Miliony na kontach, mieszkania, domy. Wieloletni europosłowie wracają z Brukseli

Źródło:
Konkret24
PKW przedstawił oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego
PKW przedstawił oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu EuropejskiegoTVN24
wideo 2/6
PKW przedstawił oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu EuropejskiegoTVN24

Oszczędności Karola Karskiego podczas pracy w Parlamencie Europejskim wzrosły 20-krotnie. Ma też więcej mieszkań. Ryszard Czarnecki stał się milionerem. Również majątek Róży Thun znacząco urósł. Byli europosłami co najmniej dekadę - teraz już nie zostali wybrani. Sprawdzamy, z jakimi majątkami kończą przygodę w Brukseli.

Ryszard Czarnecki, Anna Fotyga, Karol Karski, Jacek Saryusz-Wolski (PiS) i Róża Thun (Polska 2050) - to europosłowie, którzy w Parlamencie Europejskim spędzili co najmniej dwie ostatnie kadencje i startowali w wyborach w czerwcu 2024 roku, ale nie zostali wybrani. Z jakim majątkiem zakończyli więc swój czas w Parlamencie Europejskim? Sprawdziliśmy ich oświadczenia majątkowe.

Porównaliśmy dostępne oświadczenia majątkowe, które składali jako europosłowie z tymi, które przekazali na koniec kadencji w 2024 roku. Przypomnijmy, że oświadczenia majątkowe europosłów są udostępniane na stronie Sejmu, podobnie jak te składane przez posłów. Obowiązek ich składania wynika z tak zwanej ustawy antykorupcyjnej. Przechowuje się je przez sześć lat.

Ryszard Czarnecki: prawie 300 tys. euro oszczędności

Ryszard Czarnecki był w Parlamencie cztery kadencje. Z jego oświadczenia majątkowego za 2006 rok wynika, że miał 83,4 tys. zł, 154,8 tys. euro (równowartość 593 tys. zł po kursie NBP z końca 2006 roku - red.) i 1,5 tys. dolarów (4,3 tys. zł) oszczędności. To razem ponad 680 tys. zł. Miał też papiery wartościowe PKO, Credit Suisse i Towarzystwa Funduszy inwestycyjnych SA o wartości 220 tys. zł.

Czarnecki miał cztery mieszkania: - o powierzchni 120 metrów kwadratowych i wartości 204 tys. euro (równowartość ok. 780 tys. zł); - o powierzchni 47,7 m kw. i wartości 280 tys. zł; - o powierzchni 29,5 m kw. i wartości 150 tys. zł; - o powierzchni 20 m kw. i wartości 20 tys. zł.

Europoseł deklarował 114,8 tys. zł przychodu z tytułu pełnienia mandatu europosła. Do spłaty miał także kredyt mieszkaniowy - 145 tys. euro (ok. 556 tys. zł) - zaciągnięty na spłatę 120-metrowego mieszkania.

W 2024 roku w oświadczeniu Czarnecki deklarował większe oszczędności: 276,4 tys. euro (prawie 1,2 mln zł po kursie NBP z 2 kwietnia; kurs z tego dnia przyjęliśmy dla wszystkich oświadczeń złożonych w 2024 roku i omówionych w tekście - red.), 107,3 tys. zł i 10 tys. dolarów (ok. 40 tys. zł). To równowartość prawie 1,35 mln zł. Posiadał też akcje spółki Modern Commerce o wartości 78,4 tys. zł.

Miał cztery nieruchomości: - mieszkanie o powierzchni 120 m kw. i wartości 210 tys. euro (ok. 902 tys. zł); - dom letniskowy o powierzchni 90 m kw. i wartości 220 tys. zł (współwłasność majątkowa małżeńska); - mieszkanie o powierzchni 126 m kw. i wartości ok. 2,6 mln zł (współwłasność majątkowa małżeńska); - mieszkanie o powierzchni 80 m kw. i wartości 800 tys. zł (współwłasność majątkowa małżeńska).

