Według TSUE Izba Dyscyplinarna nie jest niezawisłym sądem - ale orzeka. Na czym polega problem z izbą


Wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 i 15 lipca w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego to niemal dosłowne powtórzenie stanowisk polskich sędziów z 2019 i 2020 roku. Lecz mimo dotychczasowych wyroków Izba Dyscyplinarna wciąż orzekała - w sprawach o uchylenie immunitetu sędziowskiego. Tłumaczymy, jak było to możliwe.

Utworzenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego było jednym z kluczowych elementów reformy sądownictwa przeprowadzonej przez większość sejmową PiS. Przeciwko Izbie Dyscyplinarnej protestowała opozycja i większość środowiska prawniczego, w tym wszystkie organizacje sędziowskie. Reforma została wprowadzona na mocy uchwalonej 8 grudnia 2017 roku ustawy o Sądzie Najwyższym.

Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w najnowszych wyrokach, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej oraz że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego "nie daje w pełni rękojmi niezawisłości i bezstronności". To niemal dosłowne powtórzenie stanowisk polskich sędziów z grudnia 2019 roku i stycznia 2020 roku, które wydali oni po poprzednim wyroku TSUE na temat Izby 19 listopada 2019 roku.

Wyjaśniamy, na czym polega konflikt wokół Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i które postępowania dyscyplinarne powinny być w wyniku nowego wyroku TSUE umorzone.

TSUE postanowił o zawieszeniu przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN
TSUE postanowił o zawieszeniu przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SNFakty TVN

TSUE 15 lipca 2021 roku: Izba nie jest chroniona przed wpływami władzy wykonawczej i ustawodawczej

Wyrok, który TSUE wydał 15 lipca, jest konsekwencją wniosku Komisji Europejskiej. Komisja stwierdziła, że polska ustawa o sądownictwie – konkretnie: nowelizacja ustawy o ustroju sadów powszechnych i Sądzie Najwyższym z 20 grudnia 2019 roku - podważa niezawisłość polskich sędziów i jest niezgodna z zasadą nadrzędności prawa UE. Zdaniem KE Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej.

TSUE orzekł teraz, że "z uwagi na całościowy kontekst refom, którym niedawno został poddany polski wymiar sprawiedliwości, a w który wpisuje się ustanowienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, oraz z powodu całokształtu okoliczności towarzyszących utworzeniu tej nowej izby, izba ta nie daje w pełni rękojmi niezawisłości i bezstronności, a w szczególności nie jest chroniona przed bezpośrednimi lub pośrednimi wpływami polskiej władzy ustawodawczej i wykonawczej".

TSUE podkreślił, że polski system odpowiedzialności dyscyplinarnej "dopuszcza kwalifikowanie treści orzeczeń sądowych wydawanych przez sędziów sądów powszechnych jako przewinienia dyscyplinarnego. Taki system mógłby zatem być wykorzystywany do politycznej kontroli orzeczeń sądowych lub nacisków na sędziów w celu wpłynięcia na ich decyzje i zagraża niezawisłości tych sędziów" - uznał TSUE.

"W przypadku, gdy Trybunał stwierdza uchybienie zobowiązaniom państwa członkowskiego, na danym państwie członkowskim spoczywa obowiązek przyjęcia środków niezbędnych do tego, by uchybienie to ustało" - podsumowano w komunikacie. Czyli Polska została zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

15 lipca natomiast TSUE orzekł, że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa Unii"

Postępowania przez Izbą Dyscyplinarną przeciwko sędziom

Według sędziego Krystiana Markiewicza, prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", konsekwencją wyroku TSUE powinno być umorzenie wszystkich postępowań dyscyplinarnych, jakie toczyły się przed tą izbą. "Polska jest zobowiązana do natychmiastowego zaniechania stosowania przepisów, które pozwalają Izbie Dyscyplinarnej działać w sposób represyjny co do polskich sędziów" – stwierdził sędzia Markiewicz.

