Fałszywe tezy w "Liście otwartym polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia"


Bezobjawowi nosiciele wirusa SARS-CoV-2 nie zakażają; koronawirusem nie można się zarazić na świeżym powietrzu, hydroksychlorochina i cynk wyleczą z COVID-19 - takie i inne nieprawdziwe tezy zawiera "List otwarty polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia". Podpisało go ponad 170 osób związanych z zawodami medycznymi, w tym ponad 100 lekarzy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Pismo zatytułowane "List otwarty polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz oraz mediów", datowane na 5 października, krąży w internecie. Rozsyłane jest w prywatnych grupach, ale trafiło też na stronę petycjeonline.com. Tam "List otwarty" podpisało ponad 14 tys. osób.

Jeden z czytelników, który napisał do nas w tej sprawie poprzez zgłoszenie na stronie Konkret24, zapytał: "Ziarno prawdy czy fejk?".

Prof. Drąg: myślę, że za rok będziemy mogli mówić o pandemii w czasie przeszłym
Prof. Drąg: myślę, że za rok będziemy mogli mówić o pandemii w czasie przeszłymtvn24

Autorzy listu uważają, że "po początkowej panice dotyczącej Covid-19, fakty obiektywne pokazują teraz zupełnie inny obraz - nie ma już medycznego i naukowego uzasadnienia dla kontynuacji stosowanych obostrzeń". Według nich trwające "zarządzanie kryzysowe stało się całkowicie nieproporcjonalne do zagrożenia i powoduje więcej szkody niż dobra".

Jak sprawdziliśmy, list powiela wiele wprowadzających w błąd lub niezgodnych z ustaleniami naukowców informacji o wirusie SARS-CoV-2 i trwającej pandemii.

Zasięg listu: ponad 2,5 mln użytkowników mediów społecznościowych

Autorzy "Listu otwartego" wzywają do "zakończenia nieuzasadnionych epidemiologicznie działań i natychmiastowego przywrócenia normalnych, demokratycznych zasad funkcjonowania Państwa, struktur prawnych, wszystkich naszych swobód obywatelskich oraz przestrzegania praw człowieka".

List otwarty polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz oraz mediówtvn24 | listlekarzy.pl

Według narzędzia CrowdTangle link do strony listlekarzy.pl, na której opublikowano pismo, został udostępniony przez ponad 300 stron i kont na Facebooku. Wpisy mogły dotrzeć do 2,5 mln użytkowników.

Treść listu opublikował 2 listopada serwis czasopisma katolickiego niedziela.pl, 8 listopada - lokalny serwis ostrodanews.pl; kaliski serwis calisia.pl cytował jego fragmenty w artykule 28 października.

"Do dnia 2 listopada 2020 list poparło 177 lekarzy" - czytamy na stronie listlekarzy.pl. 11 listopada pod listem dostępnym na stronie jako jego współautorka podpisana była tylko dr Dorota Sienkiewicz, pediatra. W środowisku naukowym budzi kontrowersje swoimi prywatnymi opiniami na temat szczepionek. Na przykład w 2018 roku portal medyczny Polityka Zdrowotna podał, że podczas połączonego posiedzenia sejmowych Komisji Zdrowia oraz Polityki Społecznej i Rodziny dr Sienkiewicz powiedziała, jej zdaniem preparaty stosowane do immunizacji w ramach programu szczepień ochronnych nie są bezpieczne i według jej wiedzy zawierają glin i aluminium.

Nazwiska lekarzy popierających list są na stronie petycjeonline.com. List jako petycję może podpisać tam każdy użytkownik, który odwiedzi stronę - w formularzu wyrażającym poparcie należy zadeklarować, czy jest się lekarzem lub medykiem.

