Narracja władzy po wyroku TK: podobne orzeczenia były we Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii... To nieprawda

Narracja władzy po wyroku TK: podobne orzeczenia były we Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii... To nieprawdaTK

Według rządu i polityków PiS wyrok Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności unijnych traktatów z Konstytucją RP nie różni się od orzeczeń sądów konstytucyjnych innych państw. Ich zdaniem polski wyrok można porównać z tymi w Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii czy Danii. Wyjaśniamy, dlaczego oba przekazy są fałszywe.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, jego ustne uzasadnienie, a także komentarze przedstawicieli władzy politycznej na jego temat zawierają "wiele fałszywych twierdzeń" - czytamy w opublikowanym 10 października liście 26 sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Tak ocenili wydany 7 października przez trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej wyrok, w którym uznano, że niektóre przepisy prawa Unii Europejskiej jest niezgodna z Konstytucją RP.

Byli sędziowie TK wypunktowali 10 fałszywych twierdzeń rozpowszechnianych w związku z tym wyrokiem. Napisali m.in.: "Nieprawdą jest, że sądy konstytucyjne innych państw członkowskich w sprawach relacji między prawem krajowym a prawem unijnym wydawały wyroki podobne do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r.".

To reakcja na narrację przedstawicieli władzy. Według niej polski Trybunał Konstytucyjny orzekł tak samo lub podobnie jak orzekały już trybunały konstytucyjne lub ich odpowiedniki w innych krajach Europy.

07.10.2021 | Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wyższości prawa unijnego nad krajowym
07.10.2021 | Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wyższości prawa unijnego nad krajowymFakty TVN

PiS: "podobne orzeczenia były wydawane we Francji, Niemczech, we Włoszech, w Czechach, Hiszpanii, Rumunii"

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego 7 października zapadł w sprawie zainicjowanej wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego złożonym w marcu dotyczącym zgodności z Konstytucją RP niektórych z przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Zarzuty zawarte w liczącym blisko 130 stron wniosku premiera sprowadzały się m.in. do pytania o zgodność z polską konstytucją zasady pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Sędziowie trybunału, przy dwóch zdaniach odrębnych, stwierdzili, że unijne przepisy, które działają poza zakresem kompetencji przekazanych przez Polskę Unii, są niezgodne z Konstytucją RP. Zdaniem trybunału niezgodne z konstytucją są również przepisy Traktatu o Unii Europejskiej uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego.

Opozycja i część opinii publicznej uznała ten wyrok TK za wstęp do wyjścia Polski z Unii Europejskiej. "To zdrada, zdrada najważniejszych narodowych interesów i naszych zwykłych, polskich marzeń o bezpieczeństwie, dobrobycie, o wolności" - powiedział lider PO Donald Tusk w opublikowanym na Twitterze wystąpieniu, wzywając do udziału w manifestacji w Warszawie 10 października.

"Pseudoorzeczenie pseudotrybunału de facto wykluczyło Polskę z unijnej wspólnoty prawnej. A zatem wykluczyło Polskę z Unii Europejskiej, bo jeżeli nie obowiązują traktaty w tym zakresie, to za chwilę nie będą obowiązywały także w innych zakresach" - powiedziała w Sejmie podczas wypowiedzi dla dziennikarzy posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Ale politycy PiS podkreślają, że o żadnym polexicie nie ma mowy i powtarzają, że podobne wyroki zapadały w innych krajach. Ta właśnie narracja przewija się od kilku dni w wypowiedziach obozu rządzącego.

