Sądolotek, dokument wewnętrzny, tajemnica dyplomatyczna - jak władza odcina dostęp do informacji. Analiza


Brak sprawozdań z działalności prokuratury, niekonstytucyjne ograniczenie obecności publiczności na rozprawach, "dokument wewnętrzny" jako pojęcie wytrych, utajniony system przydziału spraw sędziom - przedstawiamy furtki, jakich używa obecna władza, by ograniczyć obywatelom dostęp do publicznych informacji. I co jeszcze planuje.

Zapewnienie prawa do prawdziwej informacji - to ma być jeden z głównych celów przygotowanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i jego współpracowników ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych.

Tyle że - jak podkreślają prawnicy pytani przez Konkret24 - od 2015 roku, czyli od objęcia rządów przez Zjednoczoną Prawicę, mamy do czynienia z systematycznym ograniczaniem prawa i dostępu obywateli do informacji, w tym do informacji publicznej. Analizujemy, jak od pięciu lat władza starała się zamykać kolejne kanały dostępu do informacji, ograniczając jawność swoich działań.

Na początek trzeba jednak przypomnieć w art. 61 Konstytucji RP:

Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa. art. 61 Konstytucji RP

W kolejnych ustępach tego artykułu zapisano prawo do obserwowania posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej, łącznie z dostępem do ich dokumentów. Według konstytucji ograniczenie prawa do informacji "może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa".

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o ustawie o wolności słowa w internecie
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o ustawie o wolności słowa w internecie tvn24

"Władza usilnie poszukuje furtek, by ten dostęp ograniczyć"

Na podstawie wyżej wymienionego artykułu konstytucji 6 września 2001 roku uchwalono ustawę o dostępie do informacji publicznej, która obowiązuje od 1 stycznia 2002 roku. Opisuje tryb udzielania obywatelom informacji o działaniach władz publicznych. Tu kluczowy jest art. 3:

1. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do: 1) uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego; 2) wglądu do dokumentów urzędowych; 3) dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów. 2. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do niezwłocznego uzyskania informacji publicznej zawierającej aktualną wiedzę o sprawach publicznych. art. 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej

Na podstawie ustawy powstało centralne repozytorium, czyli Biuletyn Informacji Publicznej. Ale każdy ma prawo do pozyskania informacji, które w BIP się nie znalazły – występując z wnioskiem, na który instytucja czy urząd powinny odpowiedzieć "bez zbędnej zwłoki" w ciągu 14 dni. Tę ustawę za rządów PiS Sejm nowelizował sześciokrotnie; np. w nowelizacji z 2 października 2016 roku wprowadził przepisy o "otwieraniu danych publicznych", które pozwoliły uruchomić rządowy portal dane.gov.pl.

W opinii dla Konret24 dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego pisze: "Ograniczenia są wyjątkiem, jawność – regułą. Jednak władza ostatnio usilnie poszukuje furtek, by ten dostęp ograniczyć. Niektóre nie są wcale nowe, ale w innych przypadkach testuje się granice wytrzymałości 'petenta'".

Wraz z prawnikami prześledziliśmy, które furtki władza zamknęła bądź próbowała to zrobić.

Ograniczenia prawne w dostępie do informacji po objęciu rządów przez PiS

Jak wskazują prawnicy, obecna władza ograniczała czy wręcz zamykała kanały dostępu do wiedzy o działaniach urzędników, nie tylko zmieniając ustawę o dostępie do informacji. Nowe graniczenia rozsiane są w różnych, często zmienianych przepisach prawa.

Nie ma rocznych sprawozdań prokuratora generalnego

Zjednoczona Prawica, tworząc na początku swoich rządów nową ustawę o prokuraturze (która znów połączyła stanowisko prokuratora generalnego ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości), zniosła wymóg przedstawiania przez prokuratora generalnego dorocznego sprawozdania z działalności prokuratury. Wprawdzie Prokuratura Krajowa publikuje dane statystyce o prowadzonych postępowaniach - ale nie dowiemy się już np., jak wygląda struktura zatrudnienia w prokuraturach. Do 2015 roku takie informacje były zawarte właśnie w sprawozdaniach.

