Morawiecki ma "dowód", że PO "zgadzała się na nielegalną imigrację". Co pokazał?

Źródło:
Konkret24
Morawiecki w Sianowie: Platforma Obywatelska w tamtych latach zgadzała się na nielegalną imigrację
Morawiecki w Sianowie: Platforma Obywatelska w tamtych latach zgadzała się na nielegalną imigracjęTVN24
wideo 2/5
Morawiecki w Sianowie: Platforma Obywatelska w tamtych latach zgadzała się na nielegalną imigracjęTVN24

Na spotkaniu z mieszkańcami Sianowa premier Mateusz Morawiecki pokazywał pismo mające być dowodem na to, że Platforma Obywatelska "zgadzała się na nielegalną imigrację". Sprawdziliśmy, co jest w tym dokumencie i o co w nim chodziło.

14 lipca premier Mateusz Morawiecki mówił w radiowej Trójce o piśmie ministra administracji i cyfryzacji z września 2015 roku przekazanym wszystkim ówczesnym wojewodom. Według Morawieckiego minister miał się wtedy domagać, by wojewodowie "tworzyli dodatkowe miejsca dla nielegalnych imigrantów". Premier twierdził, że pismo jest dowodem na to, iż Platforma Obywatelska "otworzyła wrota i powiedziała: dawajcie rzeczywiście tutaj wszystkich nielegalnych imigrantów".

Tego samego dnia Morawiecki pokazał wspomniany dokument na spotkaniu z mieszkańcami Sianowa w województwie zachodniopomorskim. "Nasi przeciwnicy polityczni, Platforma Obywatelska, i w tamtych latach zgadzała się na nielegalną imigrację, zgadzała się na nielegalną imigrację i mam tego dowody. Jeden nawet dowód tutaj przywiozłem ze sobą" - mówił. I dalej:

Szanowni Państwo, to jest specjalne pismo ministra Platformy Obywatelskiej, ministra administracji, który 5 września 2015 roku pisze do wszystkich wojewodów, żeby zarezerwowali miejsca pracy dla uchodźców, dla nielegalnych imigrantów. Żeby każdy wojewoda, każdy wojewoda szukał miejsc w całym województwie, minimum 50 osób w jednym miejscu.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przesłała nam 18 lipca skan tego dokumentu. Pismo nie dowodzi zgody rządu PO-PSL bądź samej PO na nielegalną imigrację czy wymaga od wojewodów, by "tworzyli dodatkowe miejsca dla nielegalnych imigrantów".

Arkadiusz Mularczyk i sejmowa debata z 2015 roku

Kwestia dokumentu Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji wypływa po blisko ośmiu latach. Pod koniec rządów koalicji PO-PSL, w szczytowym okresie kryzysu migracyjnego i masowego napływu uchodźców i imigrantów na południe Europy, zwrócili na niego uwagę posłowie PiS. 8 października 2015 roku poseł Arkadiusz Mularczyk mówił w Sejmie o decyzji ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej z 22 września. Ministrowie zdecydowali wówczas o rozdysponowaniu pomiędzy kraje członkowskie 120 tys. uchodźców, z czego ok. 6,5 tys. miało trafić do Polski.

Mularczyk powoływał się na doniesienia medialne, z których miało wynikać, że imigranci zostaną relokowani i przesiedleni do ośrodków dla cudzoziemców w Polsce, a także do mieszkań komunalnych czy noclegowni w gminach, których wójtowie wyrazili wolę ich przyjęcia. W tym kontekście poseł pytał o pismo z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji do wojewodów, którzy z kolei mieli rozesłać własne pisma do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Mularczyk mówił, że w pismach tych "zażądano informacji o możliwości przyjęcia obcokrajowców oraz podania ich konkretnej liczby" (wszystkie cytaty za sejmowym stenogramem).

Co było w piśmie resortu do wojewodów

Odpowiadając, minister Andrzej Halicki podkreślił, że jego resort wysłał jedno pismo w tej sprawie. Zaznaczył, że nie zostało podpisane przez niego - zostało wydane na szczeblu urzędniczym. Powiedział, że pismo nie było wynikiem posiedzenia rządowego zespołu 5 września (taką datę ma dokument), lecz wysłano je 10 dni później, 15 września. Dokument nazwał rutynowym i zacytował jego fragment. Wyróżnił fragment sugerujący, że pismo inspirował również szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców.

Informacji w Sejmie udzielił też Rafał Rogala, ówczesny szef tego urzędu. Wyjaśniał, że wspomniana przez ministra inicjatywa była reakcją na kryzys związany z napływem cudzoziemców na Bałkany Zachodnie i na Węgry. Wyjaśniał, że w 2014 roku, w związku z sytuacją na Ukrainie, stworzono bazę danych dotycząca potencjalnych miejsc zakwaterowania uchodźców. Według Rogali we wrześniu 2015 roku urząd chciał ją zaktualizować, stąd takie pismo.