"Opozycja powtarza to (że PiS chce wyprowadzić Polskę z UE - red.) co dwa-trzy miesiące. Tych emocji nie było w innych państwach UE, w których takie orzeczenia zapadały: w Niemczech, w Danii, w Czechach. W tym roku we Francji" - mówił 8 października w "Porannej rozmowie" w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Tego samego dnia Piotr Mueller mówił podczas wywiadu w Polskim Radiu: "Warto podkreślić, że trybunały niemiecki, czeski, francuska rada czy hiszpański sąd najwyższy miały podobne orzeczenia. Mam całą litanię takich orzeczeń. To nie jest nic nadzwyczajnego, jestem zdziwiony histeryczną reakcją opozycji". W poniedziałek 11 października powtórzył ten przekaz w "Kwadransie politycznym" w TVP1: "Orzeczenia tego typu czy wyrok - tak jak Trybunału Konstytucyjnego - miały miejsce bardzo podobne w innych krajach Unii Europejskiej: Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii, w Danii.., można licytować więcej, bo tych krajów jest po prostu duża część".

Europosłanka PiS Anna Zalewska 8 października w Radiu Zet stwierdziła, że podobne wyroki trybunałów konstytucyjnych poszczególnych krajów europejskich - ostatnio niemieckiego, francuskiego, wcześniej włoskiego, hiszpańskiego - "nie budzą takich emocji". Pytana przez prowadzącą, czy można postawić znak równości między wyrokami innych trybunałów a wyrokiem polskiego, oświadczyła: "Oczywiście, że tak, obojętnie w jakiej sprawie".

Szybko w mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać mapę Europy, na której zielonym kolorem zaznaczono państwa, które rzekomo "uznały wyższość konstytucji krajowej nad prawem UE" - ma ich być osiem. Taką mapę pokazał ma Twitterze m.in. europoseł PiS Dominik Tarczyński.

Z kolei w niedzielę 10 października premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku: "Podobne orzeczenia były przecież wydawane we Francji, w Danii, w Niemczech, we Włoszech, w Czechach, w Hiszpanii czy w Rumunii".

No właśnie: czy podobne? I czy rzeczywiście można porównywać wyroki z innych państw z tym, który 7 października wydał Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej?

Twierdzeniom prawników, że nie można orzeczenia polskiego TK porównywać z tymi w innych krajach, zaprzeczyła nie tylko europosłanka Zalewska. Dalej poszedł poseł Adam Bielan, który 11 października w Radiu Zet stwierdził: "Śmieszy mnie to zdanie 'nie można tego porównywać', bo jak słyszymy, że coś można Hiszpanom, czegoś nie wolno Polakom, to słyszymy najczęściej 'tego nie można porównywać'. Ja uważam, że Polskę można porównać z Francją, Niemcami czy Hiszpanią".

To kolejna narracja PiS w związku z orzeczeniem TK z 7 października. Wyjaśniamy, dlaczego obie - o "podobnych orzeczeniach" w innych krajach i możności porównywania ich wszystkich z wyrokiem polskiego TK - nie są prawdziwe.

Francja: Rada Stanu nie stwierdziła niezgodności jakiegoś przepisu traktatu unijnego z francuską konstytucją

Przedstawiciele PiS w swoich wypowiedziach przywołują m.in. przykład z Francji. 21 kwietnia 2021 roku francuska Rada Stanu, do której należy kontrola legalności działania administracji, potwierdziła w uzasadnieniu decyzji w sprawie zbierania danych przez operatorów komórkowych, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędna wobec prawa europejskiego. Chodziło o decyzję TSUE z 6 października 2020 roku, który orzekł, że państwa Unii Europejskiej nie mogą nakładać na operatorów obowiązku przechowywania danych dotyczących m.in. lokalizacji wszystkich użytkowników. Jedynym wyjątkiem jest realne i konkretne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.