Dlatego teraz nie wiemy, ilu jest zatrudnionych prokuratorów w poszczególnych jednostkach, ilu z nich jest delegowanych (takie informacje próbowaliśmy uzyskać ostatnio, chcąc poinformować o liczbie prokuratorów wysyłanych na delegacje od 2016 roku). Nie znamy też wysokości wynagrodzeń prokuratorów czy kosztów działalności prokuratur.

Utajnione pytania egzaminacyjne na lekarzy i dentystów

Nowelizując w październiku 2016 roku ustawę o zawodach lekarza, na pięć lat utajniono pytania egzaminacyjne na lekarzy i dentystów. Tłumaczono to tym, że ujawnianie tych pytań tuż po przeprowadzeniu egzaminu mogłoby doprowadzić do obniżenia standardów jakościowych sprawdzianu wiedzy lekarza.

Te przepisy zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego w marcu 2017 roku Naczelna Rada Lekarska – skarga do tej pory nie została rozpatrzona.

Ograniczony dostęp do informacji o lotach VIP-ów

Po ujawnieniu przed media - w tym także przez Konkret24 - prywatnych lotów polityków PiS rządowymi samolotami Sejm uchwalił 30 sierpnia 2019 roku ustawę o lotach najważniejszych osób w państwie.

Na mocy nowej ustawy utworzono rejestr oficjalnych lotów prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu (do tej pory nie było takiego publicznego rejestru). Ale, jak zwróciła uwagę Sieć Obywatelska WatchDog Polska, informacje z rejestru mogą być udostępniane na wniosek obywatela, tylko że szefowie kancelarii prezydenta i premiera mogą wyłączyć dane "z publicznego udostępnienia ze względu na ważny interes państwa lub bezpieczeństwo" najważniejszych osób w państwie. "Czyli jawniej, ale ciemniej" – skomentowała WatchDog Polska.

Loty do Rzeszowa to nie wszystko. Marek Kuchciński korzystał także z wojskowej CASY
Loty do Rzeszowa to nie wszystko. Marek Kuchciński korzystał także z wojskowej CASYFakty w Południe

O tym, że nowa ustawa skutecznie zamyka dostęp do danych o lotach VIP-ów (mają status lotów HEAD), przekonali się m.in. dziennikarze portalu Tvn24.pl, którzy 15 czerwca i 4 sierpnia 2020 roku zwrócili się do szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka -który jest odpowiedzialny za tworzenie rejestru i udostępnianie danych - o rejestr lotów prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu. 10 września otrzymali dane dotyczące tylko lotów premiera.

Zakaz wstępu na posiedzenia Sejmu i Senatu

Ograniczenia w dostępie obywateli do informacji o działaniach władz nie są zawarte wyłącznie w ustawach. Eliza Rutynowska, prawniczka Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, przypomina zarządzenie marszałka Sejmu z 14 lipca 2017 roku, które na tydzień (w tym czasie posłowie debatowali nad ustawami zmieniającymi ustrój sądów) ograniczało wstęp do budynków sejmu i senatu osobom zapraszanym przez kluby poselskie. Zakaz, zdaniem Rutynowskiej, naruszał prawo obywateli do informacji publicznej w postaci konstytucyjnej możliwości wstępu na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów.

W pandemii brak możliwości skargi na urzędy

Podczas pandemii, z racji wprowadzania kolejnych przepisów z nią związanych, zmiany legislacyjne wykorzystano do kolejnych ograniczeń prawa do informacji publicznej. I tak przez przez miesiące, na podstawie ustawy covidowej z 2 marca 2020 roku, ze względu na epidemię nie obowiązywały przepisy pozwalające na zaskarżenie bezczynności organu, który w ustawowym terminie nie udziela odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej.

