Internauci sugerują, że śmierć sześciu lekarzy w Kanadzie, których lista nazwisk krąży w mediach społecznościowych, miała jakiś związek ze szczepieniem na COVID-19. Nie ma na to żadnych dowodów, pracodawcy większości tych lekarzy dementują plotki, a powody zgonów są zupełnie inne. Przestrzegamy przed fake newsem.
W reakcji na doniesienia o śmierci sześciu lekarzy w Kanadzie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć teoria, jakoby ich śmierć była spowodowana zaszczepieniem się przeciw COVID-19. Nie ma na to wiarygodnych dowodów, ale przekaz się rozchodzi - także w polskiej sieci. O szóstce zmarłych lekarzy tweetował m.in. dr Piotr Witczak, biolog. "6 zgonów kanadyjskich lekarzy w lipcu" - napisał na Twitterze 31 lipca, wymieniając imiona i nazwiska sześciu osób: Candace Nayman, Jakub Sawicki, Stephen McKenzie, Lorne Segall, Paul Hannam i Shahriar Jalali Mazlouman; podał też ich wiek i daty zgonu. "Wg oficjalnych informacji, nie mają związku z 4x [szczepionką - red.] (dostępną od 14.07)" - dodał (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Jego tweet polubiło prawie 880 użytkowników, 300 podało dalej. Można domniemywać, że Witczak odnosił się do czwartej dawki szczepionki na COVID-19.
Piotr Witczak opublikował też link do artykułu na stronie The Epoch Times. To tekst z 30 lipca pod tytułem "Szósty kanadyjski lekarz umiera nagle w lipcu". Autorem jest Isaac Teo. The Epoch Times to skrajnie prawicowa gazeta i firma medialna z siedzibą w Nowym Yorku.
Polscy użytkownicy Twittera podjęli narrację o tym, że lekarze z listy zmarli z powodu przyjęcia szczepionki. "Niech się dalej szprycuja"; "Najpierw zwalniali za brak wstrzykniętego mRNA/aDNA, teraz maja problemy ze zaszczepioną resztą kadry i skutki widać…" - pisali, podając dalej tweet dr Witczaka.
Niektórzy sceptycznie odnosili się do postu Piotra Witczaka. W odpowiedzi pisali: "Ale Pan oczywiście już wie że mają związek z 4x [szczepieniami] Komedia dosłownie"; "Panu nie zależy na zdrowiu rodaków, skoro preferuje pan straszenie?"; "W Kanadzie jest ok. 100000 lekarzy. Z przybliżonego rachunku wynika, że rocznie umiera ok. 1200 spośród nich, czyli 100 lekarzy umiera miesięcznie. Może pan choć trochę uprawdopodobnić swoją tezę?"; "A rok wcześniej to ilu lekarzy zmarło w lipcu?".
Podobny post, ale w języku angielskim, wymieniający tych samych sześciu lekarzy ukazał się na Twitterze 29 lipca. Anglojęzyczny tweet podał jeden z polskich internautów, sugerując, że sześciu lekarzy w Kanadzie zmarło przez czwartą dawkę szczepionki. "W Kanadzie rozpoczeto akcje praca dla lekarza. Chcesz pracowac musisz przyjac 4 dawke albo wylatujesz. Pierwsze efekty juz sa...6 lekarzy martwych w ciagu 2 tygodni od rozpoczecia kolejnej rundy...Lekarze, nauczyciele,dawniej tzw. 'inteligencja'..." - czytamy w tweecie z 29 lipca. Polubiło go prawie 270 użytkowników Twittera, ponad 150 podało dalej.
Sprawdziliśmy więc, co wiadomo o przyczynach śmierci sześciu lekarzy, których imiona i nazwiska podawane są w postach.
Pracodawcy czterech lekarzy zaprzeczają plotkom
Trzech wymienionych w poście lekarzy - Jakub Sawicki, Stephen McKenzie i Lorne Segall - pracowało w sieci szpitali Trillium Health Partners (THP) w południowej części prowincji Ontario. THP za pośrednictwem Twittera potwierdziła ich zgony, jednocześnie dementując, że były związane ze szczepionką na COVID-19. "Z głębokim smutkiem THP opłakuje stratę trzech naszych lekarzy, którzy niedawno odeszli. Dr Jakub Sawicki, dr Stephen McKenzie i dr Lorne Segall byli szanowanymi lekarzami, którzy poświęcili swoje życie opiece nad swoimi pacjentami i społecznością. Plotka krążąca w mediach społecznościowych jest po prostu nieprawdziwa. Ich odejścia nie były związane ze szczepionką na COVID-19. Prosimy o uszanowanie prywatności ich rodzin w tym trudnym czasie" - czytamy w wątku opublikowanym na twitterowym profilu THP 27 lipca.
