Prawny pat, bunt i paragraf 22. Czy da się rozwiązać kryzys w Trybunale Konstytucyjnym? Analiza

Źródło:
Konkret24
Spór o stanowisko prezesa w Trybunale Konstytucyjnym
Spór o stanowisko prezesa w Trybunale KonstytucyjnymTVN24
wideo 2/5
Spór o stanowisko prezesa w Trybunale KonstytucyjnymTVN24

Według sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, części prawników oraz polityków opozycji Julia Przyłębska nie jest już prezesem trybunału. Ona sama twierdzi inaczej. Analizujemy możliwe scenariusze rozwiązania tego kryzysu.

Z początkiem roku sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego wystąpiło do Julii Przyłębskiej z wnioskiem o zwołanie Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK po to, by wybrać kandydatów na prezesa sądu konstytucyjnego. Ich zdaniem Julia Przyłębska nie jest już bowiem prezesem trybunału, bo 21 grudnia 2022 roku minęła jej sześcioletnia kadencja. O swoim wniosku z 3 stycznia, jak donosiła "Rzeczpospolita", sędziowie poinformowali prezydenta Andrzeja Dudę. Pod wnioskiem podpisali się: Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki, Zbigniew Jędrzejewski i Bogdan Święczkowski.

Treść listu ujawniła 5 stycznia na Twitterze sędzia trybunału Krystyna Pawłowicz. W kolejnym wpisie zamieściła skany odpowiedzi Julii Przyłębskiej. Jak twierdzi sędzia Przyłębska, obowiązująca ustawa o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, w tym przepis przewidujący kadencyjność funkcji prezesa TK, weszła w życie 3 stycznia 2017 roku - kilkanaście dni po powołaniu jej na prezesa.

Prawnicy podzieleni

Przypomnijmy: prezydent Andrzej Duda 21 grudnia 2016 roku na mocy art. 194 Konstytucji RP powołał Julię Przyłębską na prezesa TK. Tego dnia nie obowiązywały jeszcze przepisy ustawy z 30 listopada 2016 roku o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym o sześcioletniej kadencji prezesa - weszły w życie 3 stycznia 2017 roku. Dlatego w odpowiedzi na odpowiedź Julii Przyłębskiej sędzia Jakub Stelina napisał, że Przyłębska w grudniu 2016 roku została powołana na stanowisko prezesa TK "ukształtowanego w całości przepisami ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK". Według nich kadencja prezesa trwa sześć lat. "Co prawda przepis ten, podobnie jak zdecydowana większość innych przepisów zarówno tej ustawy, jak i ustawy o statusie sędziów TK, wszedł w życie 3 stycznia 2017 r., to bez wątpienia znajduje on zastosowanie począwszy od tego dnia do Trybunału Konstytucyjnego istniejącego w tym dniu" - podkreślił w swoim piśmie sędzia Stelina.

Jak już pisaliśmy, również prawnicy w tej materii są podzieleni. Według dr. Mateusza Radajewskiego, adiunkta w Katedrze Prawa na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, "w przypadku sytuacji rozciągniętych w czasie (takich jak np. pełnienie funkcji prezesa TK) obowiązuje tzw. zasada bezpośredniego stosowania ustawy nowej. Oznacza to, że jeśli ustawa wyraźnie nie stwierdza inaczej, przepis o sześcioletniej kadencji prezesa ma zastosowanie także do kadencji, która w momencie wejścia w życie ustawy już się rozpoczęła".

Inaczej sprawę widzi dr hab. Joanna Juchniewicz, konstytucjonalistka z Katedry Prawa Konstytucyjnego i Nauki o Państwie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Zastrzegając się, że ma wątpliwości co do sposobu, w jakim Julia Przyłębska została prezesem TK, dr Juchniewicz stwierdza, że sędzia Przyłębska będzie mogła sprawować funkcję prezesa TK do końca swojej kadencji jako sędziego TK - czyli do 9 grudnia 2024 roku, bo "w czasie dokonywania wyboru obowiązywały poprzednie przepisy, które nie przewidywały kadencji prezesa TK, natomiast przepisy o sześcioletniej kadencji będą obowiązywały kolejną osobę wybraną na stanowisko prezesa TK".

Czy jest więc jakieś wyjście z tego prawnego pata? Jeśli tak, to jakie? O możliwe scenariusze zapytaliśmy ekspertów i przeanalizowaliśmy ich publiczne wypowiedzi.