Z jednej strony, wbrew żądaniu rządu, rada odmówiła oceny, czy organy Unii Europejskiej - w szczególności TSUE - przekroczyły swoje uprawnienia. Z drugiej strony, rada stwierdziła, że "konstytucyjne wymogi ochrony podstawowych interesów Narodu, zapobiegania naruszeniom porządku publicznego, walki z terroryzmem i poszukiwania sprawców przestępstw nie mogą być rozstrzygane przez prawo unijne 'równoważnie' do tego, co gwarantuje konstytucja". W uzasadnieniu decyzji napisano: "Rada Stanu przypomina, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędną normą prawa krajowego. W konsekwencji należy sprawdzić, czy stosowanie prawa europejskiego określone przez TSUE nie narusza w praktyce wymogów konstytucyjnych".

Z omówienia wyroku nie wynika, by Rada Stanu stwierdziła niezgodność jakiegoś przepisu traktatu unijnego z francuską konstytucją - tak jak to zrobił polski Trybunał Konstytucyjny.

Prof. Maciej Gutowski komentuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej
Prof. Maciej Gutowski komentuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej tvn24

Niemcy: Federalny Trybunał Konstytucyjny w orzecznictwie konsekwentnie uznaje prymat prawa unijnego nad konstytucją

Kolejne orzeczenie, na które powołuje się PiS, dotyczy Niemiec. 5 maja 2020 roku federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Europejski Bank Centralny (EBC) przekroczył swoje uprawnienia, skupując od 2015 roku obligacje krajów strefy euro. Według niemieckich sędziów było to częściowo niezgodne z niemiecką konstytucją. Niemieccy sędziowie zdecydowali się po raz pierwszy na uznanie działań instytucji UE za wykraczające poza przekazane traktatowo kompetencje (ultra vires), a w konsekwencji odmówili tym działaniom skuteczności w Niemczech.

W grudniu 2018 roku TSUE zaakceptował tzw. regularne luzowanie ilościowe. Sędziowie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego uznali, że orzeczenie TSUE ich nie wiąże i "wydaje się obiektywnie samowolne". 9 czerwca 2021 roku Komisja Europejska wszczęła przeciwko Niemcom postępowanie "w związku z naruszeniem podstawowych zasad prawa UE, w szczególności zasad autonomii, pierwszeństwa, skuteczności i jednolitego stosowania prawa Unii, a także poszanowania właściwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej". (Fakt, że Komisja wszczęła w tej sprawie postępowanie, przeczy twierdzeniom polskiego rządu, że orzecznictwo innych krajowych sądów konstytucyjnych nie budziło dotychczas wątpliwości w Komisji Europejskiej).

Komisarz UE Didier Reynders komentuje orzeczenie w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym
Komisarz UE Didier Reynders komentuje orzeczenie w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym tvn24

Dlaczego nie należy porównywać orzeczenia polskiego TK i niemieckiego TK? Wyjaśnia to prof. Alexander Thiele zajmujący się prawem europejskim i konstytucyjnym. "Polskie orzeczenie – w przeciwieństwie do niemieckiego – kwestionuje kamień węgielny integracji europejskiej poprzez zdecydowane odrzucenie prymatu prawa europejskiego" - napisał 10 października w tekście na blogu Verfassungsblog.de poświęconym prawu europejskiemu. Wypunktował tam 10 różnic między oboma wyrokami. Napisał m.in., że:

polski TK stwierdził niekonstytucyjność podstaw prawa pierwotnego, czyli Traktatów i co do zasady zakwestionował ustalony prymat prawa europejskiego nad polską konstytucją - a niemiecki TK w swoim orzecznictwie konsekwentnie uznaje prymat prawa unijnego także nad konstytucją; w orzeczeniu z 2020 roku niemiecki TK zakwalifikował jedynie w drodze wyjątku indywidualny, wtórny akt prawny instytucji UE (czyli wyrok TSUE) jako ultra vires (czyli przekraczający kompetencje);

polski TK zrobił coś, czego nigdy wcześniej nie zrobił żaden inny trybunał: orzekł, że prawo pierwotne (czyli Traktaty) jest niekonstytucyjne; natomiast orzeczenie niemieckiego TK dotyczyło prawa wtórnego;

polskie orzeczenie - w przeciwieństwie do niemieckiego - nie dotyczy jednego aktu jednej instytucji UE; w przypadku niemieckiego TK chodziło tylko o jeden program;

wyrok polskiego TK ma wpływ przede wszystkim na przyszłość, a niemieckiego "raczej na przeszłość";

polski TK sprzeciwia się wszelkim formom domniemanej ingerencji ze strony UE w ogóle, a TSUE w szczególności; zaś niemiecki trybunał wzywa do ściślejszej kontroli przez TSUE.