Czarnecki jest też właścicielem działki o powierzchni 250 m kw. o wartości 100 tys. zł (współwłasność małżeńska). Na koniec swojej czwartej kadencji w Parlamencie Europejskim Czarnecki miał też samochód Land Rover Velar z 2018 roku, który wycenił na 200 tys. zł. W 2006 zadeklarował posiadanie rocznego Opla Zafiry, ale nie podał jego wartości.

W dochodach podał: 26,2 tys. euro netto uposażenia posła PE i 14,8 tys. zł z Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Anna Fotyga: ponad 110 tys. euro oszczędności

Anna Fotyga mandat w wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobywała trzy razy. Po raz pierwszy w 2004 roku - wtedy z mandatu europosłanki zrezygnowała, by w listopadzie 2005 roku dołączyć do rządu Kazimierza Marcinkiewicza, gdzie została wiceszefową, a następnie szefową resortu spraw zagranicznych. Do Parlamentu Europejskiego wróciła w 2014 roku, uzyskała reelekcję w 2019 roku. W 2024 mandatu nie dostała.

W oświadczeniu majątkowym czerwca 2014 roku Fotyga podała, że nie ma oszczędności. Wykazała za to papiery wartościowe "na koncie inwestycyjnym męża" o łącznej wartości ponad 18 tys. zł. W oświadczeniu podkreśliła, że ona sama ich nie posiada.

Fotyga z mężem mieli mieszkanie z dobudówką o powierzchni 152 m kw. o wartości 800 tys. zł (małżeńska wspólność majątkowa), garaż o powierzchni 30 m kw. oraz dwie działki - jedną rolną 1,09 ha i kolejną o powierzchni 1000 m kw. Fotyga nie podała w oświadczeniu informacji, jakiej wartości są garaż i działki.

Wykazała też następujące dochody: 61,4 tys. zł uposażenia i 13,8 tys. zł diety poselskiej (od 1 stycznia do 25 maja 2014 roku).

Wyposażenie mieszkania - obrazy, porcelana, meble i księgozbiór - Fotyga wyceniła na 150 tys. zł, a wyposażenie pracowni projektowej męża na 100 tys. zł. Podała też, że ma 15 tys. kredytu na rachunku bieżącym.

W 2024 roku Fotyga zadeklarowała własne oszczędności w euro: na czterech kontach łącznie 114,5 tys. euro, czyli ok. 492 tys. zł. Podała też oszczędności męża: prawie 32 tys. zł i prawie tysiąc euro (niemal 4 tys. zł po kursie z 2 kwietnia 2024 roku - red.). Ponownie wykazała papiery wartościowe na koncie inwestycyjnym męża, tym razem o mniejszej wartości - 4,2 tys. zł.

Fotyga z mężem ciągle mieli mieszkanie z dobudówką (podniosła jego szacowaną wartość do 880 tys. zł), garaż i dwie działki. Ponownie nie podała wartości garażu ani działek.

Na koniec kadencji w PE zadeklarowała prawie 27 tys. euro przychodu stamtąd, 17,6 tys. zł emerytury ZUS i ... dokładnie 9,65 euro odsetek bankowych.

Ponownie zadeklarowała, że wyposażenie mieszkania - obrazy, porcelana, meble i księgozbiór - warte są 150 tys. zł, a wyposażenie pracowni projektowej męża wyceniła na 100 tys. zł. W najnowszym oświadczeniu majątkowym pojawił się też samochód - Citroen C5 z 2014 roku o szacunkowej wartości 50 tys. zł.

Milioner Karol Karski. Ma też więcej mieszkań

W Parlamencie Europejskim Karol Karski spędził tylko dwie kadencje. Po raz pierwszy mandat eurosposła otrzymał w 2014 roku. W 2019 uzyskał reelekcję, co nie udało mu się w 2024 roku.