177 osób podających się na stronie na petycjeonline.pl za lekarzy sprawdził w Centralnym Rejestrze Lekarzy RP (prowadzonym przez Naczelną Izbę Lekarską) portal Fakenews.pl o 19 nie znalazł informacji w rejestrze. Według portalu pod listem jest 101 nazwisk lekarzy różnych specjalizacji, 39 lekarzy dentystów i dwóch weterynarzy. Wśród lekarzy znalazła się epidemiolożka i specjalista chorób zakaźnych. Inne zawody medyczne (fizjoterapeutów, dietetyków i inne) reprezentuje 16 osób.

Hydroksychlorochina, cynk i azytromycyna leczą COVID-19? Nie ma dowodów

Jedna z tez przedstawiona w liście brzmi: "Opracowano dostępną, bezpieczną i skuteczną terapię dla tych, którzy mają ciężki przebieg choroby - zastosowanie HCQ (hydroksychlorochinę), cynku i azytromycyny. Szybkie zastosowanie tej terapii prowadzi do wyzdrowienia i często zapobiega hospitalizacji".

Nie po raz pierwszy ta teza pojawia się w internecie. Redakcja amerykańskiego portalu weryfikującego informacje FactCheck.org już w lipcu sprawdziła popularne nagranie z konferencji "America's Frontline Doctors" - to tam jeden z lekarzy, jak się okazało, fałszywie twierdził, że hydroksychlorochina jest lekarstwem na COVID-19. Dziennikarze opisali, że aktualne dowody naukowe nie wykazały, iż hydroksychlorochina jest skuteczna w leczeniu COVID-19. A autorzy "Listu otwartego" powołują się właśnie na grupę "America's Frontline Doctors".

Czy to prawda, że cynk w tabletkach spowalnia namnażanie się koronawirusa w organizmie po zarażeniu? Odpowiada doktor Piotr Gryglas
Czy to prawda, że cynk w tabletkach spowalnia namnażanie się koronawirusa w organizmie po zarażeniu? Odpowiada doktor Piotr Gryglastvn24

Wciąż nie ma w pełni skutecznej terapii na COVID-19. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zapewnia, że "chociaż trwają badania nad kilkoma lekami, nie ma obecnie dowodów na to, że hydroksychlorochina lub jakikolwiek inny lek może wyleczyć lub zapobiec COVID-19. Nadużywanie hydroksychlorochiny może powodować poważne skutki uboczne i choroby, a nawet prowadzić do śmierci".

Nie ma też wystarczających danych, by móc zalecić albo odradzić stosowanie cynku do leczenia COVID-19 - stwierdziły z kolei w sierpniu Narodowe Instytuty Zdrowia (National Institutes of Health, NIH), amerykańska instytucja rządowa zajmująca się badaniami biomedycznymi i związanymi ze zdrowiem. Działający przy niej panel ds. wytycznych dotyczących leczenia COVID-19 zaleca, by nie podawać cynku powyżej zalecanej dawki żywieniowej w celu zapobiegania COVID-19, z wyjątkiem badań klinicznych.

Ponadto u pacjentów niehospitalizowanych NIH odradza w leczeniu COVID-19 stosowanie hydroksychlorochiny w połączeniu z wymienioną w liście azytromycyną, także z wyjątkiem badań klinicznych.

Bezobjawowi nosiciele wirusa nie zarażają? Nieprawda

W dalszej części "Listu otwartego czytamy: "Tak zwani 'bezobjawowi nosiciele' nie zarażają innych".

Źródła tej tezy można się doszukiwać w mylącym stwierdzeniu, które padło na konferencji prasowej Światowej Organizacji Zdrowia 8 czerwca. Sugerowano na niej, że transmisja wirusa przez osoby bezobjawowe jest bardzo rzadka. Jak jednak sprawdziła redakcja FactCheck.org, dzień później Maria Van Kerkhove, epidemiolożka kierująca pracami zespołu odpowiedzialnego w WHO za walkę z COVID-19, odniosła się do tego stwierdzenia, ponieważ wywołało dyskusje.

