Fogiel o koszcie rządu Morawieckiego: podatnik zapłaci tyle samo, co za funkcjonowanie innego rządu. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Kosztowna gra na czas
Kosztowna gra na czasTVN24
wideo 2/4
Kosztowna gra na czasTVN24

"Za dowolny okres, nie przesadzając o niczym, funkcjonowania tego rządu, polski budżet, polski podatnik zapłaci dokładnie tyle samo, co za analogiczny okres funkcjonowania dowolnego innego rządu" - przekonywał poseł PiS Radosław Fogiel. Eksperci zwracają uwagę, że trzeci rząd Mateusza Morawieckiego to nie tylko dodatkowy koszt dla budżetu, ale też stracony czas.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

11 grudnia po godzinie 10 premier Mateusz Morawiecki przedstawi w Sejmie program działania Rady Ministrów (exposé) wraz z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Później odbędzie się debata, a po godz. 15 głosowanie nad wotum zaufania. Jednak premier Morawiecki szans na uzyskanie większości nie ma, bo Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 194 głosy (191 klub PiS oraz prawdopodobnie trzy koła Kukiz'15), podczas gdy powyborcza koalicja KO, Polski 2050, PSL-u i Nowej Lewicy ma 248 głosów (za: tvn24.pl).

Śledź relację na żywo: ostatni dzień rządów Mateusza Morawieckiego.

O tym, że ten rząd większości nie zdobędzie, wiadomo było już w momencie jego powoływania, a więc 27 listopada. Jednak politycy PiS przekonywali, że są na to szanse. Co więcej, twierdzili, że stworzenia takiego "dwutygodniowego" rządu nie będzie skutkowało żadnymi dodatkowymi kosztami. Poseł PiS oraz jej były rzecznik prasowy Radosław Fogiel 27 listopada był gościem programu "Gość Radia ZET". Jednym z tematów rozmowy był zaprzysiężony przez prezydenta nowy rząd Mateusza Morawieckiego.

Prowadząca program dziennikarka Beata Lubecka zadała Foglowi pytanie od słuchacza: "Ile zapłacimy jako podatnicy za kaprys prezesa Kaczyńskiego w związku z powołaniem tego chwilowego rządu Mateusza Morawieckiego?".

"Ja nie zgadzam się z tym, żeby uważać realizację zapisów konstytucji za żart, za kaprys. Odpowiadając najkrócej jak się da na pytanie naszego słuchacza - funkcjonowanie każdego rządu jest jasno określone w przepisach i niezależnie od tego kiedy który zostanie powołany, to te koszta są mniej więcej porównywalne" - odpowiedział Fogiel.

"Ale przecież w kuluarach mówicie, że wiadomo, że ten rząd nie uzyska poparcia, i że szkoda czasu" - odparła Lubecka. W reakcji na to poseł Fogiel zapewniał:

Za dowolny okres, nie przesadzając o niczym, funkcjonowania tego rządu, polski budżet, polski podatnik zapłaci dokładnie tyle samo, co za analogiczny okres funkcjonowania dowolnego innego rządu.

Czy poseł PiS ma rację? W ocenie ekspertów, 14 dni rządu Morawieckiego bez większości w Sejmie będą kosztowały podatników więcej, niż praca rządu, który większość sejmową miałby zapewnioną, awięc mógłby pracować dłużej.

"Powołanie 'rządu przejściowego' wygeneruje dodatkowe koszty dla finansów publicznych"

Słowa posła Fogla skomentował dla Konkret24 dr Antoni Kolek, doradca podatkowy i prezes think tanku Instytut Emerytalny.

"Nie ma wątpliwości, że osoby powołane obecnie na stanowiska ministrów będą miały prawo do wynagrodzenia. Co więcej, zgodnie z przepisami osoby odwołane z kierowniczych stanowisk państwowych (np. ministrowie), co może się wydarzyć już 11 grudnia 2023 roku, zachowają prawo do dotychczasowego wynagrodzenia przez okres jednego miesiąca. Oznacza to, że powołanie 'rządu przejściowego' wygeneruje dodatkowe koszty dla finansów publicznych" - wyjaśnia dr Kolek.

Przypomnijmy: zgodnie z art. 5 ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe "osoby odwołane z kierowniczych stanowisk państwowych oraz osoby, które zaprzestały wykonywania funkcji na tych stanowiskach wskutek upływu kadencji, zachowują, z zastrzeżeniem ust. 2, prawo do dotychczasowego wynagrodzenia". W zależności od długości pracy w rządzie - prawo zachowania dotychczasowego wynagrodzenia może przysługiwać do trzech miesięcy. Konstytucyjny minister zarabia miesięcznie 14 029 zł brutto. Ministrowie otrzymują również dodatki funkcyjne w wysokości 3 758 zł. To razem 17,8 tys. zł brutto.