Konkludując, prawnik wyjaśnia, że niemieckie orzeczenie nie kwestionuje żadnej z unijnych zasad, a już na pewno nie zasadę pierwszeństwa prawa europejskiego. W wyroku niemiecki TK dostrzega, że UE - a ściślej TSUE - przekroczył swoje kompetencje, lecz w bardzo specyficznej i mało istotnej dziedzinie w przyszłości. "Innymi słowy: w jednym przypadku (polskiego wyroku TK - red.) integracja w ogóle staje się praktycznie niemożliwa, podczas gdy w drugim przypadku (niemieckiego wyroku TK - red.) wymagane są tylko selektywne poprawki bez naruszania podstawowych zasad. Spór między TSUE a niemieckim trybunałem może zostać rozwiązany, spór między polskim Trybunałem Konstytucyjnym a UE (i TSUE) nie może – przynajmniej nie prawnie" - uważa profesor.

Hiszpania: Trybunał Najwyższy wypracował kompromis

Twierdząc, że "podobne orzeczenia były wydane w Hiszpanii", rządzący mają zapewne na myśli wyrok Trybunału Najwyższego Hiszpanii z 9 stycznia 2020 roku w sprawie Oriola Junquerasa, katalońskiego polityka, który, będąc w areszcie w 2019 roku, został wybrany do Parlamentu Europejskiego. Sędziowie TSUE orzekli 19 grudnia 2019 roku, że Junquerasowi przysługuje immunitet, ponieważ został wybrany do Parlamentu Europejskiego w maju - przed skazaniem go za organizację nielegalnego referendum niepodległościowego.

W orzeczeniu z 9 stycznia 2020 roku Trybunał Najwyższy Hiszpanii uznał, że "wyrok TSUE w sposób radykalny pozbawił władz krajowych tradycyjnie im przynależnych uprawnień dotyczących wyborów do Parlamentu Europejskiego i że stanowi odejście od dotychczasowego orzecznictwa TSUE".

Jak stwierdził w omówieniu tego orzeczenia dla portalu Monitorkonstytucyjny.pl dr Jarosław Sułkowski z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Łódzkiego, to postanowienie podawano "jako przykład nieposłuszeństwa sądu krajowego wobec Trybunału Sprawiedliwości UE". Wyjaśniał: "Dla części sceny politycznej miało być ono uzasadnieniem dla stanowiska, zgodnie z którym Polska mogłaby nie zastosować się do wydanego przez trybunał unijny wyroku w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN oraz Krajowej Rady Sądownictwa". Doktor Sułkowski podkreślił jednak: "Trybunał Najwyższy w Hiszpanii, mimo dostrzegalnego napięcia, a nawet prób dystansowania się od wyroku wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii, zgodnie z zasadą lojalnej współpracy wypracował kompromis i podjął wszelkie starania w celu wykonania wyroku trybunału luksemburskiego".

Natomiast prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, pisząc o tej sprawie w styczniu 2020 roku - m.in. prof. dr hab. Maciej Gutowski, prawnik, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu - ocenili próby zestawiania orzeczenia TSUE w sprawie immunitetu Oriola Junquerasa z orzeczeniami trybunału dotyczącymi polskiego wymiaru sprawiedliwości jako nieuzasadnione. Te w sprawie polskiej Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego dotykają bowiem kwestii ustrojowych. "Zasadniczą różnicą jest to, że Hiszpania stosuje się do wyroku TSUE, a Polska nie" - podkreślał prof. Gutowski.

