Rafał Trzaskowski nie miał racji, odpowiadając na pytanie dziennikarza, że ceny masła "poszybowały do góry". W ostatnich miesiącach widać raczej spadki cen tego produktu. Natomiast w przypadku jabłek kandydat KO na prezydenta miał rację - ceny owoców, w tym jabłek, rzeczywiście rosną.
Kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski odpowiadał 22 czerwca na pytania dziennikarzy po spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych. Przedstawiciel portalu Tvp.info zapytał, czy Trzaskowski zna ceny masła, mleka i jabłek. "Polki i Polacy mają wielki problem z połapaniem się, co i ile kosztuje" - odparł Rafał Trzaskowski. "Panuje tak kosmiczna drożyzna, że ceny zmieniają się z dnia na dzień" - dodał.
Następnie Trzaskowski mówił o cenach jabłek. "Ja pamiętam jeszcze, jak płaciłem za jabłka 1,50 zł za kilo albo 2 złote na bazarku, na "Dołku" [targowisko w Warszawie - red.]. Dzisiaj te ceny szybują w górę, czasem trzeba zapłacić za kilo jabłek 4 złote" - mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Rafał Trzaskowski stwierdził także, że "wzrost ceny masła poszybował do góry". "Każdy dzisiaj ma problem z tym, ile dokładnie kosztuje kostka masła. Cztery sześćdziesiąt, pięć, sześć, siedem? Ja widziałem nawet kostki masła za osiem złotych" - mówił Trzaskowski.
2,50 zł czy dwa razy drożej?
Po konferencji dyskusja o cenach żywności przeniosła się do sieci. "Panie Trzaskowski. Masła to Pan jednak dawno nie kupował. Najczęściej można kupić za 2,50. Tak, w promocji, ale właśnie tam zwykli ludzie kupują" - napisała internautka na Twitterze.
W komentarzach internauci zwracali jednak uwagę, że poza promocją za kostkę masła trzeba zapłacić więcej. Niektórzy zamieszczali ceny masła - także jako paragony czy zrzuty ekranu z internetu - w popularnych supermarketach - od ok. 5 do ok. 6 zł.
"Nie pamiętam, kiedy udało mi się w promocji kupić masło w tej cenie" - napisała jedna z internautek, odnosząc się do promocyjnej kwoty 2,50 zł. "Często kupuję po 4.50. Rzadko uda mi się kupić po 3.50" - dodała. Na Twitterze można odnaleźć także inne komentarze o cenach masła.
Masło? Jest coraz tańsze
Czy ceny masła rzeczywiście rosną, jak twierdził Rafał Trzaskowski? W rzeczywistości w 2019 roku ceny tego produktu systematycznie spadały. A w ostatnich miesiącach stale notowano niższe ceny niż w analogicznych okresach ub.r.
Główny Urząd Statystyczny zrezygnował z publikowania uśrednionych danych o cenach usług i towarów. Ostatnie miesięczne uśrednione dane dotyczą grudnia 2019 roku. W ub.r. cena masła spadała: od 6,48 zł w styczniu do 5,66 zł w grudniu.
GUS systematycznie publikuje szczegółowe dane o inflacji - te wskazują, że spadki cen masła notowano również od stycznia do maja 2020 roku. Ceny w styczniu były o 7,7 proc. niższe w porównaniu z tym miesiącem 2019 roku. Ale w maju masło kosztowało już tylko o 4,2 proc. mniej niż w maju 2019 roku.
Dane o cenach żywności publikuje systematycznie portal DlaHandlu.pl. Średnie ceny za 200-gramową kostkę masła extra wyraźnie spadły w lutym tego roku. O ile te notowane w 2019 roku oscylowały wokół 5 zł, to od lutego br. wynoszą regularnie poniżej 4,50 zł. W maju według DlaHandlu.pl średnia cena kostki masła wyniosła 4,45 zł, maksymalna zanotowana - 5,99 zł, a najniższa - 3,49 zł.
