Wrzutki w tarczach antykryzysowych zmieniające prawo karne. Analiza


Niemal do każdej tarczy antykryzysowej mającej na celu zwalczanie skutków pandemii trafiły artykuły zmieniające jakieś przepisy kodeksów karnych. W sumie naliczyliśmy 29 takich wrzutek Ministerstwa Sprawiedliwości. Większość nie ma związku z epidemią i te zmiany będą obowiązywały także po jej zakończeniu.

Szczególnie dyskutowane przez prawników jest podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ostatniej tarczy 4.0, w której znalazło się kilkanaście przepisów takiej samej treści, jak w nowelizacji prawa karnego - którą prezydent w czerwcu 2019 roku skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Kiedy Trybunał się nią zajmie, nie wiadomo.

Mimo krytycznych opinii ekspertów z zakresu prawa karnego, że takie postępowanie z kodeksami jest niezgodne z konstytucją i regulaminem Sejmu, w którym opisano specjalny tryb uchwalania kodeksów - liczba zmienianych przepisów rosła z tarczy na tarczę. Dotyczyło to zresztą nie tylko kodeksów karnych - czyli: karnego, postępowania karnego, karnego wykonawczego- ale także kodeksu wyborczego, kodeksu postępowania administracyjnego czy kodeksu spółek handlowych.

Co znalazło się w tarczy 4.0?
Co znalazło się w tarczy 4.0?tvn24

Formalnie za przygotowanie ustaw antycovidowych odpowiedzialna była minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Ale, jak wyjaśniała np. w piśmie z 26 marca przekazującym projekt tarczy do sekretarza Rady Ministrów, przepisy były "przedmiotem pilnych i roboczych uzgodnień międzyresortowych". Informowała, że "poszczególne wkłady" do projektu przekazały różne ministerstwa, w tym także sprawiedliwości.

Przedstawiciele kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę resortu uczestniczyli też w posiedzeniach sejmowej Komisji Finansów Publicznych, która rozpatrywała rządowe projekty ustaw mających pomóc w walce ze skutkami epidemii. I tak 27 maja to wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł objaśniał posłom zasadność wprowadzenia do tarczy 4.0 zmian w kodeksie karnym.

W sumie w czterech tarczach antykryzysowych, jak policzyliśmy, dodano lub zmieniono 13 artykułów kodeksu karnego, 14 artykułów kodeksu postępowania karnego i 2 artykuły kodeksu karnego wykonawczego. Tylko jeden przepis można powiązać ze stanem epidemii - to nowy art. 232b kodeksu postępowania karnego, który przewiduje możliwość przekazania przedmiotów pochodzących z przestępstw placówkom leczniczym, policji, wojsku, Straży Granicznej czy samorządom.

Pozostałe przepisy weszły do kodeksów na stałe.

Pierwsze, małe kroki

Ustawa antykryzysowa – czyli ustawa z 2 marca o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych – wprowadzała zmiany do 15 różnego rodzaju ustaw, ale nie do przepisów karnych.

Te pojawiły się w pierwszej tarczy antykryzysowej, czyli w ustawie z 31 marca o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. Nowelizowała ona niektóre przepisy aż 62 ustaw, w tym kodeks wykroczeń, kodeks karny, kodeks postępowania karnego, kodeks karny wykonawczy, kodeks karny skarbowy, kodeks spółek handlowych i kodeks wyborczy.

Jakie przepisy zmieniano w tarczach antykryzysowych?
Jakie przepisy zmieniano w tarczach antykryzysowych?tvn24

W pierwszej tarczy:

W kodeksie karnym w art. 161 zaostrzono kary za świadome zakażenie innych chorobą zakaźną: z 3 do 8 lat w przypadku HIV, a w przypadku osoby, która wie, że jest chora na inną chorobę zakaźną i zakazi nią inną osobę, kara ma wynosić od 3 miesięcy do 5 lat (do tej pory groziła grzywna, ograniczenie wolności lub do roku więzienia).

Doszła kara od roku do 10 lat więzienia za zakażenie chorobą zakaźną wielu osób. Prawnicy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego przestrzegali, że "zaostrzenie przepisów art. 161 kk. poza stanem epidemii obejmie przypadki narażenia na zarażenie grypą czy innymi sezonowymi chorobami zakaźnymi".

Artykułem 190a trzykrotnie podwyższono kary za stalking, czyli uporczywe nękanie różnymi środkami innych osób. Do tej pory za takie czyny groziło do 3 lat więzienia, po zmianach – od pół roku do 8 lat. Jeśli zaś skutkiem działania stalkingu jest targnięcie się przez ofiarę na życie (obecna kara za to: od roku do 10 lat więzienia), stalkera będzie można skazać na karę od 2 do 12 lat więzienia.