1) Interwencja prezydenta: "przynajmniej pośrednio powinien zakomunikować"

Profesor Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich - który jest zwolennikiem interpretacji przepisów prezentowanej przez dr Juchniewicz - wskazuje, że pat mógłby rozwiązać prezydent Andrzej Duda, gdyby się na to zdecydował. Mówił o tym w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 9 stycznia. "W pewnym momencie będzie - albo wyraźny, albo dorozumiany - sygnał od pana prezydenta. Jest przepis taki, że jeżeli kadencja prezesa upłynie, to w ciągu 30 dni powinno zebrać się Zgromadzenie Ogólne i wyłonić kolejnego kandydata na prezesa. Jeżeli do tego nie dojdzie w ciągu tych 30 dni i nie będzie sygnału od pana prezydenta, że on oczekuje przedstawienia kandydatur, to należy przyjmować, że zaakceptował tę interpretację, którą ja przedstawiłem" (że Julia Przyłębska jest wciąż prezesem Trybunału Konstytucyjnego - red.).

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek o sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek o sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym TVN24

Tryb wyłaniania kandydatów na prezesa Trybunału Konstytucyjnego jest opisany w art. 11 ustawy z 2016 roku:

Zgromadzenie Ogólne przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej kandydatów na stanowisko Prezesa Trybunału w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat.

5 stycznia, po ujawnieniu "buntu sześciu sędziów", prezydent Andrzej Duda powiedział: "Gospodarzem tej sprawy jest w tej chwili Trybunał Konstytucyjny. To Trybunał Konstytucyjny na tym etapie podejmuje decyzje w tej sprawie". 9 stycznia szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, zapytany w Radiu Wnet czy Julia Przyłębska jest prezesem trybunału, powiedział: "To jest bardzo dobre pytanie. Wymaga analiz prawnych (…). Tutaj pan prezydent będzie miał pole do działania dopiero po wskazaniu w rozpoczęciu procedur wyborczych w ramach samego Trybunału Konstytucyjnego, już po wyłonieniu tych kandydatów, z których jednego miałby wskazać".

O tym, że prezydent mógłby interweniować w sprawie sytuacji w TK, piszą w analizie dla Konkret24 poproszeni o opinię prawnicy. "Prezydent RP powinien być czynnie zaangażowany w sprawę wyboru kandydatów na prezesa TK, co wynika z faktu, że wskazywanie nowego prezesa TK jest jego prerogatywą" - napisał dr Mateusz Radajewski. "W razie odnotowania, że Zgromadzenie Ogólne nie przekazało mu w terminie listy kandydatów, powinien oficjalnie wezwać Trybunał do niezwłocznego wykonania tego zadania. Prezydent, przynajmniej pośrednio, powinien więc zakomunikować, czy nadal uznaje Julię Przyłębską za prezesa TK" – stwierdza dr Radajewski.

Doktor Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego stwierdza: "Gdyby prezydent wyraził takie oczekiwanie [przedstawienia kandydatów na prezesa TK] to oznaczałoby, że w jego ocenie kadencja prezes upłynęła. Prezydent może jednak w inny sposób kierować komunikaty, np. nawołując do porozumienia i przyjęcia wspólnego stanowiska. Obliguje go do tego konstytucyjne zadania gwaranta ciągłości władzy państwowej". Jak pisze dalej dr Krzemiński: "Wykluczałbym jednak mediowanie przez prezydenta, bo abstrahując od obecnego oczywistego braku niezależności TK, trzymając się standardów, byłby to przejaw wpływu na instytucję, która powinna być niezależna".

2) Sześciu "buntowników" pozyskuje jeszcze dwa głosy (jest dodatkowy warunek)

Prezydent sugeruje, że to sam trybunał powinien rozwiązać kwestię kadencji Julii Przyłębskiej. Jak zauważa dr Radajewski, "nie istnieje tryb, w którym trybunał mógłby wiążąco stwierdzić, że Julia Przyłębska nie jest już jego prezesem". I dalej: "Hipotetycznie uchwałę w tej sprawie mogłoby podjąć Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Akt taki, choć w ścisłym sensie nie byłby wiążący, powinien skłonić Julię Przyłębską do uznania, że jej kadencja jako prezesa TK upłynęła".

"Buntowników" w TK jest na razie sześciu. Zakładając 100-procentową (15 sędziów) frekwencję w czasie Zgromadzenia Ogólnego, musieliby mieć po swojej stronie jeszcze dwóch sędziów. Bo zgodnie z ustawą o TK uchwały Zgromadzenia Ogólnego zapadają bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej 2/3 składu - dla 15 sędziów jest to 8.

