Narracja władzy po wyroku TK: podobne orzeczenia były we Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii... To nieprawda

Narracja władzy po wyroku TK: podobne orzeczenia były we Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii... To nieprawdaTK

Według rządu i polityków PiS wyrok Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności unijnych traktatów z Konstytucją RP nie różni się od orzeczeń sądów konstytucyjnych innych państw. Ich zdaniem polski wyrok można porównać z tymi w Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii czy Danii. Wyjaśniamy, dlaczego oba przekazy są fałszywe.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, jego ustne uzasadnienie, a także komentarze przedstawicieli władzy politycznej na jego temat zawierają "wiele fałszywych twierdzeń" - czytamy w opublikowanym 10 października liście 26 sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Tak ocenili wydany 7 października przez trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej wyrok, w którym uznano, że niektóre przepisy prawa Unii Europejskiej jest niezgodna z Konstytucją RP.

Byli sędziowie TK wypunktowali 10 fałszywych twierdzeń rozpowszechnianych w związku z tym wyrokiem. Napisali m.in.: "Nieprawdą jest, że sądy konstytucyjne innych państw członkowskich w sprawach relacji między prawem krajowym a prawem unijnym wydawały wyroki podobne do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r.".

To reakcja na narrację przedstawicieli władzy. Według niej polski Trybunał Konstytucyjny orzekł tak samo lub podobnie jak orzekały już trybunały konstytucyjne lub ich odpowiedniki w innych krajach Europy.

07.10.2021 | Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wyższości prawa unijnego nad krajowym
07.10.2021 | Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wyższości prawa unijnego nad krajowymFakty TVN

PiS: "podobne orzeczenia były wydawane we Francji, Niemczech, we Włoszech, w Czechach, Hiszpanii, Rumunii"

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego 7 października zapadł w sprawie zainicjowanej wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego złożonym w marcu dotyczącym zgodności z Konstytucją RP niektórych z przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Zarzuty zawarte w liczącym blisko 130 stron wniosku premiera sprowadzały się m.in. do pytania o zgodność z polską konstytucją zasady pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Sędziowie trybunału, przy dwóch zdaniach odrębnych, stwierdzili, że unijne przepisy, które działają poza zakresem kompetencji przekazanych przez Polskę Unii, są niezgodne z Konstytucją RP. Zdaniem trybunału niezgodne z konstytucją są również przepisy Traktatu o Unii Europejskiej uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego.

Opozycja i część opinii publicznej uznała ten wyrok TK za wstęp do wyjścia Polski z Unii Europejskiej. "To zdrada, zdrada najważniejszych narodowych interesów i naszych zwykłych, polskich marzeń o bezpieczeństwie, dobrobycie, o wolności" - powiedział lider PO Donald Tusk w opublikowanym na Twitterze wystąpieniu, wzywając do udziału w manifestacji w Warszawie 10 października.

"Pseudoorzeczenie pseudotrybunału de facto wykluczyło Polskę z unijnej wspólnoty prawnej. A zatem wykluczyło Polskę z Unii Europejskiej, bo jeżeli nie obowiązują traktaty w tym zakresie, to za chwilę nie będą obowiązywały także w innych zakresach" - powiedziała w Sejmie podczas wypowiedzi dla dziennikarzy posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Ale politycy PiS podkreślają, że o żadnym polexicie nie ma mowy i powtarzają, że podobne wyroki zapadały w innych krajach. Ta właśnie narracja przewija się od kilku dni w wypowiedziach obozu rządzącego.

"Opozycja powtarza to (że PiS chce wyprowadzić Polskę z UE - red.) co dwa-trzy miesiące. Tych emocji nie było w innych państwach UE, w których takie orzeczenia zapadały: w Niemczech, w Danii, w Czechach. W tym roku we Francji" - mówił 8 października w "Porannej rozmowie" w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Tego samego dnia Piotr Mueller mówił podczas wywiadu w Polskim Radiu: "Warto podkreślić, że trybunały niemiecki, czeski, francuska rada czy hiszpański sąd najwyższy miały podobne orzeczenia. Mam całą litanię takich orzeczeń. To nie jest nic nadzwyczajnego, jestem zdziwiony histeryczną reakcją opozycji". W poniedziałek 11 października powtórzył ten przekaz w "Kwadransie politycznym" w TVP1: "Orzeczenia tego typu czy wyrok - tak jak Trybunału Konstytucyjnego - miały miejsce bardzo podobne w innych krajach Unii Europejskiej: Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii, w Danii.., można licytować więcej, bo tych krajów jest po prostu duża część".