19.04.2021 | Maciej Nawacki nie dopuścił sędziego Juszczyszyna do orzekania
19.04.2021 | Maciej Nawacki nie dopuścił sędziego Juszczyszyna do orzekaniaMaciej Knapik | Fakty TVN

To oznaczałoby np. przywrócenie do orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna, wobec którego 4 lutego 2020 roku izba orzekła zawieszenie w pracy sędziego za to, że nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

Umorzeniu powinno podlegać także postępowanie wobec byłego prezesa Izby Karnej SN prof. Włodzimierza Wróbla, któremu Izba Dyscyplinarna chciała odebrać immunitet. Sprawa została bezterminowo odroczona.

Podobnie umorzona powinna być sprawa sędziego Sądu Najwyższego Józefa Iwulskiego, któremu izba odebrała immunitet i zawiesiła w obowiązkach. To kierowana przez sędziego Iwulskiego Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zwróciła się w 2018 roku do TSUE z pytaniami prawnymi.

Ostatnio, 8 lipca, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ponownie rozpatrzyła sprawę sędzi Beaty Morawiec, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis. Prokuratura Krajowa domagała się uchylenia jej immunitetu. Prokuratorzy chcą postawić sędzi Morawiec zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych i nadużycia uprawnień. Izba Dyscyplinarna nie zgodziła się jednak na pozbawienie sędzi immunitetu.

Czym zajmuje się Izba Dyscyplinarna?

Głównym zadaniem Izby Dyscyplinarnej jest rozstrzyganie spraw z zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów, a także przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Izba rozpatruje wnioski w sprawie wyrażenia zgody na pozbawienie wolności lub pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego. Do jej właściwości należą również wszelkie sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczące sędziów SN, w tym kwestie przechodzenia sędziów w stan spoczynku.

08.06.2021 | Izba Dyscyplinarna SN podjęła decyzję. Beata Morawiec może wrócić do orzekania
08.06.2021 | Izba Dyscyplinarna SN podjęła decyzję. Beata Morawiec może wrócić do orzekaniaFakty TVN

Izba Dyscyplinarna ma zagwarantowany ustawą specjalny status: ma oddzielny od innych izb Sądu Najwyższego budżet, własną kancelarię i rzecznika. Jak ocenił dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, izba uzyskała "bardzo silną pozycję w strukturze SN, tworząc swoistą konkurencję dla pierwszego prezesa Sądu Najwyższego".

W jej składzie jest 13 sędziów powołanych przez prezydenta na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa - której jednak legalność kwestionują politycy opozycji i większość polskich prawników.

"Izba Dyscyplinarna staje się 'nadsądem', obsadzonym przez kandydatów wyłonionych przez KRS, wybraną przez większość rządową i prezydenta z tego samego obozu" - mówił dla Konkret24 Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju, gdy analizowaliśmy kompetencje tej izby. A Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" stwierdził, że "ta izba działa jak państwo w państwie i ze względu na swoje ukształtowanie nie spełnia wymogów bezstronnego sądu".

Pytania do TSUE

Prawno-polityczny konflikt wokół Izby Dyscyplinarnej rozpoczął się jesienią 2018 roku. Rozpatrując sprawy wniesione przez sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego dotyczące ich wcześniejszego przejścia w stan spoczynku, sędziowie z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego 19 września 2018 roku skierowali do TSUE kilka pytań prejudycjalnych.

Wiązały się one z pozwami sędziów, którzy nie zgadzali się z decyzją prezydenta o przeniesieniu ich w stan spoczynku, domagali się od Sądu Najwyższego wydania decyzji zakazującej prezydentowi i KRS podejmowania jakichkolwiek decyzji o powołaniu na ich miejsce nowych sędziów.

