Sądolotek, dokument wewnętrzny, tajemnica dyplomatyczna - jak władza odcina dostęp do informacji. Analiza


Brak sprawozdań z działalności prokuratury, niekonstytucyjne ograniczenie obecności publiczności na rozprawach, "dokument wewnętrzny" jako pojęcie wytrych, utajniony system przydziału spraw sędziom - przedstawiamy furtki, jakich używa obecna władza, by ograniczyć obywatelom dostęp do publicznych informacji. I co jeszcze planuje.

Zapewnienie prawa do prawdziwej informacji - to ma być jeden z głównych celów przygotowanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i jego współpracowników ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych.

Tyle że - jak podkreślają prawnicy pytani przez Konkret24 - od 2015 roku, czyli od objęcia rządów przez Zjednoczoną Prawicę, mamy do czynienia z systematycznym ograniczaniem prawa i dostępu obywateli do informacji, w tym do informacji publicznej. Analizujemy, jak od pięciu lat władza starała się zamykać kolejne kanały dostępu do informacji, ograniczając jawność swoich działań.

Na początek trzeba jednak przypomnieć w art. 61 Konstytucji RP:

Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa. art. 61 Konstytucji RP

W kolejnych ustępach tego artykułu zapisano prawo do obserwowania posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej, łącznie z dostępem do ich dokumentów. Według konstytucji ograniczenie prawa do informacji "może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa".

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o ustawie o wolności słowa w internecie
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o ustawie o wolności słowa w internecie tvn24

"Władza usilnie poszukuje furtek, by ten dostęp ograniczyć"

Na podstawie wyżej wymienionego artykułu konstytucji 6 września 2001 roku uchwalono ustawę o dostępie do informacji publicznej, która obowiązuje od 1 stycznia 2002 roku. Opisuje tryb udzielania obywatelom informacji o działaniach władz publicznych. Tu kluczowy jest art. 3:

1. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do: 1) uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego; 2) wglądu do dokumentów urzędowych; 3) dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów. 2. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do niezwłocznego uzyskania informacji publicznej zawierającej aktualną wiedzę o sprawach publicznych. art. 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej

Na podstawie ustawy powstało centralne repozytorium, czyli Biuletyn Informacji Publicznej. Ale każdy ma prawo do pozyskania informacji, które w BIP się nie znalazły – występując z wnioskiem, na który instytucja czy urząd powinny odpowiedzieć "bez zbędnej zwłoki" w ciągu 14 dni. Tę ustawę za rządów PiS Sejm nowelizował sześciokrotnie; np. w nowelizacji z 2 października 2016 roku wprowadził przepisy o "otwieraniu danych publicznych", które pozwoliły uruchomić rządowy portal dane.gov.pl.

W opinii dla Konret24 dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego pisze: "Ograniczenia są wyjątkiem, jawność – regułą. Jednak władza ostatnio usilnie poszukuje furtek, by ten dostęp ograniczyć. Niektóre nie są wcale nowe, ale w innych przypadkach testuje się granice wytrzymałości 'petenta'".

Wraz z prawnikami prześledziliśmy, które furtki władza zamknęła bądź próbowała to zrobić.

Ograniczenia prawne w dostępie do informacji po objęciu rządów przez PiS

Jak wskazują prawnicy, obecna władza ograniczała czy wręcz zamykała kanały dostępu do wiedzy o działaniach urzędników, nie tylko zmieniając ustawę o dostępie do informacji. Nowe graniczenia rozsiane są w różnych, często zmienianych przepisach prawa.

Nie ma rocznych sprawozdań prokuratora generalnego

Zjednoczona Prawica, tworząc na początku swoich rządów nową ustawę o prokuraturze (która znów połączyła stanowisko prokuratora generalnego ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości), zniosła wymóg przedstawiania przez prokuratora generalnego dorocznego sprawozdania z działalności prokuratury. Wprawdzie Prokuratura Krajowa publikuje dane statystyce o prowadzonych postępowaniach - ale nie dowiemy się już np., jak wygląda struktura zatrudnienia w prokuraturach. Do 2015 roku takie informacje były zawarte właśnie w sprawozdaniach.