Europosłanka PiS Anna Zalewska 8 października w Radiu Zet stwierdziła, że podobne wyroki trybunałów konstytucyjnych poszczególnych krajów europejskich - ostatnio niemieckiego, francuskiego, wcześniej włoskiego, hiszpańskiego - "nie budzą takich emocji". Pytana przez prowadzącą, czy można postawić znak równości między wyrokami innych trybunałów a wyrokiem polskiego, oświadczyła: "Oczywiście, że tak, obojętnie w jakiej sprawie".

Szybko w mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać mapę Europy, na której zielonym kolorem zaznaczono państwa, które rzekomo "uznały wyższość konstytucji krajowej nad prawem UE" - ma ich być osiem. Taką mapę pokazał ma Twitterze m.in. europoseł PiS Dominik Tarczyński.

Z kolei w niedzielę 10 października premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku: "Podobne orzeczenia były przecież wydawane we Francji, w Danii, w Niemczech, we Włoszech, w Czechach, w Hiszpanii czy w Rumunii".

No właśnie: czy podobne? I czy rzeczywiście można porównywać wyroki z innych państw z tym, który 7 października wydał Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej?

Twierdzeniom prawników, że nie można orzeczenia polskiego TK porównywać z tymi w innych krajach, zaprzeczyła nie tylko europosłanka Zalewska. Dalej poszedł poseł Adam Bielan, który 11 października w Radiu Zet stwierdził: "Śmieszy mnie to zdanie 'nie można tego porównywać', bo jak słyszymy, że coś można Hiszpanom, czegoś nie wolno Polakom, to słyszymy najczęściej 'tego nie można porównywać'. Ja uważam, że Polskę można porównać z Francją, Niemcami czy Hiszpanią".

To kolejna narracja PiS w związku z orzeczeniem TK z 7 października. Wyjaśniamy, dlaczego obie - o "podobnych orzeczeniach" w innych krajach i możności porównywania ich wszystkich z wyrokiem polskiego TK - nie są prawdziwe.

Francja: Rada Stanu nie stwierdziła niezgodności jakiegoś przepisu traktatu unijnego z francuską konstytucją

Przedstawiciele PiS w swoich wypowiedziach przywołują m.in. przykład z Francji. 21 kwietnia 2021 roku francuska Rada Stanu, do której należy kontrola legalności działania administracji, potwierdziła w uzasadnieniu decyzji w sprawie zbierania danych przez operatorów komórkowych, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędna wobec prawa europejskiego. Chodziło o decyzję TSUE z 6 października 2020 roku, który orzekł, że państwa Unii Europejskiej nie mogą nakładać na operatorów obowiązku przechowywania danych dotyczących m.in. lokalizacji wszystkich użytkowników. Jedynym wyjątkiem jest realne i konkretne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.

Z jednej strony, wbrew żądaniu rządu, rada odmówiła oceny, czy organy Unii Europejskiej - w szczególności TSUE - przekroczyły swoje uprawnienia. Z drugiej strony, rada stwierdziła, że "konstytucyjne wymogi ochrony podstawowych interesów Narodu, zapobiegania naruszeniom porządku publicznego, walki z terroryzmem i poszukiwania sprawców przestępstw nie mogą być rozstrzygane przez prawo unijne 'równoważnie' do tego, co gwarantuje konstytucja". W uzasadnieniu decyzji napisano: "Rada Stanu przypomina, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędną normą prawa krajowego. W konsekwencji należy sprawdzić, czy stosowanie prawa europejskiego określone przez TSUE nie narusza w praktyce wymogów konstytucyjnych".

Z omówienia wyroku nie wynika, by Rada Stanu stwierdziła niezgodność jakiegoś przepisu traktatu unijnego z francuską konstytucją - tak jak to zrobił polski Trybunał Konstytucyjny.

