Wybory kopertowe: kto, kiedy, jakie decyzje podejmował 

Źródło:
Konkret24
Komentarze ws. powoływania komisji śledczych
Komentarze ws. powoływania komisji śledczychTVN24
wideo 2/5
Komentarze ws. powoływania komisji śledczychTVN24

Zapowiedzi powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie tak zwanych wyborów kopertowych spowodowały, że politycy mówią o postawieniu przed Trybunałem Stanu ówczesnego ministra Jacka Sasina. Rzeczywiście, był on twarzą nieudanych wyborów prezydenckich z 2020 roku, ale czy to on podjął bezprawne decyzje? Przypominamy, o co chodziło w sprawie tych wyborów i którzy politycy za co odpowiadają.  

Sejm nowej kadencji wybrał 21 listopada 16 członków Trybunału Stanu. To organ, który ocenia, czy najważniejsze osoby w państwie w trakcie pełnienia swoich funkcji naruszyły konstytucję bądź przepisy ustaw. Dzień później, zgodnie z zapowiedzią lidera Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska, posłowie KO złożyli projekty uchwał o powołaniu trzech sejmowych komisji śledczych: do sprawy tzw. afery wizowej, do sprawy inwigilacji systemem Pegasus oraz do sprawy wyborów kopertowych. Ta trzecia miałaby zbadać legalność, prawidłowość i celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Jak tłumaczył 21 listopada w rozmowie z gazeta.pl poseł KO Marcin Kierwiński, przed tą komisją powinni stanąć: "Morawiecki za te dwa skandaliczne rozporządzenia, które podpisał - powinien być wzywany. Kaczyński - za sprawstwo kierownicze w tej sprawie - oczywiście, że powinien być wzywany. Sasin - za to, w jaki sposób nadzorował spółki Skarbu Państwa - powinien być wzywany. Prezydent jako taki nie podejmował decyzji w tej sprawie, ale był beneficjentem tych decyzji, czy miał być beneficjentem tych decyzji".

Nazwisko Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych w rządzie Morawieckiego, pojawiło się w kontekście wyborów z 2020 roku w ostatniej sejmowej dyskusji nad obywatelskim projektem o finansowaniu z budżetu procedury in vitro (22 listopada). Posłowie demokratycznej większości przypomnieli, że rząd PiS zrezygnował z tej procedury ze względu na brak pieniędzy w budżecie. "To ja przypomnę, na co przez te ostatnie osiem lat przeznaczaliście pieniądze, na co przez te ostatnie osiem lat było was stać. 70 milionów złotych na wybory, które się nie odbyły. Panie Sasin, to pana odpowiedzialność i pan też wtedy, kiedy likwidowaliście program in vitro, nie reagował" – mówiła posłanka KO Agnieszka Pomaska. A jej klubowy kolega Artur Łącki pytał posłów PiS: "Czy mieliście zastrzeżenia natury etycznej, gdy pan minister Sasin wydawał 70 milionów na kopertowe wybory?" (cytaty za stenogramem z posiedzenia).

Tego samego dnia w porannej rozmowie w Radiu Zet poseł Konfederacji Sławomir Mentzen, zapytany o Jacka Sasina, odpowiedział: "Jacek Sasin powinien na pewno stanąć przed Trybunałem [Stanu] za 70 milionów złotych, które wydał na wybory, które się nie odbyły".

Sasin rzeczywiście firmował niejako owe wybory kopertowe, ale główne decyzje podejmował premier Mateusz Morawiecki. Przypominamy wydarzenia, które doprowadziły do tego, że wybory prezydenckie nie odbyły się w konstytucyjnym terminie, oraz ile rzeczywiście ta polityka rządu Zjednoczonej Prawicy kosztowała budżet państwa.

Marszałek Sejmu zarządza wybory. RPO zgłasza zastrzeżenia. Sejm zmienia Kodeks wyborczy

5 lutego 2020 roku Zgodnie z Konstytucją RP wybory prezydenckie zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający między 75. a 100. dniem przed końcem kadencji urzędującego prezydenta. Koniec pierwszej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy przypadał na 6 sierpnia 2020 roku. Dlatego marszałek Sejmu Elżbieta Witek 5 lutego 2020 roku wyznaczyła termin wyborów prezydenckich na 10 maja 2020 roku - co oznaczało jednocześnie, że druga tura miała zostać przeprowadzona 24 maja.

24 marca 2020 roku W związku z rosnącą liczbą zachorowań na COVID-19 24 marca 2020 roku (obowiązuje już stan epidemii i ustawa z 2 marca o zapobieganiu zachorowaniom i zwalczaniu skutków epidemii) Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar kieruje pismo do Państwowej Komisji Wyborczej - przesyła je także premierowi - w którym stwierdza: "Wielotysięczna grupa wyborców pozostających zgodnie z zaleceniami w kwarantannie w związku z wirusem COVID-19, posiadając formalnie pełnię praw wyborczych, w praktyce będzie pozbawiona możliwości udziału w głosowaniu".

