Jacek Sasin: "karty do głosowania drukowane według wzoru PKW". Szukamy potwierdzenia

kierwinski.jpg

Jacek Sasin informował w kwietniu o drukowaniu kart wyborczych, "których wzór określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku". Druk zlecono Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Jednak ustalenia posłów opozycji, stwierdzenia szefa PKW Sylwestra Marciniaka oraz wygląd ujawnionej przez jednego z kandydatów karty wydają się przeczyć twierdzeniu Sasina.

O tym, że w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odbywa się druk kart do głosowania, poinformował 22 kwietnia wicepremier, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin w porannym programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. "Dzieje się to na podstawie decyzji marszałek Sejmu i polecenia premiera, wydanego na podstawie ustawy antycovidowej. (…) Druk kart, których wzór określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku, tutaj rola PKW została zachowana. I to właśnie PKW i KBW są tą instytucją, które te wybory przeprowadzają" (KBW - Krajowe Biuro Wyborcze, red.) - mówił.

Jacek Sasin o drukowaniu kart do głosowania według wzoru PKW
Jacek Sasin o drukowaniu kart do głosowania według wzoru PKWtvn24

Minister Sasin dodał, że w momencie wejścia w życie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, która "zalega o dłuższego czasu w Senacie, oczywiście takie rozporządzenie będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, które potwierdzi ten wzór".

Ustawy jeszcze nie ma (we wtorek odrzucił ją Senat), rozporządzenia więc także nie. Tymczasem przedstawiciele PWPW przekazali 4 maja posłowi Koalicji Obywatelskiej Marcinowi Kierwińskiemu, że wzór karty do głosowania konsultowali z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nie potwierdzili, że jest on taki, jaki ustaliła PKW w lutym.

Wzór i wytyczne PKW

24 lutego PKW podjęła uchwałę określającą wzór kart do głosowania w wyborach prezydenckich. Ogólny opis wymagań, jakie muszą spełniać karty do głosowania, znajduje się w art. 40 Kodeksu wyborczego. Jednym z głównych jest miejsce na odcisk pieczęci PKW.

Według wzoru ustalonego w lutym przez PKW, na takiej karcie o określonych wymiarach powinna się znaleźć data wyborów, nazwiska zarejestrowanych kandydatów, instrukcja głosowania. Co istotne, prawy górny róg karty powinien być ścięty pod odpowiednim kątem, a na dole karty powinny widnieć pieczęcie obwodowej komisji wyborczej i PKW. Kartę drukuje się na białym papierze, bez żadnych kolorowych znaków czy pasów.

Tego samego dnia – 24 lutego – PKW uchwaliła wytyczne dotyczące druku i dostarczenia kart do głosowania. Wynikają z nich obowiązki pracowników PKW i KBW do nadzorowania druku kart. Na przykład korektę składu karty do głosowania prowadzą w drukarni dwa niezależnie od siebie działające zespoły pracowników wyznaczonych przez szefa Krajowego Biura Wyborczego. Druk kart zatwierdzają pisemnie dwaj przedstawiciele PKW, a odbitka karty skierowanej do druku jest przechowywana w aktach KBW.

15 kwietnia PKW podjęła uchwałę o liście 10 kandydatów w wyborach prezydenckich. Na tej podstawie, jak stanowi Kodeks wyborczy, mogła zlecić druk kart do głosowania. Nie zdążyła, bo 16 kwietnia uchwalono tarczę antykryzysową 2.0, czyli ustawę o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 - ta weszła w życie 18 kwietnia. W art. 102 pozbawiła PKW prawa do zlecania druku kart do głosowania.

Drukowanie kart i określenie ich wzoru może zlecić minister aktywów państwowych na podstawie uchwalonej przez Sejm 6 kwietnia (5 maja odrzuconej przez Senat) ustawy o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Tyle, że w połowie kwietnia jej przepisy nie obowiązywały.

Dlatego premier, na podstawie innych przepisów z ustawy o tarczy z 2 marca, polecił PWPW druk kart do głosowania. Jak ustalili dziennikarze tvn24.pl, mimo tej decyzji Mateusza Morawieckiego, karty do głosowania produkowane były w prywatnej firmie.