Na początku kadencji w 2014 roku Karski deklarował oszczędności zgromadzone razem z żoną. Było to około 350 tys. zł; 14,7 tys. dolarów (prawie 45 tys. zł po kursie z 30 czerwca 2014 roku - red.); 13,5 tys. franków szwajcarskich (ok. 46 tys. zł); około 10 tys. funtów brytyjskich (ok. 52 tys. zł) i 6 tys. euro (ok. 25 tys. zł). Łącznie - w polskim złotym i walutach - miał więc ok. 518 tys. zł oszczędności. Zadeklarował też wykupioną umowę kapitałowego ubezpieczenia na życie - o wartości ok. 83 tys. zł.

Był też właścicielem pięciu nieruchomości: - domu o powierzchni 42 m kw. na działce 1820 m kw. o wartości 70 tys. zł; - mieszkania o powierzchni 100 m kw. o wartości 800 tys. zł; - mieszkania o powierzchni 48 m kw. o wartości 400 tys. zł; - mieszkania o powierzchni 27 m kw. i wartości 210 tys. zł; - mieszkania o powierzchni 24 m kw. i wartości 200 tys. zł.

Karski wpisał też do oświadczania działkę na cmentarzu z grobem rodzinnym o wartości 20 tys. zł.

Deklarował następujące dochody: wynagrodzenie z Uniwersytetu Warszawskiego - 38 tys. zł; wynagrodzenie z Warszawskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej - ok. 4 tys. zł; wynagrodzenie za pracę w komisji egzaminacyjnej ds. aplikacji adwokackiej - ok. 3 tys. zł; wynagrodzenie z tytułu praw autorskich - 11 tys. zł; odsetki bankowe - 1,5 tys. zł.

W ruchomościach o wartości powyżej 10 tys. zł obok samochodu (Opel Astra, rocznik 2008) miał księgozbiór naukowy. Nie podał wartości żadnej z tych pozycji. Nie wykazał też żadnych kredytów.

Karski na koniec kadencji w 2024 roku deklarował znacznie pokaźniejsze oszczędności zgromadzone z żoną: 3,6 mln zł; ok. 1,4 mln euro (ok. 6 mln zł po kursie z 2 kwietnia 2024 roku); ok. 306 tys. franków szwajcarskich (ponad 1,3 mln zł); 74 tys. dolarów (ok. 296 tys. zł) i 3 tys. funtów brytyjskich (ok. 15 tys. zł). To równowartość 10,2 mln zł.

Wzrosła też wartość umowy kapitałowego ubezpieczenia na życie Karskiego - z około 83 tys. do 211 tys. zł. Polityk PiS zadeklarował też, że posiada jednostki uczestnictwa Pracowniczego Planu Kapitałowego (PPK) o wartości około 32 tys. zł.

Karski ma już siedem nieruchomości: - domek letniskowy o powierzchni 42 m kw. z działką o wartości 70 tys. zł; - mieszkanie o powierzchni ok. 24 m kw. i wartości ok. 200 tys. zł; - mieszkanie o powierzchni ok. 48 m kw. i wartości ok. 400 tys. zł; - mieszkanie o powierzchni ok. 27 m kw. i wartości ok. 210 tys. zł; - mieszkanie o powierzchni ok. 100 m kw. i wartości ok. 800 tys. zł; - mieszkanie o powierzchni ok. 62 m kw. i wartości ok. 820 tys. zł; - mieszkanie o powierzchni ok. 227 m kw. i wartości ok. 2,75 mln zł. Europoseł wciąż deklarował posiadanie działki na cmentarzu - "w dokumentach wydanych przez administrację cmentarza tytuł prawny określono jako 'wieczyste użytkowanie'; faktycznie jest to zapewne użytkowanie lub dzierżawa" - napisał w oświadczeniu. Jej wartość się nie zmieniła i nadal wynosiła 20 tys. zł.

Wykazał kilka źródeł dochodu: wynagrodzenie posła do Parlamentu Europejskiego 120,3 tys. euro brutto (ok. 516 tys. zł); wynagrodzenie z Uniwersytetu Warszawskiego - 96,1 tys. zł; wynagrodzenie z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku - 27,8 tys. zł; recenzje doktorskie, profesorskie, wydawnicze - 2,9 tys. zł; "odsetki bankowe, itp." - około 15 tys. zł po opodatkowaniu; wynajem mieszkania - 6 250 zł; odszkodowanie za wywłaszczenie pod cel publiczny fragmentu (6 m kw.) nieruchomości - 71 zł. Europoseł podał też, że "otrzymuję także środki finansowe z Parlamentu Europejskiego, które nie stanowią dochodu, będące dietami, ryczałtami i innymi podobnymi świadczeniami" i zastrzegł, że na stan jego "środków finansowych wpływają także różnice kursowe złotego w stosunku do innych walut związane ze zmianą wartości złotego".

Oprócz samochodu w mieniu ruchomym o wartości powyżej 10 tys. zł Karski wykazał księgozbiór naukowy. Ponownie nie podał ich wartości. Nie ma też żadnych kredytów.

Jacek Saryusz-Wolski po czwartej kadencji ma więcej oszczędności

Europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski, podobnie jak Ryszard Czarnecki w Parlamencie Europejskim spędził cztery kadencje, czyli 20 lat. Po raz pierwszy został nim w 2004 roku (z listy Platformy Obywatelskiej), i w każdych kolejnych otrzymywał reelekcję (od 2019 roku startował już z listy PiS). W ostatnich wyborach do PE mandatu już nie otrzymał.

Zgodnie z oświadczeniem majątkowym z czerwca 2014 roku (nie udało nam się dotrzeć do starszych) Saryusz-Wolski z żoną mieli 140 tys. zł i 86 tys. euro (równowartość 357 tys. zł po kursie z dnia złożenia oświadczenia, czyli 27 czerwca 2014 roku - red.) oszczędności - to równowartość niemal 0,5 mln zł. Oboje posiadali też papiery wartościowe o wartości 668,8 tys. zł.

W oświadczeniu deklarował, że ma z żoną: - dom o powierzchni 183 m kw., który wycenił na 700 tys. zł; - mieszkanie o powierzchni 106 m kw. i wartości 300 tys. zł; - działkę rolną 5,6 ha o wartości 350 tys. zł; - jedną czwartą kamienicy odziedziczonej po rodzicach - szacowana wartość to 50 tys. zł.

Saryusz-Wolski deklarował, że zarobił 74,5 tys. euro (równowartość 309 tys. zł), sprawując mandat europosła. Nie wykazał dóbr luksusowych i kredytów.

W 2024 roku Jacek Saryusz-Wolski deklarował większe zasoby pieniężne. Z żoną mieli 160 tys. zł i 240 tys. euro (ponad 1 mln zł po kursie z 2 kwietnia 2024 roku - red.) oszczędności. To około 1,16 mln zł. Ich papiery wartościowe miały wartości 816,7 tys. zł.

Polityk ponownie podał, że z żoną posiada dom i mieszkanie. Wartość tego drugiego podwyższył do 500 tys. zł. Ciągle pozostawał właścicielem części kamienicy o wartości 50 tys. zł. Z tytułu najmu pomieszczeń uzyskał przychód 2 275 zł.

W 2024 roku jako poseł PE zarobił 93,8 tys. euro (ok. 403 tys. zł). Otrzymał także 79,4 tys. euro (ok. 341 tys. zł) kompensaty z tytułu rozwiązania umowy z funduszem emerytalnym Parlamentu Europejskiego i 83,6 tys. zł emerytury.