Dane portalu DlaHandlu.pl są jednak mniej dokładne od podawanych wcześniej przez GUS. Są zbierane w największych miastach w różnych kategoriach sklepów - w sumie z 20 sieci handlowych.
Przyczyny spadków cen analizuje Portalspozywczy.pl. W wypowiedzi dla tego portalu dr inż. Piotr Szajner z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podkreślił, że od stycznia do maja tego roku ceny masła na świecie spadły o prawie 40 proc. Zmniejszył się również popyt na ten produkt i ograniczono działania spekulacyjne, które doprowadziły do rekordowo wysokich cen masła w latach 2017-2018. Analiza Portalu Spożywczego wskazuje, że na obniżki w ostatnich miesiącach miało wpływ ograniczenie eksportu oraz sprzedaży hurtowej dla restauracji i hoteli w związku z epidemią COVID-19.
Jabłka? Za owoce płacimy więcej
Czy Rafał Trzaskowski miał rację mówiąc o wyższych cenach jabłek? Zdecydowanie tak. Ceny tych owoców są znacząco wyższe od notowanych w ubiegłym roku. Według GUS w maju 2020 r. za jabłka płaciliśmy 112,5 proc. więcej niż przed rokiem, w styczniu - o 60,9 proc. więcej. W styczniu 2020 roku ogółem za owoce trzeba było zapłacić średnio o 16 proc. więcej niż w styczniu 2019 roku. W maju - blisko o 28 proc. więcej.
Średnie ceny kilograma polskich jabłek notowane przez serwis DlaHandlu.pl od stycznia do czerwca 2019 roku nie przekraczały 3 zł. Najwięcej dla tego okresu - 2,63 zł za kilogram - kosztowały w maju 2019 roku. W 2020 roku notowano już wyłącznie ceny powyżej 3 zł za kilogram. Najtaniej było w marcu - 3,04 zł, najdrożej w maju - 4,93 zł. W maju najwyższa zanotowana cena to 5,49 zł za kilogram, najniższa - 1,50 zł.
W opublikowanym 27 maja komunikacie Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji przekonywała, że obserwowane po wybuchu epidemii COVID-19 wzrosty cen nie były spowodowane polityką cenową sieci handlowych. Na wzrosty te, obok mechanizmów rynkowych, popytu i podaży, miały wpływ dostępność surowców, warunki pogodowe czy wahania kursów euro.
Jednocześnie POHiD zwracała uwagę, że w przypadku owoców na cenę wpływa sezonowość. Na wiosnę ceny krajowych i importowanych warzyw i owoców rosną, bo wyczerpują się jesienne zbiory, Dostępne są jedynie droższe odmiany. Rosną koszty przechowywania. W przypadku produktów rolnych ważna jest pogoda, np. duże opady deszczu wpływają na podaż produktów.
Na inne przyczyny wzrostów cen zwróciło uwagę Stowarzyszenie Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw Unia Owocowa. Producenci owoców skarżą się na dramatyczny wzrost kosztów pracy. Stanowią one obecnie ok. 50 proc. kosztów produkcji owoców i w związku z pandemią cały czas rosną.
Ceny będą rosły wolniej
Rafał Trzaskowski mówił o panującej w Polsce "kosmicznej drożyźnie". Według GUS w maju ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 2,9 proc. w porównaniu do maja 2019 roku. Zanotowano znaczący wzrost cen żywności - o 6,5 proc. W kwietniu wskaźnik inflacji wyniósł 3,4 proc. Ceny żywności wzrosły wtedy o 7,8 proc.
W kolejnych miesiącach ceny będą rosły coraz wolniej - uważają analitycy PKO BP. Według nich, jeżeli pogoda będzie sprzyjała rolnictwu, wzrost cen żywności powinien do końca roku wyhamować.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24.pl; zdjęcie: PAP/Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock