20 – EUCOM zmodyfikował ćwiczenia tylko pod względem wielkości i zakresu. Z iloma jeszcze pandemiami będziemy musieli się zmierzyć, zanim zdamy sobie sprawę z istotności wspólnych wysiłków na rzecz ustanowienia wspólnej architektury europejskiego bezpieczeństwa?".

Ten komunikat skomentował na swoim profilu Jan Żaryn. "Jak można się było spodziewać, Rosja, tym razem za pośrednictwem swojej agendy przy OSCE, wykorzystuje #koronawirus – największe i najaktualniejsze światowe obawy – żeby rozprowadzać swoją antyamerykańską i antynatowską narrację. Co za bzdura! Ale założę się, że będzie więcej" – napisał.

Przed tekstem o "okupantach Europy" Niezależny Dziennik Polityczny opublikował 9 marca artykuł dotyczący manewrów pt. "USA wysyłają spadochroniarzy do Polski! Poważne ZAGROŻENIE dla wszystkich Polaków". Pisano w nim o 173. Brygadzie Powietrznodesantowej, która na co dzień stacjonuje we włoskiej Vicenzie. Autorka sugerowała, że w związku z ich pojawieniem się w Polsce "ryzyko związane z zakażeniem COVID-19 dla żołnierzy włoskich i amerykańskich podczas ich wspólnych przygotowań do ćwiczenia Defender 2020 pozostaje bardzo wysokie". W momencie publikacji tekstu dowództwo US Army in Europe informowało, że wśród ich żołnierzy nie stwierdzono zakażenia koronawirusem.

Dezinformacyjny tekst na temat DEFENDER-Europe 20

Projekt Disinfo Digest (działający pod patronatem Fundacji INFO OPS Polska) na swoim twitterowym profilu podał tytuły trzech artykułów, w tym tego poświęconego amerykańskim spadochroniarzom, z komentarzem: "Rosyjska #propaganda wykorzystuje kontekst sytuacyjny #koranawirus do działań dezinformacyjnych wymierzonych w ćwiczenia #DefenderEurope. Propaguje #fałszywe sugestie zagrożenia epidemiologicznego wynikającego z obecności wojsk NATO w Polsce".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24