Róża Thun: dom za milion złotych staje się domem o "wartości rynkowej"

Róża Thun była europosłanką Polski 2050, ale do Parlamentu Europejskiego dostała się po raz pierwszy w 2009 roku z listy Platformy Obywatelskiej. Dwa razy uzyskała reelekcję: w 2014 roku (także z listy PO) i w 2019 roku - z listy Koalicji Obywatelskiej. Z PO wystąpiła w maju 2021 roku i pół roku później dołączyła do Polski 2050. W 2024 Thun jako "jedynka" Trzeciej Drogi nie uzyskała już reelekcji.

W złożonym w lipcu 2009 roku oświadczeniu majątkowym Thun podała, że miała ok. 27,6 tys. zł oraz prawie 3,4 tys. euro oszczędności (ok. 13,8 tys. zł po kursie z 9 lipca 2009 roku). Razem dało to ok. równowartość ok. 41 tys. zł oszczędności.

Europosłanka miała też trzy nieruchomości i dwie działki: - dom (segment) o powierzchni 324 m kw. i wartości około miliona złotych (majątek odrębny); - mieszkanie o powierzchni 98 m kw. i wartości 882 tys. zł; - "mieszkanie wiejskie" o powierzchni 160 m kw. i wartości około 800 tys. zł (współwłasność z mężem); - działkę rolną o powierzchni ok. dwóch hektarów i wartości 100 tys. zł (majątek odrębny); - działkę rolną o powierzchni 0,42 ha i wartości 16,8 tys. zł (majątek odrębny);

Deklarowała, że od początku 2009 roku zarobiła 79,1 tys. zł jako dyrektorka Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Nie wykazała żadnych kosztowności, których wartość przekraczałaby 10 tys. zł. Nie miała też zaciągniętych kredytów.

Z oświadczenia majątkowego z 2024 roku wynika, że oszczędności Thun są prawie osiemnastokrotnie większe: 168,6 tys. euro (równowartość prawie 724 tys. zł po kursie z 2 kwietnia 2024 roku) i 6,9 tys. zł. To razem równowartość 730 tys. zł.

Ponownie zadeklarowała, że ma dom (323 m kw.), dwa mieszkania (143 i 95 m kw.) i dwie działki rolne (2 ha i 0,44 ha). Przy czym podała wartość tylko jednej z tych nieruchomości tj. największego mieszkania - 715 tys. zł. Przy pozostałych nieruchomościach w miejsce kwoty wpisała "wartość rynkowa".

Zarobiła 93,9 tys. euro (równowartość 403 tys. zł) z tytułu pełnienia mandatu europosłanki. Ponownie nie zadeklarowała kosztowności ani kredytów.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk, Piotr Nowak, Paweł Supernak, Piotr Nowak, Kyrylo Chubotin/PAP

Pozostałe wiadomości

"Ofiar być ponad czterysta", "ofiar będą tysiące, nie setki", "kiedy poznamy bilans ofiar!?" - spekulowali internauci na temat liczby śmiertelnych ofiar powodzi. Do nich szybko dołączyli politycy opozycji. Oto jak rozpowszechniała się dezinformacyjna narracja o ofiarach powodzi, która wyszła od osób znanych z szerzenia fake newsów.

"Setki ofiar", "tysiące ofiar". Jak rozchodzi się dezinformacja o ofiarach powodzi

"Setki ofiar", "tysiące ofiar". Jak rozchodzi się dezinformacja o ofiarach powodzi

Źródło:
Konkret24

"Nie dostali ani jednego centa!" - głoszą politycy opozycji po tym, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej zapowiedziała, że kraje dotknięte powodzią otrzymają pomoc z Funduszu Spójności. Wielu podkreśla, że dostaniemy środki, które nam już przyznano. Owszem, pieniądze nie są nowe, ale zasady ich wypłaty już tak. Wyjaśniamy.

5 mld euro z UE po powodzi: "żadne nowe środki". A co jest nowe? Kiedy je dostaniemy?