Jeśli byli członkowie rządu podejmą pracę, która będzie gorzej płatna niż praca ministra (art. 5 ust. 2), mogą liczyć tylko na wyrównanie różnicy wynagrodzeń od jednego do trzech miesięcy (w zależności od stażu pracy w rządzie). To automatycznie dotyczy członków rządu będących jednocześnie posłami - otrzymają różnicę między pensją ministerialną a uposażeniem poselskim.

"W tej sytuacji należy podkreślić, że Konstytucja RP dopuszcza powołanie rządu, który będzie pełnił swoje obowiązki tylko przez kilkanaście dni, nie otrzymując wotum zaufania, jednak z perspektywy obywateli może budzić zdumienie, a nawet sprzeciw sytuacja, w której realnie kilka dni pracy przekłada się na tak znaczące gratyfikacje finansowe" - zauważa dr Kolek.

Przedstawia także dwa scenariusze kosztów powołania rządu: to rząd bez poparcia większości sejmowej (nazywa go rządem tymczasowym) działający 14 dni i rządu z poparciem większości, który może działać dłużej. "Rząd tymczasowy 18 osób (tyle liczy sobie powołany w nowej kadencji Sejmu rząd Morawieckiego -red.) – 10 osób będących posłami zarobi po 13,8 tys. zł oraz osiem osób zarobi po 26,7 tys. zł Oznacza to, że maksymalny możliwy około 350 tys. zł" - wylicza prezes Instytutu Emerytalnego.

W drugim scenariuszu "nowy rząd powołany na cztery lata, pobierając regularnie swoje wynagrodzenie (nie znamy składu, więc trudno określić precyzyjnie), a po zakończeniu pracy w rządzie zachowując prawo do wynagrodzenia do trzech miesięcy", podaje ekspert. Dalej wyjaśnia: "różnicę zatem stanowi, kwota wynagrodzenia po zakończeniu pracy w 'rządzie tymczasowym' i kwota ta może być określona jako dodatkowy wydatek ze środków publicznych, którego by nie było w przypadku powołania 'docelowego' składu rządu". Rozmawiając z doktorem Kołkiem, nie znaliśmy jeszcze prawdopodobnego składu nowego gabinetu. Dopiero później Arleta Zalewska z "Faktów" TVN zdobyła informacja o składzie nowego rządu Donalda Tuska, który miałby liczyć 26 osób. Później jeszcze pojawiła się informacja o nowej minister przemysłu, a kierowany przez nią resort miałby znajdować się w Katowicach.

Dopytywany o to czy w takim razie twierdzenie posła Fogla nie ma podstaw, potwierdza: "Tak dokładnie, nie ma podstaw, żeby tak twierdzić, podatnik zapłaci więcej o różnicę wynikającą z wynagrodzenia po zakończeniu pracy, które będzie przysługiwało byłym ministrom 'tymczasowego rządu'".

Dodatkowe koszta potwierdził w rozmowie z Konkret24 Marek Zuber, ekonomista z Akademii WSB. - To kompletna bzdura co mówi Radosław Fogiel. Jeżeli chodziło mu o to, że proporcjonalnie te dwa tygodnie pracy rządu nie będą kosztowały więcej niż dziesięć i pół miesiąca pracy rządu w poprzedniej kadencji w 2023 roku to to niczego nie zmienia. Dlaczego? Mamy premiera i nowy osiemnastoosobowy skład rządu, gdzie większość jest ministrami po raz pierwszy. Każdy z nich otrzyma wynagrodzenia za okres pracy i jednomiesięczne odprawy lub wyrównanie. Ta druga kategoria, czyli odprawa lub wyrównanie to ewidentnie dodatkowy koszt. Dla budżetu państwa to nie są kosmiczne pieniądze, ale - i na tym polega cały numer – wydajemy je niepotrzebnie. Można byłoby wydać je z większym pożytkiem, na przykład na domy dziecka w Polsce - wyjaśnia Zuber. I dodaje: - Co więcej, z dużym prawdopodobieństwem ten rząd nie zrobi za dużo w dwa tygodnie. Gdybyśmy w to miejsce mieli rząd mający większość sejmową, abstrahując od jego kosztów, to przynajmniej by coś realnie robił dla państwa i dla spraw obywateli.

- Jest też pytanie: co rząd Morawieckiego w nowej kadencji Sejmu zrobi na przykład w kontekście pracowników kancelarii premiera i poszczególnych ministerstw? - pyta ekonomista. - Być może zostaną zatrudnieni nowi pracownicy, nie wiemy tego, ale jeśli tak będzie, to kolejni ministrowie najprawdopodobniej ich zwolnią i tym osobom też będzie trzeba wypłacić odprawy. Potencjalnie tutaj też możemy mieć kolejne koszty związane z działalnością tego rządu, które mogą iść w dziesiątki milionów złotych. Wszystko zależy od ruchów obecnego rządu Morawieckiego - te koszty nie muszą być generowane, ale nie można wykluczyć, że nie będą. Ile to będzie dokładnie, przekonamy się gdy ukonstytuuje się już nowy rząd mający poparcie większości sejmowej - ocenia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+