Zmiany prawa wyborczego: zagrożenie powszechności, równości, bezpośredniości i tajności głosowania


Wprowadzanym od 2017 roku zmianom w prawie wyborczym towarzyszyły zastrzeżenia prawników, konstytucjonalistów i Rzecznika Praw Obywatelskich, że nowelizacje podważają konstytucyjne zasady demokratycznych wyborów. Rozpatrywana teraz w Senacie ustawa o głosowaniu korespondencyjnym jest najbardziej krytykowana.

Zmiany prawa wyborczego wprowadzane w ostatnich tygodniach budzą coraz większy niepokój konstytucjonalistów. - Pomijając uchwalane obecnie chaotyczne i oczywiście niekonstytucyjne przepisy ustaw epizodycznych na potrzeby wyborów korespondencyjnych, sam Kodeks wyborczy, gdyby był stosowany w całości, gwarantuje jeszcze zachowanie powszechności, równości, bezpośredniości i tajności głosowania w wyborach prezydenckich – mówi Konkret24 dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Jednak wprowadzane do kodeksu zmiany rozmontowały niektóre mechanizmy gwarantujące przestrzeganie tych zasad, a konkretnie: gwarancje rzetelności przeprowadzenia procedur wyborczych – podkreśla prawnik.

27.04.2020 | Konsultacje w Senacie w sprawie wyborów korespondencyjnych
27.04.2020 | Konsultacje w Senacie w sprawie wyborów korespondencyjnychFakty TVN

Ponad sto zmian

Najgłębszą rewolucję Kodeksu wyborczego Prawo i Sprawiedliwość przeprowadziło na przełomie 2017 i 2018 roku. Z ponad 110 zmian, jakie wprowadzono do uchwalonej 14 grudnia 2017 roku nowelizacji kodeksu, najważniejsza - z punktu widzenia praw wyborczych obywateli - dotyczyła likwidacji głosowania korespondencyjnego. Tę możliwość wprowadził rząd PO-PSL w 2014 roku. Jednak posłowie PiS argumentowali, że w przypadku głosowania korespondencyjnego niemożliwe do wykrycia fałszerstwa i zagrożenie fałszowania wyników poprzez kupowanie głosów zwiększa ryzyko nieprawidłowości wyborów.

Przeciwko była opozycja, ale także Rzecznik Praw Obywatelskich, Państwowa Komisja Wyborcza, środowiska osób niepełnosprawnych. W jednej z krytycznych opinii konstytucjonalista prof. Marek Chmaj napisał, że "powszechność oznacza zakaz wyłączania od czynnego udziału w wyborach jednostek (obywateli) lub grup społecznych wchodzących w skład zbiorowego podmiotu suwerenności – tzn. Narodu. Mając na względzie takie ujęcie pojęcia 'powszechność', uznać należy, że likwidacja głosowania korespondencyjnego może znacząco wpływać na obniżenie frekwencji w wyborach. Powyższe oznacza naruszenie konstytucyjnej zasady powszechności wyborów".

Po poprawkach Senatu 11 stycznia 2018 roku Sejm uchwalił zmiany w Kodeksie wyborczym – przywracając możliwość głosowania korespondencyjnego dla osób niepełnosprawnych oraz przez pełnomocnika.

Wbrew orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego

W nowelizacjach kodeksu w 2019 roku zmiany nie dotyczyły bezpośrednio zasad wyborczych, tylko rozpatrywania skarg wyborczych przez Sąd Najwyższy, organizacji komisji wyborczych itp. Tu najwięcej kontrowersji wzbudziła nowelizacja z sierpnia 2019 roku, która do przepisów o rozpatrywaniu protestów wyborczych w wyborach parlamentarnych, europejskich i prezydenckich wprowadziła sformułowanie, że te protesty rozpatruje "cała właściwa izba Sądu Najwyższego". Chodziło o nową Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wcześniejszy przepis nie określał składu, w jakim SN rozpatrywał protesty wyborcze.

Te zmiany wprowadzono dwa i pół miesiąca przed wyborami parlamentarnymi - łamiąc tzw. półroczną ciszę legislacyjną, którą wprowadził Trybunał Konstytucyjny w 2009 roku, orzekając, że zmian w prawie wyborczym nie powinno się wprowadzać pół roku przed wyborami.

Pod osłoną tarczy

Kolejny raz zasady powszechności i równości wyborów zostały podważone zmianami w Kodeksie wyborczym wprowadzonymi ustawą z 31 marca 2020 roku o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw.

Przede wszystkim krytykowano tryb uchwalania tej ustawy: PiS złamał konstytucję w zakresie postępowania z ustawami oraz regulamin Sejmu (opisaliśmy to w Konkret24). Ponadto doprowadził do zmiany Kodeksu wyborczego wbrew przyjętej po wyroku Trybunału Konstytucyjnego zasadzie, że nie zmienia się prawa wyborczego na pół roku przed wyborami.

