Tysiące ofiar, broń biologiczna i walka o zasięgi w sieci. Epidemia fake newsów o koronawirusie


Czy Chiny ukrywają prawdziwą liczbę ofiar koronawirusa 2019-nCoV? Taką informację można odnaleźć na jednym z amerykańskich portali. To niejedyny przykład fałszywych doniesień związanych z epidemią. W rosyjskich mediach można natrafić na sugestie, że wirus jest bronią biologiczną wytworzoną przez amerykańskie korporacje. W mediach społecznościowych temat wirusa staje się również pretekstem do rozpowszechniania obraźliwych, ksenofobicznych treści.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Ministerstwo Zdrowia apeluje o rozwagę przy rozpowszechnianiu informacji o zagrożeniu związanym z koronawirusem 2019-nCoV. W Polsce nie stwierdzono jeszcze żadnego przypadku zarażenia. "W tej chwili hospitalizowanych jest kilkanaście osób z podejrzeniem obecności takiego wirusa, ponad 500 osób jest w stałym monitoringu przez służby sanitarne" - powiedział w piątek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Epidemia koronawirusa wybuchła w grudniu 2019 r. w Wuhanie w środkowych Chinach. Wirus, który wywołuje zapalenie płuc, przedostał się też do kilkunastu krajów świata. Według najnowszych doniesień, stwierdzono zachorowania w 23 krajach świata. Liczba dotkniętych chorobą zbliża się do 12 tys. 259 osób poniosło śmierć.

W Konkret24 informowaliśmy już o przypadkach rozpowszechniania spiskowych teorii i nieprawdziwych stwierdzeń dotyczących m.in. pochodzenia koronawirusa. Pojawiały się informacje, że rzekomo ukrywana obecnie szczepionka została wynaleziona już pięć lat temu, a nawet przypuszczenia, że za stworzeniem wirusa stoi były prezes Microsoftu Bill Gates. Wciąż pojawiają się jednak nowe doniesienia - fałszywe bądź wprowadzające w błąd.

Źródło danych - koledzy ze służb

W amerykańskich mediach społecznościowych rozpowszechniane są nieprawdziwe informacje o blisko 3 milionach osób zarażonych wirusem i o 112 tys. ofiar śmiertelnych w Chinach. To dane z amerykańskiej strony internetowej zamieszczającej artykuły pisane w sensacyjny sposób, niezgodny ze standardami dziennikarskimi.

Jako źródło informacji autor tekstu podaje kolegów, z którymi miał pracować dla amerykańskich służb specjalnych. Według niego, miejscowe źródła w Wuhan potwierdziły, że przyczyną nieudostępniania informacji o oficjalnej liczbie zarażonych jest wyczerpanie się testów na obecność wirusa.

Udostępnienia artykułu w mediach społecznościowych - Crowdtangle
Udostępnienia artykułu w mediach społecznościowych - CrowdtangleUdostępnienia artykułu w mediach społecznościowych - CrowdtangleCrowdtangle

W oficjalnych źródłach nie można znaleźć potwierdzenia udostępnionych przez autora tekstu sensacyjnych informacji - ani o wysokiej liczbie ofiar, ani o braku testów na obecność wirusa. Artykuł ponad 90 razy był udostępniany na Facebooku jako wpis publiczny. Liczba wszystkich reakcji - polubień, komentarzy i udostępnień - zarówno we wpisach publicznych, jak i prywatnych, jest bliska 30 tys.

Wpis został udostępniony również na innych platformach społecznościowych. Na Twitterze zamieszczono go ponad 400 razy.

"Amerykańska broń masowego rażenia"

Jak informuje portal EUvsDisinfo, identyfikujący przykłady rosyjskiej propagandy, "dla prokremlowskich mediów koronawirus zaczyna przypominać dezinformacyjną kopalnię złota". Według niektórych rozpowszechnianych teorii, wirus może być amerykańską bronią biologiczną skierowaną przeciwko Chińczykom.

Portal jednej z rosyjskich stacji telewizyjnych opublikował artykuł pod tytułem "Mutacja, sekretne laboratorium czy prowokacja. Skąd pochodzi koronawirus". Autor tekstu nie formułuje w nim jednoznacznych tez. Oddaje jednak głos ekspertowi wojskowemu, który sugeruje, że rozpowszechnianie choroby w Chinach jest w interesie amerykańskich firm. Wyraża również opinię, że sprawa przypomina sabotaż.

