Amantadyna i "tajemnica poliszynela" leku Pfizera. Nie ma tajemnicy, jest manipulacja

Amantadyna i "tajemnica poliszynela" leku Pfizera. Nie ma tajemnicy, jest manipulacjaShutterstock

Ponad 100 tysięcy wyświetleń na YouTube ma nagranie, którego autor sugeruje, że istnieje jakieś porozumienie na rzecz wyeliminowania amantadyny z rynku na rzecz leku na COVID-19 od firmy Pfizer. Informuje, że firma Pfizer pracuje nad lekiem, który "będzie działał analogicznie jak amantadyna". To typowy przykład manipulacji. Wyjaśniamy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W mediach społecznościowych nie ustają komentarze po konferencji Ministerstwa Zdrowia z 11 lutego, na której przedstawiono wstępne wyniki badań nad możliwością zastosowania amantadyny w leczeniu COVID-19. Profesor Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego poinformował, że wyniki wskazują jednoznacznie, iż u chorych z COVID-19 przebywających w szpitalu nie było różnic między grupą osób leczonych amantadyną, a grupą przyjmujących placebo.

Ponieważ amantadyna jest lekiem, o którego skuteczności w leczeniu COVID-19 wielu jest przekonanych - mimo braku dowodów - piątkowa konferencja wzbudziła wątpliwości i komentarze. "Dwa dni przed ogłoszeniem wyników testów amantadyny Ministerstwo Zdrowia w Polsce informowało, że podpisało umowę z bliżej nieokreśloną korporacją, która to opracowała lekarstwo na Dawida" - mówił w swoim programie na YouTube publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz. "Jaki to przypadek, uwierzycie?" - ironizował (używa określenia "Dawid" na COVID-19).

Kadr z programu opublikowanego na YouTubie
Kadr z programu Otoki-Frąckiewicza na YouTubeKadr z programu opublikowanego na YouTubieYoutube

Chodzi o komunikat resortu zdrowia z 9 lutego, w którym poinformowano o dopuszczeniu do użytku produktu leczniczego Lagevrio (molnupiravir). Pomimo braku dopuszczenia do obrotu w Unii Europejskiej, produkt ten może być stosowany w leczeniu dorosłych z COVID-19, którzy nie wymagają tlenoterapii i są w grupie zwiększonego ryzyka rozwoju ciężkiego przebiegu choroby.

Rafał Otoka-Frąckiewicz przekonuje w swoim filmiku, że Ministerstwo Zdrowia nie podało nazwy firmy, z którą podpisało umowę na zakup tego leku, "a tajemnicą poliszynela jest to, że tą firmą jest firma Pfizer". Mówi też, że "kolejną tajemnicą jest, że firma Pfizer pracowała nad lekiem, który będzie działał analogicznie jak amantadyna, tylko że będzie [uzupełniony] o parę nowych składników, które spowodują, że będzie można to lekarstwo opatentować i zrobić na tym ciężkie pieniądze".

Fałszywe tezy i sugestie Otoki-Frąckiewicza mają duży oddźwięk w sieci.

Prof. Barczyk: w leczeniu COVID-19 w szpitalu nie ma różnic w stosowaniu placebo i amantadyny
Prof. Barczyk: w leczeniu COVID-19 w szpitalu nie ma różnic w stosowaniu placebo i amantadynytvn24

"Ach te koincydencje", "Ile osób mogło nadal żyć?"

Czterdziestopięciominutowe nagranie Otoki-Frąckiewicza odtworzono na YouTubie już ponad 105 tys. razy. Internauci zostawili pod nim 6,5 tys. pozytywnych reakcji. Blisko dwuminutowy fragment filmu, w którym znalazły się wyżej cytowane słowa, trafił na Twittera. Tylko jeden post z nim polubiło prawie 1,4 tys. internautów, a blisko 500 podało dalej. "Ach te koincydencje"; "Ile osób mogło nadal żyć?"; "Nóż się w kieszeni otwiera" - komentowali internauci. "Dlaczego Amantadyna nie działa w Polsce a na świecie działa! Tu jest odpowiedź!" - napisał jeden z uczestników dyskusji (pisownia wpisów oryginalna).