Prof. Maciej Gutowski komentuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej
Prof. Maciej Gutowski komentuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej tvn24

Niemcy: Federalny Trybunał Konstytucyjny w orzecznictwie konsekwentnie uznaje prymat prawa unijnego nad konstytucją

Kolejne orzeczenie, na które powołuje się PiS, dotyczy Niemiec. 5 maja 2020 roku federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Europejski Bank Centralny (EBC) przekroczył swoje uprawnienia, skupując od 2015 roku obligacje krajów strefy euro. Według niemieckich sędziów było to częściowo niezgodne z niemiecką konstytucją. Niemieccy sędziowie zdecydowali się po raz pierwszy na uznanie działań instytucji UE za wykraczające poza przekazane traktatowo kompetencje (ultra vires), a w konsekwencji odmówili tym działaniom skuteczności w Niemczech.

W grudniu 2018 roku TSUE zaakceptował tzw. regularne luzowanie ilościowe. Sędziowie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego uznali, że orzeczenie TSUE ich nie wiąże i "wydaje się obiektywnie samowolne". 9 czerwca 2021 roku Komisja Europejska wszczęła przeciwko Niemcom postępowanie "w związku z naruszeniem podstawowych zasad prawa UE, w szczególności zasad autonomii, pierwszeństwa, skuteczności i jednolitego stosowania prawa Unii, a także poszanowania właściwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej". (Fakt, że Komisja wszczęła w tej sprawie postępowanie, przeczy twierdzeniom polskiego rządu, że orzecznictwo innych krajowych sądów konstytucyjnych nie budziło dotychczas wątpliwości w Komisji Europejskiej).

Komisarz UE Didier Reynders komentuje orzeczenie w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym
Komisarz UE Didier Reynders komentuje orzeczenie w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym tvn24

Dlaczego nie należy porównywać orzeczenia polskiego TK i niemieckiego TK? Wyjaśnia to prof. Alexander Thiele zajmujący się prawem europejskim i konstytucyjnym. "Polskie orzeczenie – w przeciwieństwie do niemieckiego – kwestionuje kamień węgielny integracji europejskiej poprzez zdecydowane odrzucenie prymatu prawa europejskiego" - napisał 10 października w tekście na blogu Verfassungsblog.de poświęconym prawu europejskiemu. Wypunktował tam 10 różnic między oboma wyrokami. Napisał m.in., że:

polski TK stwierdził niekonstytucyjność podstaw prawa pierwotnego, czyli Traktatów i co do zasady zakwestionował ustalony prymat prawa europejskiego nad polską konstytucją - a niemiecki TK w swoim orzecznictwie konsekwentnie uznaje prymat prawa unijnego także nad konstytucją; w orzeczeniu z 2020 roku niemiecki TK zakwalifikował jedynie w drodze wyjątku indywidualny, wtórny akt prawny instytucji UE (czyli wyrok TSUE) jako ultra vires (czyli przekraczający kompetencje);

polski TK zrobił coś, czego nigdy wcześniej nie zrobił żaden inny trybunał: orzekł, że prawo pierwotne (czyli Traktaty) jest niekonstytucyjne; natomiast orzeczenie niemieckiego TK dotyczyło prawa wtórnego;

polskie orzeczenie - w przeciwieństwie do niemieckiego - nie dotyczy jednego aktu jednej instytucji UE; w przypadku niemieckiego TK chodziło tylko o jeden program;

wyrok polskiego TK ma wpływ przede wszystkim na przyszłość, a niemieckiego "raczej na przeszłość";

polski TK sprzeciwia się wszelkim formom domniemanej ingerencji ze strony UE w ogóle, a TSUE w szczególności; zaś niemiecki trybunał wzywa do ściślejszej kontroli przez TSUE.