W tym scenariuszu jest jednak jeden warunek: Julia Przyłębska musiałaby jednak chcieć zwołać Zgromadzenie Ogólne.

3) Przejęcie inicjatywy przez wiceprezesa trybunału (byłby jeden problem)

Mało prawdopodobnym, ale możliwym scenariuszem, jak pisze w opinii dla Konkret24 dr Krzemiński, byłoby przejęcie inicjatywy przez wiceprezesa trybunału z powołaniem się na jego konstytucyjną rolę, z pominięciem przepisów ustawy o trybunale. Doktor Krzemiński przypomina: "Przepisy o zastępowaniu prezesa [przez najstarszego stażem sędziego trybunału] z pominięciem konstytucyjnego organu jakim jest wiceprezes zostały skrojone pod Julię Przyłębską, aby odsunąć od czynności ówcześnie urzędującego wiceprezesa - prof. Stanisława Biernata, a konstytucjonaliści są raczej zgodni co do ich niezgodności z konstytucją".

To jednak mogłoby nie ograniczyć chaosu, bo funkcję wiceprezesa obecnie sprawuje Mariusz Muszyński. Wprawdzie jest on wśród sześciu "buntowników", ale co do niego - w zgodnej opinii dr. Radajewskiego i dr. Krzemińskiego - są wątpliwości, czy w ogóle jest sędzią TK. Marcin Muszyński jest bowiem tzw. sędzią dublerem, zaprzysiężonym przez prezydenta Andrzeja Dudę w grudniu 2015 roku na miejsce już "zajęte" przez sędziego wcześniej wskazanego przez Sejm, lecz nie zaprzysiężonego przez prezydenta.

Biernat: Przyłębska do tej pory chyba nie za bardzo zna się na tym, czym zajmuje się TK
Biernat: Przyłębska do tej pory chyba nie za bardzo zna się na tym, czym zajmuje się TKTVN24

4) Wyjście honorowe Julii Przyłębskiej

Obaj cytowani wyżej prawnicy podkreślają, że wiele zależy od samej Julii Przyłębskiej. "Można sobie wyobrazić scenariusz, w którym Julia Przyłębska, choć nadal uznaje się za prezesa TK, rezygnuje z tej funkcji, po to, by trybunał nie był obciążony wątpliwościami co do prawidłowości obsady jego kierownictwa" - pisze dr Radajewski. "W innych wypadkach wyjście z powstałego impasu będzie możliwe tylko poprzez zmianę ustawy, do czego jednak potrzebna jest wola polityczna" - dodaje.

"Sędzia Przyłębska mogłaby skorzystać z rozwiązania kryzysu w sposób honorowy - z jednej strony uznając się dalej za prezeskę, z drugiej strony, mogłaby zrzec się tego urzędu" – stwierdza dr Krzemiński

Paragraf 22, czyli Przyłębska i tak pokieruje pracami trybunału

Tyle że nadal mielibyśmy do czynienia z klasyczną sytuacją "paragrafu 22". Nawet po zrzeczeniu się funkcji prezesa Julia Przyłębska wciąż kierowałaby trybunałem, na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy o TK:

Od dnia powstania wakatu do czasu powołania Prezesa Trybunału, pracami Trybunału kieruje sędzia Trybunału posiadający najdłuższy, liczony łącznie, staż pracy: 1) jako sędzia w Trybunale; 2) jako aplikant, asesor, sędzia w sądzie powszechnym; 3) w administracji państwowej szczebla centralnego.

To ten przepis, o którym dr Krzemiński pisze, że miał wyeliminować z kierowania trybunałem sędziego Biernata. Wszystkie warunki wymienione w ustępie 2, jak opisała "Rzeczpospolita", spełnia nie kto inny jak... Julia Przyłębska. Zresztą tak jest traktowana przez sześciu sędziów "buntowników", bo swój wniosek o zwołanie Zgromadzenia Ogólnego skierowali do niej jako do sędziego Trybunału Konstytucyjnego kierującego pracami trybunału na podstawie art. 11 ust.2.

Skan pisma sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego do Julii PrzyłębskiejTwitter.com/KrystPawlowicz

Pytani przez Konkret24 prawnicy zauważają, że w praktyce przepis ten pozwala Przyłębskiej kierować pracą trybunału aż do końca jej kadencji jako sędziego, czyli do 9 grudnia 2024 roku. "Należy jednak pamiętać, że będzie to sprzeczne z zamysłem ustawy, która wyraźnie przewiduje niezwłoczny wybór nowego prezesa TK. Wielomiesięczne zastępowanie prezesa TK na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy będzie więc naruszeniem prawa" - podkreśla dr Radajewski.