Pismo Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia ujawnił dwa tygodnie później poseł KO Marcin Kierwiński.

Jak już pisaliśmy w Konkret24, prawnicy, których prosiliśmy o opinię stwierdzili, że polecenie premiera dotyczące druku kart do głosowania było bezprawne.

Wyciekające karty

Po ujawnieniu pisma premiera do PWPW, jeden z kandydatów do prezydentury – Stanisław Żółtek - pokazał 30 kwietnia dziennikarzom kartę do głosowania. Jak powiedział, otrzymał ją od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która zajmuje się kompletowaniem pakietu wyborczego składającego się m.in. z karty do głosowania, regulaminu i koperty.

Kandydat na prezydenta o wycieku kart do głosowania
Kandydat na prezydenta o wycieku kart do głosowania tvn24

Tego samego dnia PWPW oświadczyła, "że w procesie projektowania i druku elementów przyszłego pakietu wyborczego zastosowano wysokiej jakości zabezpieczenia, które uniemożliwiają wykonanie kopii techniką kserograficzną, a tym samym ich fałszowanie. (…) Wyrażamy pełne przekonanie, że karta wyborcza przygotowana i wytworzona na potrzeby tegorocznych wyborów prezydenckich będzie najlepiej zabezpieczoną kartą wyborczą w historii wyborów w Polsce".

Z informacji dziennikarzy śledczych tvn24.pl wynika, że sprawą wycieku kart wyborczych zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Oficjalnie żadna z zainteresowanych instytucji, zaangażowanych w przygotowanie wyborów korespondencyjnych ani nie zaprzeczyła, ani nie potwierdziła autentyczności kart do głosowania, zaprezentowanych przez Stanisława Żółtka.

Posłowie pytają

Jednoznacznie w sprawie druku kart do głosowania wypowiedzieli się posłowie Koalicji Obywatelskiej, którzy 4 maja przeprowadzili kontrolę poselską w siedzibie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Rozmawiali z przedstawicielami zarządu o druku tak zwanych kart wyborczych.

Marcin Kierwiński relacjonował, że od zarządu firmy uzyskali informację, iż wzór "karty do głosowania" przygotowała nie Państwowa Komisja Wyborcza, lecz właśnie PWPW. "Jest to coś nie do pomyślenia, że w Polsce, w dużym kraju europejskim, w XXI wieku wzór karty do głosowania w wyborach prezydenckich przygotowuje spółka prawa handlowego z resortem, który nie ma jeszcze żadnych uprawnień, aby zajmować się wyborami"- powiedział poseł PO. Jak poinformował, PWPW w sprawie wymagań technicznych dla "karty wyborczej" korespondowała z ministerstwem spraw wewnętrznych i administracji.

Według ustawy z 6 kwietnia o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich (odrzuconej przez Senat 5 maja) wzór karty do głosowania ma określić minister aktywów państwowych - i to po zasięgnięciu opinii PKW. Może to zrobić dopiero po ewentualnym wejściu ustawy w życie, czyli najwcześniej 7 maja (uwzględniając scenariusz, że Sejm odrzuca senackie weto). O szefie MSWiA ustawa wspomina tylko raz – to z nim minister zdrowia ma ustalić warunki lokalowe dla siedzib gminnych komisji wyborczych.

Poseł KO Marcin Kierwiński po kontroli w PWPW
Poseł KO Marcin Kierwiński po kontroli w PWPWtvn24

Na konferencji prasowej poseł Kierwiński pokazywał "kartę do głosowania" podobną do tej, jaką wcześniej ujawnił Stanisław Żółtek. "Te karty nie spełniają elementarnych przesłanek przypisywanych kartom wyborczym i jako takie nie powinny być używane do procedury wyborczej" – powiedział poseł KO.

Jedynie informacja o zasadach oddania głosu i jego ważności (umieszczona w lewym dolnym rogu) jest tożsama z tym, co uchwaliła PKW.

W tytule zaprezentowanej karty nie ma miejsca na datę wyborów, prawy górny róg nie jest ścięty, w prawym dolnym rogu nie ma pieczęci PKW, jest za to godło, litery RP, a wokół napis "Wybory prezydenckie I tura".