Według ekspertów, z którymi wówczas rozmawiał Konkret24, twierdzenia polskich polityków jakoby hiszpańscy sędziowie nie stosowali się do orzeczenia Trybunału, były wtedy nieuzasadnione. Prawnicy podkreślali też, że wyrok TSUE dotyczył sytuacji prawnej, która już nie istniała. Także dr Ignasi Gardans, hiszpański prawnik piszący dla Euronews, zwracał uwagę, że wyrok TSUE zapadł, gdy Junqueras został już skazany.

Rumunia: sędziowie mają prawo nie uwzględniać przepisów prawa krajowego, jeśli są sprzeczne z prawem UE

8 czerwca 2021 roku Trybunał Konstytucyjny Rumunii wydał orzeczenie, w którym odniósł się do wyroku TSUE z 18 maja w sprawie rumuńskiego sądownictwa. TSUE uznał, że w przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów unijnych "zasada pierwszeństwa prawa Unii wymaga, żeby sąd krajowy odstąpił od stosowania rozpatrywanych przepisów, niezależnie od tego, czy są one rangi ustawowej czy konstytucyjnej".

Sędziowie rumuńskiego trybunału w odpowiedzi stwierdzili, że na podstawie art. 148 konstytucji sędziowie mają prawo do nieuwzględniania przepisów prawa krajowego, jeśli są sprzeczne z prawem UE. Trybunał stwierdził jednocześnie, że ustawa zasadnicza zachowuje nadrzędną pozycję nad prawem europejskim.

Biernat o wpisie Morawieckiego, że wyrok polskiego TK można porównać z orzeczeniami w innych krajach: kolejne oszustwo
Biernat o wpisie Morawieckiego, że wyrok polskiego TK można porównać z orzeczeniami w innych krajach: kolejne oszustwotvn24

Dlaczego nie można porównywać polskiego wyroku z tymi w innych krajach

To przykładowe orzeczenia z innych krajów, które - zdaniem naszych rządzących - można zestawić z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 7 października. Jednak prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracają uwagę na podstawową różnicę między tamtymi orzeczeniami a polskim: Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej jako niezgodne z Konstytucją RP uznał fundamenty, na których funkcjonuje cała Unia Europejska. Nie zostawił żadnego pola do zażegnania sporu, poszedł w swym orzecznictwie bardzo szeroko.

- Orzeczenia trybunałów konstytucyjnych innych państw stwierdzają, że tamtejsze konstytucje są najwyższym prawem i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nikogo to nie dziwi - tłumaczy prof. dr hab. Anna Wyrozumska z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. - Jednak w orzeczeniach trybunałów czeskiego, duńskiego, niemieckiego czy włoskiego, w których sądy te nie zgadzały się z orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE, nie chodziło o systemowe naruszenia zasad praworządności. Tamtejsze trybunały między innymi reinterpretowały konstytucje. Szukano dróg, żeby spory załagodzić i pozostawiano wyjście z sytuacji. Nasz Trybunał Konstytucyjny nie pozostawił żadnego pola - dodaje.

Wyjaśnia też, że orzeczenia w innych krajach dotyczyły konkretnych, jednostkowych spraw, podczas gdy - jej zdaniem - wniosek premiera Morawieckiego do TK ma charakter abstrakcyjny, zaś opisany przez niego konflikt norm jest pozorny. - TSUE mocno podkreśla, że sprawy dotyczące organizacji sądownictwa nie należą do prawa Unii Europejskiej i kompetencji TSUE, ale ma prawo na podstawie artykułu 19 Traktatu o Unii Europejskiej kontrolować, czy państwa członkowskie zapewniają obywatelom skuteczną ochronę sądową w dziedzinach objętych prawem Unii, czyli że sprawa będzie rozpatrywana przez sąd prawidłowo wybrany, niezależny i bezstronny. Wyrok polskiego Trybunały Konstytucyjnego przeczy możliwości kontroli spełniania tych wymogów - mówi prof. Wyrozumska.