Reasumując: pracą TK będzie i tak kierować Przyłębska. "Jedni będą mówić, że Julia Przyłębska jest prezeską, inni, że osobą zastępującą prezesa, w praktyce i tak u steru będzie ta sama osoba. Patrząc na ostatnie sześć lat, można przypuszczać, że to najbardziej prawdopodobny scenariusz, bo najwyższą wartością dla czynnika politycznego nie jest praworządność czy nazwa stanowiska, tylko to, kto faktycznie rządzi - także w TK" - stwierdza dr Krzemiński.

Mogą się więc pojawić wątpliwości co do skuteczności orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem dr. Radajewskiego "co do zasady, nielegalne obsadzenie stanowiska prezesa TK nie powinno wpływać na ważność rozstrzygnąć podejmowanych przez Trybunał". "Wynika to z wielu przyczyn, wśród których wymienić należy przede wszystkim niewzruszalność orzeczeń Trybunału. Jeśli dane rozstrzygnięcie TK nie jest dotknięte takimi wadami, że należy je uznać za wyrok nieistniejący, pozostaje ono w obrocie prawnym. Z pewnością zaś samo przewodniczenie rozprawie przez niewłaściwą osobę albo wydanie orzeczenia w prawidłowym składzie, ale przez instytucję, której prezes nie ma umocowania, nie stanowi przesłanek do uznania danego wyroku za nieistniejący" - konkluduje dr Radajewski.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Wybory do Sejmu i Senatu w 2023 roku były najdroższe ze wszystkich wyborów powszechnych od 2005 roku i dwa razy droższe niż wybory cztery lata wcześniej. Referendum, które wtedy równocześnie przeprowadzono, było kilka razy droższe, niż zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy.

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Dokument pokazujący, że w procesie rekrutacji premiowane są kobiety i - tak samo - osoby z niepełnosprawnością w stopniu znacznym, wywołał dyskusję internautów na temat dyskryminacji. Część jednak nie wierzyła, że pismo jest autentyczne. Jak sprawdziliśmy, chodzi o projekt sprzed kilku lat. Wyjaśniamy, gdzie i kogo rekrutowano.

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Źródło:
Konkret24

Bus z rzekomo ukraińskimi numerami rejestracyjnymi, deepfake z ukraińskim politykiem, rzekome portrety zamachowców - po zamachu na centrum handlowe pod Moskwą w sieci szybko publikowano fake newsy i zmanipulowane materiały. Wiele z nich rozsyłały konta regularnie kolportujące rosyjską dezinformację.

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Do 27 marca siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni Aleksandra Leo wątpi w to, że ustawa liberalizująca prawo kobiet do legalnej aborcji zostanie szybko uchwalona. Bo - jej zdaniem - od 1993 roku żaden z projektów nie przeszedł w Sejmie do drugiego czytania, czyli szybko był odrzucany. Nie ona jedna tak sądzi. Sprawdziliśmy: nie jest to prawdą.

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Sprzyjanie powstawaniu mechanizmów korupcjogennych, niecelowe wydawanie środków publicznych oraz miliony dla organizacji powiązanych z władzą, szczególnie z politykami Suwerennej Polski - to niektóre z pojawiających się od lat zarzutów dotyczących zarządzania Funduszem Sprawiedliwości. Przypominamy.

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Ma 33 lata i zdążył już zrobić imponującą karierę w polityce. Był wiceministrem sprawiedliwości i pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, wcześniej był też ministrem środowiska. Teraz w prokuraturze, z polecenia prokuratora generalnego Adama Bodnara, działa zespół badający nieprawidłowości wokół funduszu. 26 marca dokonano w tej sprawie pierwszych zatrzymań, a agenci ABW przeszukali dom Wosia.

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP

Zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości najpierw jego asystent, później zastępca. Tam nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Marcin Romanowski to jedna z czterech osób, której nazwisko pojawiło się dziś w sprawie prokuratorskiego przeszukania skupionego wokół funduszu. Co wiemy o polityku Suwerennej Polski?

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Źródło:
Konkret24

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej i Europejski Zielony Ład znalazły się na celowniku twórców antyunijnej dezinformacji. Straszą Polaków, że nie będzie można naprawiać własnych aut, uprawiać własnych warzyw, a rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę i świnię. Tego typu manipulacje rozpowszechniają również niektórzy polscy politycy. Prezentujemy top 10 fake newsów o Zielonym Ładzie i polityce klimatycznej UE.