Rzecznik TSUE: Izba Dyscyplinarna polskiego Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości
Rzecznik TSUE: Izba Dyscyplinarna polskiego Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłościFakty po południu

Pytania, jakie sędziowie Izby Pracy zadali TSUE, dotyczyły generalnie tego, czy Izba Dyscyplinarna i jej sędziowie, biorąc pod uwagę przepisy określające jej właściwość, skład oraz warunki i zasady powoływania zasiadających w niej sędziów, spełnia wymogi niezawisłości i bezstronności w orzekaniu. Sędziowie Sądu Najwyższego pytali TSUE, czy Izba Dyscyplinarna (wyłoniona przez zależną od władzy ustawodawczej i wykonawczej Krajową Radę Sądownictwa) jest sądem niezależnym i niezawisłym w rozumieniu prawa Unii Europejskiej.

TSUE 19 listopada 2019 roku: niech polscy sędziowie sami ocenią Izbę Dyscyplinarną

19 listopada 2019 roku TSUE stwierdził, że rozstrzyganie sporów dotyczących stosowania prawa unijnego nie może należeć do wyłącznej właściwości organu "niestanowiącego niezawisłego i bezstronnego sądu". Chodziło właśnie o Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

TSUE zdecydował, że to "sąd odsyłający" – czyli polscy sędziowie z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, którzy zadali pytania prawne - mają ocenić niezależność Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej. W swojej ocenie mają wziąć pod uwagę kilka czynników wyróżnionych przez Trybunał:

sposób powoływania sędziów izby przez prezydenta

czy po powołaniu osoby te nie podlegają żadnej presji i nie otrzymują zaleceń podczas wykonywania swoich obowiązków

ustalenie okoliczności, w jakich zostali wybrani członkowie KRS rekomendujący prezydentowi sędziów

czy KRS daje wystarczające gwarancje niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej.

Trybunał uznał, że o "ile pojedynczo każdy z badanych czynników niekoniecznie musi podawać w wątpliwość niezależność tego organu, o tyle analiza wszystkich tych czynników łącznie może prowadzić do innych wniosków".

Czyli TSUE wydał rekomendację zamiast decyzji, którą scedował na polskich sędziów SN. Gdyby z ich oceny wynikło, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów niezawisłości i niezależności, to - według TSUE - zasada pierwszeństwa prawa Unii zobowiązuje Sąd Najwyższy "do odstąpienia od stosowania przepisu prawa krajowego" tak, by spory "mogły zostać rozpatrzone przez sąd, który spełnia wymogi niezawisłości i bezstronności".

SN stwierdza: Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem

Na podstawie wyroku TSUE sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN w pierwszej kolejności stwierdzili 5 grudnia 2019 roku, że KRS "nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej".

W swoim wyroku przypomnieli, że sędziów do KRS rekomendowali prezesi sądów rejonowych powołani przez ministra sprawiedliwości, że zgłaszali też sędziowie podlegli kandydatowi zajmującemu stanowisko kierownicze w sądzie wyższej instancji, że sędziów do KRS zgłaszał pełnomocnik z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości przy Ministerstwie Sprawiedliwości, w końcu że: kandydatów zgłaszały osoby bliskie, sam kandydat zgłaszał innego kandydata, a niektórzy z wybranych członków przyszłej KRS pracowali w Ministerstwie Sprawiedliwości".

"Z faktów tych wynika, że to władza wykonawcza za pośrednictwem podległych sobie bezpośrednio lub pośrednio osób zgłosiła większość kandydatur sędziów-członków KRS" – stwierdzili sędziowie SN.

Na tej podstawie w dalszej kolejności dokonali oceny Izby Dyscyplinarnej. Stwierdzili, że w jej skład zostały wybrane wyłącznie osoby, których "związki z władzą ustawodawczą albo wykonawczą są bardzo silne", co może budzić wątpliwości do niezależnego i niezawisłego sądu, a jego orzeczenia "nie będą akceptowane przez strony sporu czy opinię publiczną".

