Wysokość kary za korupcję. Eksperci krytykują nowelizację kodeksu karnego, wiceminister zapowiada pozew


Wśród kilkudziesięciu senackich poprawek, jakie przyjął Sejm nowelizując Kodeks karny, jedna może doprowadzić do tego, że prezesi niektórych spółek z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa będą mogli liczyć na mniejsze wyroki za przestępstwa korupcyjne niż szefowie spółek, w których państwo ma ponad 50 proc. udziałów. Nowelizację krytykują prawnicy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a wiceminister sprawiedliwości zapowiada skierowanie przeciw nim pozwu "za kłamstwo, a nie za krytykę".

Zdaniem prawników z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorów krytycznej analizy całej nowelizacji kodeksu karnego, prezesi takich spółek jak Orlen, PZU czy Azoty – jeśli popełnią przestępstwa korupcyjne, np. przyjmą lub obiecają łapówkę – mogą zostać skazani na karę od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. To efekt senackiej poprawki - gdyby jej nie było, to zagrożenie karą dla takich osób mogłoby wynieść osiem lat więzienia.

Senat proponuje 43 poprawki do nowelizacji Kodeksu karnego
Senat proponuje 43 poprawki do nowelizacji Kodeksu karnegotvn24

Senacka poprawka nr 15

Do tej kwestii odnosi się poprawka nr 15, którą do ustawy nowelizującej kodeks karny wprowadził Senat. Brzmi ona:

"w art. 1 w pkt 36 w lit. c, w § 19 w pkt 4 lit. b otrzymuje brzmienie: „b) spółce handlowej, w której udział Skarbu Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub państwowej osoby prawnej przekracza łącznie albo w odniesieniu do każdego z tych podmiotów 50% kapitału zakładowego lub 50% liczby akcji”."

Ta zmiana odnosi się do treści paragrafu 19 z artykułu 115 kodeksu karnego, który zawiera tzw. "objaśnienia wyrażeń ustawowych". Rząd zaproponował poszerzenie katalogu osób pełniących funkcje publiczne, a więc osób, którym stawiane są większe wymogi prawne i karne. Chciał, by członkowie władz wszystkich spółek z udziałem Skarbu Państwa stali się osobami pełniącymi funkcje publiczne. W projekcie, skierowanym do Sejmu zapisano: "osobą pełniącą funkcję publiczną jest (…) członek zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej, prezes, dyrektor lub jego zastępca, prokurent, główny księgowy lub skarbnik w (…) spółce handlowej z udziałem Skarbu Państwa, samorządu terytorialnego lub państwowej osoby prawnej".

W wersji senackiej, osobami pełniącymi takie funkcje stają się wyłącznie ci członkowie władz spółek, w których Skarb Państwa ma powyżej 50 proc. udziałów.

W uzasadnieniu do tej poprawki napisano: "W ocenie Senatu, większościowy pakiet udziałów lub akcji, tj. powyżej 50 proc., przysługujący Skarbowi Państwa, jednostce samorządu terytorialnego lub państwowej osobie prawnej, oznacza, że podmiot ten ma pozycję dominującą w tej spółce. W związku z powyższym uzasadnione jest w takim wypadku uznanie osoby będącej członkiem zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej, prezesem, dyrektorem lub jego zastępcą, prokurentem, głównym księgowym lub skarbnikiem takiego podmiotu za osobę pełniącą funkcję publiczną".

Senat przegłosował tę poprawkę 24 maja. Nie wzbudziła ona wśród senatorów żadnych wątpliwości, bo za jej przyjęciem było 72 parlamentarzystów izby wyższej.

Błąd posła, riposta ministra

Na skutki wprowadzenia senackiej poprawki nr 15 do Kodeksu karnego zwrócił uwagę poseł PO-KO Borys Budka podczas sejmowego głosowania. "Jeżeli państwo przyjmiecie tę poprawkę, to wasz kolega, np. prezes PKN Orlen, nie będzie podlegał odpowiedzialności karnej właśnie za przestępstwo łapownictwa w sektorze publicznym" – powiedział z sejmowej mównicy. I dodawał: "Serdecznie wam gratuluję takiego równościowego traktowania. Dla swoich tworzycie parasol ochronny".