"Wiemy, że niektóre osoby bezobjawowe lub nieposiadające objawów mogą przenosić wirusa" - skorygowała swoje wystąpienie Maria Van Kerkhove. "To, o czym mówiłam wczoraj na konferencji prasowej, dotyczy tylko kilku badań, około dwóch lub trzech, które zostały opublikowane i próbują monitorować przypadki bezobjawowe" - wyjaśniła.

Zakażenie niemożliwe na otwartym powietrzu? Nieprawda

"Rozprzestrzenianie się wirusa zachodzi poprzez zarażenie drogą kropelkową (tylko u pacjentów, którzy kaszlą lub kichają) i aerozolową w zamkniętych, niewentylowanych pomieszczeniach. Dlatego też zakażenie jest niemożliwe na otwartym powietrzu" - to kolejna teza autorów "Listu otwartego".

Grzesiowski: Ani upały, ani mrozy nie powstrzymują wirusa
Grzesiowski: Ani upały, ani mrozy nie powstrzymują wirusatvn24

Jak wyjaśnia WHO, wirus SARS-CoV-2 wywołujący chorobę COVID-19 rozprzestrzenia się między ludźmi, głównie gdy osoba zakażona pozostaje w bliskim kontakcie z inną osobą (w odległości mniejszej niż jeden metr). "Wirus może rozprzestrzeniać się z ust lub nosa osoby zakażonej w małych ciekłych cząsteczkach, gdy osoba ta kaszle, kicha, mówi, śpiewa lub silnie oddycha. Te ciekłe cząsteczki mają różne rozmiary, od większych 'kropel oddechowych' po mniejsze 'aerozole'" - wyjaśnia organizacja. WHO podkreśla, że ryzyko zakażenia zwiększa się w zamkniętych przestrzeniach - nie wyklucza jednak możliwości transmisji wirusa na otwartej przestrzeni.

Przebywanie na zewnątrz nie oznacza, że jesteś bezpieczny od COVID-19 - podkreśla prof. Thomas A. Russo, amerykański ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych, autor artykułu opublikowanego w portalu The Conversation. Zaznacza, że wiatr i duża ilość powietrza sprawiają, iż przebywanie na zewnątrz jest mniej ryzykowne niż w pomieszczeniach, ale liczą się też okoliczności i zachowanie zasad higieny.

Jako przykład badacz podaje ognisko koronawrisua w Białym Domu, gdzie 26 września w ogrodzie różanym odbyła się uroczysta nominacja Amy Coney Barrett do Sądu Najwyższego. W ceremonii wzięło udział ok. 200 osób. Niewiele z nich miało maseczki, wiele nie utrzymywało odpowiedniego dystansu. Po tym wydarzeniu do 7 października obecność wirusa stwierdzono u 34 osób związanych z Białym Domem, w tym u prezydenta Donalda Trumpa, podawał portal amerykańskiej stacji informacyjnej ABC News.

Noszenie maski prowadzi do niedoboru tlenu? Brak dowodów

Autorzy "Listu otwartego" piszą, że "noszenie maseczki daje efekty uboczne takie jak niedobór tlenu".

Pisaliśmy o tym w październiku w Konkret24: noszenie maseczki nie prowadzi do niedotlenienia organizmu. Nieprawdziwą informację dementowało m.in. WHO. Maski noszone długo, ale poprawnie nie prowadzą do niedoboru tlenu - przekonuje WHO.

Dr Grzesiowski: maska jest jak parasol - chroni nas przed wirusem
Dr Grzesiowski: maska jest jak parasol - chroni nas przed wirusemtvn24

Śmiertelność COVID-19 jest porównywalna do grypy sezonowej? Jest wyższa

"Covid-19 nie jest wirusem-mordercą, ale łatwo uleczalną dolegliwością ze śmiertelnością porównywalną do grypy sezonowej" - czytamy w omawianym liście.

Choroba COVID-19 jest bardziej śmiertelna, a jej wirus jest bardziej zaraźliwy niż grypa sezonowa. Ponadto może powodować długotrwałe szkody u osób, które przeżyły - obszernie wyjaśniła to w październiku redakcja portalu Healthfeedback.org, która zajmuje się weryfikacją informacji dotyczących zdrowia i medycyny.