Wybory prezydenckie w czasie epidemii? Zaskakujący ruch PiS
Wybory prezydenckie w czasie epidemii? Zaskakujący ruch PiSFakty TVN

Sejm 31 marca poszerzył możliwość głosowania korespondencyjnego: oprócz osób niepełnosprawnych, prawo to zyskali wyborcy przebywający w kwarantannie i ci, którzy ukończyli 60. rok życia.

"Absolutnie skandaliczna była procedura przyjmowania zmian" – tak dla Konkret24 oceniła zmiany prof. Anna Rakowska-Trela z Uniwersytetu Łódzkiego. - Bez uprzedzenia, bez trybu, bez terminów. Wątpliwości budziła także merytoryczna strona uchwalonych rozwiązań: skąd granica 60 lat? Kto i jak dostarczy projekty osobom w kwarantannie i izolacji? Co z przebywającymi w szpitalach zakaźnych? Co z wyborcami za granicą? Na te pytania ustawodawca nie odpowiedział" – podkreśliła konstytucjonalistka.

Prawnik Krzysztof Izdebski z Fundacji ePaństwo wskazywał, że ta zmiana dotyka zarówno równości, jak i powszechności prawa wyborczego. Jego zdaniem część zaproponowanych zmian podważa równość obywateli wobec prawa. "Chodzi między innymi o określenie progu 60 lat. Dlaczego nie ma określenia innych grup ryzyka?" – pytał Izdebski. Zauważył, że zmiany wykluczają "na przykład ludzi młodszych, którzy również nie mogą wychodzić, i osoby z zagranicy".

Podobne argumenty przedstawiał Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do marszałka Senatu. Adam Bodnar wskazywał m.in. na ograniczony czas przeprowadzenia kampanii informacyjnej w sprawie takiej formy głosowania, wątpliwości co do zachowania bezpieczeństwa epidemiologicznego w sytuacji głosowania korespondencyjnego przez osoby w kwarantannie, pozbawienie możliwości głosowania korespondencyjnego wyborców za granicą.

W konkluzji RPO napisał: "Zakładane w ustawie skierowanie procedury głosowania korespondencyjnego do szerszej grupy wyborców, w bardzo krótkim terminie przed wyborami na urząd Prezydenta RP, będzie charakteryzować się minimalną skutecznością i nie przełoży się znacząco na zapewnienie gwarancji zasady powszechności praw wyborczych".

Wybory jako "usługa pocztowa"

Chcąc przeprowadzić w maju wybory prezydenckie, mimo sprzeciwu całej opozycji, PiS uchwalił 6 kwietnia ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Przewiduje ona, że w wyborach prezydenckich wszyscy uprawnieni mieliby głosować korespondencyjnie, a pakiety wyborcze miałaby dostarczyć Poczta Polska. Dlatego konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, takie wybory nazywa "usługą pocztową".

Jarosław Gowin odchodzi z rządu. W tle spór o głosowanie korespondencyjne
Jarosław Gowin odchodzi z rządu. W tle spór o głosowanie korespondencyjneFakty po południu

Zdaniem np. Macieja Pacha z Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Uniwersytetu Jagiellońskiego takie wybory nie będą mogły być:

- powszechne, bo do wielu osób nie dotrą pakiety wyborcze, a czas na dopisanie się do spisu wyborców upłynie... w dniu wejścia w życie ustawy. Wszystko wskazuje też na to, że pozbawieni prawa udziału w głosowaniu zostali wyborcy mieszkający za granicą. Mają oni bowiem obowiązek wystąpienia do konsulów z wnioskiem o nadesłanie pakietów wyborczych najpóźniej 14 dni przed dniem głosowania, tymczasem ustawa wejdzie w życie po upływie tego terminu;

- bezpośrednie, bo istnieje ryzyko pozbawienia części wyborców ich bezpośredniego prawa głosowania, jeżeli np. pakiety wyborcze dla nich przeznaczone wyciągną z pocztowej skrzynki odbiorczej skonfliktowani z nimi domownicy, którzy zagarną głosy współlokatorów;

- równe, bo zagrożona jest zasada równości formalnej wyborów, ponieważ może się okazać, że ktoś zagłosuje za kilka osób, a ktoś inny nie zagłosuje wcale. A zasada ta wymaga, by każdy dysponował identyczną liczbą głosów;

- wyborami odbywającymi się w głosowaniu tajnym - bo obecne okoliczności, w jakich miałaby być przeprowadzana elekcja, zwielokrotniają obawę, że gwarancja tajności nie zostanie dochowana i komisja podejrzy treść głosu, zwłaszcza gdyby komisja liczyła tylko trzy osoby (ustawa z 6 kwietnia dopuszcza taką możliwość, w obecnym Kodeksie wyborczym minimum to 9 osób).