Na wystąpienie opozycyjnego posła od razu zareagował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. "Wszyscy ci, o których pan poseł wspomniał, są karani na podstawie art. 296a. Bardzo proszę o krytycyzm przy czytaniu wszelkich opinii, krążących fejków i tego typu rzeczy".

Art. 296a kodeksu karnego, który cytował wiceminister, stwierdza, że "kto, pełniąc funkcję kierowniczą w jednostce organizacyjnej wykonującej działalność gospodarczą lub pozostając z nią w stosunku pracy, umowy zlecenia lub umowy o dzieło, żąda lub przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, w zamian za nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku mogące wyrządzić tej jednostce szkodę majątkową albo stanowiące czyn nieuczciwej konkurencji lub niedopuszczalną czynność preferencyjną na rzecz nabywcy lub odbiorcy towaru, usługi lub świadczenia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

"Panie Pośle! Gratuluję wiedzy prawniczej" - tak minister Warchoł zwrócił się do posła Budki.

Ostatecznie za odrzuceniem tej poprawki zagłosowało 168 posłów, przeciw – 232, wstrzymało się 22 posłów. Sejm senacką poprawkę nr 15 przyjął.

Nie osiem, ale pięć lat

Sejmowa wymiana zdań między posłem Budką a wiceministrem Warchołem nie uszła uwadze prawników. Dr Mikołaj Małecki z UJ, autor bloga dogmatykarnisty.pl, jeden ze współautorów krytycznej analizy zmian w Kodeksie karnym, napisał na Twitterze:

"Minister Warchoł właśnie przyznał w Sejmie, że zmiany w kk łagodzą odpowiedzialność karną prezesów spółek Skarbu Państwa za korupcję: z max 8 lat (art. 228 kk) na max 5 lat (art. 296a k.k.). #bubelZiobry".

W kolejnym wpisie doprecyzował: "Poprawka senacka wyklucza niektórych prezesów z przestępstw korupcyjnych w sektorze publicznym. Chcąc jakkolwiek bronić tych absurdów, minister znalazł na szybko 296a k.k., że on pozwala ścigać (o sankcjach już oczywiście nie wspomniał, że to złagodzenie)".

Istotnie, zasadniczy przepis art. 228 kodeksu karnego stanowi: "Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

Ta kara rośnie do 10 lat, gdy taka osoba przyjmuje łapówkę za zachowanie stanowiące naruszenie prawa. Wzrasta jeszcze do 12 lat, gdy przyjęta łapówka jest znacznej wartości.

Tak więc, zgodnie z senacką poprawką, prezesi spółek z mniejszościowym udziałem skarbu państwa mogą być skazywani nie z art. 228 kk, a z artykułu 296a, o którym mówił w Sejmie wiceminister Warchoł.

Nie funkcjonariusze publiczni, a osoby pełniące funkcje publiczne

Do twitterowej wymiany zdań w tej kwestii włączył się nowy wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. "Totalna abberacja,prezesi takich spółek dopiero po noweli wprost stają się funkcjonariuszami publicznymi w myśl kk. Straszyliście,że za marginalny udział SP będą tak traktowani, więc przepis złagodzono. W skrócie, nowelizacja KK znacznie zaostrza sankcje za korupcję w spółkach" - napisał (pisownia oryginalna).

Gdyby tak było, jak napisał Sebastian Kaleta, to prezesi spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa za korupcję odpowiadaliby tak, jak funkcjonariusze publiczni (to m.in. prezydent, parlamentarzyści, urzędnicy rządowi, policjanci) - czyli zgodnie z art. 231 kk, w którym kara za przyjęcie łapówki wynosi 10 lat.

Tymczasem, poprawka dotyczyła tego, że menedżerowie takich spółek stają się osobami pełniącymi funkcje publiczne - a to m.in. samorządowcy czy osoby zatrudnione w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi. Do tej kategorii osób w kwestii korupcji odnoszą się przepisy art. 228, w którym karą za przyjęcie łapówki jest od pół roku do ośmiu lat więzienia.

Błąd wiceministra wytknął także dr Małecki.

Wiceminister Kaleta w kolejnym wpisie sprostował swoją wcześniejszą wypowiedź. "Tak, rzeczywiście się rozpędziłem i odnosiłem do rozszerzonej definicji osoby pełniącej funkcję publiczną zdefiniowaną art. 115. p.19 kk. Rozszerzenie katalogu pojęciowego tych osób ma łagodzić karę za korupcję ich dotyczącą? Jest to nieprawda".

