Obietnice minus. Nie ma ani polskiego samochodu elektrycznego, ani fabryki Izery

Źródło:
Konkret24
Patryk Mikiciuk o Izerze (wideo z marca 2023)
Patryk Mikiciuk o Izerze (wideo z marca 2023)TVN24
wideo 2/7
Izera. Patryk Mikiciuk z TVN Turbo o pierwszym polskim samochodzie elektrycznymTVN24

W 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion aut z napędem elektrycznym - zapowiadali kilka lat temu członkowie rządu. Znaczną ich część miały stanowić samochody polskiej marki, wyprodukowane w polskiej fabryce. Takich aut jeździ na razie wielokrotnie mniej, a na miejscu planowanego zakładu hula wiatr.

"Polska głosowała przeciw zakazowi rejestracji nowych samochodów spalinowych po 2035 roku" - zatweetowała 28 marca minister klimatu Anna Moskwa. Wsparł ją premier Mateusz Morawiecki: że stało się tak na jego polecenie. 28 marca na forum Rady Unii Europejskiej byliśmy jedynym krajem, który zagłosował przeciwko zakazowi. Zgodnie z intencją przyjętych rozwiązań miejsce aut spalinowych stopniowo mają zajmować pojazdy elektryczne. Będzie od tego jeden wyjątek - dopuszczone pozostaną te pojazdy benzynowe, które będą zasilane ekologicznym, czyli syntetycznym paliwem (e-paliwem). Jest ono wytwarzane z połączenia wodoru i dwutlenku węgla z atmosfery i jest w miarę neutralne dla klimatu, bo podczas spalania nie zwiększa emisji CO2 do atmosfery. To część unijnego pakietu "Fit for 55". W przyjętych przepisach zostawiono jeszcze furtkę na zmianę zdania: za trzy lata ma zostać przeprowadzona analiza rewizyjna i wówczas większość unijna ustali, czy po 2035 roku możliwe jest wprowadzenie ograniczeń dla aut spalinowych. Z tym że już dziś ów zakaz nie oznacza, że samochody spalinowe znikną po 2035 roku - przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat będą jeszcze jeździły.

Sprzeciw Polski zdaje się przeczyć deklaracjom i obietnicom, które politycy Prawa i Sprawiedliwości składali kilka lat temu. Jesienią 2021 roku premier ogłaszał: "Polska już dziś jest liderem elektromobilności w Europie". Wcześniej minister Krzysztof Tchórzewski zapowiadał, że po ulicach w 2025 roku będzie jeździć milion aut elektrycznych, a wśród nich miały być samochody marki Izera wyprodukowane w Jaworznie.

Brak realizacji tych obietnic od dawna wytyka rządowi opozycja. "Chcecie zobaczyć milion samochodów elektrycznych premiera Mateusza Morawieckiego? Obiecał je siedem lat temu" - mówi ma krótkim nagraniu zamieszonym w mediach społecznościowych (tylko na TikToku miało ponad 2,8 mln emisji) przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, idąc przez pole wyciętych drzew. "Tak wygląda ten milion elektrycznych samochodów. To ten księżycowy krajobraz w Jaworznie. Dziesiątki tysięcy wyciętych drzew. Tu, gdzie miała powstać polska Izera. Tak wygląda realizacja tej obietnicy" - dodaje.

Wyjaśniamy, co rząd Zjednoczonej Prawicy zapowiadał w kwestii samochodów elektrycznych i fabryki polskiego samochodu elektrycznego - oraz co pozostało z tych obietnic.

1. Milion samochodów elektrycznych w Polsce

Za dziesięć lat chcielibyśmy mieć milion samochodów elektrycznych w naszych miastach. (…) Mówimy w tym momencie o tym ambitnym planie, który stawiamy, żeby te milion aut było wyprodukowanych w Polsce.

Sytuacja, w której w 2025 roku po polskich drogach jeździć będzie milion pojazdów elektrycznych stwarza możliwość rzeczywistej integracji tych pojazdów z systemem elektroenergetycznym.

