"Nieuprawnione". Eksperci o przywoływaniu francuskich i niemieckich przepisów przy projekcie posłów z klubu PiS


Jednym z ważniejszych argumentów za wprowadzeniem nowych przepisów dyscyplinarnych wobec sędziów, jakimi posługują się autorzy skierowanej do Sejmu nowelizacji, są przykłady rozwiązań francuskich i niemieckich. Politycy PiS twierdzą, że są one ostrzejsze niż polskie. Jak sprawdził Konkret24, są one jednak stosowane w wyjątkowych przypadkach i nie dotyczą wydanych wyroków.

Do przepisów z Francji i Niemiec najczęściej odwoływał się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. "Opozycja polityczno-sądowa użyła już wszystkich najmocniejszych słów wobec ustawy pozwalającej odpolitycznić sądy. Projektowane przepisy są odzwierciedleniem przepisów francuskich. Nie podoba się Francja? Nie podoba się Europa? Vive La France Vive l'Europe" – napisał Kaleta na Twitterze.

W kolejnym wpisie dodał: "Uznaliśmy, że nie pójdziemy tak daleko jak nasi przyjaciele z Niemiec. Tam nie dość, że politycy wybierają sędziów, to za naruszenie prawa grozi sędziom 5 lat więzienia". Taki przepis rzeczywiście istnieje i został przywołany w uzasadnieniu do nowelizacji.

Sebastian Kaleta o nowych propozycjach zmian w sądownictwie
Sebastian Kaleta o nowych propozycjach zmian w sądownictwietvn24

Katalog przewinień

Kluczowym w nowej ustawie wydaje się być proponowane nowe brzmienie art. 107 u. 1 ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych, który dotyczy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.

W obecnej ustawie zapisano, że "za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu (przewinienia dyscyplinarne), sędzia odpowiada dyscyplinarnie".

W nowym projekcie zostaje rozszerzony katalog przestępstw dyscyplinarnych - sędzia będzie odpowiadał za:

1. oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa, w tym odmowę stosowania przepisu ustawy, jeśli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził Trybunał Konstytucyjny 2. działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości 3. działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego lub skuteczność jego powołania 4. działania o charakterze politycznym 5. uchybienie godności urzędu. projekt art. 107 ustawy o sądach powszechnych

W uzasadnieniu do tej zmiany, autorzy nowelizacji napisali, że "najpoważniejsze wykroczenie przeciw wymiarowi sprawiedliwości – obejmujące działania podejmowane w celu kwestionowania istnienia stosunku służbowego osoby powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim - podlegały, co do zasady, karze najsurowszej, to jest karze złożenia z urzędu, ewentualnie karze przeniesienia na inne miejsce służbowe".

Przykład z Niemiec

W tym kontekście autorzy nowelizacji odwołują się do art. 339 niemieckiego kodeksu karnego, jako najdalej idącego w karaniu: "sędzia, inny urzędnik państwowy albo sędzia sądu polubownego, który przy prowadzeniu albo rozstrzygnięciu sprawy na korzyść jednej ze stron albo na niekorzyść jednej ze stron w sposób zawiniony narusza prawo, może zostać skazany na karę od jednego do pięciu lat pozbawienia wolności".

Cytowany jest niemiecki komentarz do tego artykułu: "norma ta powinna chronić państwo prawa przed indywidualnymi atakami członków wymiaru sprawiedliwości".

Omawiając ten sam artykuł niemieckiego kodeksu karnego sędzia dr Przemysław Feliga w pracy "Odpowiedzialność dyscyplinarna i oświadczenia majątkowe sędziów" (wydanej w 2016 r. przez podległy ministrowi Ziobrze Instytut Wymiaru Sprawiedliwości) stwierdza, że "nie każde naruszenie prawa, którego skutkiem jest prowadzenie sprawy albo jej rozstrzygnięcie na korzyść jednej ze stron albo na jej niekorzyść, jest penalizowane".

Według niemieckiego Nowego Stowarzyszenia Sędziów NRV, art. 339 o karaniu sędziów jest stosowany w Niemczech bardzo rzadko - to około 30 spraw w Niemczech w latach 2006-2016. Niemieccy sędziowie, w opinii prawnej przesłanej do Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia zauważają, że z orzecznictwa federalnych trybunałów sprawiedliwości i konstytucyjnego wynika, że na mocy tego przepisu odpowiada tylko ten sędzia, który "świadomie i rażąco dystansuje się od prawa i kieruje swoimi działaniami, jako urzędnik państwowy i zamiast bazować na przepisach prawa – działa wg własnego uznania".