Katalog osób pełniących funkcje publiczne rzeczywiście rozszerzono, ale jednocześnie ograniczono liczbę menedżerów spółek z udziałem Skarbu Państwa, w tym kluczowych, do tej kategorii przynależnych.

Prezes przestaje być osobą publiczną

Z wykazu "spółek nadzorowanych przez Prezesa Rady Ministrów oraz innych członków Rady Ministrów, pełnomocników Rządu lub państwowe osoby prawne, którym uprawnienia w zakresie wykonywania praw z akcji należących do Skarbu Państwa przekazał Prezes Rady Ministrów" wynika, że nadzór ten sprawowany jest nad 368 firmami w różnych formach prawno-organizacyjnych (włącznie ze statusem likwidacji czy upadłości).

"Normalnie" działających jest 277, z czego w 148 z nich Skarb Państwa ma poniżej 50 proc. udziałów - dziewięć takich spółek ma status spółki o istotnym znaczeniu: Giełda Papierów Wartościowych, Azoty, KGHM, Polska Grupa Górnicza, Polska Grupa Zbrojeniowa, Orlen, PZU, PKO BP, Tauron.

Strategiczne spółki z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwakprm.gov.pl

Z chwilą podpisania nowelizacji kodeksu karnego przez prezydenta Andrzeja Dudę to właśnie prezesi tych firm, członkowie ich zarządów i rad nadzorczych będą, w odróżnieniu od swoich kolegów ze spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa, wyłączeni spod działania przepisów, zgodnie z którymi przestępstwa korupcyjne są zagrożone wyższymi karami. Czyli np. prezes Orlenu, w którym Skarb Państwa ma 27,5-procentowy udział, za ewentualne przyjęcie łapówki może zostać skazany na pięć lat więzienia, gdy tymczasem prezes spółki Uzdrowisko Rabka, w którym Skarb Państwa ma 100 proc. udziałów - za to samo przestępstwo może dostać karę ośmiu lat więzienia.

- Nie rozumiem, jakie za tą zmianą stoi "ratio legis" (sens przepisu - red.) - zastanawia się w rozmowie z Konkret24 mecenas Zbigniew Roman. To rozróżnienie w definicji osoby pełniącej funkcję publiczną, polegające na określeniu procentowym, jest niepotrzebne, nieprecyzyjne i być może niezgodne z konstytucją - stwierdza mecenas Roman.

Ministerstwo zapowiada pozew

"Posłużenie się wyłącznie kryterium ilości udziałów posiadanych przez podmiot publiczny jest merytorycznie błędne i może prowadzić do bezkarności osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami z udziałem Skarbu Państwa" - stwierdzili w swojej opinii prawnicy z Instytutu Prawa Karnego UJ.

W wystosowanym w sobotę komunikacie prasowym, Ministerstwo Sprawiedliwości napisało, że "w swojej opinii o zmianie Kodeksu karnego zaostrzającego kary za najpoważniejsze przestępstwa – ustawy, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości - dwóch profesorów i pięciu doktorantów krakowskiego uniwersytetu napisało, że nowe przepisy dotyczące łapownictwa nie będą miały zastosowania do szefów największych strategicznych spółek z udziałem Skarbu Państwa, wymieniając jako przykład prezesa Orlenu, co w efekcie doprowadzić miałoby do jego bezkarności za korupcję. Ta opinia jest nieprawdziwa. Jest kłamstwem".

Ministerstwo sprawiedliwości pozwie profesorów i doktorów UJ za opinię w sprawie kodeksu karnego
Ministerstwo sprawiedliwości pozwie profesorów i doktorów UJ za opinię w sprawie kodeksu karnegotvn24

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zapowiedział skierowanie przeciw autorom tej opinii pozwu. Jak powiedział PAP, resort pozwie krakowskich profesorów "za kłamstwo, a nie za krytykę". Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, nieprawdą jest, iż nowelizacja Kodeksu karnego łagodzi prawo antykorupcyjne. "Kodeks karny, wbrew nieprawdziwej opinii grupy prawników z Krakowa, zaostrza prawo jeśli chodzi o spółki z udziałem większościowym Skarbu Państwa. Natomiast jeśli chodzi o spółki z udziałem mniejszościowym Skarbu Państwa, to nowelizacja pozostawia prawo bez zmian".

