Rekompensata dla KGHM i Lotosu za zakup chińskich maseczek? Ustawa to umożliwia

Czy KGHM albo Lotos mogą dostać rekompensatę za zakup chińskich maseczekAdam Guz/KPRM

Nie tylko Poczta Polska, ale także KGHM, Lotos czy inne państwowe firmy będą mogły się ubiegać o rekompensatę wydatków, jakie poniosły w trakcie epidemii, realizując polecenia premiera. Zapewnią im to cztery artykuły ustawy, nad którą proceduje Senat. W żadnym nie określono limitu takich wydatków i nie wprowadzono mechanizmu kontroli tych rekompensat.

Możliwość ubiegania się o rekompensatę wydatków, jakie w trakcie epidemii poniosły firmy, realizując polecenia premiera, daje im uchwalona 24 lipca ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu. Ustawa jest teraz w Senacie i czeka na rozpatrzenie. Zwrot poniesionych kosztów nastąpiłby z Funduszu COVID 19.

Podczas uchwalania tej ustawy w Sejmie głośno było o specjalnych zapisach, dzięki którym Poczta Polska mogłaby odzyskać 70 mln zł wydane na druk pakietów wyborczych na wybory 10 maja, które się nie odbyły. Poczta dostałaby te pieniądze z budżetu Krajowego Biura Wyborczego.

Jednak przepisy o rekompensatach dotyczą nie tylko poczty. Konkret24 przeanalizował je wspólnie z mecenas Elizą Rutynowską, prawniczką Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Rekompensata dla Poczty Polskiej. Sejm przyjął ustawę
Rekompensata dla Poczty Polskiej. Sejm przyjął ustawęFakty po południu

23 strony poprawek, w tym ta jedna

Rządowy projekt tej ustawy powstał w połowie czerwca w Ministerstwie Zdrowia. Po konsultacjach między poszczególnymi ministerstwami projekt 10 lipca trafił do Sejmu. Jego pierwotna wersja, licząca 27 artykułów, zawierała zmiany do 16 ustaw dotyczące przede wszystkim szkoleń specjalizacyjnych lekarzy, elektronicznego systemu importu lekarstw, sposobów wystawiania recept, zmian procedur administracyjnych w sprawie świadczeń medycznych uzyskiwanych za granicą itp.

Przebieg prac sejmowych nad ustawą antycovidową z 24 lipca 2020 rokusejm.gov.pl

14 lipca decyzją marszałek Sejmu projekt trafił do pierwszego czytania w komisji zdrowia - zebrała się tydzień później. W trakcie wieczornych obrad posłowie komisji otrzymali 23 strony poprawek znacznie poszerzających materię ustawy. Ich uwagę przykuły dwie: jedna dotyczyła wprowadzenia poprawki do ustawy, która nie została do końca uchwalona (została przyjęta przez Sejm, ale nie rozpatrzona przez senat). Chodziło o tzw. ustawę cukrową – o uchwalaniu tej poprawki pisaliśmy już w Konkret24.

Druga poprawka wprowadzała mechanizm umożliwiający rekompensatę dla Poczty Polskiej za poniesione koszty przygotowań do nieodbytych 10 maja prezydenckich wyborów korespondencyjnych. Zasadnicza część tego przepisu brzmi:

Podmioty, które w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 zrealizowały polecenie Prezesa Rady Ministrów związane bezpośrednio z przeprowadzeniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r., z możliwością głosowania korespondencyjnego, wydane: 1) na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy zmienianej w art. 73 w brzmieniu obowiązującym do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy albo 2) na podstawie art. 11 ust. 3 ustawy zmienianej w art. 73 w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą – mogą wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacją polecenia, zwanej dalej "rekompensatą". art. 22 ustawy z 24 lipca 2020 roku

Ten zapis odwołuje się do opisanego przez Konkret24 art. 11 ust. 2 i 3 ustawy z 2 marca o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Według niego w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 "minister właściwy do spraw zdrowia może, z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody, wydawać polecenia obowiązujące podmioty inne, niż wymienione w ust.1, w szczególności osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorców". Dalej ustawa przewiduje, że:

Prezes Rady Ministrów może, z własnej inicjatywy, wydawać polecenia obowiązujące podmioty, o których mowa w ust. 1 i 2. Wydając polecenie wobec przedsiębiorcy, Prezes Rady Ministrów może wyznaczyć organ odpowiedzialny za zawarcie umowy. art. 11 ust. 3 ustawy z 2 marca 2020 roku

Podmioty wymienione w ust. 1. to organy administracji rządowej działające w województwie, państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne i samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, a także inne podmioty takie jak osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorcy. Premier może wydawać takie polecenia pisemnie, telefonicznie, a nawet ustnie.

I na podstawie tych przepisów Mateusz Morawiecki wydał Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych polecenie przygotowań do wyborów korespondencyjnych, co - jak ujawnił dziennikarz portalu Tvn24.pl - kosztowało pocztę ok. 70 mln zł.