Konkludując, prawnik wyjaśnia, że niemieckie orzeczenie nie kwestionuje żadnej z unijnych zasad, a już na pewno nie zasadę pierwszeństwa prawa europejskiego. W wyroku niemiecki TK dostrzega, że UE - a ściślej TSUE - przekroczył swoje kompetencje, lecz w bardzo specyficznej i mało istotnej dziedzinie w przyszłości. "Innymi słowy: w jednym przypadku (polskiego wyroku TK - red.) integracja w ogóle staje się praktycznie niemożliwa, podczas gdy w drugim przypadku (niemieckiego wyroku TK - red.) wymagane są tylko selektywne poprawki bez naruszania podstawowych zasad. Spór między TSUE a niemieckim trybunałem może zostać rozwiązany, spór między polskim Trybunałem Konstytucyjnym a UE (i TSUE) nie może – przynajmniej nie prawnie" - uważa profesor.

Hiszpania: Trybunał Najwyższy wypracował kompromis

Twierdząc, że "podobne orzeczenia były wydane w Hiszpanii", rządzący mają zapewne na myśli wyrok Trybunału Najwyższego Hiszpanii z 9 stycznia 2020 roku w sprawie Oriola Junquerasa, katalońskiego polityka, który, będąc w areszcie w 2019 roku, został wybrany do Parlamentu Europejskiego. Sędziowie TSUE orzekli 19 grudnia 2019 roku, że Junquerasowi przysługuje immunitet, ponieważ został wybrany do Parlamentu Europejskiego w maju - przed skazaniem go za organizację nielegalnego referendum niepodległościowego.

W orzeczeniu z 9 stycznia 2020 roku Trybunał Najwyższy Hiszpanii uznał, że "wyrok TSUE w sposób radykalny pozbawił władz krajowych tradycyjnie im przynależnych uprawnień dotyczących wyborów do Parlamentu Europejskiego i że stanowi odejście od dotychczasowego orzecznictwa TSUE".

Jak stwierdził w omówieniu tego orzeczenia dla portalu Monitorkonstytucyjny.pl dr Jarosław Sułkowski z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Łódzkiego, to postanowienie podawano "jako przykład nieposłuszeństwa sądu krajowego wobec Trybunału Sprawiedliwości UE". Wyjaśniał: "Dla części sceny politycznej miało być ono uzasadnieniem dla stanowiska, zgodnie z którym Polska mogłaby nie zastosować się do wydanego przez trybunał unijny wyroku w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN oraz Krajowej Rady Sądownictwa". Doktor Sułkowski podkreślił jednak: "Trybunał Najwyższy w Hiszpanii, mimo dostrzegalnego napięcia, a nawet prób dystansowania się od wyroku wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii, zgodnie z zasadą lojalnej współpracy wypracował kompromis i podjął wszelkie starania w celu wykonania wyroku trybunału luksemburskiego".

Natomiast prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, pisząc o tej sprawie w styczniu 2020 roku - m.in. prof. dr hab. Maciej Gutowski, prawnik, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu - ocenili próby zestawiania orzeczenia TSUE w sprawie immunitetu Oriola Junquerasa z orzeczeniami trybunału dotyczącymi polskiego wymiaru sprawiedliwości jako nieuzasadnione. Te w sprawie polskiej Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego dotykają bowiem kwestii ustrojowych. "Zasadniczą różnicą jest to, że Hiszpania stosuje się do wyroku TSUE, a Polska nie" - podkreślał prof. Gutowski.

Według ekspertów, z którymi wówczas rozmawiał Konkret24, twierdzenia polskich polityków jakoby hiszpańscy sędziowie nie stosowali się do orzeczenia Trybunału, były wtedy nieuzasadnione. Prawnicy podkreślali też, że wyrok TSUE dotyczył sytuacji prawnej, która już nie istniała. Także dr Ignasi Gardans, hiszpański prawnik piszący dla Euronews, zwracał uwagę, że wyrok TSUE zapadł, gdy Junqueras został już skazany.

Rumunia: sędziowie mają prawo nie uwzględniać przepisów prawa krajowego, jeśli są sprzeczne z prawem UE

8 czerwca 2021 roku Trybunał Konstytucyjny Rumunii wydał orzeczenie, w którym odniósł się do wyroku TSUE z 18 maja w sprawie rumuńskiego sądownictwa. TSUE uznał, że w przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów unijnych "zasada pierwszeństwa prawa Unii wymaga, żeby sąd krajowy odstąpił od stosowania rozpatrywanych przepisów, niezależnie od tego, czy są one rangi ustawowej czy konstytucyjnej".