Co dalej z KRS i Izbą Dyscyplinarną? "Ministerstwo nie uznaje tego orzeczenia"
Co dalej z KRS i Izbą Dyscyplinarną? "Ministerstwo nie uznaje tego orzeczenia"Katarzyna Skalska | Fakty w Południe

W Izbie Dyscyplinarnej - napisali sędziowie w uzasadnieniu wyroku z 5 grudnia 2019 roku - znaleźli się m.in. dyrektor departamentu w Prokuraturze Krajowej, zastępca prokuratora regionalnego w prokuraturze regionalnej, dyrektor biura legislacyjnego IPN. Ponadto: prokurator Prokuratury Krajowej, który oskarżał sędziów o korupcję, a finalnie postępowanie w tej sprawie zostało umorzone; były wojewoda i doradca marszałka Sejmu; prokurator, którego czynności procesowe zostały uznane za naruszenie art. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka.

W konkluzji sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego uznali, że jeśli wszystkie okoliczności związane z Izbą Dyscyplinarną "zestawi się łącznie", a mianowicie:

utworzenie od podstaw nowej jednostki organizacyjnej w SN,

obsadzenie tej jednostki wyłącznie nowymi osobami, których związki z władzą ustawodawczą i wykonawczą są silne i które przed nominacją były beneficjentami zmian w wymiarze sprawiedliwości,

osoby te wybrane zostały przez KRS niedziałającą w sposób niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej, z szeroką autonomią i kompetencjami odebranymi innym sądom i innym izbom Sądu Najwyższego

- to z nich wynika jasna i jednoznaczna konsekwencja, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu art. 47 KPP (Karty Praw Podstawowych - red.) oraz art. 6 Konwencji (o Ochronie Praw Człowieka – red.) i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP.

Czyli Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego orzekła, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.

PiS forsuje ustawę kagańcową, izby SN reagują

Decyzja Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego nie zakończyła jednak sporu wokół Izby Dyscyplinarnej. 12 grudnia 2019 roku, tydzień po tym orzeczeniu, posłowie PiS przygotowali tzw. ustawę kagańcową, czyli nowelizację ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw. Jej celem było uniemożliwienie stosowania w praktyce wyroku TSUE.

Wprowadzono m.in. przepis o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości; działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej; działalność publiczną nie dającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Nowy przepis przewiduje, że tylko Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ma prawo rozstrzygania wątpliwości prawnych co do niezawisłości sądu i niezależności sędziów.

Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRS
Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRSFakty TVN

Sejm, odrzucając sprzeciw Senatu wobec tej ustawy, uchwalił ją ostatecznie 23 stycznia 2020 roku. Tego samego dnia 60 sędziów SN z Izb Cywilnej, Karnej i Pracy podjęło uchwałę, w której stwierdzili, że jeśli w składzie orzekającym zasiada osoba rekomendowana na sędziego SN przez nową KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony. W przypadku sądów powszechnych i wojskowych sytuacja jest podobna, jeżeli wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności.

Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN ma zastosowanie do orzeczeń tej izby bez względu na datę ich wydania.

Dzień później swoje stanowisko zajęła KRS, stwierdzając, że "sędzia, co do którego nie wydano orzeczenia o złożeniu go z urzędu lub zawieszeniu go w urzędowaniu, nie ma uprawnienia do powstrzymywania się od orzekania i wykonywania obowiązków służbowych".

Podobne stanowisko zajęli sędziowie Izby Dyscyplinarnej: "powstrzymanie się od czynności orzeczniczych stanowiłoby naruszenie ślubowania sędziowskiego złożonego wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, sprzeniewierzenie się aktowi powołania i prowadziłoby do uchybienia godności sędziego".

Dlatego sędziowie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wciąż orzekają.

Znów w Trybunale

Efektem uchwalenia ustawy kagańcowej była decyzja Komisji Europejskiej z 29 kwietnia 2020 roku o wszczęciu procedury naruszenia przez Polskę prawa UE. Komisja stwierdziła, że nowe prawo zwiększa liczbę przypadków, w których treść orzeczeń sądowych można zakwalifikować jako przewinienie dyscyplinarne - a reżim dyscyplinarny może być wykorzystywany jako system politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych.

