Borys i Poczobut więzieni już ponad 140 dni. MSZ: "podejmujemy wszelkie kroki mające na celu ich zwolnienie"


"Względnie dobry" – takie informacje o stanie zdrowia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta przekazuje polskie MSZ. Polacy od marca siedzą w białoruskim więzieniu, zatrzymani pod zarzutem podżegania do nienawiści. Przedstawiciele naszych władz zapewniają, że "trwa proces" mający na celu ich uwolnienie.

Liderka nieuznawanego przez reżim Łukaszenki Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i dziennikarz Andrzej Poczobut od prawie pięciu miesięcy są przetrzymywani w białoruskim więzieniu. Andżelikę Borys zatrzymano 23 marca - wtedy działacze ZBP informowali, że zarzuty dotyczą zorganizowania kilka tygodni wcześniej tradycyjnego jarmarku Kaziuki. Natomiast 25 marca zatrzymano Andrzeja Poczobuta, a następnie działaczki ZBP: Marię Tiszkowską, Annę Paniszewę i Irenę Biernacką.

Prezes Związku Polaków na Białorusi skazana na 15 dni aresztu
Prezes Związku Polaków na Białorusi skazana na 15 dni aresztuFakty po południu

Wobec pięciorga działaczy Związku Polaków na Białorusi wszczęto postępowania karne z artykułu 130 Kodeksu karnego Białorusi. Mówi on o "celowych działaniach mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym". Grozi za to od 5 do 12 lat więzienia. Prokuratura białoruska interpretowała działania aktywistów ZPB jako "rehabilitację nazizmu".

Minister Dworczyk: "Nie zostawimy Was"

Tuż po tym, jak 25 marca pojawiła się informacja o zatrzymaniu pięciorga Polaków na Białorusi, szef kancelarii premiera, minister Michał Dworczyk napisał na Twitterze: "Dziś nad ranem został zatrzymany w Grodnie @poczobut A. Poczobut. Człowiek prawy i pryncypialny od lat walczący o prawa Polaków na Białorusi, wielokrotnie represjonowany przez reżim Łukaszenki. Członek zarządu Związku Polaków na Białorusi. Andrzej trzymaj się! Nie zostawimy Was!".

25 maja trzy Polki: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa "na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych" przyjechały do Polski. Zgodziły się na warunek, że po uwolnieniu opuszczą Białoruś; zarzutów przeciwko nim nie umorzono. O ich przyjeździe do Polski poinformowano dopiero 2 czerwca.

Tego dnia wiceszef MSZ Marcin Przydacz, pytany o sytuację przebywających wciąż w więzieniu Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, zapewnił, że państwo polskie będzie w dalszym ciągu zabiegać o umorzenie zarzutów wobec Borys i Poczobuta oraz zwolnienie ich z aresztu.

Sprowadzone do Polski działaczki z Białorusi zabrały głos
Sprowadzone do Polski działaczki z Białorusi zabrały głosFakty o Świecie TVN24 BiS

MSZ: "Stan zdrowia obojga aresztowanych jest względnie dobry"

Nie ma żadnych oficjalnych informacji, co się dzieje z Andżeliką Borys i Andrzejem Poczobutem, adwokaci nie są do nich dopuszczani. 11 czerwca Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy podało, że Poczobut zachorował na COVID-19. Dziennikarz miał przekazać informację o zakażeniu koronawirusem za pośrednictwem innych aresztowanych.

Żona Andrzeja Poczobuta udzieliła 3 sierpnia wywiadu dziennikarce TVN24, w którym mówiła, że poza listami nie ma kontaktu ze swoim mężem. Na Facebooku podaje co jakiś czas, czego się dowiaduje na temat męża. I tak 26 lipca napisała, że sąd w Mińsku odrzucił skargę Andrzeja Poczobuta w sprawie orzeczenia o zastosowaniu środka zapobiegawczego w areszcie. Natomiast 13 sierpnia pisała: "Listy idą w taki sposób, że czasem ich nie ma, a czasem dostaję pięć na raz, jak wczoraj. '... Pogoda się znormalizowała i łaska w więzieniu zawitała...' To mój cały mąż... Kolejno organy karne szukają nowych sposobów na wzmocnienie tej 'łaski': wszy, COVID, a teraz pododdział w celi. Osoba zakażona HIV".