"Z niedowierzaniem przyjmujemy, iż opinie naukowe sformułowane w ekspertyzie do procedowanych w Parlamencie zmian w prawie karnym mają stać się podstawą pozwu wniesionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - oświadczyli krakowscy naukowcy. Ich zdaniem "bezprecedensowe działania ministerstwa, podjęte jeszcze przed podpisaniem opiniowanej ustawy przez prezydenta RP, godzą w wolność prowadzenia badań naukowych, ingerują w wolność wypowiedzi i wyrażania opinii oraz zagrażają standardom debaty o tworzeniu prawa w Rzeczypospolitej Polskiej".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, PAP

Pozostałe wiadomości

Wybory do Sejmu i Senatu w 2023 roku były najdroższe ze wszystkich wyborów powszechnych od 2005 roku i dwa razy droższe niż wybory cztery lata wcześniej. Referendum, które wtedy równocześnie przeprowadzono, było kilka razy droższe, niż zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy.

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Dokument pokazujący, że w procesie rekrutacji premiowane są kobiety i - tak samo - osoby z niepełnosprawnością w stopniu znacznym, wywołał dyskusję internautów na temat dyskryminacji. Część jednak nie wierzyła, że pismo jest autentyczne. Jak sprawdziliśmy, chodzi o projekt sprzed kilku lat. Wyjaśniamy, gdzie i kogo rekrutowano.

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Źródło:
Konkret24

Bus z rzekomo ukraińskimi numerami rejestracyjnymi, deepfake z ukraińskim politykiem, rzekome portrety zamachowców - po zamachu na centrum handlowe pod Moskwą w sieci szybko publikowano fake newsy i zmanipulowane materiały. Wiele z nich rozsyłały konta regularnie kolportujące rosyjską dezinformację.

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Do 27 marca siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni Aleksandra Leo wątpi w to, że ustawa liberalizująca prawo kobiet do legalnej aborcji zostanie szybko uchwalona. Bo - jej zdaniem - od 1993 roku żaden z projektów nie przeszedł w Sejmie do drugiego czytania, czyli szybko był odrzucany. Nie ona jedna tak sądzi. Sprawdziliśmy: nie jest to prawdą.

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Sprzyjanie powstawaniu mechanizmów korupcjogennych, niecelowe wydawanie środków publicznych oraz miliony dla organizacji powiązanych z władzą, szczególnie z politykami Suwerennej Polski - to niektóre z pojawiających się od lat zarzutów dotyczących zarządzania Funduszem Sprawiedliwości. Przypominamy.

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Ma 33 lata i zdążył już zrobić imponującą karierę w polityce. Był wiceministrem sprawiedliwości i pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, wcześniej był też ministrem środowiska. Teraz w prokuraturze, z polecenia prokuratora generalnego Adama Bodnara, działa zespół badający nieprawidłowości wokół funduszu. 26 marca dokonano w tej sprawie pierwszych zatrzymań, a agenci ABW przeszukali dom Wosia.

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP

Zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości najpierw jego asystent, później zastępca. Tam nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Marcin Romanowski to jedna z czterech osób, której nazwisko pojawiło się dziś w sprawie prokuratorskiego przeszukania skupionego wokół funduszu. Co wiemy o polityku Suwerennej Polski?

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Źródło:
Konkret24

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej i Europejski Zielony Ład znalazły się na celowniku twórców antyunijnej dezinformacji. Straszą Polaków, że nie będzie można naprawiać własnych aut, uprawiać własnych warzyw, a rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę i świnię. Tego typu manipulacje rozpowszechniają również niektórzy polscy politycy. Prezentujemy top 10 fake newsów o Zielonym Ładzie i polityce klimatycznej UE.

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powtarza tezę, że "wprowadzenie euro (...) oznacza gwałtowny wzrost cen". Ponownie podaje przykład Chorwacji, która wspólną walutę ma od ponad roku. Ale analizy ekonomiczne pokazują, że to nieprawda, a obecnie Chorwacja ma najniższą inflację od listopada 2021.

