Raport International Press Institute o ograniczaniu wolności mediów w Polsce

Raport: PiS atakuje niezależne media by uciszyć krytycznych wobec władzy dziennikarzyMarek Jeźwiecki/Agencja Gazeta

Traktowanie przedsiębiorstw państwowych jako wehikułów umożliwiających przejmowanie niezależnych mediów; drenowanie gazet z zasobów finansowych, dyskredytowanie niezależnych dziennikarzy, wywieranie presji administracyjnej na firmy medialne - takie metody ograniczania wolności mediów w Polsce, stosowane przez rząd i PiS od 2015 roku, punktuje raport przygotowany przez International Press Institute.

Według opublikowanego 11 lutego raportu International Press Institute "wolność mediów w Polsce obecnie napotyka największe wyzwania od 2015 roku". Od tego czasu Prawo i Sprawiedliwość prowadzi "atak na niezależne media w celu uciszania krytycznych wobec władzy reporterów i osłabiania dziennikarstwa obywatelskiego".

Obserwacje i informacje zawarte w raporcie, który zatytułowano: "Demokracja w odwrocie: ograniczanie wolności mediów w Polsce", przedstawiciele Media Freedom Rapid Response zbierali w listopadzie i grudniu 2020 roku. Rozmawiali z polskimi dziennikarzami - zarówno mediów liberalnych, jak i prawicowych, z przedstawicielami organizacji pozarządowych, naukowcami, Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz członkowie Rady Mediów Narodowych odmówili rozmowy.

W raporcie czytamy, że chociaż krajobraz medialny w Polsce cechuje się pluralizmem i swobodą wypowiedzi, to wprowadzane są strategie polityczne, które mają zdestabilizować i osłabić niezależne media, a to ma destrukcyjny wpływ na ich wolność i pluralizm.

Świat wspiera niezależne media w Polsce
Świat wspiera niezależne media w Polscetvn24

1. Przejmowanie mediów: "spółki kontrolowane przez Skarb Państwa w roli wehikułów gospodarczych umożliwiających przejmowanie"

Raport opracował Jamie Wiseman. Jak ocenia w tej analizie, "kluczowym elementem planów reformy mediów przez PiS jest 'repolonizacja' i 'dekoncentracja' rynku medialnego". W trakcie zbierania materiałów do raportu potwierdzono, że resort kultury przygotował ustawę przewidującą limit poziomu kapitału, jaki zagraniczne firmy medialne mogłyby zainwestować na polskim rynku, oraz liczby środków masowego przekazu, jaką może posiadać jedna grupa medialna. Ustawa ta nie trafiła do Sejmu, więc PiS szuka innych dróg na realizację swoich celów.

W ten sposób PiS "stało się prekursorem przejmowania mediów w sposób dotychczas niespotykany w Unii Europejskiej, a mianowicie polegający na nacjonalizacji prywatnych firm medialnych za pośrednictwem spółek państwowych i kontrolowanych przez Skarb Państwa". Chodzi o zakup przez PKN Orlen grupy wydawniczej Polska Press.

Daniel Obajtek w połowie grudnia 2020 roku poinformował, że kierowała przez niego państwowa spółka złożyła wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie przejęcia wydawnictwa Polska Press. Na początku lutego urząd wydał zgodę. W raporcie IPI czytamy, że "transakcja ta oznacza dla partii uzyskanie pośredniej kontroli nad 20 spośród 24 dzienników lokalnych w Polsce". Autor raportu przewiduje, że "państwowy gigant energetyczny PKN Orlen prawdopodobnie pozostanie teraz gospodarczym wehikułem służącym PiS do przejmowania mediów". I pisze: "Realizując to nabycie bez zmian legislacyjnych, rząd ukartował długo wyczekiwane przejęcie zagranicznej firmy medialnej bez wywoływania publicznych reperkusji dyplomatycznych ze strony innych państw członkowskich UE i Stanów Zjednoczonych oraz bez czołowego zderzenia z Unią w sprawie samorządności".

Burzliwe obrady połączonych komisji w sprawie przejęcia Polska Press przez PKN Orlen
Burzliwe obrady połączonych komisji w sprawie przejęcia Polska Press przez PKN Orlentvn24

Takie nabycie firmy medialnej przez państwową spółkę energetyczną nigdy wcześniej w Unii Europejskiej się nie zdarzyło. Raport IPI odnotowuje, że wcześniej - w listopadzie 2020 roku - PKN Orlen zrealizował zakup 65 proc. udziału w spółce Ruch będącej operatorem sieci 1300 kiosków i saloników prasowych. Było to, zdaniem autora raportu, początkiem wykorzystywania przez rząd kontroli nad spółkami Skarbu Państwa do zakupu infrastruktury biznesowej i firm medialnych.

"Ze względu na niewielką liczbę magnatów biznesowych zarabiających miliardy złotych, na których PiS mogłoby polegać, partia zdecydowała się na wykorzystywanie przedsiębiorstw państwowych i spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa w roli wehikułów gospodarczych umożliwiających przejmowanie mediów" - konkluduje raport IPI.

2. Presja administracyjna: "zaplanowana i skoordynowana kampania"

Według raportu IPI rząd wskutek braku przepisów dekoncentrujących media prowadzi wobec nich "zaplanowaną i skoordynowaną kampanię wywierania presji administracyjnej, co ma za zadanie destabilizację i podkopanie ich działalności". Raport wymienia:

postępowania antymonopolowe, które mają zablokować źle widziane fuzje

zmiany licencji oraz nakładanie z mocą wsteczną kar skarbowych i uznaniowych grzywien

zwiększanie kontroli rządu nad państwowymi organami regulacyjnymi, agencjami reklamowymi i infrastrukturą np. maszynami drukarskimi i kioskami

zaprzestanie przez państwowe instytucje i firmy prenumeraty niezależnej prasy i publikowania w niej reklam.

Jaskrawym tego przykładem jest zablokowanie na początku stycznia 2021 roku przez UOKiK zakupu spółki Eurozet przez Agorę. Raport odnotowuje, że UOKiK stwierdził, że proponowana fuzja stworzyłaby na polskim rynku radiowym "szkodliwy duopol" z bieżącym liderem na rynku, jakim jest RMF FM.

Podczas zbierania informacji dla IPI polscy rozmówcy mówili też o zaniepokojeniu niewprowadzonymi jeszcze poprawkami do ustawy o komunikacji elektronicznej, które pozwoliłyby prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej na wycofanie zasobów częstotliwości nadawcom radiowym i telewizyjnym. "Jeśli poprawki zostałyby uchwalone, pozwoliłyby one Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, będącej kolejnym organem obsadzonym ludźmi PiS, na ustalanie okresu wydawania licencji. Poprawki te obecnie przechodzą przez Sejm" - czytamy w raporcie.

Wprawdzie upolitycznienie reklam opłacanych ze środków publicznych w Polsce nie jest niczym nowym - zauważa raport - ale za rządów PiS zyskało ono nowy wymiar i prowadzi do sztucznego zakłócania rynku medialnego na korzyść publikacji z treściami przychylnymi rządowi. "Zasoby państwowe nadal wykorzystuje się jako broń służącą do pozbawiania pewnych mediów przychodów z reklam opłacanych ze środków publicznych" - czytamy.

Autor raportu pisze, że zachwiało to dynamiką rynkową na korzyść tych tytułów, których treści są zgodne z opiniami i wartościami prezentowanymi przez rząd. "To 'pośrednie sponsorowanie' doprowadziło do utworzenia prorządowej bańki medialnej, w której wiele tytułów i stacji powiela nacjonalistyczną retorykę rządu, nie zachowując przy tym standardów dziennikarskich" - czytamy w raporcie.

Raport IPI odnotowuje też kontrolowanie przez PKN Orlen nowego domu mediowego Sigma Bis, który "prawdopodobnie w dalszym stopniu w nadchodzących latach ugruntuje kontrolę partii nad rynkiem reklam".

3. Lawina pozwów sądowych: "wydrenowanie z zasobów finansowych", "opresja na drodze prawnej"

Dokument IPI opisuje, że "członkowie PiS wraz ze swoimi sojusznikami kontynuowali zasypywanie krytycznych wobec siebie mediów lawiną kosztownych i przewlekłych pozwów sądowych". Wnoszone są sprawy cywilne o zniesławienie i pomówienie. Raport zauważa, że "wobec mediów obywatelskich wszczynano również nieproporcjonalnie wysoką liczbę budzących wątpliwości postępowań karnych, aczkolwiek takie przypadki są rzadsze". Odnotowuje, że tylko wobec wydawcy "Gazety Wyborczej" wniesiono ponad 50 pozwów.

Celem takich działań jest "wydrenowanie dzienników z zasobów finansowych" i jest to "forma opresji na drodze prawnej mającej na celu zastraszenie i uciszenie dziennikarzy zajmujących się swoją pracą w imię interesu publicznego". Dokument IPI informuje o obawach wobec coraz częstszego korzystania przez rząd z nakazów wstrzymujących publikacje opisujące skandale korupcyjne na wysokich szczeblach władzy.

4. Dziennikarze pod presją: "reporterzy oczerniani, dyskredytowani"

"Reporterzy są rutynowo oczerniani, dyskredytowani i delegitymizowani wskutek kampanii oszczerstw prowadzonej przez media prorządowe lub członków partii PiS" - czytamy w raporcie. Opisuje zatrzymanie fotoreporterki Agaty Grzybowskiej w listopadzie 2020 roku, która pracowała w czasie protestów przed resortem edukacji w Warszawie (moment ten przedstawia główne zdjęcie ilustrujące ten tekst, także poniżej - red.).

22 stycznia 2021 roku fotoreporterka została skazana wyrokiem nakazowym na grzywnę za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Sąd wymierzył jej karę grzywny "w wysokości 20 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 15 złotych". Kobieta ma też zapłacić policjantowi nawiązkę w wysokości 100 złotych.