Sędzia Igor Tuleya o nowej ustawie o sądach
Sędzia Igor Tuleya o nowej ustawie o sądachtvn24

"Oznacza to, że niewystarczające uzasadnienie decyzji lub działania w sprawie, czy też decyzja, co do której istnieją wątpliwości prawne, nie mogą stanowić przestępstwa z art. 339 StGB. Jest oczywistym, że także niewłaściwy wyrok nie stanowi takiego przestępstwa" – stwierdzają niemieccy sędziowie.

I jak dodają, "w prawie niemieckim brak przepisów dotyczących odpowiedzialności karnej w związku z aktywnościami sędziów, niezwiązanymi z ich obowiązkami wynikającymi z prowadzenia konkretnej sprawy".

"Działania o charakterze politycznym"

Przepisy o politycznej aktywności sędziów można odnaleźć za to w prawie francuskim, do czego też odwołują się politycy PiS. Art. 10 "rozporządzenia z mocą ustawy 58-1270 z 22 grudnia 1958 r. stanowiącego ustawę organiczną o statusie sędziów i prokuratorów" (cytat za "Przekłady Aktów Prawnych. Status zawodowy sędziów") stanowi:

Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości należący do korporacji sędziowskiej nie mogą uczestniczyć w debatach politycznych. Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości nie mogą wyrażać wrogiego nastawienia do zasad lub systemu rządów Republiki, jak również nie mogą demonstrować zaangażowania o charakterze politycznym sprzecznego z powściągliwością, jaką nakazuje im pełniona funkcja. Zakazuje się również wszelkich uzgodnionych działań mogących wstrzymać lub zakłócić funkcjonowanie sądów. francuska ustawa o statusie sędziów i prokuratorów

Rozporządzenie nie wymienia sankcji za złamanie tych zakazów.

Na ten artykuł z francuskiej ustawy powoływał się wiceminister Kaleta i inni politycy PiS.

Terlecki: musimy zdyscyplinować nadzwyczajną kastę i to jest bardzo łagodny, delikatny projekt
Terlecki: musimy zdyscyplinować nadzwyczajną kastę i to jest bardzo łagodny, delikatny projekttvn24

W nowej wersji ustawy o sądach powszechnych, autorstwa PiS napisano, że odpowiedzialność dyscyplinarna grozi za "działania o charakterze politycznym", nie precyzując tak, jak w przepisie francuskim, charakteru takich działań.

Według dr. Marcina Matczaka, profesora UW, "pan Kaleta wprowadza opinię publiczną w błąd, a proponowana nowelizacja jest o wiele szersza od podanego przez wiceministra przykładu francuskiego, który zobowiązuje sędziów do apolityczności".

- Dla każdego studenta prawa jest oczywiste rozróżnienie między prawem w księgach i prawem w działaniu - mówi ekspert dla Konkret24. - Jak uczę studentów tego rozróżnienia, to wskazuję, że w każdym systemie prawnym zakazuje się popełniania przestępstw z wykorzystaniem niebezpiecznego narzędzia, ale tylko w komunistycznych Niemczech karano ludzi przekraczających mur berliński za wykorzystanie niebezpiecznego narzędzia w postaci drabiny - stwierdza prof. Matczak.

"Sformułowanie na poziomie ustawy jeszcze nic nie mówi o stosowaniu danego rozwiązania", dodaje. - "Polityczność" i "wrogość", zapisane w systemie francuskim, nigdy nie były traktowane jako kij na sędziów, który ma im zabronić stosowania obowiązującego prawa. U nas polityczne było noszenie koszulki z napisem 'konstytucja'. Skoro w przeszłości dla niektórych drabina była niebezpiecznym narzędziem, to dla innych wrogością może być przywoływanie konstytucji albo prawa unijnego" - mówi.

