Premier polecił Poczcie Polskiej i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych podjąć przygotowania do wyborów korespondencyjnych, opierając się na dwóch ustawach dotyczących zwalczania epidemii COVID-19. Zdaniem ekspertów - bezprawnie. Również obecne działania Poczty Polskiej i PWPW nie mają podstaw prawnych.
Rzecznik rządu Piotr Mueller potwierdził 24 kwietnia w programie "Jeden na jeden" w TVN24 ustalenia Konkret24, że polecenie druku kart do głosowania Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych premier zlecił na podstawie art. 11 ustawy z 2 marca o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Lecz obecnie nie ma podstaw prawnych, by komukolwiek zlecać druk kart do głosowania.
Wcześniej o druku kart do głosowania na polecenie premiera informował minister aktywów państwowych Jacek Sasin - 22 kwietnia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. Wtedy nie powiedział jednak, na podstawie którego przepisu premier zlecił drukowanie kart.
Artykuł 11 ust. 3 ustawy z 2 marca (tzw. ustawy antycovidowej) brzmi:
Prezes Rady Ministrów może, z własnej inicjatywy, wydawać polecenia obowiązujące podmioty, o których mowa w ust. 1 i 2. Wydając polecenie wobec przedsiębiorcy, Prezes Rady Ministrów może wyznaczyć organ odpowiedzialny za zawarcie umowy. ustawa z 2 marca 2020 roku
Wymienione podmioty to: wszystkie organy administracji rządowej działające w województwie, państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne i samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, a także inne podmioty takie jak osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorcy. Premier może wydawać takie polecenia pisemnie, telefonicznie, a nawet ustnie.
Rzecznik rządu Piotr Mueller w porannej rozmowie w TVN24 tłumaczył, że "premier wydał polecenie przygotowania Poczcie Polskiej i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych procesu wyborczego, zabezpieczającego przed skutkami Covid19, czyli takiego, który pozwoli przeprowadzić proces wyborczy w sposób bezpieczny dla obywateli". Portal Onet 24 kwietnia poinformował, że karty drukuje jednak nie PWPW, tylko spółka Samindruk z Brodnicy.
Nie ma podstaw prawnych do druku kart
Przypomnijmy, że w obecnym stanie prawnym (opisanym 21 kwietnia w Konkret24) w dalszym ciągu Państwowa Komisja Wyborcza odpowiada za przebieg wyborów prezydenckich. Ale przepis art. 102 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (zwaną tarczą antykryzysowa 2.0 ) pozbawił ją ważnego prawa: ustalenia wzoru karty do głosowania i zlecenia druku. Do tej pory bowiem druk kart do głosowania zlecała PKW na podstawie art. 307 Kodeksu wyborczego:
Po sporządzeniu listy kandydatów [PKW], zarządza wydrukowanie potrzebnej liczby kart do głosowania i wspólnie z okręgowymi komisjami wyborczymi zapewnia dostarczenie ich obwodowym komisjom wyborczym ds. przeprowadzenia głosowania w obwodzie. art. 307 Kodeksu wyborczego
Listę 10 kandydatów oficjalnie zarejestrowanych w wyborach prezydenckich PKW sporządziła 15 kwietnia. Następnego dnia jednak Sejm uchwalił większością posłów PiS ustawę, która jednym artykułem pozbawiła PKW m.in. prawa do zlecania druku kart do głosowania.
W ustawie z 6 kwietnia o głosowaniu korespondencyjnym ten obowiązek powierza się ministrowi aktywów państwowych. Dopóki jednak ten przepis nie stanie się obowiązujący - a Senat ma czas na zajęcie się ustawą do 6 maja - brak podstawy prawnej, by zlecać druk kart do głosowania.
Na tę kwestię zwróciła uwagę posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. "Sasin w @Tlit_Wp : Rozp., które wyda rząd o kształcie karty do głosowania, po wejściu w życie ustawy o głos. korespond. ( która nie wiadomo czy wejdzie w życie ) będzie zgodny z wzorem karty, która już teraz jest drukowana. I to mają być demokratyczne wybory? Państwo prawa?"– skomentowała wypowiedź ministra.
Prawnicy: złamanie Konstytucji
Konstytucjonaliści i prawnicy nie mają wątpliwości, że wykorzystanie przepisu art. 11 ustawy antycovidowejdo druku kart łamie Konstytucję, bo jak już pisaliśmy w Konkret24, takie polecenia są pozbawione precyzyjnej podstawy prawnej. W ust. 4 tego artykułu stoi: "Polecenia, o których mowa (…), są wydawane w związku z przeciwdziałaniem COVID-19". A art. 1 tej ustawy informuje, że jej przepisy dotyczą zwalczania zakażenia wirusem SARS-CoV-2, trybu działań przeciwepidemicznych i zadań organów administracji publicznej.
- Jednoznacznie należy stwierdzić, że druk kart do głosowania nie jest konieczny dla zapobiegania i zwalczania zakażenia wirusem SARS-CoV-2, nie jest działaniem przeciwepidemicznym i zapobiegawczym w celu unieszkodliwienia źródeł zakażenia - podkreśla prof. Anna Rakowska-Trela z Zakładu Prawa Konstytucyjnego Porównawczego Uniwersytetu Łódzkiego. – Ten przepis nie daje podstawy do drukowania kart do głosowania – dodaje.