Co więc jest w tym piśmie? Po pierwsze, nie podpisał go minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki - jest na nim nazwisko wiceministra Stanisława Huskowskiego. W dokumencie czytamy:

W nawiązaniu do ustaleń z posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które odbyło się w dniu 5 września 2015 r. poświęconego, m.in. omówieniu sytuacji migracyjnej w Europie oraz przygotowaniu Polski do przyjęcia uchodźców w ramach relokacji, a także w przypadku nagłego, zwiększonego ich napływu, oraz w związku z wystąpieniem Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, zwracam się o dokonanie weryfikacji zgłoszonych przez Państwa w 2014 roku obiektów z potencjalnym przeznaczeniem na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce. Kluczowe kryteria wskazane przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, które powinny spełniać obiekty, to: możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym, dobry stan techniczny, możliwość zapewnienia wyżywienia (własna kuchnia lub przez firmę cateringową).

Tak więc chodziło o "weryfikację zgłoszonych w 2014 roku obiektów". Dalej resort prosił o przesłanie aktualizacji bazy obiektów i zobowiązał wojewodów do "bieżącego monitorowania sytuacji związanej z kryzysem migracyjnym". Resort przestrzegał też jednak, że w związku z wydarzeniami (np. na Węgrzech) migranci są zdeterminowani, by dotrzeć do krajów docelowych i raczej nie będą chcieli zostać w Polsce. Pismo kończy się ostrzeżeniem przed nagłym, niekontrolowanym napływem cudzoziemców - wbrew słowom Morawieckiego bynajmniej nie wspomina o "zgodzie na nielegalną imigrację" czy rezerwowaniu miejsc pracy dla "nielegalnych imigrantów".

MSW w 2015 roku o weryfikacji przybyszów

- Morawiecki kłamie, że było jakieś moje pismo. Korespondencja, o której mówi, została wysłana na szczeblu urzędniczym bez uzgodnienia ze mną - tłumaczy europoseł Andrzej Halicki w rozmowie z Konkret24. Wspomina, że wówczas różne samorządy dopytywały o możliwość zapewnienia uchodźcom wsparcia. - Zaczęli wysyłać informacje, że mogą przyjąć na przykład kilka osób. Ale ja wówczas odpowiadałem, że nie będziemy zbierać tego rodzaju ofert, a na pewno nie przez ministerstwo - relacjonuje.

Halicki przedstawia własną interpretację ówczesnej polityki migracyjnej. Zaznacza, że w grę wchodziło udzielenie wsparcia konkretnej grupie kobiet i dzieci. - Chodziło o osoby z terytorium głodu i wojny: z Syrii, Erytrei, Somalii, które znajdowały się na terenie obozów przejściowych na granicy Syrii z Turcją i ewentualnie po tureckiej stronie. Nie chcieliśmy wówczas organizować ruchu dla tej fali migracyjnej, która szła z Bałkanów przez Węgry czy przez Serbię i była głównym tematem - mówi Halicki. Według niego osoby, które miały trafić do Polski, byłyby kwaterowane w ośrodkach dla uchodźców zgodnie z obowiązującymi procedurami przyjęcia. - To nie byliby nielegalni imigranci - podkreśla.

Przypomnijmy: premier Morawiecki mówił w Sianowie, że PO "zgadzała się na nielegalną imigrację". O nielegalnej migracji mówi się w przypadku podjęcia próby nielegalnego przekroczenia granicy i próby celowego omijania procedur wymaganych przez służby graniczne. W omawianym piśmie podkreślono natomiast, że chodzi o weryfikację bazy danych obiektów potencjalnego zakwaterowania "cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce".

Komunikaty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 2015 roku dowodzą, że zakładano wówczas dokładną weryfikację przybyszów już w kraju pierwszego przejazdu. Przed przyjęciem danego migranta najpierw cała dokumentacja, wraz z odciskami palców tej osoby, miała trafić do Polski. "Polska przyjmie tylko uchodźców, czyli osoby, które posiadają uzasadnioną obawę przed prześladowaniem w kraju z którego pochodzą" - napisano w poradniku wydanym we wrześniu 2015 roku przez MSW. "W krajach, w których znajdują się uchodźcy, którzy mają przyjechać do Polski, będą oficerowie łącznikowi polskiej Straży Granicznej. Będą oni mieli bezpośredni kontakt z tymi, którzy tę procedurę prowadzą, a także samymi kandydatami do relokacji" - informowało MSW.

Z doniesień prasowych z 2015 roku, które prześledziliśmy, wyłania się obraz raczej chłodnej i pragmatycznej reakcji ówczesnego polskiego rządu na kryzys migracyjny - co stoi w sprzeczności z twierdzeniami Mateusza Morawieckiego. 10 września 2015 roku podczas XXV Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju premier Ewa Kopacz podkreślała wprawdzie, że sprawa uchodźców "to test na przyzwoitość", ale zaznaczała, że "Polski nie stać dzisiaj na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych". Mówiła też, że w negocjacjach z innymi krajami Unii Europejskiej w sprawie rozdzielania imigrantów Polska stawia warunki, między innymi pełnej kontroli polskich służb nad osobami, które zamierzano przyjąć.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24