5 mld euro z UE po powodzi: "żadne nowe środki". A co jest nowe? Kiedy je dostaniemy?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni w sieci rozpowszechniany jest przekaz mający pokazywać, jak droga jest teraz benzyna. Zbudowany został na zestawieniu ceny baryłki ropy i cen paliw przed rokiem oraz dziś. Chętnie kolportują go politycy opozycji, w tym były prezes Orlenu Daniel Obajtek. Jednak ta narracja jest manipulacją obliczoną na to, że Polacy nie pamiętają o nagłych "awariach dystrybutorów" rok temu na stacjach Orlenu. Zatem przypominamy.

Ceny paliw rok temu i dziś. Jakie jest drugie dno popularnej narracji

Ceny paliw rok temu i dziś. Jakie jest drugie dno popularnej narracji

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje przekaz, jakoby do przedsiębiorcy z Nysy weszła Inspekcja Handlowa, bo darował powodzianom towar znacznej wartości. Jak ustaliliśmy, to fałszywy przekaz. Powód kontroli był inny, choć inspektorzy wybrali "niefortunny moment".

"Facet pomaga, trzeba go dojechać"? Co robiła Inspekcja Handlowa w Nysie

"Facet pomaga, trzeba go dojechać"? Co robiła Inspekcja Handlowa w Nysie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Krzysztof Mulawa przekonywał, że terytorialsi z mazowieckiego Ciechanowa "przyjechali 140 kilometrów na pięć minut na konferencję prasową" z ministrem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - po czym zaraz wrócili, "bez pomagania na miejscu". Nie znaleźliśmy potwierdzenia takiej sytuacji. Sama jednostka dementuje informacje posła.

Poseł Konfederacji: żołnierze WOT jechali 140 kilometrów na konferencję z ministrem i zaraz wrócili. Nieprawda

Poseł Konfederacji: żołnierze WOT jechali 140 kilometrów na konferencję z ministrem i zaraz wrócili. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Co to było?", "co Duda dostał w łapę?", "co on mu tam dał?" - dopytują internauci, komentując nagranie, na którym widać, jak prezydent Andrzej Duda przekazuje coś oficerowi podczas wizyty w zalanym Lądku-Zdroju. Wbrew przypuszczeniom nie był to ani różaniec, ani wizytówka.

Wizytówka? Różaniec? "Co Duda dostał" i przekazał żołnierzowi

Wizytówka? Różaniec? "Co Duda dostał" i przekazał żołnierzowi

Źródło:
Konkret24

Politycy Zjednoczonej Prawicy alarmują publicznie i krytykują rząd, że teraz, w czasie powodzi, po cichu przyjmuje projekt ustawy, który ma umożliwić stawianie elektrowni wiatrowych nawet na obszarach Natura 2000. Sprawdziliśmy, o jakie przepisy chodzi i na jakim są etapie.

Rząd "po cichu przyjmuje projekt"? Manipulacje o ustawie wiatrakowej

Rząd "po cichu przyjmuje projekt"? Manipulacje o ustawie wiatrakowej

Źródło:
Konkret24

"W Polsce przebywa 10 tys. amerykańskich żołnierzy utrzymywanych przez polskiego podatnika i żaden nie został wysłany do pomocy poszkodowanym w powodzi" - wpis z taką treścią zdobywa popularność w ostatnich dniach. Przeczą temu jednak relacje, jakie płyną z miejscowości dotkniętych powodzią.

"Żaden amerykański żołnierz" nie pomaga poszkodowanym w powodzi? To nieprawda

"Żaden amerykański żołnierz" nie pomaga poszkodowanym w powodzi? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Kolejny pomysł na łupienie" - tym według niektórych polityków opozycji jest rządowa propozycja dofinansowania zakupu kas fiskalnych dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli podczas powodzi. Mimo krytyki to jest istotna pomoc w stanięciu na nogi, wznowieniu działalności i legalnym jej prowadzeniu. Wyjaśniamy dlaczego.