Z kolei Maciej Pach z Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa, że premiera można by pociągnąć do odpowiedzialności za naruszenie Konstytucji. - Jeżeli premier Mateusz Morawiecki rzeczywiście, jak twierdzi minister Jacek Sasin, wydał PWPW pozbawione precyzyjnej podstawy prawnej polecenie druku kart do głosowania, dopuścił się deliktu konstytucyjnego - mówi prawnik.
Jak dodaje, na swoją obronę premier będzie zapewne powoływał się na wspomniany art. 11 ust. 3 ustawy z 2 marca 2020 roku, jednak jest to regulacja w sposób rażący i oczywisty sprzeczna z art. 2 Konstytucji ("Polska jest demokratycznym państwem prawa") i również z art. 31 ust. 3 Konstytucji, ponieważ ograniczenia w korzystaniu z wolności i praw jednostki mogą być wprowadzane tylko w ustawie.
Poczta Polska nie ma prawa żądać danych
Oprócz PWPW, do wyborów korespondencyjnych - zgodnie z poleceniem premiera - szykuje się Poczta Polska. 23 kwietnia w nocy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast otrzymali pismo podpisane "Poczta Polska" z żądaniem przekazania poczcie danych ze spisu wyborców.
Powołano się przy tym na art. 99 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Napisano w nim, że Poczta Polska może otrzymać "dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej".
"Poczta Polska nie może wykonywać zadań związanych z powszechnymi wyborami korespondencyjnymi, gdyż wprowadzająca je do systemu prawnego odrębna ustawa nie weszła jeszcze w życie" – napisała w opinii grupa krakowskich prawników. Ich zdaniem art. 99 w jaskrawy sposób narusza art. 51 Konstytucji RP, tworząc nielimitowaną niczym (co do celu i zakresu) możliwość uzyskiwania przez Pocztę Polską danych osobowych. Art. 51 mówi m.in., że:
Nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby. Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. z art. 51 Konstytucji RP
Polecenie jeszcze przed wejściem w życie ustawy?
Oprócz art. 99 specustawy, we wniosku do samorządowców powołano się na pismo premiera z 16 kwietnia o sygnaturze BPRM 4820.3.2020. Mogłoby to oznaczać, że polecenie przygotowania się do wyborów premier wydał poczcie dwa dni wcześniej, niż weszła w życie ustawa, która zawiera ów art. 99 – została wprawdzie uchwalona 16 kwietnia, lecz weszła w życie 18 kwietnia.
To pismo, przesłane pocztą elektroniczną, opublikowała na swoim twitterowym profilu posłanka KO Agnieszka Pomaska, zapowiadając złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Wydając Poczcie Polskie polecenie przygotowania przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych, premier posłużył się także art. 11 z ustawy z 2 marca. Świadczy o tym skan jego pisma, jaki samorządowcy otrzymali w piątek 24 kwietnia.
Ale - jak zauważają prawnicy z Fundacji Krakowski Instytut Prawa Karnego i eksperci z UJ - "polecenie przekazania Poczcie Polskiej S.A. spisu wszystkich wyborców nie wyczerpuje przesłanki zapobiegania COVID-19", która wynika z ustawy z 2 marca. Ich zdaniem "obowiązujące przepisy prawa nie przewidują ani powszechnego, ani ograniczonego głosowania korespondencyjnego. Polecenie to nie może więc stanowić podstawy dla uzyskania przez Pocztę Polską S.A. uprawnień do otrzymania danych osobowych pochodzących z tych spisów".
PKW odsunięta na bok
Minister Sasin kilkakrotnie w wywiadach zaprzeczał opiniom, że to on jest organizatorem wyborów, mówiąc, że za wybory odpowiada Państwowa Komisja Wyborcza i Krajowe Biuro Wyborcze. Zapytaliśmy rzecznika PKW, czy komisja była informowana o poleceniu premiera drukowania kart do głosowania (ich wzór PKW określiła w uchwale z 24 lutego). Poprosiliśmy też o informację, czy przedstawiciele PKW i KBW biorą udział w nadzorowaniu druku kart i pakietów wyborczych.
Zgodnie bowiem z uchwałą PKW z 24 lutego w sprawie druku i dostarczenia kart do głosowania szef KBW wyznacza dwa zespoły pracowników, które w drukarni zajmują się korektą składu karty do głosowania, a ostatecznej kontroli jakości i poprawności składu kart do głosowania dokonują dwaj wyznaczeni członkowie Państwowej Komisji Wyborczej.
Czekamy na odpowiedź.
Stan prawny na dziś
Biorąc pod uwagę stan prawny na 24 kwietnia, po zmianach Kodeksu wyborczego wprowadzonych kilkoma ustawami do zwalczanie epidemii, przebieg wyborów byłby następujący:
- głosujemy w godzinach 7-21 wyłącznie w lokalach wyborczych, ich adresy znajdziemy na stronach Biuletynu Informacji Publicznej urzędów gmin i miast;
- nie można głosować korespondencyjnie ani przez pełnomocnika;
- głosować osobiście muszą także wyborcy poza granicami kraju (ale ze względu na rozmaite restrykcje w poruszaniu się w ich krajach i mniejszą liczbę lokali wyborczych mogą mieć trudności w dotarciu do lokali);
- osoby przebywające w kwarantannie także nie będą mogły zagłosować, bo za opuszczenie miejsca kwarantanny grożą kary.
To może zmienić się dopiera po 6 maja, gdy do Sejmu trafi ustawa o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym, nad którą debatuje Senat.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24