Media społecznościowe są pełne podobnych komentarzy krytykujących naukowców i Ministerstwo Zdrowia za dane o bezużyteczności amantadyny w leczeniu COVID-19. Internauci powielają przy tym nieudowodnione lub nieprawdziwe informacje. To samo robi Rafał Otoka-Frąckiewicz. Sugeruje, że istnieje jakieś porozumienie na rzecz wyeliminowania amantadyny z rynku i jeden z opracowywanych teraz leków na COVID-19 miałby działać "analogicznie jak amantadyna". To nieprawda.

Na tropie spisku

Sugestie o tajnym porozumieniu czy spisku, dzięki któremu wzbogacą się naukowcy bądź lekarze, to jeden z częstszych mechanizmów infodemii (według Światowej Organizacji Zdrowia to "nadmiar informacji - niektórych dokładnych, a niektórych nie, utrudniających znalezienie wiarygodnych źródeł i wskazówek). Rzekomy układ mający wyeliminować z rynku amantadynę musiałby ignorować fakt, że są już badania potwierdzające nieskuteczność tego leku w leczeniu COVID-19.

Europejska Agencja Leków (EMA) wciąż analizuje wniosek o dopuszczenie do obrotu molnupiraviru w Unii Europejskiej. EMA dopuszcza jednak zgodę poszczególnych krajów członkowskich na stosowanie leku już teraz w leczeniu dorosłych, którzy nie wymagają tlenoterapii i są w grupie zwiększonego ryzyka rozwoju ciężkiej postaci choroby. Na stronie EMA są informacje w tej sprawie - w tym dane producenta o przeprowadzeniu badań skuteczności tego leku w leczeniu COVID-19. W Polsce molnupiravir został dopuszczony do użytkowania, a 12 lutego Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych wydało zalecenie stosowania molnupiraviru w leczeniu pacjentów z COVID-19 w skąpoobjawowym i pełnoobjawowym stadium choroby.

Niezależnie wciąż trwają badania, które potwierdzają skuteczność tego leku w leczeniu COVID-19. 7 lutego w "Nature" opublikowano artykuł o zidentyfikowaniu obiecującej kombinacji leków przeciwwirusowych, która daje nadzieję na skuteczność w walce z COVID-19. Połączenie brequinaru z remdesiwirem lub molnupiravirem zahamowało wirusa SARS-CoV-2 w ludzkich komórkach układu oddechowego i u myszy.

Wariant omikron wciąż zagraża. Lekarze apelują o szczepienia
Wariant omikron wciąż zagraża. Lekarze apelują o szczepieniaFakty po południu

Tajemnica poliszynela? Wystarczy przeczytać komunikat resortu

W swoim wystąpieniu Rafał Otoka-Frąckiewicz mówi, że nie jest wiadome, z kim polskie władze zawarły umowę o zakupie leku Lagevrio (którego substancją czynną jest właśnie molnupiravir). Mówi, że "tajemnicą poliszynela jest to, że tą firmą jest firma Pfizer". W nagraniu pokazuje nagłówek artykułu serwisu rmf24.pl, który streszcza komunikat Ministerstwa Zdrowia. Czy jednak publicysta zapoznał się z tym artykułem?

W newsie nie podano, z kim zawarto umowę, ale jest informacja, że podmiotem odpowiedzialnym za lek jest firma Merck Sharp & Dohme (UK) Limited. Wytwórcą leku jest holenderski oddział tej firmy. To przedsiębiorstwo konkurencyjne wobec Pfizera. "Nie widziałem rzetelnych dowodów na związek obu koncernów, co byłoby przy okazji bardzo nielogicznym z ekonomicznego punktu widzenia posunięciem" - komentuje dla Konkret24 Bartosz Fiałek, lekarz analizujący i popularyzujący wiedzę o pandemii COVID-19.

