Od ukrywanej szczepionki do Billa Gatesa. Dezinformacja wokół koronawirusa


Wraz z rozprzestrzeniającym się w kolejnych krajach koronawirusem 2019-nCoV, w sieci rozpowszechniane są różne spiskowe teorie i nieprawdziwe materiały dotyczące m.in. jego pochodzenia. Od informacji, że ukrywana obecnie szczepionka została wynaleziona już pięć lat temu, do przypuszczeń, że za stworzeniem wirusa stoi były prezes Microsoftu Bill Gates. Fałszywe informacje pojawiają się także w Polsce.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Jak podała chińska Narodowa Komisja Zdrowia, liczba śmiertelnych przypadków nowego koronawirusa (2019-nCoV) wzrosła w Chinach do 80, w samej prowincji Hubei, gdzie znajduje się miasto Wuhan - ognisko wirusa - do 76. Nowe przypadki zakażenia pojawiają się w kolejnych państwach. W piątek, 24 stycznia potwierdzono pierwsze zachorowania w Europie - trzech zarażonych zidentyfikowano we Francji.

Potwierdzone przypadki koronawirusa na świecietvnmeteo.pl

Pracę nad opracowaniem szczepionki rozpoczęły już m.in. pozarządowa organizacja Coalition for Epidemic Preparedness Innovations (CEPI) czy rosyjski rządowy Rospotriebnadzor, jednak dyrektor pierwszej jednostki zapowiedział, że szczepionki będą gotowe do badań klinicznych w ciągu 16 tygodni.

W sieci można jednak natrafić na informację, że patent na stworzenie i rozwój koronawirusa został złożony w Stanach Zjednoczonych w 2015 roku. Na tej podstawie fani teorii spiskowych wyciągają różne wnioski: o tym, że tak naprawdę zagrożenie zostało celowo wywołane przez człowieka lub o tym, że naukowcy posiadają szczepionkę stworzoną w oparciu o wyhodowanego wirusa, której jednak nie udostępniają światu. W tych historiach jednym ze sprawców miał być były prezes Microsoftu Bill Gates.

Nie są to jedyne nieprawdziwe materiały dotyczące tej sytuacji.

"Nowa modna choroba"

"Nowa modna choroba zwana koronawirusem jest rozpowszechniana w nagłówkach. Zabawne, że patent na koronawirusa został złożony w 2015 i przyznany w 2018 roku" - napisał popularny amerykański youtuber, którego wpis podano dalej ponad 4,7 tys. razy.

Zamieścił w nim także link do strony amerykańskiego urzędu patentowego. Zawarte na niej informacje nie odnoszą się jednak do zagrożeń, które niesie tegoroczny wirus roboczo nazwany 2019-nCoV.

Koronawirus, ale nie ten

W szczegółach wniosku można wyczytać, że rozwijane i badane w ramach patentu koronawirusy były zaraźliwe wyłącznie dla ptaków i trzody chlewnej.

Nazwa ta nie oznacza mianowicie jednego typu wirusa, a całą ich grupę. Typ, który zaczął rozpowszechniać się w chińskim mieście Wuhan, otrzymał roboczą nazwę 2019-CoV. Instytut Pirbrighta, któremu przyznano patent, w przesłanym agencji Associated Press komunikacie poinformował, że

patent (z 2015 r. - red.) nie dotyczy nowego wirusa, a instytut badawczy (Pirbright - red.) w Surrey w Anglii nie pracuje obecnie z ludzkimi koronawirusami. Instytut Pirbrighta

Wskazówką podważającą sens przytaczania tego patentu w kontekście koronawirusa mogła być także charakterystyka działalności samego Instytutu Pirbrighta. Do 2012 roku nazywał się on mianowicie Instytutem Zdrowia Zwierząt. To właśnie choroby mogące zagrażać żywemu inwentarzowi, a nie ludziom, są w centrum zainteresowań badawczych instytutu.

