Fogiel o koszcie rządu Morawieckiego: podatnik zapłaci tyle samo, co za funkcjonowanie innego rządu. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Kosztowna gra na czas
Kosztowna gra na czasTVN24
wideo 2/4
Kosztowna gra na czasTVN24

"Za dowolny okres, nie przesadzając o niczym, funkcjonowania tego rządu, polski budżet, polski podatnik zapłaci dokładnie tyle samo, co za analogiczny okres funkcjonowania dowolnego innego rządu" - przekonywał poseł PiS Radosław Fogiel. Eksperci zwracają uwagę, że trzeci rząd Mateusza Morawieckiego to nie tylko dodatkowy koszt dla budżetu, ale też stracony czas.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

11 grudnia po godzinie 10 premier Mateusz Morawiecki przedstawi w Sejmie program działania Rady Ministrów (exposé) wraz z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Później odbędzie się debata, a po godz. 15 głosowanie nad wotum zaufania. Jednak premier Morawiecki szans na uzyskanie większości nie ma, bo Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 194 głosy (191 klub PiS oraz prawdopodobnie trzy koła Kukiz'15), podczas gdy powyborcza koalicja KO, Polski 2050, PSL-u i Nowej Lewicy ma 248 głosów (za: tvn24.pl).

Śledź relację na żywo: ostatni dzień rządów Mateusza Morawieckiego.

O tym, że ten rząd większości nie zdobędzie, wiadomo było już w momencie jego powoływania, a więc 27 listopada. Jednak politycy PiS przekonywali, że są na to szanse. Co więcej, twierdzili, że stworzenia takiego "dwutygodniowego" rządu nie będzie skutkowało żadnymi dodatkowymi kosztami. Poseł PiS oraz jej były rzecznik prasowy Radosław Fogiel 27 listopada był gościem programu "Gość Radia ZET". Jednym z tematów rozmowy był zaprzysiężony przez prezydenta nowy rząd Mateusza Morawieckiego.

Prowadząca program dziennikarka Beata Lubecka zadała Foglowi pytanie od słuchacza: "Ile zapłacimy jako podatnicy za kaprys prezesa Kaczyńskiego w związku z powołaniem tego chwilowego rządu Mateusza Morawieckiego?".

"Ja nie zgadzam się z tym, żeby uważać realizację zapisów konstytucji za żart, za kaprys. Odpowiadając najkrócej jak się da na pytanie naszego słuchacza - funkcjonowanie każdego rządu jest jasno określone w przepisach i niezależnie od tego kiedy który zostanie powołany, to te koszta są mniej więcej porównywalne" - odpowiedział Fogiel.

"Ale przecież w kuluarach mówicie, że wiadomo, że ten rząd nie uzyska poparcia, i że szkoda czasu" - odparła Lubecka. W reakcji na to poseł Fogiel zapewniał:

Za dowolny okres, nie przesadzając o niczym, funkcjonowania tego rządu, polski budżet, polski podatnik zapłaci dokładnie tyle samo, co za analogiczny okres funkcjonowania dowolnego innego rządu.

Czy poseł PiS ma rację? W ocenie ekspertów, 14 dni rządu Morawieckiego bez większości w Sejmie będą kosztowały podatników więcej, niż praca rządu, który większość sejmową miałby zapewnioną, awięc mógłby pracować dłużej.

"Powołanie 'rządu przejściowego' wygeneruje dodatkowe koszty dla finansów publicznych"

Słowa posła Fogla skomentował dla Konkret24 dr Antoni Kolek, doradca podatkowy i prezes think tanku Instytut Emerytalny.

"Nie ma wątpliwości, że osoby powołane obecnie na stanowiska ministrów będą miały prawo do wynagrodzenia. Co więcej, zgodnie z przepisami osoby odwołane z kierowniczych stanowisk państwowych (np. ministrowie), co może się wydarzyć już 11 grudnia 2023 roku, zachowają prawo do dotychczasowego wynagrodzenia przez okres jednego miesiąca. Oznacza to, że powołanie 'rządu przejściowego' wygeneruje dodatkowe koszty dla finansów publicznych" - wyjaśnia dr Kolek.

Przypomnijmy: zgodnie z art. 5 ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe "osoby odwołane z kierowniczych stanowisk państwowych oraz osoby, które zaprzestały wykonywania funkcji na tych stanowiskach wskutek upływu kadencji, zachowują, z zastrzeżeniem ust. 2, prawo do dotychczasowego wynagrodzenia". W zależności od długości pracy w rządzie - prawo zachowania dotychczasowego wynagrodzenia może przysługiwać do trzech miesięcy. Konstytucyjny minister zarabia miesięcznie 14 029 zł brutto. Ministrowie otrzymują również dodatki funkcyjne w wysokości 3 758 zł. To razem 17,8 tys. zł brutto.