"Knebel absolutny pod bardzo ostrymi sankcjami". Profesor Adam Strzembosz o projekcie klubu PiS
"Knebel absolutny pod bardzo ostrymi sankcjami". Profesor Adam Strzembosz o projekcie klubu PiStvn24

- Te propozycje więc to tworzenie ogromnego dekretu kneblującego sędziów w oparciu o podobieństwo kilku słów w porządku prawnym Polski i Francji, ale kompletnie inne ich rozumienie. Jest to więc mieszanie ludziom w głowach, propaganda ministerialna - konkluduje Matczak.

Do proponowanych przez PiS przepisów odniósł się także w piątek na Twitterze Laurent Pech, profesor prawa Unii Europejskiej z Middlesex University London. Na komentarz wiceministra Sebastiana Kalety o tym, że proponowane rozwiązania to "skopiowanie przepisów we Francji" oraz pytanie jednego z twitterowiczów, czy to prawda, że "francuskie prawo pozwala na karanie sędziów za wydane przez nich wyroki", Pech odpisał: "krótko: to nie prawda".

Do projektu odniósł się na Twitterze prof. Laurent Pech, ekspert prawa UE Twitter

W kolejnym wpisie Pech dodał: "to nie pierwszy raz, gdy z premedytacją próbują wprowadzić ludzi w błąd, ukrywając się za fałszywie przedstawionymi przepisami obcego prawa, w celu uzasadnienia oczywistych naruszeń zasady niezawisłości sądów, z oczywistym naruszeniem zarówno polskiej konstytucji, jak i prawa UE".

Do tematu Laurent Pech wrócił także w sobotę, bardziej szczegółowo odpowiadając na wpis Sebastiana Kalety, w którym wiceminister sprawiedliwości informował, że proponowane rozwiązania "to skopiowanie przepisów obowiązujących we Francji". Prof. Pech w serii tweetów wypunktował szereg błędów w wykorzystaniu i rozumieniu zapisów prawa francuskiego przez autorów polskiego projektu ustawy. Słowa te podtrzymał poproszony o komentarz przez Konkret24.

- Prawo francuskie nie może usprawiedliwiać oczywistych naruszeń podstawowych wymogów niezawisłości sędziowskiej, ustanowionych przez konstytucję francuską i unijne prawo (lub w tym przypadku prawo polskie) – skomentował Laurent Pech.

- Co do niezawisłości sądów w prawie francuskim, pozwolę sobie przedstawić kilka podstawowych zasad przewodnich - znów masz szczęście (Sebastianie Kaleto – przyp. red.), ponieważ dostępne jest wyczerpujące kompendium opublikowane przez Najwyższą Radę Sądownictwa (Conseil supérieur de la magistrature) w języku francuskim i angielskim (chodzi o "Kompendium Etycznych Obowiązków Sędziów" - red.) - kontynuował. - W tych oficjalnych wytycznych - zmienionych w 2019 r. - uwzględniono m.in. przepis prawa francuskiego (art. 10 rozporządzenia z dnia 22 grudnia 1958 r., stanowiącego ustawę organiczną o statusie sędziów i prokuratorów), który został przez was (ang. you, może również oznaczać "ciebie" - red.) celowo przeinaczony (lub prawdopodobnie okazał się dla was niezrozumiały). Praktycznie każda zasada zawarta w rozdziale I tego oficjalnego kompendium na temat niezależności, została naruszona/ jest naruszana przez polską partię rządzącą – ocenił Pech.

W swoich opiniach, profesor ze szkoły prawa na Middlesex University London, podkreślił również, że "prawo francuskie nie dopuszcza żadnych sankcji wobec żadnego sędziego, który stara się stosować prawo UE zgodnie z wykładnią orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, tym bardziej, że mówimy o niezawisłości sądów także ściśle chronionej przez francuską konstytucję".

"Mrożący efekt"

Prof. Pech w swoich wpisach przywołuje także sprawę Baka vs. Węgry przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, opisaną także we francuskim kompendium w części mówiącej m.in. o tym, że sędziowie mają prawo wypowiadać w mediach, gdy nacisk kładziony jest na kwestie edukacyjne, gdyż może to pomóc opinii publicznej zrozumieć, jak sądownictwo działa.

Jak czytamy w wyroku do sprawy Baka vs. Węgry, skarżący, były sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, został wybrany na Prezesa węgierskiego Sądu Najwyższego na sześcioletnią kadencję kończącą się w 2015 r. Jako prezes tego sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa wyrażał opinie na temat różnych reform ustawodawczych wpływających na sądownictwo.