3 sierpnia zapytaliśmy Ministerstwo Spraw Zagranicznych o działania polskich władz w sprawie pozostających w więzieniu Borys i Poczobuta - m.in., jakie kroki dyplomatyczne, prawne i polityczne podjął MSZ. W odpowiedzi przesłanej 10 sierpnia resort informuje: "MSZ od chwili zatrzymania przedstawicieli mniejszości polskiej podejmuje wszelkie dostępne kroki mające na celu zwolnienie ich z aresztu. Biorąc pod uwagę złożoność całej sytuacji – ten proces nadal trwa".

Pisze ponadto, że: "Według posiadanych przez MSZ informacji stan zdrowia obojga aresztowanych jest względnie dobry". Na pytanie, czy przedstawiciele MSZ kontaktowali się z Poczobutem i Borys, resort odpowiada, że "władze miejscowe odmówiły konsulowi widzeń z Andżeliką Borys i Andrzejem Poczobutem, natomiast placówka przekazuje, w miarę możliwości, pomoc obojgu osadzonym".

Zapytaliśmy też Centrum Informacyjne Rządu, jakie działania podjął premier Mateusz Morawiecki oraz sekretarz stanu Jan Dziedziczak (pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za granicą) w sprawie obu zatrzymanych Polaków – nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Kancelaria prezydenta: "Prezydent RP podnosi te kwestie w rozmowach z partnerami zagranicznymi"

Również na początku sierpnia o uwięzionych na Białorusi Polaków zapytaliśmy Kancelarię Prezydenta RP - co robi prezydent Andrzej Duda i jego ministrowie w celu doprowadzenia do uwolnienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.

"Kwestia przetrzymywania Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta w białoruskich więzieniach jest stałym tematem rozmów Prezydenta RP z innymi przedstawicielami polskich władz. Prezydent RP podnosi te kwestie również w rozmowach z partnerami zagranicznymi" – taką odpowiedź otrzymaliśmy 5 sierpnia.

Rocznica sfałszowanych wyborów na Białorusi. Marsze solidarności w wielu polskich miastach
Rocznica sfałszowanych wyborów na Białorusi. Marsze solidarności w wielu polskich miastachFakty po południu

Biuro prasowe kancelarii prezydenta podało kilka przykładów takich działań. W sprawie uwięzionych Polaków Andrzej Duda spotkał się 25 marca – a więc w dniu ich zatrzymania – z polskim ambasadorem na Białorusi Andrzejem Michalakiem i szefami służb specjalnych. To spotkanie odbyło się w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent rozmawiał też z ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rauem.

W telefonicznej rozmowie z prezydent Estonii Kersti Kaljulaid Andrzej Duda "zaapelował o podniesienie kwestii represji wymierzonych w polską mniejszość na Białorusi na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ". 25 marca - jak informuje biuro kancelarii - "kwestia antypolskich działań białoruskich władz była również tematem rozmów prezydenta Dudy z Sekretarz Generalną OBWE Helgą Schmid oraz Wysokim Komisarzem OBWE ds. Mniejszości Narodowych Kairatem Abdrachmanowem. Prezydent zawnioskował o wniesienie aktualnej sytuacji Polaków na Białorusi na agendę OBWE".

Andrzej Poczobut o aresztowaniu Andżeliki Borys
Andrzej Poczobut o aresztowaniu Andżeliki Borystvn24

Sprawę Polaków na Białorusi Andrzej Duda poruszył także 26 marca w liście do prezydenta USA Joe Bidena. "20 kwietnia Andrzej Duda spotkał się z Sekretarz Generalną Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie Helgą Schmid osobiście w Pałacu Prezydenckim" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego kancelarii.

Protesty dziennikarzy w obronie uwięzionych na Białorusi Polaków

Uwolnienia zatrzymanych Polaków żądano podczas protestu przed ambasadą Białorusi w Warszawie. 28 maja Stowarzyszenie Gazet Lokalnych zorganizowało manifestację dziennikarzy, podczas której protestujący chcieli wręczyć białoruskim dyplomatom petycję, ale nie zostali wpuszczeni na teren placówki. W petycji, pod którą podpisało się 328 osób, wezwano białoruskie władze do natychmiastowego zwolnienia Andrzeja Poczobuta oraz uwolnienia z więzień i aresztów wszystkich białoruskich dziennikarzy.