27 marca 2020 roku PKW odpowiada, że nie jest uprawniona do zmiany terminu wyborów oraz że przepisy dotyczące stanu epidemii nie oznaczają wstrzymania konieczności realizowania obowiązków wynikających z kalendarza wyborczego. Apeluje do wszystkich organów władzy i komitetów wyborczych o współdziałanie w sprawach wyborów z uwzględnieniem zdrowia i życia wyborców.

31 marca 2020 roku Sejm uchwala nowelizację ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 - na jej mocy zmieniono niektóre przepisy Kodeksu wyborczego. Poszerzono grupę osób, które mogą wziąć udział w wyborach w formie korespondencyjnej o tych, którzy w dniu głosowania będą przebywać na obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych. Korespondencyjnie mogli zagłosować także ci wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania kończyli 60 lat.

Poczta Polska na polecenie premiera zastępuje PKW. Druk kart do głosowania

6 kwietnia 2020 roku Sejmowa większość PiS uchwala ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Ustawa określa, że "wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzone w 2020 roku zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego". Według tej ustawy pakiety dla wszystkich ok. 30 mln uprawnionych do głosowania mieli roznosić listonosze Poczty Polskiej jak zwykłe listy, zaś wszelkie szczegóły organizacyjne, w tym wzór kart do głosowania i ich druk, miał określać minister aktywów państwowych w wydawanych rozporządzeniach. Niewykluczone, że stąd wzięła się powszechna opinia, iż za nieudane wybory prezydenckie w 2020 roku odpowiada właśnie minister Sasin.

16 kwietnia 2020 roku Przy sprzeciwie opozycji Sejm uchwala ustawę o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Wyłączyła ona z obowiązywania niektóre przepisy Kodeksu wyborczego, pozbawiając Państwową Komisję Wyborczą prawa do ustalania wzoru karty do głosowania i zarządzania przez nią druku tych kart. Inny z artykułów tej ustawy stwierdzał, że Poczta Polska może otrzymać "dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej". Ustawa ma wejść w życie 18 kwietnia.

16 kwietnia 2020 roku Na podstawie ustawy antycovidowej (stwierdzała, że premier dla zwalczania skutków epidemii może wydawać polecenia nie tylko organom administracji ale także firmom państwowym) Mateusz Morawiecki wydaje dwa polecenia: - Poczcie Polskiej poleca "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19, polegających na podjęciu i realizacji niezbędnych czynności zmierzających doi [przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w trybie korespondencyjnym" oraz pozyskanie danych ze spisu wyborców; - Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych poleca druk "odpowiedniej liczby kart do głosowania, instrukcji głosowania korespondencyjnego oraz oświadczeń o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania, niezbędnych do przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego".

Decyzji premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowań do wyborów

Te właśnie decyzje miały potem wymierny skutek finansowy. Premier wydał te polecenia 16 kwietnia, na dwa dni przed terminem wejścia w życie ustawy zobowiązującej Pocztę Polską do pozyskania danych ze spisu wyborców. Co więcej, jak potem ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, dzień przed wydaniem polecenia premiera – 15 kwietnia - odbyło się spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Aktywów Państwowych z Pocztą Polską i PWPW oraz podwykonawcami, podczas którego ustalono, że za wydrukowanie kart do głosowania będzie odpowiedzialna PWPW, a konfekcjonowanie kart do głosowania zostanie powierzone podmiotom prywatnym zaproszonym na spotkanie, z którymi stosowne umowy podpisze Poczta Polska. Obie firmy przystąpiły do realizacji pleceń premiera bez podpisania z MAP i MSWiA odpowiednich umów, czego wymagała ustawa antycovidowa.

24 kwietnia 2020 roku Już pisaliśmy w Konkret24, opierając się na opiniach prawników-konstytucjonalistów, że wydane przez premiera polecenia dwóm firmom - Poczcie Polskiej i PWPW - były bezprawne.

22 kwietnia 2020 roku Wicepremier, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 informuje, że w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odbywa się druk kart do głosowania. "Dzieje się to na podstawie decyzji marszałek Sejmu i polecenia premiera wydanego na podstawie ustawy antycovidowej" - wyjaśnia.

Rzecznik rządu Piotr Mueller o przygotowaniach do wyborów
Rzecznik rządu Piotr Mueller o przygotowaniach do wyborówPiotr Mueller o drukowaniu kart do głosowania i przygotowaniach poczty do wyborówtvn24

Wybory 10 maja odwołane

5 maja 2020 roku Senat głosami ówczesnej opozycji odrzuca sejmową ustawę o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich wyłącznie w drodze korespondencyjnej.