Artykuł opublikowany na stronie REN TV
Artykuł opublikowany na stronie REN TVArtykuł opublikowany na stronie REN TVren.tv

EUvsDisinfo nazywa te treści teorią spiskową nawiązującą do innych podobnych twierdzeń sugerujących rzekome zamiary Amerykanów związane z eksterminacją narodu chińskiego. Portal zwraca uwagę na podobieństwo obecnej narracji Kremla do tej z lat 80. ubiegłego wieku, według której wirus HIV miał zostać wytworzony przez CIA jako broń biologiczna.

Wirus a kuchnia chińska

"The Guardian" donosi o rosnącej fali obraźliwych treści zamieszczanych w sieci, których adresatami są przedstawiciele chińskiej mniejszości w Kanadzie. W kraju potwierdzono trzy przypadki zakażenia wirusem.

Gdy na popularnym koncie na Instagramie pojawiła się krótka recenzja chińskiej restauracji w Toronto, autorzy wielu komentarzy w kpiącym tonie pisali o chińskiej kuchni. Sugerowali, że spożycie potraw w opisywanym lokalu może stwarzać ryzyko zarażenia koronawirusem. "Obrzydliwe widzieć w jaki sposób rasizm wciąż istnieje w naszym wspaniałym Toronto" - komentował jeden z użytkowników Instagrama.

Jak relacjonuje "The Guardian", blisko 10 tys. osób podpisało petycję nawołującą uczniów szkół regionu York, którzy w ostatnim okresie podróżowali do Chin, by powstrzymali się przed uczęszczaniem do szkoły. Autor jednego z komentarzy napisał: "To się musi skończyć. Przestańcie jeść dzikie zwierzęta i później zarażać wszystkich dookoła. Przestańcie rozprzestrzeniać [prawd. choroby - red.], poddajcie się kwarantannie, albo wracajcie z powrotem".

"Ważne, żeby się klikało"

Podobne komentarze pojawiły się pod wpisem opublikowanym przez znanego polskiego youtubera Sylwestra Wardęgę. "Jak wygląda targ w Wuhan, mieście w którym znajduje się epicentrum koronawirusa" - napisał Wardęga na Facebooku i zamieścił film podpisany jako "Wuhan market". Na nagraniu widać targowisko, na którym można kupić mięso psów, kotów czy egzotycznych zwierząt.

"I teraz tylko wpuścić tam sanepid. Nic dziwnego ze to epicentrum, tam się roi od bakterii...", "A później się dziwią że wirusa mają brak warunków sanitarnych i mięso które nie jest w lodówkach i co oni jedzą, ohyda" - pisali internauci w komentarzach (pisownia oryginalna).

Inni uczestnicy dyskusji wskazali jednak, że targowisko widoczne na nagraniu wcale nie znajduje się w Wuhan. To Pasar Tradisional Langowan w Indonezji. Jedna z internautek napisała w komentarzu: "Warto by było jednak coś sprawdzić zanim się zamieści, prawda? Ale influencerów czy tam youtuberów to chyba nie dotyczy. Ważne, żeby się klikało". W innym komentarzu można przeczytać: "Nie ma to jak dopisać do filmiku słowo "Wuhan" aby jak najwięcej niepodróżujących, ani nieinteresujących się innymi krajami i kulturami ludzi powielało kłamstwo".

Clickbaitem w wirusa

Polscy użytkownicy mediów społecznościowych mogą spotkać się także z innymi przykładami rozpowszechnienia niepełnych i niesprawdzonych informacji powiązanych z tragedią chińskiego Wuhan.

Przypadkiem prawdopodobnej próby wykorzystania popularności tematu wirusa jest tytuł tekstu opublikowanego w portalu "Najwyższy Czas" - "Koronawirus w Niemczech! Prawie trzy tysiące zarażonych [VIDEO]". W rzeczywistości w Niemczech stwierdzono cztery przypadki zarażenia koronawirusem 2019-nCoV. Liczba 3 tysiące odnosiła się do wszystkich zarażonych na świecie, a nie za zachodnią granicą Polski.

Artykuł opublikowany na stronie nczas.com
Artykuł opublikowany na stronie nczas.comArtykuł opublikowany na stronie nczas.comnczas.com

W treści artykułu zamieszczono prawdziwe informacje dotyczące krajów dotkniętych epidemią. Sprecyzowano również liczbę zakażonych w Niemczech w momencie publikacji artykułu. Sam tytuł tekstu może jednak wprowadzać w błąd i sugerować odbiorcy, że duża liczba zarażonych odnosi się do samych Niemiec.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, EUvsDisinfo, PAP; zdjęcie tytułowe: PAP/EPA/Andy Rain

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a kancelaria prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24