Tarcza 2.0 kasuje wybory korespondencyjne

Na razie jednak korespondencyjnie nie może głosować nikt. Nie ze względu na zmianę Kodeksu wyborczego, tylko z powodu uchwalonej 16 kwietnia ustawy o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (zwanej tarczą 2.0 albo ustawą antycovidową). Artykuł 102 tej ustawy wyłączył ze stosowania w obecnych wyborach prezydenckich przepisy Kodeksu wyborczego o głosowaniu korespondencyjnym i przez pełnomocnika. To oznacza, że w obecnym stanie prawnym można głosować tylko osobiście - w lokalu wyborczym.

Ten przepis kolejny raz podważa zasadę powszechności wyborów. Pozbawia bowiem możliwości oddania głosu: osoby przebywające w kwarantannie – jej opuszczenie jest zagrożone karami; osoby niepełnosprawne – bo niektóre z nich nie będą mogły pojawić się w lokalach wyborczych; wyborców mieszkających za granicą – bo nie będą w stanie dotrzeć do lokali wyborczych ze względu na wprowadzone na czas pandemii ograniczenia w przemieszczaniu się w krajach ich zamieszkania.

16.04.2020 | Co z majowymi wyborami? Minister zdrowia ma wydać rekomendację
16.04.2020 | Co z majowymi wyborami? Minister zdrowia ma wydać rekomendacjęFakty TVN

- To jest również rozwiązanie niekonstytucyjne: zarówno z powodu trybu wprowadzenia ustawy, jak i z powodu naruszenia zasady zaufania obywateli do państwa. Grozi ono zachwianiem stabilności funkcjonowania organów państwa. Jeśli wybory nie zostaną przeprowadzone, nie będzie odpowiadała za to opozycja. Wymienione niekonstytucyjne rozwiązania przyjmowane są przez większość rządzącą – podkreśla w opinii dla Konkret24 prof. Rakowska-Trela.

- Zawieszenie tych przepisów (Kodeksu wyborczego m.in. o głosowaniu korespondencyjnym i przez pełnomocnika - red.) tłumaczy się nieprzystawaniem tych regulacji do czasu epidemii. To demagogia, bo konstytucja wyklucza organizowanie wyborów powszechnych w sytuacjach, gdy państwo nie funkcjonuje normalnie (art. 228 ust. 1 i 7 konstytucji), a więc ograniczenia te są konstytucyjnie wątpliwe - ocenia z kolei dr Marcin Krzemiński z UJ. - Z logiki przepisów konstytucji wynika, że zamiast tych ograniczeń, prowadzących do karykatury wyborów, powinien być wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny - dodaje.

PKW odsunięta na bok

W dodatku art. 102 tarczy 2.0 pozbawił Państwową Komisję Wyborczą kompetencji np. do zlecania druku kart do głosowania w wyborach.

Ale zmiany dotyczące PKW wprowadzono już w 2018 roku. I to, jak ocenia dr Krzemiński z UJ, "jest zmiana drastyczna". Chodzi o przepis kodeksu, który zmienił skład PKW. Artykuł 157 par. 2 pkt. 3 stanowi, że oprócz sędziego Trybunału Konstytucyjnego i sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego w skład PKW wchodzi "7 osób mających kwalifikacje do zajmowania stanowiska sędziego, wskazanych przez Sejm".

Przed tą zmianą PKW liczyła dziewięciu sędziów - po trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Wtedy nie tylko zrezygnowano z apolitycznego modelu sędziowskiego składu. W PKW zostało jedynie dwóch sędziów, a pozostałych siedmiu członków wręcz przypisano do poszczególnych opcji politycznych, pozwalając tym opcjom doprowadzić do odwołania "ich" członka i wprowadzić w jego miejsce bardziej lojalnej osoby – wskazuje dr Marcin Krzemiński z UJ.

- W mojej ocenie znosi to zupełnie formalną niezależność tych członków. Bezpośrednie zagrożenia płynące z takiego stanu rzeczy wykraczają poza sferę wyborów. Oto bowiem sprawozdania finansowe partii politycznych będzie badała PKW kontrolowana przez te partie. To już nie tylko osłabienie gwarancji, to instytucjonalny dowód na kartelizację polityki – konkluduje dr Krzemiński.

Szef PKW: "W pełnym zakresie nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów"

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak, który rozmawiał 28 kwietnia z dziennikarzami po posiedzeniu połączonych komisji w Senacie, zaznaczył, że "wybory muszą być tak przeprowadzone, by nikt nie kwestionował legitymizacji wygranego kandydata". Pytany, czy jego zdaniem na podstawie procedowanej w Senacie ustawy uda się przeprowadzić wolne wybory, odpowiedział: "Z mojego punktu widzenia jest tyle zastrzeżeń, że obawiam się, że w pełnym zakresie nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów".

Na posiedzeniu trzech połączonych komisji senackich - ustawodawczej, praw człowieka praworządności i petycji oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej - sędzia Marciniak przyznał, że gdyby wybory miały się odbyć w tradycyjnej formie, zbyt mało osób zgłosiło się do obwodowych komisji wyborczych. Na ok. 250 tys. potrzebnych członków komisji na razie zgłosiło się 130-140 tys.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24