Jeśli byli członkowie rządu podejmą pracę, która będzie gorzej płatna niż praca ministra (art. 5 ust. 2), mogą liczyć tylko na wyrównanie różnicy wynagrodzeń od jednego do trzech miesięcy (w zależności od stażu pracy w rządzie). To automatycznie dotyczy członków rządu będących jednocześnie posłami - otrzymają różnicę między pensją ministerialną a uposażeniem poselskim.

"W tej sytuacji należy podkreślić, że Konstytucja RP dopuszcza powołanie rządu, który będzie pełnił swoje obowiązki tylko przez kilkanaście dni, nie otrzymując wotum zaufania, jednak z perspektywy obywateli może budzić zdumienie, a nawet sprzeciw sytuacja, w której realnie kilka dni pracy przekłada się na tak znaczące gratyfikacje finansowe" - zauważa dr Kolek.

Przedstawia także dwa scenariusze kosztów powołania rządu: to rząd bez poparcia większości sejmowej (nazywa go rządem tymczasowym) działający 14 dni i rządu z poparciem większości, który może działać dłużej. "Rząd tymczasowy 18 osób (tyle liczy sobie powołany w nowej kadencji Sejmu rząd Morawieckiego -red.) – 10 osób będących posłami zarobi po 13,8 tys. zł oraz osiem osób zarobi po 26,7 tys. zł Oznacza to, że maksymalny możliwy około 350 tys. zł" - wylicza prezes Instytutu Emerytalnego.

W drugim scenariuszu "nowy rząd powołany na cztery lata, pobierając regularnie swoje wynagrodzenie (nie znamy składu, więc trudno określić precyzyjnie), a po zakończeniu pracy w rządzie zachowując prawo do wynagrodzenia do trzech miesięcy", podaje ekspert. Dalej wyjaśnia: "różnicę zatem stanowi, kwota wynagrodzenia po zakończeniu pracy w 'rządzie tymczasowym' i kwota ta może być określona jako dodatkowy wydatek ze środków publicznych, którego by nie było w przypadku powołania 'docelowego' składu rządu". Rozmawiając z doktorem Kołkiem, nie znaliśmy jeszcze prawdopodobnego składu nowego gabinetu. Dopiero później Arleta Zalewska z "Faktów" TVN zdobyła informacja o składzie nowego rządu Donalda Tuska, który miałby liczyć 26 osób. Później jeszcze pojawiła się informacja o nowej minister przemysłu, a kierowany przez nią resort miałby znajdować się w Katowicach.

Dopytywany o to czy w takim razie twierdzenie posła Fogla nie ma podstaw, potwierdza: "Tak dokładnie, nie ma podstaw, żeby tak twierdzić, podatnik zapłaci więcej o różnicę wynikającą z wynagrodzenia po zakończeniu pracy, które będzie przysługiwało byłym ministrom 'tymczasowego rządu'".

Dodatkowe koszta potwierdził w rozmowie z Konkret24 Marek Zuber, ekonomista z Akademii WSB. - To kompletna bzdura co mówi Radosław Fogiel. Jeżeli chodziło mu o to, że proporcjonalnie te dwa tygodnie pracy rządu nie będą kosztowały więcej niż dziesięć i pół miesiąca pracy rządu w poprzedniej kadencji w 2023 roku to to niczego nie zmienia. Dlaczego? Mamy premiera i nowy osiemnastoosobowy skład rządu, gdzie większość jest ministrami po raz pierwszy. Każdy z nich otrzyma wynagrodzenia za okres pracy i jednomiesięczne odprawy lub wyrównanie. Ta druga kategoria, czyli odprawa lub wyrównanie to ewidentnie dodatkowy koszt. Dla budżetu państwa to nie są kosmiczne pieniądze, ale - i na tym polega cały numer – wydajemy je niepotrzebnie. Można byłoby wydać je z większym pożytkiem, na przykład na domy dziecka w Polsce - wyjaśnia Zuber. I dodaje: - Co więcej, z dużym prawdopodobieństwem ten rząd nie zrobi za dużo w dwa tygodnie. Gdybyśmy w to miejsce mieli rząd mający większość sejmową, abstrahując od jego kosztów, to przynajmniej by coś realnie robił dla państwa i dla spraw obywateli.

- Jest też pytanie: co rząd Morawieckiego w nowej kadencji Sejmu zrobi na przykład w kontekście pracowników kancelarii premiera i poszczególnych ministerstw? - pyta ekonomista. - Być może zostaną zatrudnieni nowi pracownicy, nie wiemy tego, ale jeśli tak będzie, to kolejni ministrowie najprawdopodobniej ich zwolnią i tym osobom też będzie trzeba wypłacić odprawy. Potencjalnie tutaj też możemy mieć kolejne koszty związane z działalnością tego rządu, które mogą iść w dziesiątki milionów złotych. Wszystko zależy od ruchów obecnego rządu Morawieckiego - te koszty nie muszą być generowane, ale nie można wykluczyć, że nie będą. Ile to będzie dokładnie, przekonamy się gdy ukonstytuuje się już nowy rząd mający poparcie większości sejmowej - ocenia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24