Dlatego teraz nie wiemy, ilu jest zatrudnionych prokuratorów w poszczególnych jednostkach, ilu z nich jest delegowanych (takie informacje próbowaliśmy uzyskać ostatnio, chcąc poinformować o liczbie prokuratorów wysyłanych na delegacje od 2016 roku). Nie znamy też wysokości wynagrodzeń prokuratorów czy kosztów działalności prokuratur.

Utajnione pytania egzaminacyjne na lekarzy i dentystów

Nowelizując w październiku 2016 roku ustawę o zawodach lekarza, na pięć lat utajniono pytania egzaminacyjne na lekarzy i dentystów. Tłumaczono to tym, że ujawnianie tych pytań tuż po przeprowadzeniu egzaminu mogłoby doprowadzić do obniżenia standardów jakościowych sprawdzianu wiedzy lekarza.

Te przepisy zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego w marcu 2017 roku Naczelna Rada Lekarska – skarga do tej pory nie została rozpatrzona.

Ograniczony dostęp do informacji o lotach VIP-ów

Po ujawnieniu przed media - w tym także przez Konkret24 - prywatnych lotów polityków PiS rządowymi samolotami Sejm uchwalił 30 sierpnia 2019 roku ustawę o lotach najważniejszych osób w państwie.

Na mocy nowej ustawy utworzono rejestr oficjalnych lotów prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu (do tej pory nie było takiego publicznego rejestru). Ale, jak zwróciła uwagę Sieć Obywatelska WatchDog Polska, informacje z rejestru mogą być udostępniane na wniosek obywatela, tylko że szefowie kancelarii prezydenta i premiera mogą wyłączyć dane "z publicznego udostępnienia ze względu na ważny interes państwa lub bezpieczeństwo" najważniejszych osób w państwie. "Czyli jawniej, ale ciemniej" – skomentowała WatchDog Polska.

Loty do Rzeszowa to nie wszystko. Marek Kuchciński korzystał także z wojskowej CASY
Loty do Rzeszowa to nie wszystko. Marek Kuchciński korzystał także z wojskowej CASYFakty w Południe

O tym, że nowa ustawa skutecznie zamyka dostęp do danych o lotach VIP-ów (mają status lotów HEAD), przekonali się m.in. dziennikarze portalu Tvn24.pl, którzy 15 czerwca i 4 sierpnia 2020 roku zwrócili się do szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka -który jest odpowiedzialny za tworzenie rejestru i udostępnianie danych - o rejestr lotów prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu. 10 września otrzymali dane dotyczące tylko lotów premiera.

Zakaz wstępu na posiedzenia Sejmu i Senatu

Ograniczenia w dostępie obywateli do informacji o działaniach władz nie są zawarte wyłącznie w ustawach. Eliza Rutynowska, prawniczka Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, przypomina zarządzenie marszałka Sejmu z 14 lipca 2017 roku, które na tydzień (w tym czasie posłowie debatowali nad ustawami zmieniającymi ustrój sądów) ograniczało wstęp do budynków sejmu i senatu osobom zapraszanym przez kluby poselskie. Zakaz, zdaniem Rutynowskiej, naruszał prawo obywateli do informacji publicznej w postaci konstytucyjnej możliwości wstępu na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów.

W pandemii brak możliwości skargi na urzędy

Podczas pandemii, z racji wprowadzania kolejnych przepisów z nią związanych, zmiany legislacyjne wykorzystano do kolejnych ograniczeń prawa do informacji publicznej. I tak przez przez miesiące, na podstawie ustawy covidowej z 2 marca 2020 roku, ze względu na epidemię nie obowiązywały przepisy pozwalające na zaskarżenie bezczynności organu, który w ustawowym terminie nie udziela odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej.

"Pozwolono na zawieszenie załatwiania spraw w toku postępowań administracyjnych, a do takich należy realizacja prawa dostępu do informacji publicznej. Szereg urzędów powoływało się na te przepisy" – stwierdza Krzysztof Izdebski z Fundacji ePaństwo. W jednym z orzeczeń Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi stwierdził, że "sprawy z zakresu dostępu do informacji publicznej stanowią kategorię spraw pilnych, w stosunku do której wyłączona została regulacja" ustawy covidowej z 2 marca.

Odwołane rozprawy, przesunięte terminy. Sądy reagują na pandemię koronawirusa
Odwołane rozprawy, przesunięte terminy. Sądy reagują na pandemię koronawirusaFakty po południu

Ograniczony wstęp publiczności na rozprawy sądowe

Również w związku z pandemią w maju 2020 roku Ministerstwo Sprawiedliwości wydało prezesom sądów zalecenia, by w związku z tym ograniczali wstęp publiczności na rozprawy. W wielu sądach w Polsce chętni do przysłuchiwania się jawnym rozprawom w ogóle nie byli wpuszczani do budynku. Według opublikowanych we wrześniu danych Fundacji Court Watch Polska zajmującej się monitoringiem działalności sądów w naszym kraju w czasie epidemii ograniczenia w dostępie do rozpraw wprowadzono w 88 proc. badanych sądów.

Zdaniem ekspertów fundacji takie ograniczenia są złamaniem art. 45 konstytucji o jawności rozpraw sądowych, którą można ograniczyć jedynie "ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny".

Ograniczenia jawności bez zmiany prawa - decydują sami urzędnicy

Prawnicy zwracają uwagę, że ograniczenia prawa do informacji to nie tylko nowe przepisy - to także niestosowanie się urzędników obecnej władzy do istniejących regulacji o dostępie do informacji publicznej. Wtedy trzeba egzekwować stosowanie prawa poprzez drogę sądową.

Sądolotek, czyli algorytm nie jest informacją publiczną

"Władza bardzo często odmawia, wskazując, że albo RODO, albo konkretna informacja nie stanowi informacji publicznej. Przykładem może być tutaj słynny algorytm programu do przydziału spraw (tzw. sądolotek)" - przypomina dr Zontek. System losowego przydziału spraw sędziom działa od 1 stycznia 2018 roku. I od samego początku budził zastrzeżenia ekspertów od jawności życia publicznego: czy zapewnia przydział spraw bez zewnętrznej ingerencji.

Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że algorytm nie jest informacją publiczną. "Podnoszono, że są to informacje techniczne oraz że istnieje niebezpieczeństwo modyfikacji programu ingerencji w jego strukturę (znając kod i włamując się do systemu miałby łatwiej). Ostatecznie jednak sąd administracyjny nie podzielił tych obaw" - stwierdza dr Zontek w opinii dla Konkret24.

Losowy system przydziału spraw. Jak działa sztandarowy pomysł ministra Ziobry?
Losowy system przydziału spraw. Jak działa sztandarowy pomysł ministra Ziobry?Fakty w Południe

WSA w Warszawie, po skardze Fundacji ePaństwo, uznał w grudniu 2020 roku, że ministerstwo musi ujawnić raporty z działania systemu. Ministerstwo sprawiedliwości złożyło w tej sprawie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Odmowa ujawnienia list poparcia do KRS

Doktor Zontek podaje kolejny przykład, kiedy to ludzie pełniący władzę uznali, że informacji publicznej nie ujawnią. Chodzi o listy poparcia dla sędziów kandydujących do Krajowej Rady Sądownictwa. Ujawnienia list odmówiła Kancelaria Sejmu. Dopiero po dwuletniej batalii prawnej w sądach administracyjnych 14 lutego 2020 roku listy poparcia zostały opublikowane.