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Alarmujące posty o tym, że strategiczne zapasy gazu ziemnego "są wyprzedawane i nieuzupełniane", wzbudzają niepokój internautów i rodzą ich pytania o bezpieczeństwo Polski. Ten pełen emocji przekaz jest manipulacją. To, że magazyny są napełnione obecnie w połowie, nie powinno niepokoić. Wyjaśniamy.

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

Źródło:
Konkret24

"Nie będzie takich zmian", "tego podatku nie będzie" - twierdzą politycy Polski 2050, odżegnując się od planów wprowadzenia podatku od posiadania samochodów spalinowych. Mówią, jakby to już było pewne. Jednak taki podatek wciąż jest wpisany w polskim Krajowym Planie Odbudowy. A decyzję o zmianie musi podjąć Komisja Europejska.

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

Źródło:
Konkret24

"Uszy zatkaj!" - krzyczy mężczyzna, gdy na horyzoncie nad rolnikami blokującymi drogę pojawia się wojskowy samolot. Nagranie tej sceny ma setki wyświetleń w mediach społecznościowych. Także rosyjskojęzycznych. Jedni internauci pytają, o co chodziło - inni piszą, że "polski pilot dziękował protestującym rolnikom za walkę w obronie kraju". Sprawdziliśmy, gdzie i co się wydarzyło.

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Źródło:
Konkret24

W Kanadzie rzekomo ma grozić kara dożywocia za "własne zdanie, które jest sprzeczne z rządową narracją" - przekonuje jeden z internautów. Proponowane zmiany w prawie dotyczą jednak czego innego. Wyjaśniamy.

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony Mariusz Błaszczak próbował odrzucić zarzuty o zaniedbania w uzyskaniu unijnego wsparcia dla polskich zakładów zbrojeniowych i porównał kwotę dofinansowania dla tych firm z pakietem unijnej pomocy dla Egiptu. To manipulacja, polegająca na zestawianiu rzeczy nieporównywalnych.

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Źródło:
Konkret24

Widowiskowe nagranie przedstawiające dużą miejską arterię zablokowaną przez ciągniki zdobywa popularność w mediach społecznościowych - jest opisywane jako rzekomo nakręcone 20 marca w Polsce. Ale opisy i komentarze internautów do tego filmu wprowadzają w błąd.

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków, którą niedawno przegłosował Parlament Europejski, stała się źródłem przekłamań i fałszywych tez rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na "wszystkich budynkach".

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji zarzucają rządowi nieudolność, ponieważ z ponad pół miliarda euro unijnych funduszy na produkcję amunicji dofinansowanie dostała tylko jedna polska firma i jedynie na 2,1 miliona euro. Lecz przedstawiciele rządu Donalda Tuska wskazują, że to poprzednicy są winni, bo nie przypilnowali składania wniosków. Porządkujemy fakty w tej sprawie.

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Źródło:
Konkret24

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu "zakazana ma być hodowla żywności na własne potrzeby" - głosi artykuł, w który uwierzyło wielu internautów. Komisja Europejska zaprzecza tym twierdzeniom. Wprowadzający w błąd przekaz promowali m.in. posłowie Konfederacji. Sprawdziliśmy, jak szeroko rozprzestrzeniał się w sieci.

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Źródło:
Konkret24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła informacjom przekazywanym przez byłego policyjnego negocjatora, który pisał o żądaniu ujawnienia tożsamości 28 policjantów. Wśród funkcjonariuszy rzekomo ma być ojciec dziecka policyjnej praktykantki.

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji straszą Polaków, że obecny rząd i Unia Europejska planują "wycofać gotówkę" czy "zakazać płacenia gotówką". Nie jest to nowa narracja w politycznym dyskursie - i nie jest prawdziwa.

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Źródło:
Konkret24

"Prowokacja w biały dzień", "przygotowywane były kupki kostki brukowej" - w ten sposób politycy PiS i Kukiz'15 tłumaczą, jak doszło do walk protestujących rolników z policją w Warszawie. Zdaniem opozycji kostkę brukową luzem przygotowano celowo, by "rzucać nią w protestujących". Sprawdziliśmy nagrania z kamer, zapisy z monitoringu, relacje reporterskie - nie znaleźliśmy potwierdza tej tezy.

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Źródło:
Konkret24