6 maja 2020 roku Dochodzi do spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina, lidera Porozumienia. We wspólnym oświadczeniu piszą, że w związku "z odrzuceniem przez opozycję wszystkich konstruktywnych propozycji umożliwiających przeprowadzenie tegorocznych wyborów prezydenckich w terminie konstytucyjnym (…) po upływie terminu 10 maja 2020 roku oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie".

07.05.2020 | Porozumienie Kaczyński-Gowin. Głosowania 10 maja ma nie być
07.05.2020 | Porozumienie Kaczyński-Gowin. Głosowania 10 maja ma nie byćPrezesi dwóch partii - Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin - uznali, że wyborów prezydenckich 10 maja de facto nie będzie. Formalnie się odbędą, ale nie dostaniemy kart wyborczych, dlatego prezesi założyli, że Sąd Najwyższy uzna wybory za nieważne. Ustawa o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym została ostatecznie przez Sejm przyjęta. Fakty TVN

7 maja 2020 roku W specjalnym komunikacie PKW - odnosząc się do ustawy z 16 kwietnia, która pozbawiła PKW "instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków" - informuje: "Głosowanie w dniu 10 maja 2020 r. nie może się odbyć".

Ale tego samego dnia większość PiS w Sejmie odrzuca weto Senatu do ustawy z 6 kwietnia o wyborach korespondencyjnych. Ustawę prezydent podpisał 8 maja i tego dnia wchodzi w życie - dwa dni przed ustalonym dniem głosowania.

10 maja 2020 roku To dzień, gdy miało się odbyć głosowanie w wyborach prezydenckich. PKW podejmuje uchwałę, w której stwierdza: "W wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów".

Kolejna nowa ustawa. Marszałek Sejmu wyznacza nowy termin wyborów

12 maja 2020 roku Sejm uchwala ustawę o szcze­gólnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospoli­tej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego, która umożliwia przeprowadzenie wyborów w nowym terminie z nowymi kandydatami. Po rozpatrzeniu poprawek Senatu 2 czerwca ustawę podpisał prezydent.

3 czerwca 2020 roku Marszałek Sejmu wyznacza nowy termin wybo­rów prezydenckich.

Pierwsza tura odbyła się 28 czerwca 2020 roku, druga – 12 lipca.

Konsekwencje finansowe. Wydatki: 76,5 mln zł. Zwrot z budżetu: 56,4 mln zł.

29 maja i 12 czerwca 2020 roku Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w związku z poniesionymi kosztami realizacji poleceń premiera z 16 kwietnia przesyła 29 maja do Ministerstwa Finansów fakturę na 4,6 mln zł brutto. Zaś 12 czerwca fakturę na 71,9 mln zł brutto do ministerstwa wysyła Poczta Polska. Faktury zostały odesłane, bo MF uznało, że "nie jest właściwe w sprawie uregulowania płatności".

Nie chciały ich uregulować także MAP i MSWIA. Szefowie tych resortów, mimo że zobowiązywało ich do tego polecenie premiera, nie podpisali z tymi firmami odpowiednich umów na sfinansowanie zadań, które obie spółki realizowały na polecenie szefa rządu. W konsekwencji Poczta Polska i PWPW działania związane z wyborami kopertowymi sfinansowały z własnych środków.

14 sierpnia  2020 roku Sejm uchwala ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu. Umożliwia ona Poczcie Polskiej i PWPW ubieganie się o rekompensatę z budżetu Krajowego Biura Wyborczego za poniesione wydatki za nieodbyte wybory.

Sejmowa komisja zdrowia o poprawce dotyczącej Poczty Polskiej
Sejmowa komisja zdrowia o poprawce dotyczącej Poczty PolskiejKomisja zdrowia o poprawce pocztowejtvn24

30 i 31 grudnia 2020 roku Krajowe Biuro Wyborcza wypłaca PWPW 3,2 mln zł, a Poczcie Polskiej 53,2 mln zł - czyli w sumie 56,4 mln zł. "Zwrot nie nastąpił w wysokości oszacowanej przez PP i PWPW, co może sugerować, że spółki pokryły resztę z własnych środków" – napisała potem Najwyższa Izba Kontroli .

Konsekwencje prawne. Premier przegrywa w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym

15 września 2020 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny, po rozpatrzeniu skargi Rzecznika Praw Obywatelskich, stwierdza nieważność decyzji premiera Morawieckiego z 16 kwietnia polecającej Poczcie Polskiej realizację zadań związanych z wyborami prezydenckimi. WSA stwierdza, że decyzja premiera Morawieckiego "rażąco" naruszyła: - dwa artykuły konstytucji - art. 7 o obowiązku działania w granicach i na podstawie prawa oraz art. 127 ust. 1 konstytucji, mówiący o powszechnych, równych, bezpośrednich wyborach prezydenckich w głosowaniu tajnym; - dwa artykuły Kodeksu wyborczego, dwa artykułu ustawy antycovidowej, jeden artykuł Kodeksu postępowania administracyjnego, jeden artykuł ustawy o Radzie Ministrów.