Ministerstwa Zdrowia w odpowiedzi na pytanie Konkret24 o to, z kim zawarto umowę o zakupie Lagevrio, odpowiedziało, że lek zgodnie z poleceniem ministra zakupiła Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. "Produkt Lagevrio został sprowadzony z Wielkiej Brytanii i dopuszczony do obrotu w Polce na czas określony" - informuje Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji resortu. Dalej informuje, że "podmiotem odpowiedzialnym produktu leczniczego Lagevrio" jest Merck Sharp & Dohme (UK) Limited.

Firma Pfizer potwierdziła Konkret24, że ani ona, ani podmioty od niej zależne nie brały udziału we wprowadzeniu leku Lagevrio na polski rynek.

Lek, "który będzie działał analogicznie jak amantadyna"? Nie

Rafał Otoka-Frąckiewicz mówi w nagraniu także o innej "tajemnicy" - że Pfizer pracował nad lekiem, "który będzie działał analogicznie jak amantadyna, tylko że będzie [uzupełniony] o parę nowych składników".

Pfizer rzeczywiście pracuje nad wprowadzeniem do sprzedaży własnego leku na COVID-19. Chodzi o Paxlovid (ritonavir), podawany doustnie tzw. inhibitor proteazy wirusa wywołującego COVID-19. Według informacji przekazanych przez koncern lek ma zastosowanie w leczeniu COVID-19 u dorosłych, którzy nie wymagają tlenoterapii i u których występuje zwiększone ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Pfizer informuje o stwierdzonej w badaniach klinicznych wysokiej skuteczności w zapobieganiu hospitalizacji i zgonu - 90 proc. w porównaniu z grupą placebo.

Paxlovid jednak nie będzie działał jak amantadyna - ponieważ ma inną substancję czynną. "Kompletną bzdurą jest porównywanie mechanizmów działania amantadyny oraz leku opracowanego przez koncern Pfizer" - komentuje Bartosz Fiałek. Wyjaśnia, że działanie przeciwwirusowe amantadyny polega na hamowaniu uwalniania kwasu nukleinowego wirusa grypy typu A do komórek gospodarza poprzez "uszkadzanie funkcji domeny przezbłonowej wirusa białka M2". Wiadomo również, że w niektórych przypadkach lek zapobiega gromadzeniu się wirusa w czasie jego replikacji. Z kolei nirmatrelvir - główny składnik Paxlovidu - hamuje działanie enzymu odpowiedzialnego za "cięcie" cząsteczek wirusa na proteiny, które następnie się namnażają. Drugi składnik Paxlovidu, czyli ritonavir, ma za zadanie utrzymanie odpowiedniego stężenia nirmatrelviru. "Pomiędzy amantadyną a Paxlovidem nie ma więc podobieństwa ani chemicznego, ani farmakodynamicznego, ani farmakokinetycznego" - podkreśla Bartosz Fiałek.

Uczula, by do wielu publikowanych w internecie informacji, szczególnie tych o emocjonalnym wydźwięku, podchodzić z dużą dozą ostrożności i krytycyzmu. "Skoro światowe oraz polskie dowody naukowe wykazały (badania złotego standardu, randomizowane, kontrolowane placebo) brak skuteczności amantadyny w terapii COVID-19 u ludzi, to nie należy jej stosować" - uważa Bartosz Fiałek. Przypomina, że w przeszłości nadzieje wiązano z użyciem w terapii COVID-19 hydroksychlorochiny czy azytromycyny, które dawały świetne rezultaty w badaniach przedklinicznych, jednak u ludzi nie były skuteczne. "Leczenia nieskutecznego i/lub niebezpiecznego nie powinno się używać" - kwituje Fiałek.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24.pl, PAP; zdjęcie: Shutterstock/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24