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powtarza tezę, że "wprowadzenie euro (...) oznacza gwałtowny wzrost cen". Ponownie podaje przykład Chorwacji, która wspólną walutę ma od ponad roku. Ale analizy ekonomiczne pokazują, że to nieprawda, a obecnie Chorwacja ma najniższą inflację od listopada 2021.

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Alarmujące posty o tym, że strategiczne zapasy gazu ziemnego "są wyprzedawane i nieuzupełniane", wzbudzają niepokój internautów i rodzą ich pytania o bezpieczeństwo Polski. Ten pełen emocji przekaz jest manipulacją. To, że magazyny są napełnione obecnie w połowie, nie powinno niepokoić. Wyjaśniamy.

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

Źródło:
Konkret24

"Nie będzie takich zmian", "tego podatku nie będzie" - twierdzą politycy Polski 2050, odżegnując się od planów wprowadzenia podatku od posiadania samochodów spalinowych. Mówią, jakby to już było pewne. Jednak taki podatek wciąż jest wpisany w polskim Krajowym Planie Odbudowy. A decyzję o zmianie musi podjąć Komisja Europejska.

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

Źródło:
Konkret24

"Uszy zatkaj!" - krzyczy mężczyzna, gdy na horyzoncie nad rolnikami blokującymi drogę pojawia się wojskowy samolot. Nagranie tej sceny ma setki wyświetleń w mediach społecznościowych. Także rosyjskojęzycznych. Jedni internauci pytają, o co chodziło - inni piszą, że "polski pilot dziękował protestującym rolnikom za walkę w obronie kraju". Sprawdziliśmy, gdzie i co się wydarzyło.

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Źródło:
Konkret24

W Kanadzie rzekomo ma grozić kara dożywocia za "własne zdanie, które jest sprzeczne z rządową narracją" - przekonuje jeden z internautów. Proponowane zmiany w prawie dotyczą jednak czego innego. Wyjaśniamy.

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony Mariusz Błaszczak próbował odrzucić zarzuty o zaniedbania w uzyskaniu unijnego wsparcia dla polskich zakładów zbrojeniowych i porównał kwotę dofinansowania dla tych firm z pakietem unijnej pomocy dla Egiptu. To manipulacja, polegająca na zestawianiu rzeczy nieporównywalnych.

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Źródło:
Konkret24

Widowiskowe nagranie przedstawiające dużą miejską arterię zablokowaną przez ciągniki zdobywa popularność w mediach społecznościowych - jest opisywane jako rzekomo nakręcone 20 marca w Polsce. Ale opisy i komentarze internautów do tego filmu wprowadzają w błąd.

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków, którą niedawno przegłosował Parlament Europejski, stała się źródłem przekłamań i fałszywych tez rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na "wszystkich budynkach".

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji zarzucają rządowi nieudolność, ponieważ z ponad pół miliarda euro unijnych funduszy na produkcję amunicji dofinansowanie dostała tylko jedna polska firma i jedynie na 2,1 miliona euro. Lecz przedstawiciele rządu Donalda Tuska wskazują, że to poprzednicy są winni, bo nie przypilnowali składania wniosków. Porządkujemy fakty w tej sprawie.

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Źródło:
Konkret24

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu "zakazana ma być hodowla żywności na własne potrzeby" - głosi artykuł, w który uwierzyło wielu internautów. Komisja Europejska zaprzecza tym twierdzeniom. Wprowadzający w błąd przekaz promowali m.in. posłowie Konfederacji. Sprawdziliśmy, jak szeroko rozprzestrzeniał się w sieci.

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Źródło:
Konkret24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła informacjom przekazywanym przez byłego policyjnego negocjatora, który pisał o żądaniu ujawnienia tożsamości 28 policjantów. Wśród funkcjonariuszy rzekomo ma być ojciec dziecka policyjnej praktykantki.

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji straszą Polaków, że obecny rząd i Unia Europejska planują "wycofać gotówkę" czy "zakazać płacenia gotówką". Nie jest to nowa narracja w politycznym dyskursie - i nie jest prawdziwa.

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Źródło:
Konkret24

"Prowokacja w biały dzień", "przygotowywane były kupki kostki brukowej" - w ten sposób politycy PiS i Kukiz'15 tłumaczą, jak doszło do walk protestujących rolników z policją w Warszawie. Zdaniem opozycji kostkę brukową luzem przygotowano celowo, by "rzucać nią w protestujących". Sprawdziliśmy nagrania z kamer, zapisy z monitoringu, relacje reporterskie - nie znaleźliśmy potwierdza tej tezy.

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Źródło:
Konkret24