Wybory korespondencyjne 10 maja nielegalne. WSA nie zostawił suchej nitki na decyzji premiera
Wybory korespondencyjne 10 maja nielegalne. WSA nie zostawił suchej nitki na decyzji premieraDecyzja o korespondencyjnych wyborach nie tylko rażąco naruszyła istniejące prawo, ale nie miała żadnych podstaw prawnych - to nieprawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w poniedziałek uchylił decyzję o organizacji wyborów prezydenckich 10 maja przez Pocztę Polską. Premier Matusz Morawiecki czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. Tymczasem w Trybunale Konstytucyjnym jest wniosek premiera, by zbadać konstytucyjność przepisów ustanawiających odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie organu władzy publicznej.Fakty po południu

Ponadto WSA stwierdza: "Przepisy ustawy zasadniczej i ustawy o Radzie Ministrów nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów żadnych uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji i przygotowania (lub zlecania komukolwiek takich czynności) jakichkolwiek wyborów powszechnych w Rzeczypospolitej Polskiej". Sąd zauważa też: "Decyzja Prezesa Rady Ministrów, z której wynikało, że - wbrew obowiązującemu prawu - wybory Prezydenta Rzeczypospolitej mają być w całości przeprowadzone w sposób korespondencyjny, wprowadzać mogła wśród obywateli Rzeczypospolitej Polskiej niepewność prawną i burzyć zaufanie do władzy publicznej. Podważała więc konstytucyjną zasadę prawa stabilnego i przewidywalnego oraz moc wiążącą prawa, obowiązującego w dniu wydawania zaskarżonej decyzji". 

27 października 2020 roku Mateusz Morawiecki, nie zgadzając się z argumentacją WSA, składa do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargę kasacyjną. Domaga się unieważnienia wydanego wyroku ze względu na "błędną wykładnię prawa materialnego" . Pełnomocnik Morawieckiego podkreśla, że decyzja premiera miała "pełną podstawę prawną" w przepisach ustawy antycovidowej z 2 marca 2020 roku jak i w przepisach kodeksu wyborczego.

23 listopada 2023 roku rzecznik NSA, w odpowiedzi na pytanie Konkret24 o kasację wyroku WSA, poinformował, że sprawa "oczekuje na wyznaczenie terminu jej rozpoznania".

13 maja 2021 roku W związku z poniesionymi przez Pocztę Polską i PWPW kosztami realizacji poleceń premiera Najwyższa Izba Kontroli składa zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i PWPW polegającego na niedopełnieniu ciążącego na nich obowiązku dołożenia staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności.

25 maja 2021 roku NIK składa do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez: - premiera Mateusza Morawieckiego i szefa KPRM Michała Dworczyka polegającego na naruszeniu "przepisów prawa powszechnie obowiązującego, skutkującego wydatkowaniem z budżetu państwa kwoty w łącznej wysokości 56 450,4 tys. zł z tytułu rekompensaty dla PP i PWPW"; zdaniem NIK chodzi o art. 231 par. 1 kodeksu karnego czyli działania na szkodę interesu publicznego; - ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego za naruszenie tego samego przepisu kk przez niedopełnienie obowiązków, co "doprowadziło do powstania szkody finansowej wielkich rozmiarów"; - zarząd Poczty Polskiej za nieuprawnione przetwarzanie danych osobowych mimo braku uprawnień do ich przetwarzania; wystąpienie, bez ustawowej podstawy prawnej, o przekazanie danych osobowych od ministra cyfryzacji oraz ze spisu danych wyborców od organów jednostek samorządu terytorialnego, a następnie przetwarzania tych danych w sposób sprzeczny z przepisami RODO.

Trela: jak mówiliśmy wtedy, że kopertowe wybory to jeden wielki szwindel, to wy się zapieraliście
Trela: jak mówiliśmy wtedy, że kopertowe wybory to jeden wielki szwindel, to wy się zapieraliścieTVN24

Zapytaliśmy rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, na jakim etapie są te postępowania wynikające z zawiadomień NIK. Do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

W materiale wykorzystano publikacje: Marek Dobrowolski "Wybory prezydenckie w czasie pandemii", Przegląd Sejmowy 2022; Bogdan Skwarka "Kontrola przygotowania wyborów korespondencyjnych Prezydenta RP", Kontrola Państwowa 2021

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+