Jak napisano w reporcie, dziennikarzy niezależnych mediów oskarża się o "ataki na Polskę", "aktywizm polityczny", "agenturalność na rzecz zagranicy". Oraz: "powszechne są również obelgi dotyczące płci kierowane wobec dziennikarek w internecie".

Raport odnotowuje, że dziennikarzom regularnie i bez wyjaśnienia odmawia się gwarantowanego prawnie dostępu do informacji publicznej. "Interlokutorzy opisali to zjawisko jako próbę pozbawiania mediów 'opozycyjnych' istotnych informacji oraz uniemożliwiania im dostępu do informacji publicznej i realizacji roli informowania obywateli. Karą za krytyczne doniesienia na temat wysokich rangą urzędników czy instytucji jest często odwet w postaci cofnięcia akredytacji czy blokowania wstępu na pewne wydarzenia" - czytamy w opracowaniu IPI.

5. Polska jak Węgry: "PiS dobiera takie elementy modelu, które są skuteczne"

Raport IPI czyni wiele analogii między sytuacją na polskim rynku medialnym i węgierskim. Zdaniem autora, węgierski rząd Viktora Orbana "w ciągu ostatniego dziesięciolecia stworzył, a następnie uczynił towarem eksportowym niespotykany dotąd w Unii Europejskiej mechanizm przejmowania mediów". Polska ma podążać tą "niepokojącą" ścieżką.

"W ramach wybiórczego podejścia PiS dobiera takie elementy modelu, które są skuteczne, oraz znajduje obejścia dla tych, które nie pasują do polskiego systemu" - czytamy. Ale w raporcie zaznaczono, że polskie media prywatne mają silniejszą i bardziej ugruntowaną pozycję niż ich węgierskie odpowiedniki, a praworządność w Polsce dotychczas skutecznie gwarantowała dziennikarzom ich prawa. "Wolność mediów stoi obecnie na ważnym rozdrożu" - zauważa autor dokumentu IPI.

Znamy przykłady, gdy pod osłoną covidu rządu próbują ograniczyć wolność prasy
Znamy przykłady, gdy pod osłoną covidu rządu próbują ograniczyć wolność prasytvn24

Rekomendacje dla USA i UE

Raport kończy się rekomendacjami do rządu Stanów Zjednoczonych, państw członkowskich Unii Europejskiej i "właściwych instytucji unijnych". IPI zaleca:

- podjęcie działań gwarantujących, że węgierski system medialny nie zostanie wdrożony w Polsce oraz wyrażenie sprzeciwu wobec działań wymierzonych w niezależność mediów;

- wykorzystanie wszystkich dostępnych kanałów dyplomatycznych i politycznych do potępienia wszystkich ataków fizycznych na dziennikarzy w Polsce;

- wyrażenie stanowczego i natychmiastowego sprzeciwu wobec każdej próby wprowadzania ustaw o "repolonizacji" i "dekoncentracji"; obronę przestrzegania przepisów unijnych o rynku wewnętrznym;

- dopilnowanie, aby bieżąca nieobecność ambasadora USA wynikająca z okresu przejściowego po wyborach prezydenckich nie została wykorzystana przez PiS jako dogodny moment na uchwalanie przepisów bez obawy w postaci presji dyplomatycznej;

- stworzenie przez Unię Europejską zjednoczonego frontu wzmacniania demokracji i sprzeciwiania się demokracjom nieliberalnym, ilekroć się pojawią.

Rekomendacje dla PiS i rządu

Dokument przedstawia też rekomendacje do Prawa i Sprawiedliwości oraz polskiego rządu. IPI zaleca:

- uznanie centralnego znaczenia wolności, pluralizmu i niezależności mediów w podtrzymywaniu ustroju demokratycznego w Polsce;

- wycofanie się z planów "repolonizacji" i "dekoncentracji" mediów;

- zaprzestanie wykupywania niezależnych mediów w celu przejęcia nad nimi kontroli;

- zagwarantowanie uczciwej konkurencji na rynku i by reklamy opłacane z budżetu państwa nie były narzędziem do karania nieprzychylnych partii mediom, a do nagradzania tym, którzy jej sprzyjają;

- odpolitycznienie podmiotów państwowych i przywrócenie niezależności organów regulacyjnych;

- zaniechanie wszystkich starań dyskredytacji, pozbawiania legitymacji i oczerniania dziennikarzy oraz propagowania teorii spiskowych na temat sterowania polską polityką przez media w obcych rękach;

- przywrócenie niezależności redakcyjnej publicznego nadawcy TVP oraz zachęcanie do przestrzegania wyższych standardów etyki dziennikarskiej w relacjonowaniu spraw politycznych i dotyczących opozycji poprzez odpolitycznienie Rady Mediów Narodowych.

Jamie Wiseman ukończył stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie w Leiden w Holandii. Współpracuje z International Press Institute od półtora roku. W przeszłości pracował w Wielkiej Brytanii jako dziennikarz oraz w Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej. Był obserwatorem wyborów prezydenckich na Ukrainie.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Marek Jeźwiecki/Agencja Gazeta

Źródło zdjęcia głównego: Marek Jeźwiecki/Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24