Sędziowie rumuńskiego trybunału w odpowiedzi stwierdzili, że na podstawie art. 148 konstytucji sędziowie mają prawo do nieuwzględniania przepisów prawa krajowego, jeśli są sprzeczne z prawem UE. Trybunał stwierdził jednocześnie, że ustawa zasadnicza zachowuje nadrzędną pozycję nad prawem europejskim.

Biernat o wpisie Morawieckiego, że wyrok polskiego TK można porównać z orzeczeniami w innych krajach: kolejne oszustwo
Biernat o wpisie Morawieckiego, że wyrok polskiego TK można porównać z orzeczeniami w innych krajach: kolejne oszustwotvn24

Dlaczego nie można porównywać polskiego wyroku z tymi w innych krajach

To przykładowe orzeczenia z innych krajów, które - zdaniem naszych rządzących - można zestawić z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 7 października. Jednak prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracają uwagę na podstawową różnicę między tamtymi orzeczeniami a polskim: Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej jako niezgodne z Konstytucją RP uznał fundamenty, na których funkcjonuje cała Unia Europejska. Nie zostawił żadnego pola do zażegnania sporu, poszedł w swym orzecznictwie bardzo szeroko.

- Orzeczenia trybunałów konstytucyjnych innych państw stwierdzają, że tamtejsze konstytucje są najwyższym prawem i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nikogo to nie dziwi - tłumaczy prof. dr hab. Anna Wyrozumska z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. - Jednak w orzeczeniach trybunałów czeskiego, duńskiego, niemieckiego czy włoskiego, w których sądy te nie zgadzały się z orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE, nie chodziło o systemowe naruszenia zasad praworządności. Tamtejsze trybunały między innymi reinterpretowały konstytucje. Szukano dróg, żeby spory załagodzić i pozostawiano wyjście z sytuacji. Nasz Trybunał Konstytucyjny nie pozostawił żadnego pola - dodaje.

Wyjaśnia też, że orzeczenia w innych krajach dotyczyły konkretnych, jednostkowych spraw, podczas gdy - jej zdaniem - wniosek premiera Morawieckiego do TK ma charakter abstrakcyjny, zaś opisany przez niego konflikt norm jest pozorny. - TSUE mocno podkreśla, że sprawy dotyczące organizacji sądownictwa nie należą do prawa Unii Europejskiej i kompetencji TSUE, ale ma prawo na podstawie artykułu 19 Traktatu o Unii Europejskiej kontrolować, czy państwa członkowskie zapewniają obywatelom skuteczną ochronę sądową w dziedzinach objętych prawem Unii, czyli że sprawa będzie rozpatrywana przez sąd prawidłowo wybrany, niezależny i bezstronny. Wyrok polskiego Trybunały Konstytucyjnego przeczy możliwości kontroli spełniania tych wymogów - mówi prof. Wyrozumska.

- To, co zrobił polski Trybunał Konstytucyjny, to bardzo szerokie podważenie zasady pierwszeństwa Unii Europejskiej - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Piotr Bogdanowicz z Katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że trybunały innych państw europejskich nie zajmowały się fundamentami funkcjonowania Unii. - Ich orzeczenia dotyczyły zazwyczaj indywidualnych spraw dotyczących pojedynczych potencjalnych niezgodności z prawem Unii. Różnica między tamtymi orzeczeniami a wyrokiem polskiego trybunału jest podstawowa i dotyczy stopnia głębokości stwierdzonego naruszenia - tłumaczy dr hab. Piotr Bogdanowicz. Podkreśla, że TSUE od dłuższego czasu formułuje wykładnię, że wprawdzie to kraje członkowskie cały czas mają kompetencję w zakresie np. powoływania sędziów, ale przy wykonywaniu takich kompetencji nie mogą naruszać prawa Unii Europejskiej.

Autor: Piotr Jaźwiński, Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Trybunał Konstytucyjny

Źródło zdjęcia głównego: TK

Pozostałe wiadomości

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24