31 maja kilkudziesięciu redaktorów naczelnych niezależnych polskich mediów - m.in. "Gazety Wyborczej", TVN24 i "Faktów" TVN, "Rzeczpospolitej", Wirtualnej Polski, "Newsweek Polska", Radia Zet, Tok FM - podpisało apel do władz Rzeczypospolitej Polskiej o wsparcie dla szukających pomocy w Polsce obywateli Białorusi oraz o "podjęcie wszelkich możliwych starań na arenie międzynarodowej, by doprowadzić do zwolnienia z białoruskich więzień wszystkich działaczy na rzecz praw człowieka, w tym dziennikarzy Romana Protasiewicza i Andrzeja Poczobuta".

Apel polskich dziennikarzy do władz RP
Apel polskich dziennikarzy do władz RP tvn24

Z kolei 25 lipca w Warszawie, Sopocie i Białymstoku odbyły się protesty w obronie więzionej Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, zorganizowane przez przebywających w Polsce działaczy Związku Polaków na Białorusi. Przed ambasadą białoruską rozwinięto baner z portretami Borys i Poczobuta na biało-czerwono-białym tle i hasłem: "Siedzą, bo są Polakami".

Zakładnicy Łukaszenki

Andrzej Poczobut jest dziennikarzem, mieszka w Grodnie. Od 2006 do lutego 2018 roku był stałym współpracownikiem "Gazety Wyborczej" na Białorusi; potem przygotowywał materiały do programu "Nad Niemnem" w kanale TV Biełsat, TVP Polonii i TVP3 Białystok. W 2011 roku w konkursie Grand Press otrzymał tytuł Dziennikarza Roku 2011. Już dwukrotnie siedział w białoruskich więzieniach. W marcu 2011 roku został zatrzymany pod zarzutem znieważenia w swoich artykułach (m.in. tych w "GW") prezydenta Łukaszenki. Został skazany na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata - ale zanim usłyszał wyrok, przebywał w areszcie 91 dni. W czerwcu 2012 roku Poczobut znów został zatrzymany i ponownie zarzucono mu zniesławienie Łukaszenki. Choć zwolniono go z aresztu po dziewięciu dniach w zamian za zobowiązanie, że nie będzie opuszczał miejsca zamieszkania, tę nową sprawę umorzono dopiero w marcu 2013 roku.

Z kolei Andżelika Borys była wielokrotnie zatrzymywana przez białoruskie służby - np. w lutym 2010 roku razem z 39 innymi działaczami ZPB została zatrzymana, a potem skazana na grzywnę miliona białoruskich rubli. Wówczas białoruskie władze usiłowały doprowadzić do rozbicia ZPB.

Były polski ambasador na Białorusi w latach 2011-2015 Leszek Szerepka (obecnie wykładowca w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu warszawskiego) w rozmowie z Konkret24 rozwiewa nadzieje na szybkie uwolnienie Borys i Poczobuta. - Łukaszenka traktuje ich jako zakładników, by móc się targować z Polską czy Unią Europejską, przy czym widać, że ostatnio się bardzo zradykalizował – mówi. Jego zdaniem nie jest wykluczone, że Łukaszenka pozbyłby się obojga Polaków pod warunkiem, że oboje wyraziliby zgodę na wyjazd do Polski.

Oksana Poczobut w rozmowie z Sylwią Piestrzyńską z TVN24 powiedziała, że domyśla się, iż białoruskie władze mogły zaproponować jej mężowi wyjście na wolność w zamian za opuszczenie kraju. Podobną propozycję miała otrzymać Andżelika Borys i - jak stwierdziła 30 czerwca szefowa TV Biełsat Agnieszka-Romaszewska Guzy, "zgodziła się na wyjazd do Polski, jednak białoruskie władze wstrzymały go, starając się w ten sposób szantażować Andrzeja Poczobuta".

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, pytane przez Konkret24, czy Andżelika Borys zgodziła się na deportację do Polski, odpowiedziało: "MSZ nie posiada wiedzy, aby A. Borys i A. Poczobut mieli być deportowani".

Doktor Janusza Sibora, ekspert od dyplomacji i protokołu dyplomatycznego, przypuszcza, że rozmowy w sprawie uwięzionych na Białorusi Polaków mogą toczyć się na wielu poziomach - nie tylko dyplomatycznym. W rozmowie z Konkret24 dr Sibora nie wyklucza, że może w nie być zaangażowane państwo trzecie - np. Watykan, który ma dobre stosunki z Białorusią.

Jak dodaje ekspert, w takich rozmowach z pewnością pojawia się element przetargowy, a ponadto: "technika negocjacji wymaga spokoju".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Kamiński/PAP, Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24