Kasy fiskalne, żeby "doić ludzi" po powodzi? Nie, wyjaśniamy

Kasy fiskalne, żeby "doić ludzi" po powodzi? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci z radością komentują rzekome ogłoszenie przez Szwecję wysłania stu zastępów strażackich do walki ze skutkami powodzi w naszym kraju. A jako dowód niektórzy publikują nagranie kolumny wozów strażackich - mają jechać już ze Szwecji do Polski. Tyle że Szwecja nic takiego nie ogłosiła, a popularny w sieci film przedstawia inne pojazdy.

Strażacy ze Szwecji jadą z pomocą powodzianom? To inny konwój  

Strażacy ze Szwecji jadą z pomocą powodzianom? To inny konwój  

Źródło:
Konkret24

Które rządy - koalicji PO-PSL czy Zjednoczonej Prawicy - bardziej zadbały o zabezpieczenie kraju przed powodzią? To pytanie, w różnych formach, zadają i jednocześnie odpowiadają na nie politycy z różnych stron. Przeanalizowaliśmy więc i podsumowaliśmy dane.

"My robiliśmy, oni nie". Regulacje rzek, budowa wałów, inwestycje - kiedy najwięcej?

"My robiliśmy, oni nie". Regulacje rzek, budowa wałów, inwestycje - kiedy najwięcej?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych - także polskich - duże zasięgi generuje nagranie mające rzekomo pokazywać skalę strat armii ukraińskiej w obwodzie kurskim w Rosji. Jednak to nieprawda, film powstał gdzie indziej.

"Cmentarz ukraińskich czołgów" pod Kurskiem? Nie są ukraińskie, to nie Kursk

"Cmentarz ukraińskich czołgów" pod Kurskiem? Nie są ukraińskie, to nie Kursk

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, które rzekomo pokazuje spotkanie po latach opiekunki dwóch lwic z odebranymi jej zwierzętami. Lwice zdają się doskonale pamiętać kobietę - łaszą się do niej, liżą po twarzy. Choć historia jest ładna, to nieprawdziwa. Wyjaśniamy.

Hodowała lwy, władze "skonfiskowały je do zoo"? W tej historii prawdziwe są tylko lwy

Hodowała lwy, władze "skonfiskowały je do zoo"? W tej historii prawdziwe są tylko lwy

Źródło:
Konkret24

"Wreszcie dobra decyzja!", "szkoda, że nareszcie" - tak niektórzy komentowali doniesienia, jakoby algierska bokserka Imane Khelif straciła "wszystkie medale" i 25 milionów dolarów nagród. Część internautów przestrzega jednak, że to "żenująca dezinformacja". Rzeczywiście.

Imane Khelif "traci wszystkie medale"? "Żenująca dezinformacja"

Imane Khelif "traci wszystkie medale"? "Żenująca dezinformacja"

Źródło:
Konkret24

Policja wystawia mandaty kierowcom, którzy zaparkowali w niedozwolonym miejscu, chcąc uchronić auta przed powodzią - zaalarmowano wrocławian w czasie, gdy przez miasto przechodziła kulminacyjna fala powodziowa. Według innych przekazów za to samo mandaty wystawiała straż miejska. Obie służby tłumaczą procedury i uspokajają, że mandatów nie wystawiono.

Mandaty dla "kierowców, którzy chcieli uchronić auta przed powodzią"? Wyjaśniamy

Mandaty dla "kierowców, którzy chcieli uchronić auta przed powodzią"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkert24

"Tusk przehandlował za niemieckie srebrniki", "kompromitujące państwo decyzje", "likwidacja marzeń o własnej energetyce jądrowej"... - takie informacje rozsyłają masowo w mediach społecznościowych politycy PiS. Jako "dowód" pokazują zarządzenie dotyczące zespołu do spraw rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Tylko że ono wcale nie oznacza "skasowania polskiego atomu". Opozycja kolportuje fałsz.