Stan realizacji: ZREALIZOWANE CZĘŚCIOWO

Zapowiedzi miliona samochodów elektrycznych na polskich drogach padły już w 2016 roku, czyli pierwszym pełnym roku rządów PiS. Od początku za ten projekt odpowiadali ówczesny wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki oraz minister energii Krzysztof Tchórzewski. Na wspólnej konferencji w czerwcu 2016 roku Tchórzewski powiedział, że "za 10 lat chcielibyśmy mieć milion samochodów elektrycznych w naszych miastach". Morawiecki natomiast wymienił projekt “Samochód elektryczny” jako projekt flagowy swojej "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" przyjętej przez rząd w lutym 2017 roku. Miesiąc później przyjęto "Krajowe ramy polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych", w których Ministerstwo Energii oficjalnie jako cel na 2020 rok wskazało 50 tys., a na 2025 rok aż milion samochodów elektrycznych w Polsce.

W 2020 roku tematem zajęła się Najwyższa Izba Kontroli, która ustaliła, że na koniec 2019 roku w Polsce zarejestrowanych było 9,6 tys. pojazdów elektrycznych, co stanowiło niecałe 20 proc. wyznaczonego na tamten rok celu. "Elektromobilność w Polsce na koniec 2019 r. była nadal na etapie początkowym pomimo upływu trzech lat od zaprezentowania jej wizji" - ocenili kontrolerzy. Natomiast w raporcie zleconym w 2019 roku przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii stwierdzono, że "osiągnięcie celu miliona samochodów elektrycznych w 2025 r. jest nierealne".

Najnowsze dane potwierdzają, jak bardzo nierealna była ta obietnica. Według Licznika Elektromobilności przygotowanego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) na koniec lutego 2023 roku w Polsce było niecałe 67 tys. samochodów elektrycznych. To 15 razy mniej, niż obiecywano. Według dokumentów Ministerstwa Energii przyjętych w 2017 roku przez rząd taka liczba miała być osiągnięta już w 2020 roku, a w 2023 samochodów miało być prawie 550 tys. - ponad osiem razy więcej niż obecnie.

Rząd - świadomy, że tamte zapowiedzi były na wyrost - w przyjętej w 2019 roku Strategii Zrównoważonego Rozwoju Transportu do 2030 roku korygował, że flota samochodów elektrycznych i hybrydowych w Polsce może wzrosnąć do 600 tys. i to dopiero w 2030 roku. Tę liczbę i ten rok powtórzono w projekcie Polityki Energetycznej Polski z 2021 roku, choć tam raz jeszcze wymienia się cel miliona samochodów w 2025 jako wariant "bardzo ambitny".

Obecna liczba samochodów elektrycznych w Polsce w zestawieniu z pierwotnymi planami nie daje jednak szans na to, że rządowa obietnica o milionie samochodów elektrycznych w 2025 roku czy nawet 2030 roku zostanie zrealizowana. Patryk Mikiciuk z TVN Turbo mówił w dyskusji w TVN24, że milion aut elektrycznych może pojawić się w Polsce dopiero w latach 2033-2035. I to przyjmując optymistyczne założenia.

2. Fabryka polskiego samochodu elektrycznego

Produkcja seryjna polskiego pojazdu elektrycznego może zostać uruchomiona w latach 2021-2025.

Symboliczne 'wbicie łopaty' pod inwestycję [budowy fabryki Izery] jest planowane w roku 2021. Produkcja aut rozpocznie się w 2024 roku.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Obietnica miliona samochodów elektrycznych w Polsce nie dotyczyła tylko polskich aut, ale równocześnie rozwijano projekt ich produkcji. Już w styczniu 2017 roku, a więc jeszcze przed przyjęciem "Planu Rozwoju Elektromobilności w Polsce" przez rząd, powstał projekt "Uruchomienie produkcji polskiego samochodu elektrycznego". Stworzył go Komitet Sterujący Projektu Elektromobilność, który powołał wicepremier Mateusz Morawiecki, a którego przewodniczącym został minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Wówczas działała już spółka ElectroMobility Poland (EMP) założona w październiku 2016 roku przez cztery państwowe firmy energetyczne: Energę, Eneę, Tauron i PGE. Rok później stała się liderem projektu uruchomienia produkcji polskiego samochodu elektrycznego.

Pierwotny plan zakładał, że do połowy 2018 roku powstanie pięć jeżdżących prototypów, ale te zapowiedzi okazały się zbyt optymistyczne. Firma EMP zaprezentowała tylko dwa prototypy i to dwa lata później: w lipcu 2020 roku. Wtedy też poznaliśmy markę auta: Izera. Podczas prezentacji przedstawiciele spółki zapowiedzieli, że samochody mają wejść do produkcji w 2023 roku.