"Pozwolono na zawieszenie załatwiania spraw w toku postępowań administracyjnych, a do takich należy realizacja prawa dostępu do informacji publicznej. Szereg urzędów powoływało się na te przepisy" – stwierdza Krzysztof Izdebski z Fundacji ePaństwo. W jednym z orzeczeń Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi stwierdził, że "sprawy z zakresu dostępu do informacji publicznej stanowią kategorię spraw pilnych, w stosunku do której wyłączona została regulacja" ustawy covidowej z 2 marca.

Odwołane rozprawy, przesunięte terminy. Sądy reagują na pandemię koronawirusa
Odwołane rozprawy, przesunięte terminy. Sądy reagują na pandemię koronawirusaFakty po południu

Ograniczony wstęp publiczności na rozprawy sądowe

Również w związku z pandemią w maju 2020 roku Ministerstwo Sprawiedliwości wydało prezesom sądów zalecenia, by w związku z tym ograniczali wstęp publiczności na rozprawy. W wielu sądach w Polsce chętni do przysłuchiwania się jawnym rozprawom w ogóle nie byli wpuszczani do budynku. Według opublikowanych we wrześniu danych Fundacji Court Watch Polska zajmującej się monitoringiem działalności sądów w naszym kraju w czasie epidemii ograniczenia w dostępie do rozpraw wprowadzono w 88 proc. badanych sądów.

Zdaniem ekspertów fundacji takie ograniczenia są złamaniem art. 45 konstytucji o jawności rozpraw sądowych, którą można ograniczyć jedynie "ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny".

Ograniczenia jawności bez zmiany prawa - decydują sami urzędnicy

Prawnicy zwracają uwagę, że ograniczenia prawa do informacji to nie tylko nowe przepisy - to także niestosowanie się urzędników obecnej władzy do istniejących regulacji o dostępie do informacji publicznej. Wtedy trzeba egzekwować stosowanie prawa poprzez drogę sądową.

Sądolotek, czyli algorytm nie jest informacją publiczną

"Władza bardzo często odmawia, wskazując, że albo RODO, albo konkretna informacja nie stanowi informacji publicznej. Przykładem może być tutaj słynny algorytm programu do przydziału spraw (tzw. sądolotek)" - przypomina dr Zontek. System losowego przydziału spraw sędziom działa od 1 stycznia 2018 roku. I od samego początku budził zastrzeżenia ekspertów od jawności życia publicznego: czy zapewnia przydział spraw bez zewnętrznej ingerencji.

Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że algorytm nie jest informacją publiczną. "Podnoszono, że są to informacje techniczne oraz że istnieje niebezpieczeństwo modyfikacji programu ingerencji w jego strukturę (znając kod i włamując się do systemu miałby łatwiej). Ostatecznie jednak sąd administracyjny nie podzielił tych obaw" - stwierdza dr Zontek w opinii dla Konkret24.

Losowy system przydziału spraw. Jak działa sztandarowy pomysł ministra Ziobry?
Losowy system przydziału spraw. Jak działa sztandarowy pomysł ministra Ziobry?Fakty w Południe

WSA w Warszawie, po skardze Fundacji ePaństwo, uznał w grudniu 2020 roku, że ministerstwo musi ujawnić raporty z działania systemu. Ministerstwo sprawiedliwości złożyło w tej sprawie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Odmowa ujawnienia list poparcia do KRS

Doktor Zontek podaje kolejny przykład, kiedy to ludzie pełniący władzę uznali, że informacji publicznej nie ujawnią. Chodzi o listy poparcia dla sędziów kandydujących do Krajowej Rady Sądownictwa. Ujawnienia list odmówiła Kancelaria Sejmu. Dopiero po dwuletniej batalii prawnej w sądach administracyjnych 14 lutego 2020 roku listy poparcia zostały opublikowane.