Rząd "skasował atom" w Polsce? Opozycja kolportuje fałsz

Rząd "skasował atom" w Polsce? Opozycja kolportuje fałsz

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mają nowy przekaz w sprawie ściganego listem gończym byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ma być ścigany za... stosowanie obowiązującego w sytuacjach nadzwyczajnych prawa i procedur. Sprawdzamy, jakie zarzuty ma w rzeczywistości.

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji dofinansowanie ochotniczych straży pożarnych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej spadło z 247 milionów w ubiegłym roku do 42 milionów w tym roku. Dane uzyskane z NFOŚiGW tego nie potwierdzają.

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Źródło:
Konkret24

Ukraiński pięściarz Ołeksandr Usyk, który został zatrzymany na krakowskim lotnisku, miał przemycać 20 kg kokainy - przekazują użytkownicy mediów społecznościowych. Rzekomo postawiono mu też zarzut prania brudnych pieniędzy. To wszystko nieprawda. Fałszywą narrację o Ukraińcu podgrzewana aparat rosyjskiej dezinformacji.

Usyk w kajdankach i "20 kg kokainy". Dezinformacja ze Wschodu

Usyk w kajdankach i "20 kg kokainy". Dezinformacja ze Wschodu

Źródło:
Konkret24; europosport.pl

Według posła Marcina Romanowskiego z Suwerennej Polski można "zmienić przeznaczenie" środków otrzymanych z Krajowego Planu Odbudowy i wydać je na odbudowę terenów dotkniętych powodzią. "Tusk jest w stanie to załatwić" - stwierdził ironicznie polityk. Czy to rzeczywiście byłoby możliwe? Eksperci mają wątpliwości. Pokazują inne opcje.

Środki z KPO skierować na pomoc powodzianom? "Odpowiedź nie jest prosta"

Środki z KPO skierować na pomoc powodzianom? "Odpowiedź nie jest prosta"

Źródło:
Konkret24

W okolicach Nysy leśniczy miał rzekomo uratować przed falą powodziową dwóch nastolatków. Dowodem na to miało być nagranie, które jednak nie ma nic wspólnego z sytuacją powodziową w południowej Polsce. Przestrzegamy przed tym przekazem i wyjaśniamy, co przedstawia.

"Okolice Nysy"? To fala powodziowa nie u nas

"Okolice Nysy"? To fala powodziowa nie u nas

Źródło:
Konkret24

Według Mariusza Błaszczaka żołnierzy "wprowadzono do tego całego procesu ochrony ludności dopiero w sobotę właśnie po południu", czyli "zdecydowanie zbyt późno". Jednak członkowie Wojsk Obrony Terytorialnej zostali postawieni w stan gotowości dużo wcześniej. A MON dementuje informacje Błaszczaka.

Błaszczak: "żołnierzy wprowadzono dopiero w sobotę". Dementi MON

Błaszczak: "żołnierzy wprowadzono dopiero w sobotę". Dementi MON

Źródło:
Konkret24

Młody kierowca wjechał samochodem w wezbraną powodzią rzekę w Kłodzku i zginął - taki przekaz rozsyłają internauci w mediach społecznościowych. Rzekomym dowodem jest nagranie z tej sytuacji. Jednak nie jest to Polska, a zdarzenie nie skończyło się tragicznie. Przestrzegamy przez rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji tworzonych na bazie starych filmów, które w czasie obecnej powodzi są znowu publikowane.

"Sytuacja tragiczna, chłopak zginął"? Uwaga na fałsz o Kłodzku

"Sytuacja tragiczna, chłopak zginął"? Uwaga na fałsz o Kłodzku

Źródło:
Konkret24

Po ulewnych deszczach woda zalewa kolejne miejscowości i miasta na południu Polski - w województwie dolnośląskim, opolskim i śląskim. W mediach społecznościowych krążą nagrania, które mają pokazywać aktualną sytuację w regionie. Część z nich wprowadza w błąd i nie ma nic wspólnego z trwającą powodzią. Zweryfikowaliśmy trzy popularne przekazy.

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

Źródło:
Konkret24