Na 12 października epidemiolożka odpowiedzialna w WHO za walkę z pandemią Maria Van Kerkhove stwierdziła, że ostatnie szacunki wskaźnika smiertelności na COVID-19 "zbiegają się wokół szacunku punktowego wynoszącego około 0,6 procent". "To jest znacznie wyższy wskaźnik niż dla grypy i wskaźnik śmiertelności z powodu infekcji [COVID-19] znacznie wzrasta wraz z wiekiem" - dodała Van Kerkhove.

W najnowszych badaniach szacuje się, że ogólna śmiertelność COVID-19 wynosi ok. 0,68 proc., co jest zgodne z powszechnie przyjętym stanowiskiem środowiska naukowego, że COVID-19 jest co najmniej dziesięć razy bardziej śmiertelny niż grypa sezonowa (za: healthfeedback.org).

Czy śmiertelność COVID-19 jest porównywalna do grypy? Odpowiada ekspert
Czy śmiertelność COVID-19 jest porównywalna do grypy? Odpowiada eksperttvn24

Śmiertelność na grypę sezonową wynosi 0,04 proc., szacuje epidemiolog Christophe Fraser, Uniwersytetu Oksfordzkiego odnosząc się na Twitterze do dyskusji o śmiertelności grypy i COVID-19.

Twórca testu PCR uznał go za nieprzydatny do wykrycia infekcji wirusowej? Nieprawda

"Podstawą ogłoszenia epidemii/pandemii jest stwierdzana liczba dodatnich wyników niespecyficznego testu RT-PCR dającego wiele fałszywie dodatnich wyników, który sam jego twórca - Kary Mullis (...) uznał ten test za nieprzydatny do wykrycia i zdiagnozowania infekcji wirusowej i przeznaczony jest jedynie do procedur badawczych" - piszą autorzy "Listu otwartego".

Za stworzenie metody PCR (skrót od ang."polymerase chain reaction; reakcja łańcuchowa polimerazy) amerykański biochemik Kary B. Mullis otrzymał Nagrodę Nobla w 1993 roku. Twierdzenie, jakoby on sam uznał test PCR za nieprzydatny, w sierpniu krążyło w anglojęzycznych mediach społecznościowych. Posty internautów błędnie przypisywały Mullisowi słowa: "testy PCR zupełnie nie wykrywają wolnych, zakaźnych wirusów".

Nie, nie istnieją testy typu zrób to sam wykrywające koronawirusa
Nie, nie istnieją testy typu zrób to sam wykrywające koronawirusatvn24

Jak sprawdzili dziennikarze Reutersa, cytat ten pochodzi z artykułu Johna Lauritsena opublikowanego w 1996 roku. Jego tematem były HIV i AIDS, a nie COVID-19. Lauritsen nie stwierdził, że testy PCR nie działają - wyjaśniał tylko, że ​​metoda PCR wykrywa sekwencje genetyczne wirusów, ale nie same wirusy.

Testy PCR są powszechnie wykorzystywane w Polsce do stwierdzenia obecności materiału genetycznego wirusa SARS-CoV-2 u pacjenta.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi. Zachęcamy do śledzenia i oznaczania nas w mediach społecznościowych oraz do kontaktu mailowego: konkret24@tvn24.pl. Temat można także zgłosić poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Źródło:
TVN24+

Przystawia zapaloną świecę do jednej z tych na choince - i wszystkie kolejne zapalają się potem niemal jednocześnie. Taką scenę widzimy na popularnym nagraniu krążącym w sieci. Żadna z gałęzi nie zajmuje się ogniem, więc wielu internautów zastanawia się, czy to prawda. Skąd ten film?

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

Źródło:
Konkret24

170 milionów złotych miał według internautów wydać polski Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie HIV w Ukrainie. Przekaz niesie się w sieci szeroko, lecz chodzi o zupełnie inne pieniądze. Mamy wyjaśnienie NFZ.

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24