14.02.2020 | Kancelaria Sejmu po dwóch latach ujawniła listy poparcia do KRS
14.02.2020 | Kancelaria Sejmu po dwóch latach ujawniła listy poparcia do KRSFakty TVN

"Dokument wewnętrzny" - nowy wytrych do uniknięcia jawności

W celu uniknięcia obowiązku udostępniania danej informacji publicznej urzędnicy zaczęli wykorzystywać pojęcie "dokument wewnętrzny". Eliza Rutynowska jako przykład podaje projekt wniosku Ministerstwa Sprawiedliwości o wypowiedzenie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska). Udostępnienia tego wniosku domagało się od resortu Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Ministerstwo uznało jednak ten projekt za "dokument wewnętrzny". 27 września 2019 Naczelny Sąd Administracyjny przyznał jednak rację PTPA. Mimo wyroku ministerstwo nie przesłało towarzystwu wnioskowanych informacji.

Podobnie Biuro Analiz Sejmowych uznało protokoły z posiedzeń komisji Krajowej Rady Sądownictwa za "dokumenty wewnętrzne" - i według urzędników BAS nie stanowią już one informacji publicznej. Pisaliśmy o tym w Konkret24 po tym, jak ujawniono dodatkowe zarobki niektórych członków KRS.

Jakie jeszcze informacje władza planuje utajnić

Dostęp do akt po zakończeniu postępowania

8 stycznia 2021 roku do Sejmu trafił poselski projekt zmian w kodeksach karnych. W projekcie zapisano zmianę art. 156 Kodeksu postępowania karnego, który opisuje tryb udostępniania dokumentów z postępowania przygotowawczego. Zmiana spowoduje, że prokurator będzie mógł odmówić np. mediom dostępu do akt z zakończonego postępowania, powołując się na "ochronę ważnego interesu państwa". Zmiana wyklucza możliwość zaskarżenia odmowy udzielenia dostępu do akt.

"Regulacja ta wyłączy te dokumenty spod działania ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zatem sam fakt wszczęcia, prowadzenia i uzasadnienie zakończenia postępowania będzie tajny po wsze czasy" – analizuje dr Witold Zontek. Projekt czeka na na debatę w Sejmie.

Dostęp do informacji zapewnia konstytucja
Dostęp do informacji zapewnia konstytucjatvn24

Wprowadzenie tajemnicy dyplomatycznej

21 stycznia 2021 roku Sejm większością PiS uchwalił rządowy projekt ustawy o służbie zagranicznej. Wprowadza ona nową kategorię tajemnicy: tajemnice dyplomatyczną - nie będzie informacją niejawną, ale jej ujawnienie "mogłoby szkodzić polityce zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej i naruszać jej wizerunek międzynarodowy". Co więcej, jej naruszenie przez zawodowego dyplomatę grozi odwołaniem ze stanowiska. Projekt czeka na rozpatrzenie przez Senat.

Nie udało się wprowadzić kategorii wniosków uciążliwych

Niektóre projekty rozwiązań prawnych ograniczających prawo do informacji nie weszły w życie. Należy do nich projekt ustawy o jawności życia publicznego przedstawiony w październiku 2017 roku przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego i wiceministra Macieja Wąsika. "Planowano wprowadzić pojęcie wniosków uciążliwych, czyli takich, które wiązałyby się z tym, że urzędnicy udostępniający informację zmuszeni byliby do nadmiarowej pracy. Ich zdaniem nadmiarowej" – ocenia Krzysztof Izdebski.

"To prawda, że podobne przepisy istnieją w innych państwach, ale np. w Anglii oceniane są bardzo negatywnie, jako 'as z rękawa', który pozwoli w dowolnej sytuacji ograniczyć dostęp do informacji. W tym samym projekcie z 2017 roku uznano, że jeśli powstaną koszty związane z udostępnieniem informacji, to najpierw trzeba uiścić opłatę, a dopiero potem informacja jest przygotowywana. To zupełnie odwrotny mechanizm niż teraz. Gdyby ten przepis został przyjęty, oznaczałoby to uzależnienie realizacja prawa człowieka do informacji od jego portfela" - podkreśla ekspert. PiS zarzucił prace nad tym projektem z początkiem 2018 roku.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24