Jak można przeczytać w zakładce o "wizji" The Pirbright Institute, jest to

krajowy ośrodek chroniący kraj przed chorobami, które powstrzymałyby międzynarodowy handel żywym inwentarzem i produktami zwierzęcymi, co miałoby poważne konsekwencje finansowe dla Wielkiej Brytanii Instytut Pirbrighta

Nie do zarażania, a do ratowania

Wniosek na stworzenie wirusa jest prawdziwy. Nie oznacza to jednak, że ludzie celowo wyhodowali to zagrożenie, aby następnie rozpowszechniać je wśród ludzi. Wręcz przeciwnie - we wniosku jasno zaznaczono, że obejmuje on stworzenie "żywego, osłabionego koronawirusa".

Koronawirus może być stosowany jako szczepionka do leczenia i/lub zapobiegania chorobie, takiej jak zakaźne zapalenie oskrzeli. wniosek patentowy dostępny na stronie JUSTIA Patents

Tworzenie szczepionek w oparciu o wyhodowane w laboratoriach specjalnie osłabione wersje wirusów, którym mają przeciwdziałać, jest powszechną praktyką. Pomysł rozwoju szczepionki na szkodliwego dla drobiu i trzody koronawirusa został zaakceptowany przez amerykańską agencję, ponieważ patent przyznano 20 listopada 2018 roku.

Fundacja Billa Gatesa

Sam Instytut Pirbrighta, który był odpowiedzialny za zgłoszenie wniosku patentowego, stał się także powodem uwikłania w historię koronawirusa samego Billa Gatesa i jego żony.

Jak można dowiedzieć się z oficjalnej strony instytutu, powołanego właśnie do zapobiegania i zwalczania chorób wirusowych, jest on utrzymywany ze środków kilku interesariuszy. Są nimi między innymi "międzynarodowe agencje ds. finansowania i kontroli chorób, takie jak WHO, Komisja Europejska" oraz "Bill & Melinda Gates Foundation".

Jej działalność w dużej mierze opiera się na finansowaniu projektów zmierzających do ograniczania lub zwalczania chorób zakaźnych, takich jak AIDS, malaria czy gruźlica. Duże środki przeznaczają m.in. właśnie na zakup szczepionek dla krajów rozwijających się.

Jak donosi amerykański portal BuzzFeed, właśnie to powiązanie stało się paliwem dla twórców kolejnych teorii spiskowych. Jedną z nich znajdujemy w popularnym twitterowym wpisie, którego autor ogłasza: "KORONAWIRUS to opatentowany wirus: Bill & Melinda Gates Foundation jednym z głównych właścicieli. Deep State [tajemnicza grupa rzekomo rządząca USA - red.] wytworzył wirusa, aby wywołać chaos, ponieważ nic nie powstrzyma Trumpa?" - pytał.

Rzeczniczka Instytutu Pirbrighta, Teresa Maughan, w rozmowie z BuzzFeed zaprzeczyła jednak takim doniesieniom:

Patent był ukończony w 2015 roku i nie był finansowany przez Fundację Billa i Melindy Gates. Teresa Maughan

Nawet jednak, gdyby były prezes Microsoftu brał udział w działaniach instytutu, byłyby one zgodne z założeniami jego fundacji, a więc finansowaniem badań zmierzających do wyeliminowania chorób zakaźnych, w tym przypadku wywołanych przez koronawirusa.

Nie było "podejrzanych objawów" na Okęciu

Różne niepotwierdzone, szczątkowe informacje, które potem służyły do formułowania zbyt daleko idących tez na temat koronawirusa pojawiają się nie tylko za naszymi granicami.

Przykładem takiego mogącego niepotrzebnie niepokoić wpisu może być informacja o "podejrzanych objawach", które miały wystąpić u osób na pokładzie samolotu lecącego z Dubaju do Warszawy.