Niepotwierdzone plotki o związku śmierci tych trzech lekarzy ze szczepionką COVID-19 dementowały również redakcje fact-checkingowe Associated Press (AP), PolitiFact.com i Reuters.
Jakub Sawicki był jednym z chirurgów w THP. Od ponad roku zmagał się z rakiem żołądka, zmarł 19 lipca tego roku - wyjaśnia żona zmarłego Iris Sawicki w opisie zbiórki na gofundme.com. Celem jest zebranie pieniędzy na stypendium imienia Sawickiego dla przyszłych studentów medycyny. "W sierpniu ubiegłego roku u mojego męża zdiagnozowano raka żołądka w czwartym stadium, który rozprzestrzenił się poza ścianę żołądka do jamy otrzewnej. Miał minimalne objawy, nie miał żadnych czynników ryzyka i nie miał rodzinnego obciążenia nowotworami. Linitis plastica jest agresywną formą raka żołądka i daje objawy tylko wtedy, gdy choroba jest już zaawansowana" - opisuje Iris. Opowiedziała o chorobie męża CTV News Toronto. Jak mówiła, mąż miał tylko pięć procent szans na wygraną z rakiem.
Stephen McKenzie był neurologiem, w THP pracował prawie 40 lat, zmarł 18 lipca - przekazał THP redakcji AP. Poczta głosowa telefonu do jego biura informowała dzwoniących, że McKenzie był "poważnie chory" i jego biuro zamknięto na stałe jeszcze przed jego śmiercią - ustaliła AP. W poście Witczaka czytamy, że McKenzie miał mniej niż 40 lat. Nie jest to zgodne z informacją otrzymaną przez AP od pracodawcy lekarza (zgodnie z nią McKenzie miał pracować w szpitalu prawie 40 lat). Twierdzenie Witczaka nie pasuje też do informacji w rejestrze lekarzy prowadzonym przez College of Physicians and Surgeons of Ontario (rejestracja w nim jest niezbędna, by praktykować medycynę w prowincji Ontario). Tam czytamy, że lekarz ukończył studia w 1977 roku, czyli 45 lat temu.
Lorne Segall zmarł 17 lipca w wieku 49 lat. W jego nekrologu dostępnym online czytamy, że "po absurdalnie niesprawiedliwej i ciężkiej całorocznej walce z zaawansowanym rakiem płuc". Był otolaryngologiem w Credit Valley Hospital, jednej z placówek THP.
Z kolei North York General Hospital - pracodawca Paula Hannama - wydał oświadczenie, w którym odrzucił twierdzenia, że lekarz zmarł z powodu szczepionki na COVID-19. "North York General Hospital może potwierdzić, że tragiczna śmierć dr. Paula Hannama nie była związana z COVID-19 ani jakimikolwiek szczepieniami" – przekazał szpital w oświadczeniu dla redakcji kanadyjskiego dziennika "Toronto Sun" (opublikowane 27 lipca).
Paul Hannam był szefem oddziału ratunkowego w North York General Hospital w Toronto. W oświadczeniu dla gazety pracodawca opisuje go jako "lekarza, olimpijczyka (żeglarz z Olimpiady w Atlancie w 1996 - red.), człowieka rodzinnego i mentora", który w wieku 50 lat "zmarł na nagłą niewydolność krążenia na wczesnym etapie biegu charytatywnego 16 lipca 2022 roku" w wieku 50 lat.
Brak dowodów na związek śmierci dwóch innych lekarzy ze szczepionką na COVID-19
Na liście w postach są jeszcze dwa nazwiska: Candace Nayman i Shahriar Jalali Mazlouman. Wśród potwierdzonych informacji o ich śmierci nie ma żadnych wskazówek, które by świadczyły, że zmarli w związku z przyjęciem szczepionki na COVID-19.
Candace Nayman była rezydentką pediatrii trzeciego roku w McMaster Children's Hospital w Hamilton. Zmarła 28 lipca w wieku 27 lat, kilka dni po tym, jak zasłabła w wodzie, uczestnicząc w Toronto Triathlon Festival - informuje na stronie internetowej CBC, kanadyjski publiczny nadawca. Nayman zgodnie ze swoim życzeniem, stała się dawczynią narządów.
Shahriar Jalali Mazlouman, lekarz rodzinny w Saskatchewan Health Authority (SHA) w prowincji Saskatchewan w Kanadzie, zmarł 23 lipca - czytamy w komunikacie prasowym SHA. Nie wspomniano o przyczynie śmierci lekarza.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock / Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock