PRAWDA

Czy Polska podpisała deklarację z Marrakeszu dotyczącą migracji?

15 września 2017, Bangladesz. Uchodżcy z Birmy ze swoim całym dobytkiemUnicef | Roger LeMoyne

Poseł Robert Winnicki oskarżył rząd o to, że w tajemnicy podpisał w Marrakeszu deklarację, w której zobowiązał się przyjąć imigrantów z Afryki i walczyć z ksenofobią. W sieci internauci nie dowierzają, mówią o skandalu i pytają, czy rzeczywiście polski rząd podpisał dokument. Deklaracja z Marrakeszu rzeczywiście została podpisana, tyle że część internautów myli dokumenty. Wyjaśniamy skąd nieporozumienia.

„Jeżeli rzeczywiście pan Czaputowicz taką deklarację złożył, to mamy skandal porównywalny z "nowelizacją" ustawy o IPN...” – pisze na jednym z for użytkownik Yagon 12. „Czyli PiS nie podpisał deklaracji w Marrakeszu, czy podpisał jednak? – pyta na Twitterze Justyna. „To oburzające, że opinia publiczna nic o tym nie wie”, "To jest skandal na skalę astronomiczną. Morawiecki powinien podać się do dymisji", dodają inni internauci i nie ustają w swoich dociekaniach: "W innych językach jest multum informacji o tej konferencji – po polsku zasłona milczenia", "Kto imiennie podpisał? Chcę to zobaczyć" - piszą.

Deklaracja, o której mowa, to dokument podpisany 2 maja 2018 roku przez kilkadziesiąt europejskich i afrykańskich państw podczas międzynarodowej konferencji w Marrakeszu. Jak czytamy na stronie Komisji Europejskiej, dyskusja podczas niej koncentrowała się na wzmocnieniu współpracy w sprawach migracji i rozwoju, włączając w to „zapobieganie nieregularnej migracji” i „wzmocnieniu rozwiązań prawnych”. Podpisujące ją kraje "uznają rosnące znaczenie kwestii związanych z migracją na poziomie ogólnoświatowym, a w szczególności w stosunkach euro-afrykańskich i wewnątrzafrykańskich, a także konieczność identyfikacji adaptowalnych i skoordynowanych odpowiedzi na zarządzanie przepływami migracyjnymi".

„Ekstremalnie proimigracyjna”

Pod koniec sierpnia Robert Winnicki poseł Ruchu Narodowego zapytał o dokument premiera Morawieckiego. Tekst swojej interpelacji zamieścił na Facebooku i na Twitterze.

Poseł pyta, dlaczego rząd podpisał deklarację z Marrakeszu i czy ją w całości akceptuje, czy popiera imigrację z Afryki do Polski i w jaki sposób ma zamiar wdrażać założenia deklaracji. Zwraca uwagę, że Węgry odmówiły przyjęcia deklaracji.

„Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó nazwał ją „ekstremalnie proimigracyjną”, która ma jedynie na celu „dalsze inspirowanie imigracji” i tworzenie nowych tras imigracji, zamiast koncentrować się na tym, jak można ją powstrzymać. Same Węgry oczywiście uznały deklarację za sprzeczną z ich interesami i jej nie podpisały. Polska jednak zachowała się w Marrakeszu zupełnie inaczej niż Węgry – pisze do premiera poseł Winnicki.

"Rząd ma problem z używaniem słowa migracja"
"Rząd ma problem z używaniem słowa migracja"tvn24

„Hipokryzja rządu”

Najbardziej oburzone są środowiska narodowe. Stawiają zarzuty, że deklaracja z Marrakeszu sprzyja imigracji z krajów afrykańskich i że jej przyjęcie zwiększy napływ migrantów do Europy. Media narodowe mówią o „ukrywanej deklaracji”. Zarzucają rządzącym hipokryzję. "Jeśli jest to prawda, wpisywałoby się w to w cały szereg zakulisowych działań PiS-u, który publicznie sprzeciwia się przyjmowania imigrantów, a podejmuje decyzje, które otwierają nasz kraj na islamistów" - pisze Michał Krajski na portalu prawy.pl. „Czy rząd PiS-u podpisał w tajemnicy deklarację zobowiązują go do przyjęcia imigrantów z Afryki? – pytają internauci.

Wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, który będzie odpowiadał w imieniu premiera Morawieckiego na interpelację posła Winickiego, przedłużył sobie czas na odpowiedź na wystąpienie posła. Konkret24 również wysłał pytania w tej sprawie. Odpowiedź przyszła szybko.

Zaakceptowana deklaracja końcowa

Wersja deklaracji w języku angielskim i francuskim jest dostępna w sieci na stronie Komisji Europejskiej. Wśród 55 europejskich i afrykańskich państw, które przyjęły dokument, w jego treści wymieniona jest Polska. Rzeczywiście nie ma na liście Węgier.

– Renata Szczęch, podsekretarz stanu w MSWiA w imieniu rządu zaakceptowała deklarację końcową – potwierdza Konkretowi24 biuro prasowe ministerstwa spraw zagranicznych.

Deklaracja z Marrakeszu jest częścią tzw. procesu rabackiego (Euro-African Dialogue on Migration and Development), czyli politycznej współpracy, dialogu pomiędzy krajami położonymi wzdłuż szlaków migracyjnych pomiędzy Afryką a Europą, rozpoczętego w 2006 roku. Jej zasadniczym celem jest powstrzymanie imigracji między kontynentami, stworzenie legalnych ścieżek dla osób wykwalifikowanych oraz wspieranie rozwoju Afryki, co ma zredukować potrzebę migracji.