Przepisy przejściowe nowej Konstytucji (węgierska ustawa zasadnicza z 2011 r.) przewidywały, że następcą prawnym Sądu Najwyższego będzie Kúria, a mandat prezesa Sądu Najwyższego zakończy się po wejściu w życie nowej Konstytucji. W rezultacie, mandat skarżącego jako Prezesa Sądu Najwyższego zakończył się 1 stycznia 2012 r. Zgodnie z nowymi kryteriami wyboru prezesa nowej Kúrii od kandydatów wymagano co najmniej pięciu lat doświadczenia jako sędzia na Węgrzech. Czas sprawowania funkcji sędziego w sądzie międzynarodowym nie był wliczany. Spowodowało to, że skarżący nie spełniał wymogów, by być wybranym na stanowisko prezesa nowej Kúrii.

Skarżący zarzucił, że jego mandat jako Prezesa Sądu Najwyższego został zakończony wskutek opinii wyrażanych przez niego publicznie w roli Prezesa Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa na temat reform ustawodawczych wpływających na sądownictwo.

Jak czytamy w wyroku ETPC z 23 czerwca 2016 r., "chociaż Trybunał uznaje, że uprawnione jest nałożenie przez państwo na urzędników służby cywilnej – ze względu na ich status – obowiązku dyskrecji, urzędnicy służby cywilnej są też jednostkami, a przez to kwalifikują się do ochrony na mocy art. 10 Konwencji (wolność wyrażania opinii - red.). (...) Z uwagi na prominentne miejsce wśród organów państwowych, jakie zajmuje sądownictwo w społeczeństwie demokratycznym, Trybunał przypomina, że podejście to ma zastosowanie również w razie ograniczania wolności wyrażania opinii przez sędziów w związku z pełnioną przez nich funkcją, mimo iż sądownictwo nie jest częścią zwykłej służby cywilnej".

Dalej Trybunał podnosi, że " od urzędników publicznych pełniących służbę w sądownictwie można oczekiwać, iż wykażą się powściągliwością w wykonywaniu prawa do wolności wyrażania opinii we wszystkich sprawach, w których powaga i bezstronność władzy sądowej mogą być prawdopodobnie kwestionowane" oraz że "rozpowszechniania nawet prawidłowych informacji należy dokonywać z umiarem i w sposób stosowny". Trybunał podkreśla jednak, że "mając na uwadze w szczególności rosnące znaczenie trójpodziału władzy i zabezpieczenia niezależności sądownictwa, wszelkie ingerencje w wolność wyrażania opinii przez sędziów na stanowisku takim jak stanowisko skarżącego wymagają uważnej analizy ze strony Trybunału".

Dalej ETPC pisze, że kwestie dotyczące funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości "wchodzą w zakres interesu publicznego, nad którym debata zazwyczaj objęta jest wysokim poziomem ochrony na podstawie art. 10. Nawet jeżeli kwestia, której dotyczy debata, ma implikacje polityczne, nie jest to wystarczającym powodem ku temu, aby zabraniać sędziemu wypowiadania się w danej sprawie. Kwestie dotyczące trójpodziału władzy mogą wiązać się w społeczeństwie demokratycznym z bardzo ważnymi zagadnieniami, o których społeczeństwo ma zasadne prawo być informowane i które wchodzą w zakres debaty politycznej".

Trybunał przypomina również o „mrożącym efekcie”, jaki groźba sankcji wywiera na wykonywanie prawa do wolności wyrażania opinii, w szczególności w przypadku innych sędziów chcących uczestniczyć w debacie publicznej poświęconej wymiarowi sprawiedliwości i sądownictwu. Skutek ten, który działa na szkodę społeczeństwa jako całości, jest również czynnikiem dotyczącym proporcjonalności sankcji lub nałożonego środka karnego. ETPC, wyrok ws. Baka vs. Węgry

Trybunał uznał, że doszło do naruszenia swobody wypowiedzi skarżącego, gwarantowanej art. 10 Konwencji, po ustaleniu, że przedterminowe skrócenie okresu sprawowania przez skarżącego mandatu było rezultatem jego opinii wyrażanych publicznie w ramach sprawowania urzędu Prezesa Sądu Najwyższego.

"Wysoka nieznajomość francuskiej filozofii prawa"

Jak mówi Iwona Jowik, prawniczka z działającej w Paryżu kancelarii prawnej Copernic Avocates, "nie sposób nie zauważyć, iż art. 107 projektu stanowi reakcję na wyrok Wielkiej Izby TSUE z 19 listopada 2019 r. i na uchwałę Izby Pracy SN z 5 grudnia 2019 r., wydanej na podstawie tego wyroku".

- Projekt ten faktycznie prowadzi do wyłączenia Polski ze standardów państwa prawa. Uderza on w zasady trójpodziału władzy i niezależności władzy sądowniczej - komentuje dla Konkret24.

Zdaniem prawniczki, przywoływanie w tym kontekście art. 10 francuskiej ustawy organicznej z 22 grudnia 1958 r., która wdraża konstytucyjną zasadę rozdziału władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, "jest nieuprawnione".

- We Francji trójpodział władzy, a co za tym idzie niezależność sędziów, została zagwarantowana już w dekrecie z 1 października 1789 r. i była wielokrotnie od tego czasu potwierdzana. W ten oto sposób,

Konstytucja z 4 października 1958 r. proklamuje niezależność sędziów jako strażników swobód osobistych obywateli i państwa prawa. W takim kontekście każdy sędzia ma m.in. prawo, a nawet obowiązek odmowy stosowania przepisów krajowych, które stoją w sprzeczności z europejskimi normami nadrzędnymi stanowiącymi część francuskiego porządku prawnego. W konsekwencji, żaden francuski sędzia nie był i nigdy nie będzie niepokojony z tytułu uznania przepisu prawa krajowego za niezgodny np. z art. 6 EKPC, który to przepis gwarantuje prawo do rzetelnego procesu, m.in. w ramach postępowań dyscyplinarnych. Iwona Jowik

Zdaniem adwokat, "niewyobrażalnym jest we francuskim systemie prawnym, aby taka postawa sędziego mogłaby zostać zakwalifikowana jako 'oczywista i rażąca obraza przepisów prawa'".

 "Mam apel, żeby nie prowadzić do sytuacji zmierzającej w kierunku chaosu w systemie prawnym"
"Mam apel, żeby nie prowadzić do sytuacji zmierzającej w kierunku chaosu w systemie prawnym"tvn24

Środki dyscyplinarne

Wykroczeniom dyscyplinarnym sędziów, w odróżnieniu do polskiego projektu, w którym wymienia się aż pięć "deliktów dyscyplinarnych", francuska ustawa o sędziach poświęca jedno zdanie: "uchybienie obowiązkom związanym z zajmowanym stanowiskiem, dobremu imieniu, skrupulatności lub godności stanowi wykroczenie dyscyplinarne". Mogą za nie grozić następujące kary:

- nagana z wpisem do akt; - przeniesienie na inne stanowisko służbowe; - cofnięcie niektórych funkcji; - zakaz bycia nominowanym bądź wybranym do pełnienia funkcji sędziego jednoosobowo przez okres do pięciu lat; - obniżenie stawki zaszeregowania; - czasowe pozbawienie funkcji przez maksymalnie jeden rok z całkowitym lub częściowym wstrzymaniem wynagrodzenia; - degradacja; - przeniesienie w stan spoczynku; - usunięcie z urzędu kary dyscyplinarne dla sędziów we Francji

W latach 2007-2017 we Francji rozpatrzono 62 sprawy dyscyplinarne. W 12 przypadkach zdecydowano o przeniesieniu sędziów w stan spoczynku, w 10 - o naganie z wpisem do akt, sześciu sędziów przeniesiono na inne stanowiska, czterech usunięto ze stanowisk.

Odsetek skarg na sędziów, na ogólną liczbę prawie 1,3 tys. skarg na wymiar sprawiedliwości we Francji, w latach 2011-2014 był poniżej 2 procent.

14.12.2019

Artykuł został uzupełniony o wpisy prof. Laurenta Pecha z 14.12 oraz o sprawę Baka vs. Węgry.

Autor: Piotr Jaźwiński, Gabriela Sieczkowska, Krzysztof Jabłonowski /bebi / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tim Reckmann/Flickr (CC BY-SA 2.0)

Pozostałe wiadomości

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24