W rozmowie z Konkret24 poseł Marcin Kierwiński przyznał, że nie otrzymał z PWPW "karty do głosowania", którą prezentował na konferencji prasowej. Relacjonując swoją rozmowę z 4 maja z zarządem PWPW, powiedział, że przedstawiciele PWPW przyznali, iż wzór karty do głosowania konsultowali z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nie potwierdzili, że jest tożsamy z wzorem ustalonym przez PKW.

Przesłaliśmy do biura prasowego PWPW pytania: czy wzór karty do głosowania drukowany w PWPW został opracowany przez spółkę? Czy w sprawie wzoru PWPW konsultowała się z Ministerstwem Aktywów Państwowych? Czy wzór karty jest tożsamy z tym, który ujawnił 30 kwietnia jeden z kandydatów na prezydenta? Zapytaliśmy też, kto nadzorował druk kart do głosowania, kto je zatwierdzał do druku i kto dokonywał korekty składu druku oraz czy PWPW poinformowała PKW o druku kart do głosowania i wzorze karty.

Rzecznik MAP Karol Manys, odpowiedział reporterce TVN24, że karty do głosowania "nie są tożsame z lutowymi " (wg wzoru PKW z 4 lutego - red.), "bo nie ma tam pieczęci przykładanej ręcznie, ale są inne zabezpieczenia, o których już w ubiegłym tygodniu mówiła PWPW". - To najlepiej zabezpieczone karty - ocenił. Dodał również, że że resort nie jest właściwym podmiotem do wypowiadania się na temat druku kart, bo to nie MAP zlecało tę usługę a premier polecając to Poczcie Polskiej.

PWPW oraz Poczta Polska nie odpowiedziały także na pytania dziennikarzy tvn24.pl o to, kto ponosi koszty druku - powołując się na tajemnicę przedsiębiorstwa. Taką samą argumentację przyjęła poczta, nie odpowiadając na pytanie o to, ile kart zostało wydrukowanych - wg informacji dziennikarzy, mogło to nawet być o 3 mln więcej niż jest w Polsce wyborców.

Półprawdy wicepremiera Sasina

W swoich publicznych wypowiedziach wicepremier Jacek Sasin podkreślał, że ani on, ani Poczta Polska nie jest organizatorem wyborów, tylko Państwowa Komisja Wyborcza. "W żaden sposób nie zostaliśmy uczestnikami procesu wyborczego" – oświadczył jednak szef PKW Sylwester Marciniak 4 maja senatorom komisji rozpatrującej ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. "Nie mamy żadnej wiedzy na temat kosztów, na temat kształtu karty" (do głosowania – red.) – stwierdził sędzia Marciniak, pytany przez senatora KO Krzysztofa Brejzę o wzór karty do głosowania i koszty druku.

Szef PKW o organizacji wyborów korespondencyjnych
Szef PKW o organizacji wyborów korespondencyjnychtvn24

Gdyby wybory prezydenckie zostały przeprowadzone na podstawie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, rola PKW ograniczałaby się do ogłoszenia ich wyniku. W ustawie napisano bowiem, że wzór karty do głosowania określi minister aktywów państwowych, pakiety wyborcze są przygotowywane na zlecenie ministra aktywów państwowych (do tej pory zlecała to PKW), również szef MAP zarządzi tryb przekazania pakietów wyborczych wyborcom i odbiór od nich kopert zwrotnych.

PKW pominięto przy określaniu warunków, jakie ma spełniać skrzynka nadawcza, do której wyborcy mają wrzucać koperty zwrotne z głosami, które z kolei Poczta Polska ma dostarczyć do urn w siedzibach gminnych komisji wyborczych.

Zdaniem wielu prawników, konstytucjonalistów, których opinie już przytaczaliśmy, wybory przeprowadzone na podstawie ustawy z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku nie gwarantują powszechności, równości, bezpośredniości ani tajności głosowania.

tekst zaktualizowany 8 maja w oparciu o wypowiedź rzecznika MAP

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Pozostałe wiadomości

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24