Dziennikarz Tvn24.pl Szymon Jadczak o wydatkach na wybory korespondencyjne
Dziennikarz Tvn24.pl Szymon Jadczak o wydatkach na wybory korespondencyjnetvn24

Ustawa z 24 lipca umożliwia Poczcie Polskiej i PWPW wystąpienie do szefa Krajowego Biura Wyborczego – to w jego gestii znajdują się środki finansowe na organizację wyborów (534 mln zł w 2020 roku) – o zwrot kosztów. Do tego potrzebna jest umowa zawarta przez szefa KBW z daną firmą, a tę umowę opiniuje prezes UKE i prezes Prokuratorii Generalnej.

Zdaniem mecenas Elizy Rutynowskiej z FOR, w tym przepisie nie sformułowano wprost, że np. negatywna opinia prezesa UKE czy Prokuratorii Generalnej skutkuje odrzuceniem wniosku. "Pamiętajmy, że organy działają na podstawie i w granicach prawa, nie mogą sobie 'dośpiewać' ewentualnych działań. Pozytywna opinia nie została tu przedstawiona jako warunek przyznania rekompensaty" - podkreśla prawniczka.

W kolejnych artykułach - rekompensata za inne wydatki

Ten sam niemal mechanizm rekompensaty ustawa przeforsowana 24 lipca przez PiS powtarza w czterech końcowych artykułach: 43., 44., 45. i 46. - tylko że w odniesieniu do innej kategorii wydatków. Artykuł 43 stanowi, że:

Podmioty, które w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, zrealizowały polecenie Prezesa Rady Ministrów w zakresie dokonywania zakupów i dystrybucji produktów leczniczych, wyrobów medycznych, środków ochrony indywidualnej, produktów higienicznych oraz surowców, składników, materiałów, półproduktów służących do ich wytwarzania, lub zakupu towarów lub usług niezbędnych do zakupu tych produktów (…) – mogą wystąpić do Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o zwrot kosztów całkowitych realizacji tego polecenia, powiększonych o wskaźnik zwrotu kosztu zaangażowanego przez podmiot kapitału. art. 43 ustawy z 24 lipca 2020 roku

Zdaniem mecenas Rutynowskiej w tym przepisie "brak wcześniejszego określenia wysokości tych kosztów, co pozwala nam domniemywać, iż mogły one okazać się dużo wyższe niż mogłyby być przy np. wcześniejszym ustaleniu ich limitu".

W kolejnych artykułach opisano natomiast tryb zwrotu środków – ma to nastąpić na podstawie umowy z szefem kancelarii premiera (nie jest wymagana opinia jakiegoś urzędu), a środki mają pochodzić z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Brak konieczności opiniowania, brak podstawy przekazania kwot

Przy zawieraniu umowy z szefem kancelarii premiera nie ma takich obostrzeń jak w art. 22 (opinia prezesa UKE i Prokuratorii Generalnej). Brak zapisu o konieczności opiniowania takiej umowy może niepokoić. "Zgodnie z prawem do Prokuratorii Generalnej należy m.in. wydawanie na wniosek podmiotów reprezentujących Skarb Państwa opinii prawnych w sprawach dotyczących praw i interesów państwa, a w szczególności projektów umów, ugód oraz jednostronnych czynności prawnych dokonywanych przez Skarb Państwa, jeżeli wartość przedmiotu czynności prawnej przekracza kwotę 1 mln zł" - zwraca uwagę mec. Rutynowska.

Ponadto w ustawie z 24 lipca w art. 43 ust. 2 jest mowa o tym, że "podstawę obliczenia należnych podmiotowi środków na pokrycie kosztów całkowitych realizacji polecenia stanowi różnica pomiędzy wartością poniesionych kosztów uzasadnionych (...) a wartością kosztów już pokrytych przez Skarb Państwa". Czyli jeśli rząd przekazał np. KGHM 1 mln zł na zakup maseczek, a KGHM wydała na nie 2 mln zł, to może się ubiegać o zwrot jedynie 1 mln zł.

Zdaniem Elizy Rutynowskiej przepis art. 43 może rodzić pytanie, na jakiej podstawie przekazano firmom kwoty ze Skarbu Państwa i skąd pochodziły one na zakup maseczek, no i czy są na to dokumenty?

"Decyzje administracyjne dla szeregu podmiotów"

14 kwietnia na warszawskim lotnisku Okęcie wylądował największy samolot świata, sześciosilnikowy Antonow An-225 Mrija, którym do Polski przyleciał sprzęt medyczny, w tym kombinezony i maseczki ochronne. Zamiast zapowiadanych 400 ton ładunku, było - co opisaliśmy w Konkret24 - 80 ton. Obecny na lotnisku premier Mateusz Morawiecki chwalił prezesów KGHM i Lotosu za sfinansowanie transportu sprzętu.