"Podejrzenie #koronawirus na pokładzie samolotu z Dubaju który właśnie wylądował na Okęciu. 3 osoby z samolotu przewiezione do szpitala zakaźnego, miały podejrzane objawy" - napisał anonimowy użytkownik polskiego Twittera. Źródłem jego informacji miał być znajomy pracujący na lotnisku.

W odpowiedzi na komentarz sugerujący mu, żeby "nie siał paniki", autor napisał, że "od tego jest Twitter żeby się dzielić tym co ciekawe. Pewnie jutro więcej się dowiemy".

W tej ostatniej kwestii miał rację - następnego dnia Główny Inspektorat Sanitarny wydał komunikat o grupie studentów z miejscowości Wuhan, która przez Dubaj wracała do Polski.

26.01.2020 | Koronawirus już w 11 krajach. W Polsce trwa obserwacja studentów, którzy wrócili z Wuhan
26.01.2020 | Koronawirus już w 11 krajach. W Polsce trwa obserwacja studentów, którzy wrócili z WuhanAnna Czerwińska | Fakty TVN

W komunikacie napisano: "Grupa ta podróżowała przez Pekin i dalej lotem z Dubaju, gdzie była weryfikowana w momencie wchodzenia na pokład, w zakresie stanu zdrowia przez lokalne służby medyczne, o czym poinformowane zostały polskie służby. Powtórna weryfikacja stanu zdrowia, zgodnie z przyjętymi procedurami, odbyła się już na lotnisku F. Chopina w Warszawie".

Następnie wyjaśniono także, że skierowanie grupy do szpitala miało charakter jedynie "profilaktyczny".

Profilaktycznie cała grupa została skierowana na obserwację w szpitalu specjalistycznym. Wskazana sytuacja ukazuje, że wszystkie przyjęte w Polsce procedury zabezpieczenia epidemiologicznego są na bieżąco i profesjonalnie realizowane. GIS

Mimo że liczebność grupy nie została przytoczona w komunikacie, szef GIS Jarosław Pinkas przekazał w rozmowie z dziennikarką Faktów TVN, że "jeden ze studentów miał lekko podwyższoną temperaturę i postanowiliśmy go jednak zostawić w szpitalu. Dwójka, która leciała z nim, była mocno przemęczona". Ta informacja wskazuje, że to właśnie studenci są "3 osobami" z twitterowego wpisu, ale potwierdza także, że informacja o ich "podejrzanych objawach" była nieprawdziwa.

Czy paczki z Chin są bezpieczne?

W mediach społecznościowych w kontekście rozpowszechniania się koronawirusa popularne są także pytania o to, czy wirus może przenosić się na paczkach, które wielu Polaków zamawia w internecie właśnie z Chin.

"Nikt nie informuje, na co #koronawirus jest odporny. Czy może przetrwać np. gdy ktoś zakaszle na zamówione w Chinach przedmioty przy pakowaniu, to wirus w tej paczce przyleci do Polski i my się nim zarazimy po otwarciu paczki kupionej przez np. przez Aliexpress? Czy przetrwa?", "Wiem, że koronawirus może przenosić się tylko drogą kropelkową, ale myślicie, że bezpiecznie jest zamówić bluzkę i spodenki z AliExpress?" - pytali internauci.

Natrafić można także na wpisy, w których sugeruje się, że takie paczki mogą być potencjalnym zagrożeniem. "Wiecie, że teraz paczki z Chiń są w paczkomatach? Tak, tak, tych za rogiem, gdzie wrzucacie co dzień zwroty" - ostrzegał jeden z użytkowników Twittera.

Wszelkie wątpliwości na ten temat rozwiał Główny Inspektorat Sanitarny. W komunikacie dotyczącym koronawirusa z 27 stycznia poinformowano nie tylko, jak skutecznie myć ręce, czy jak zachować się po powrocie z terenów objętych zakażeniem, ale także, że

Według aktualnej wiedzy nie ma ryzyka zakażenia się wirusem poprzez towary zamawiane z Chin. GIS

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: RUNGROJ YONGRIT, PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24