Deklaracja zakreśla ramy współpracy migracyjnej jedynie pomiędzy UE a państwami Afryki. Podkreśla rosnące w skali globalnej znaczenie migracji i podkreśla potrzebę znalezienia skoordynowanej na nią odpowiedzi.

W dokumencie jest mowa o pełnym poszanowaniu praw człowieka i godności uchodźców oraz migrantów, niezależnie od ich statusu prawnego, a także o konieczności wzmocnienia ich ochrony, szczególnie kobiet i dzieci.

Kraje, które dokument przyjęły, chcą promować pozytywny skutek regularnych migracji, pokazywać korzyści ekonomiczne i kulturowe. Wzmocnić legalną, regularną migrację i promowanie przemieszania się poszczególnych grup, głównie ludzi biznesu i młodych pomiędzy Europą a Afryką. Zachęcają też do ułatwień wizowych.

Wiele miejsca dokument poświęca pomocy migrantom w krajach ich pochodzenia. W deklaracji można przeczytać też o wspieraniu programów, które zapewnią bezpieczny powrót i reintegrację migrantów, promowaniu działań, których celem będzie zwiększenie ich zaangażowania w rozwój ich ojczyzn.

Sygnatariusze deklarują walkę z nieregularną migracją, przemytem, handlem ludzi, ksenofobią, rasizmem i dyskryminacją.

Warto podkreślić, że gdy mowa jest w dokumencie o "pozytywnych aspektach migracji i przemieszczania się", za każdym razem autorom dokumentu chodzi o migrację regularną, czyli legalną, taką, jaką akceptują państwa zgadzające się na pobyt obcokrajowców w celach ekonomicznych czy naukowych.

To tylko deklaracja, nie umowa

Krzysztof Bosak napisał na początku września na Twitterze: Wczoraj jeden z dziennikarzy nie wierzył mi, że w sieci dostępny jest tekst Deklaracji z Marrakeszu, umowy międzynarodowej podpisanej przez rząd PiS, zawierającej zobowiązanie do wspierania imigracji z Afryki do Europy”.

Jak jednak zwraca uwagę Bartosz Zadura z biura prasowego przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, dokument nie jest umową międzynarodową. Na to samo zwraca uwagę w rozmowie z Konkret24 biuro prasowe ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. - To deklaracja, która nie jest prawnie wiążąca dla krajów, które ją podpisały - informuje.

„Dwa odrębne dokumenty”

Wątpliwości dotyczące podpisania przez Polskę deklaracji z Marrakeszu wyjaśniał na początku października poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber. Napisał na Twitterze: „Uwaga, ważne! Rząd RP i Prawo i Sprawiedliwość zajmuje konsekwentne stanowisko w sprawie polityki dotyczącej migrantów. Wbrew różnym fake newsom Polska nigdy nie podpisała deklaracji z Marakeszu. Dziś mamy rekomendację Joachima Brudzińskiego dla Premiera byśmy nie robili tego w grudniu.”

Tyle, że poseł Schreiber pisze o innym dokumencie. - Zauważyłem, że czasami w mediach społecznościowych "Marrakesh Political Declaration" mylnie komentowana jest jako część negocjowanego porozumienia ONZ w sprawie migracji (GCM) – wskazuje Zadura. Podobną informację przekazuje biuro prasowe ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. - W przestrzeni publicznej globalne porozumienie w zakresie migracji (GCM) jest niestety mylone z Deklaracją Marrakeską Procesu Rabackiego. Podkreślamy, że są to dwa odrębne dokumenty. Global Compact (GCM) to porozumienie globalne, którego podpisanie ma dopiero nastąpić. Mylenie tych dwóch dokumentów jest błędem merytorycznym – informuje.

Polska się wycofuje

Gdzie może być źródło pomyłek? Porozumienie GCM również zostanie oficjalnie przyjęte w Marrakeszu, ale w grudniu tego roku. Dokumentu nie podpisze Polska, co zapowiedział na początku października minister Joachim Brudziński, uczestniczący w drugiej sesji szczytu G6 w Lyonie.

- Będę rekomendował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu odstąpienie od porozumienia Global Compact. Naszym zdaniem projekt porozumienia GCM nie gwarantuje bezpieczeństwa dla Polski. Może również stanowić zachętę do podejmowania nielegalnej migracji – podkreślił szef MSWiA. Jak zaznaczył, porozumienie GCM jest sprzeczne z priorytetami polskiego rządu, którymi są bezpieczeństwo polskich obywateli i utrzymanie kontroli nad przepływami migracyjnymi.

W ocenie MSWiA, dokument nie spełnił postulatów Polski w zakresie potwierdzenia odpowiednio silnych gwarancji suwerennego prawa do decydowania o tym, kogo państwa przyjmują na swoim terytorium oraz rozróżnienia migracji legalnej i nielegalnej. - Zależy nam na tym, by Polacy byli bezpieczni w swoim kraju – stwierdził minister.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, euroislam.pl; zdjęcie tytułowe: Roger LeMoyne | Unicef

Źródło zdjęcia głównego: Unicef | Roger LeMoyne

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24