Premier Mateusz Morawiecki o transporcie sprzętu medycznego z Chin
Premier Mateusz Morawiecki o transporcie sprzętu medycznego z Chintvn24

Miesiąc później, 19 maja, "Gazeta Wyborcza" napisała, że to premier wydał polecenie sprowadzenia maseczek do Polski przez te firmy. "Polecam KGHM Polska Miedź SA (…) zakup produktów leczniczych i wyrobów medycznych oraz surowców, składników, materiałów i półproduktów służących do wytwarzania produktów leczniczych i wyrobów medycznych, które mogą być wykorzystane w związku z przeciwdziałaniem COVID-19" – taki fragment pisma premiera z 31 marca zacytowała gazeta.

Natomiast we wcześniejszych tekstach "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że sprowadzone 14 kwietnia maseczki z Chin nie spełniają norm i nie powinny być stosowane.

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk przyznał w Polskim Radiu, że były "niewielkie partie sprzętu, który nie spełniał parametrów", uściślając, że "były tam albo sfałszowane certyfikaty jakości albo inne problemy, które zostały ujawnione po badaniach zleconych przez rząd". Dworczyk powiedział, że sprzęt niespełniający wymogów "został zatrzymany". Potwierdził też, że: "premier Mateusz Morawiecki wydał decyzje administracyjne dla szeregu podmiotów, między innymi spółek Skarbu Państwa. To były decyzje dotyczące zakupu sprzętu ochronnego. Następnie te podmioty oraz agendy państwowe, a nawet organizacje pozarządowe kupowały sprzęt ochrony medycznej".

Poprosiliśmy Centrum Informacyjne Rządu o udostępnienie informacji w tym zakresie: ile takich decyzji administracyjnych premier wydał i wobec jakich podmiotów. Czekamy na odpowiedź.

Szef kancelarii premiera o zakupach sprzętu medycznego
Szef kancelarii premiera o zakupach sprzętu medycznegotvn24

Jeśli decyzje administracyjne premiera, o których mówił minister Dworczyk, zostały podjęte na podstawie art. 11 ustawy antycovidowej z 2 marca, to spółki skarbu państwa - a więc także KGHM czy Lotos - mogą wystąpić o rekompensatę poniesionych kosztów na zakup sprzętu medycznego.

KGHM nie ujawniła kosztów zakupu sprzętu medycznego, który Antonowem trafił w kwietniu do Warszawy. Natomiast w marcu dyrektor komunikacji korporacyjnej KGHM Piotr Chęciński podawał, że dwa transporty sprzętu, zrealizowane dreamlinerem LOT-u, kosztowały firmę 15,5 mln dolarów.

Gdyby KGHM wystąpił o rekompensatę tych wydatków, nastąpiłaby ona z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, który został utworzony na mocy ustawy z 31 marca 2020 roku o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. Dysponentem tego funduszu jest premier, a zakładana wartość to 100 mld zł. Głównym źródłem finansowania funduszu są emisje obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego - do tej pory dały one 64 mld zł wkładu do funduszu.

Poprawka "na rympał"

Przepisy o finansowej rekompensacie dla firm, które na polecenie premiera realizowały zakupy sprzętu medycznego, w konsekwencji mogą więc dotyczyć większej liczby podmiotów i większych kwot niż 70 mln zł, jakie wydała Poczta Polska. Mimo to w czasie dyskusji w Sejmie nad ustawą posłowie się nad nimi nie pochylili. Ich uwagę przykuła kwestia rekompensaty dla Poczty Polskiej.

"Wy na rympał, z pogwałceniem wszystkich zasad tworzenia prawa, do ustawy, która dotyczy zdrowia, wrzuciliście zasadę, jak sfinansować pakiety pana Sasina, sasinalia. W ogóle jesteście mistrzami w tym, żeby najpierw stworzyć problem, zaciągnąć dług, a potem spłacać go z pieniędzy publicznych. Naprawdę to jest wstyd" – oburzała się Katarzyna Lubnauer z KO.

"Te kwoty będą ustalone w oparciu o wyliczenia ekspertów z Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Tu nie ma mowy o żadnej arbitralności" – wyjaśniał posłom wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

"Wy podjęliście decyzję o tym, że te wybory się nie odbędą. Jeżeli chcecie płacić rachunki za swoje błędy, to na pewno nie kosztem obywateli. Zapłaćcie z własnych pieniędzy" – mówił na posiedzeniu Sejmu poseł Dariusz Klimczak z klubu PSL-Kukiz'15. Jego klub zgłosił poprawkę następującej treści: "[Podmioty - red.] mogą wystąpić do partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacją polecenia, zwanej dalej 'rekompensatą'. (…) Rekompensata jest udzielana z majątku partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość z siedzibą 02–018 Warszawa, ul. Nowogrodzka 84/86".

Sejmowa większość PiS oczywiście taką poprawkę odrzuciła.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Adam Guz/KPRM

Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24