- To, co zrobił polski Trybunał Konstytucyjny, to bardzo szerokie podważenie zasady pierwszeństwa Unii Europejskiej - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Piotr Bogdanowicz z Katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że trybunały innych państw europejskich nie zajmowały się fundamentami funkcjonowania Unii. - Ich orzeczenia dotyczyły zazwyczaj indywidualnych spraw dotyczących pojedynczych potencjalnych niezgodności z prawem Unii. Różnica między tamtymi orzeczeniami a wyrokiem polskiego trybunału jest podstawowa i dotyczy stopnia głębokości stwierdzonego naruszenia - tłumaczy dr hab. Piotr Bogdanowicz. Podkreśla, że TSUE od dłuższego czasu formułuje wykładnię, że wprawdzie to kraje członkowskie cały czas mają kompetencję w zakresie np. powoływania sędziów, ale przy wykonywaniu takich kompetencji nie mogą naruszać prawa Unii Europejskiej.

Autor: Piotr Jaźwiński, Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Trybunał Konstytucyjny

Źródło zdjęcia głównego: TK

Pozostałe wiadomości

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w sieci nagranie, na którym widać rzekomo wózek dla osób z niepełnosprawnościami sterowany myślami. Ma dowodzić zaawansowania technologicznego Japonii, gdzie został zaprojektowany. Tyle że obsługa tego wózka polega na czymś innym.

Wózek inwalidzki obsługiwany "siłą myśli"? Co pokazuje ten film

Wózek inwalidzki obsługiwany "siłą myśli"? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Internauci są poruszeni tą opowieścią: znany hiszpański torreador zakończył swoją karierę rzekomo po tym, jak w tracie walki z bykiem uświadomił sobie okrucieństwo tego sportu. I sam zaczął walczyć o zakaz organizowania korridy. W całej tej historii zgadza się tylko jeden fakt.

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

Źródło:
Konkret24

Wolnej Wigilii w tym roku nie będzie, ale ma być od 2025 roku. Kolejny dzień ustawowo wolny od pracy znowu wzbudził dyskusję o tym, czy Polacy mają takich dni więcej czy mniej niż obywatele innych krajów Europy. Jak sprawdziliśmy, do czołówki nam niedaleko, a wolna Wigilia zbliży do podium.

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Źródło:
Konkret24

"Ogłaszają wojnę na nie swojej ziemi", "niech walczą u siebie, jak miła im wojna" - komentują internauci doniesienia o tym, że brytyjski generał miał oświadczyć: "jesteśmy gotowi walczyć z Putinem w Europie Wschodniej". Wielu zrozumiało to jako gotowość do rozpoczęcia wojny w tej części Europy. Wyjaśniamy prawdziwy kontekst wypowiedzi brytyjskiego wojskowego.

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zestawiają nagranie burzenia pomników radzieckich przez Karola Nawrockiego z "usuwaniem alei Lecha Kaczyńskiego" przez Rafała Trzaskowskiego. Internauci piszą o manipulacji, a my przypominamy, dlaczego zmiana nazw warszawskich ulic nie była decyzją prezydenta stolicy.

Rafał Trzaskowski "usunął Aleję Lecha Kaczyńskiego"? Przypominamy dlaczego

Rafał Trzaskowski "usunął Aleję Lecha Kaczyńskiego"? Przypominamy dlaczego

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozpowszechniany jest filmik, na którym widzimy, jak prezenterka amerykańskiej telewizji MSNBC rozpłakała się podczas transmisji na żywo. Powodem miały być rzekomo plany Elona Muska dotyczące kupna tej stacji. Historia efektowna, ale nieprawdziwa, zaś film jest montażem.

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24