Procedurę naruszeniową wszczęto trzy tygodnie po tym, jak TSUE na wniosek KE 8 kwietnia 2020 roku zdecydował o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych w postaci zawieszenia przepisów dotyczących działalności Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.

Komisja Europejska wniosła w tej sprawie skargę do Trybunału Sprawiedliwości 25 października 2019 roku, podkreślając, że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej obsadzonej wyłącznie sędziami wyłonionymi przez Krajową Radę Sądownictwa, której 15 członków będących sędziami zostało wybranych przez Sejm.

20 kwietnia 2020 roku ówczesna I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, realizując postanowienie TSUE o środkach tymczasowych, zdecydowała o przekazaniu spraw rozpatrywanych dotychczas przez Izbę Dyscyplinarną do innych izb tego sądu. Dwa tygodnie później kierujący pracami Sądu Najwyższego sędzia Kamil Zaradkiewicz zmienił tę decyzję, i postanowił, żesprawy dyscyplinarne sędziów wpływające do SN i niezarejestrowane w Izbie Dyscyplinarnej przekazywane mają być do sekretariatu I prezesa SN, w którym będą przechowywane do czasu wydania ostatecznego orzeczenia przez TSUE.

Mimo tego Izba Dyscyplinarna dalej orzekała, bo - jak stwierdziła 15 czerwca 20202 roku nowa pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska (np. w odpowiedzi na pytania Rzecznika Praw Obywatelskich) - decyzja TSUE dotyczy jedynie postępowań dyscyplinarnych. Jej zdaniem Izba może więc orzekać w sprawach o uchylenie immunitetu sędziowskiego - tak jak w przypadku sędzi Beaty Morawiec.

09.06.2020 | Izba Dyscyplinarna: Igor Tuleya zachowuje immunitet. "Byłem przygotowany na każdą decyzję"
09.06.2020 | Izba Dyscyplinarna: Igor Tuleya zachowuje immunitet. "Byłem przygotowany na każdą decyzję"Paweł Płuska | Fakty TVN

Postępowanie o uchylenie sędziemu immunitetu jest także postępowaniem dyscyplinarnym – uważa jednak prof. Marek Safjan, polski sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE. W rozmowie dla magazynu "Polska i Świat" TVN24 powiedział, że postępowanie o uchylenie immunitetu jest działaniem represyjnym, dyscyplinującym i straszącym. Jego zdaniem Izba Dyscyplinarna ma przestać orzekać, zawiesić swoje prace także w sprawach uchylenia immunitetu sędziowskiego.

Teraz 14 lipca TSUE kolejny raz orzekł, że do czasu ostatecznego wyroku po wniosku Komisji Europejskiej z 1 kwietnia 2021 – Polska ma zawiesić stosowanie przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN.

Prezes Sądu Najwyższego odmraża Izbę Dyscyplinarną

Ale pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska - powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca, który stwierdził, że w dziedzinie ustroju sądownictwa w Polsce "prawu Unii Europejskiej nie przysługuje (...) pierwszeństwo przed uregulowaniami ustaw" - odmroziła działalność Izby Dyscyplinarnej.

"Jestem głęboko przekonana, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest w pełni niezależna w sprawowaniu ustawowo jej przypisanej jurysdykcji, a sędziowie tej Izby są w pełni niezawiśli w orzekaniu" - napisała w oświadczeniu wydanym 16 lipca. W wydanym tego dnia zarządzeniu uchyliła zarządzenie z 5 maja 2020 roku o wykonaniu postanowienia TSUE z 8 kwietnia 2020 roku, czyli o tymczasowym zawieszeniu rozpatrywania spraw przez Izbę Dyscyplinarną.

Artykuł aktualizowany 16 lipca.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24