14.02.2020 | Kancelaria Sejmu po dwóch latach ujawniła listy poparcia do KRS
14.02.2020 | Kancelaria Sejmu po dwóch latach ujawniła listy poparcia do KRSFakty TVN

"Dokument wewnętrzny" - nowy wytrych do uniknięcia jawności

W celu uniknięcia obowiązku udostępniania danej informacji publicznej urzędnicy zaczęli wykorzystywać pojęcie "dokument wewnętrzny". Eliza Rutynowska jako przykład podaje projekt wniosku Ministerstwa Sprawiedliwości o wypowiedzenie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska). Udostępnienia tego wniosku domagało się od resortu Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Ministerstwo uznało jednak ten projekt za "dokument wewnętrzny". 27 września 2019 Naczelny Sąd Administracyjny przyznał jednak rację PTPA. Mimo wyroku ministerstwo nie przesłało towarzystwu wnioskowanych informacji.

Podobnie Biuro Analiz Sejmowych uznało protokoły z posiedzeń komisji Krajowej Rady Sądownictwa za "dokumenty wewnętrzne" - i według urzędników BAS nie stanowią już one informacji publicznej. Pisaliśmy o tym w Konkret24 po tym, jak ujawniono dodatkowe zarobki niektórych członków KRS.

Jakie jeszcze informacje władza planuje utajnić

Dostęp do akt po zakończeniu postępowania

8 stycznia 2021 roku do Sejmu trafił poselski projekt zmian w kodeksach karnych. W projekcie zapisano zmianę art. 156 Kodeksu postępowania karnego, który opisuje tryb udostępniania dokumentów z postępowania przygotowawczego. Zmiana spowoduje, że prokurator będzie mógł odmówić np. mediom dostępu do akt z zakończonego postępowania, powołując się na "ochronę ważnego interesu państwa". Zmiana wyklucza możliwość zaskarżenia odmowy udzielenia dostępu do akt.

"Regulacja ta wyłączy te dokumenty spod działania ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zatem sam fakt wszczęcia, prowadzenia i uzasadnienie zakończenia postępowania będzie tajny po wsze czasy" – analizuje dr Witold Zontek. Projekt czeka na na debatę w Sejmie.

Dostęp do informacji zapewnia konstytucja
Dostęp do informacji zapewnia konstytucjatvn24

Wprowadzenie tajemnicy dyplomatycznej

21 stycznia 2021 roku Sejm większością PiS uchwalił rządowy projekt ustawy o służbie zagranicznej. Wprowadza ona nową kategorię tajemnicy: tajemnice dyplomatyczną - nie będzie informacją niejawną, ale jej ujawnienie "mogłoby szkodzić polityce zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej i naruszać jej wizerunek międzynarodowy". Co więcej, jej naruszenie przez zawodowego dyplomatę grozi odwołaniem ze stanowiska. Projekt czeka na rozpatrzenie przez Senat.

Nie udało się wprowadzić kategorii wniosków uciążliwych

Niektóre projekty rozwiązań prawnych ograniczających prawo do informacji nie weszły w życie. Należy do nich projekt ustawy o jawności życia publicznego przedstawiony w październiku 2017 roku przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego i wiceministra Macieja Wąsika. "Planowano wprowadzić pojęcie wniosków uciążliwych, czyli takich, które wiązałyby się z tym, że urzędnicy udostępniający informację zmuszeni byliby do nadmiarowej pracy. Ich zdaniem nadmiarowej" – ocenia Krzysztof Izdebski.

"To prawda, że podobne przepisy istnieją w innych państwach, ale np. w Anglii oceniane są bardzo negatywnie, jako 'as z rękawa', który pozwoli w dowolnej sytuacji ograniczyć dostęp do informacji. W tym samym projekcie z 2017 roku uznano, że jeśli powstaną koszty związane z udostępnieniem informacji, to najpierw trzeba uiścić opłatę, a dopiero potem informacja jest przygotowywana. To zupełnie odwrotny mechanizm niż teraz. Gdyby ten przepis został przyjęty, oznaczałoby to uzależnienie realizacja prawa człowieka do informacji od jego portfela" - podkreśla ekspert. PiS zarzucił prace nad tym projektem z początkiem 2018 roku.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Pozostałe wiadomości

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+