Izera - prototyp hatchbacka pokazany przez EMP latem 2020 roku.Materiały prasowe EMP

Ta data stała się nieaktualna już pod koniec 2020 roku, gdy prezes EMP Piotr Zaremba zapowiedział, że fabryka Izery powstanie w Jaworznie w województwie śląskim. Budowa fabryki miała ruszyć w trzecim kwartale 2021 roku, a start produkcji samochodu został przełożony na 2024 rok. Memorandum w sprawie budowy fabryki 15 grudnia 2020, poza przedstawicielami EMP, podpisali m.in. minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka oraz przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego i Lasów Państwowych.

Lasy Państwowe były ważnym elementem tego planu, ponieważ fabryka ma powstać na terenach leśnych. W połowie 2021 roku nadleśnictwo Chrzanów stanęło na drodze inwestycji i do ominięcia tej przeszkody konieczna była specjalna rządowa ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych. Po przyjęciu ustawy Skarb Państwa dofinansował jeszcze projekt kwotą 250 mln zł z Funduszu Reprywatyzacji. Na tamtym etapie było już też jasne, że daty startu budowy fabryki i produkcji auta znowu się przesuną.

Państwowe lasy mogą zostać wycięte. W cieniu lex TVN przeszedł lex Izera
Państwowe lasy mogą zostać wycięte. W cieniu lex TVN przeszedł lex IzeraW cieniu politycznej burzy wokół lex TVN posłowie uchwalili także ustawę zwaną lex Izera. Ma ona umożliwić przekształcenie lasów państwowych w grunty, które mają być przeznaczone pod budowę fabryk. Mowa w setkach hektarów lasów w Jaworznie i Stalowej Woli. Ministerstwo Środowiska zapewnia, że strat nie będzie. W zamian za wycięcie hektara lasu inwestor ma przekazać hektar pod zalesienie. Fakty TVN

Budowa fabryki nie rozpoczęła się ani w trzecim kwartale 2021, ani nawet w trzecim kwartale 2022 roku. Nie przeszkodziło to rządowi podwoić kwoty dofinansowania. W grudniu 2022 roku z Funduszu Reprywatyzacji przeznaczono kolejne 250 mln zł m.in. na "działania przygotowawcze związane z budową fabryki Izery w Jaworznie".

Premier Mateusz Morawiecki, zapytany w lutym 2023 roku o postępy w projekcie polskiego samochodu elektrycznego, stwierdził, że jest on "na właściwej ścieżce". "Wolę, żeby ten proces odbywał się w sposób bardzo rzetelny, bardzo dokładnie weryfikowane były poszczególne parametry planu biznesowego, niż żeby coś powstało pół roku szybciej, ale później trudniej będzie realizować cały projekt, cały program" - tłumaczył. W tym czasie ruszyła wycinka drzew na działce, na której ma powstać fabryka.

Wciąż nie rozpoczęto jednak prac budowlanych zapowiadanych na 2021 rok. Jarosław Wenderlich z kancelarii premiera na początku marca 2023 roku w odpowiedzi na interpelację poselską przekazał, że według obecnego harmonogramu prace ruszą na początku 2024 roku, a fabryka ma ruszyć na koniec 2025 roku. Wtedy z linii produkcyjnych mają zjechać pierwsze egzemplarze samochodów Izera. "Ich sprzedaż rozpocznie się w roku 2026" - dodał.

- Fabryka to są hale, które w odpowiedni sposób zaprojektujesz, ale stworzenie linii produkcyjnej - form, tłoczni itd. - to jest kolejna rzecz - wyliczał na antenie TVN24 Patryk Mikiciuk, dziennikarz motoryzacyjny TVN. - Zbudowanie sieci serwisowych, bo przecież nie ma czegoś takiego, że produkujesz samochód i dostarczasz samochód na rynek bez części zamiennych, bez sieci serwisowych, bez ludzi, którzy potrafią to naprawiać... To wszystko trzeba zbudować, tworząc zupełnie nowy samochód – dodał.

21 marca 2023 roku spółka EMP poinformowała, że rozpoczęła współpracę ze znanym włoskim biurem stylistycznym Pininfarina. Zamówiono tam trzy projekty nadwozi: SUV-a, hatchbacka i kombi. A to znaczy, że projekty firmy Torino Design, które pokazano w 2020 roku, idą do kosza.

Po sześciu latach od startu projektu "Uruchomienie produkcji polskiego samochodu elektrycznego" nie ma więc ani samochodów, ani fabryki, która miałaby je produkować.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24