Do kodeksu postępowania karnego wprowadzono art. 276a, który przewiduje, że wobec oskarżonego "o przestępstwo przeciwko personelowi medycznemu" można orzec "zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na wskazaną odległość, zakaz kontaktów lub zakaz publikacji, w tym za pośrednictwem systemów informatycznych lub sieci telekomunikacyjnych treści godzących w prawnie chronione dobra pokrzywdzonego". Ten zapis z kolei może to posłużyć do tłumienia krytyki prasowej - taka sytuacja mieści się w tym przepisie.

Pakiet antylichwiarski

W trzeciej tarczy antykryzysowej uchwalonej 14 maja - ustawa o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 - do prawa karnego wprowadzono tzw. pakiet antylichwiarski. Do art. 304 kodeksu karnego, według którego ten, kto wykorzystuje przymusowe położenie kontrahenta, zmusza go do niewspółmiernych świadczeń, może być skazany na karę do 3 lat więzienia – dodano dwa paragrafy.

Na karę od 3 miesięcy do 5 lat można skazać osobę, która za udzieloną osobie fizycznej pożyczkę żąda od niej zapłaty kosztów dodatkowych dwukrotnie wyższych niż maksymalne lub żąda zapłaty odsetek w stopie dwukrotnie wyższej niż maksymalna.

Przepisy w tym samym brzmieniu były wcześniej w rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania lichwie. Projekt, który powstał w Ministerstwie Sprawiedliwości, rząd skierował do Sejmu 2 lipca 2019 roku. Sejm poprzedniej kadencji nie zdążył go uchwalić. Ze względu na zasadę dyskontynuacji (projekty ustaw nie uchwalone w poprzedniej kadencji nie są rozpatrywane w nowej) projekt nie trafił do Sejmu po wyborach w 2019 roku.

Te same przepisy w tarczy, co w Trybunale Konstytucyjnym

Podobny mechanizm: uchwalenie przepisów, które już proponowano, ale nie weszły jednak w życie, rząd zastosował przy tarczy 4.0, czyli w ustawie z 19 czerwca o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Do tej ustawy wpisano zmiany 11 artykułów kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego - o identycznej niemal treści jak te, które znalazły się w nowelizacji kodeksu karnego z 2019 roku przygotowanej w resorcie Zbigniewa Ziobry, a skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego przez Andrzeja Dudę.

Ten sposób postępowania Ministerstwa Sprawiedliwości dr Witoldd Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego nazywa szantażem wobec głowy państwa. "To bardzo nie fair zagrywka, gdyż prezydent nie może zawetować lub wysłać do TK jedynie części ustawy. Oznacza to pewien szantaż wobec głowy państwa - podpisujesz całość, albo nic. A to przecież w 95% ustawa mająca w założeniu pomóc przedsiębiorcom w dobie kryzysu" - stwierdza prawnik w opinii dla Konkret24.

W czerwcu 2019 roku prezydent uznał, że niekonstytucyjny był tryb uchwalenia nowelizacji kodeksu karnego. "Bezpieczeństwo prawne obywatela – szczególnie w tak ważnej materii, jaką jest prawo karne – wymaga, by każdy akt normatywny, w szczególności rangi kodeksowej, został przyjęty zgodnie z procedurą przewidzianą w Konstytucji" – napisał prezydent we wniosku do TK.

Prezydent Andrzej Duda skierował do TK nowelizację kodeksu karnego
Prezydent Andrzej Duda skierował do TK nowelizację kodeksu karnegotvn24

Od złożenia projektu ustawy do jej uchwalenia minęły wtedy dwa dni, a według konstytucji rządowe projekty ustaw dotyczące zmian kodeksów nie mogą być rozpatrywane w trybie pilnym (art. 121.). Regulamin Sejmu przewiduje zaś w art. 89 specjalną procedurę uchwalania ustaw kodeksowych: "Pierwsze czytanie projektu zmian kodeksu lub projektu zmian przepisów wprowadzających kodeks może się odbyć nie wcześniej niż czternastego dnia od doręczenia posłom druku projektu". Prezydent nie zgodził się z decyzją marszałka Sejmu, który powołał się na inny przepis sejmowego regulaminu, że to marszałek Sejmu rozstrzyga ostatecznie, czy jest on jednym z projektów ustaw kodeksowych.

Najnowsze wrzutki

Tymczasem w przypadku tarczy 4.0 od pierwszego czytania do uchwalenia ustawy minęło osiem dni - a prezydent ją jednak podpisał.

Zmiany kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego, jakie się znalazły w tarczy 4.0, dotyczą kar - przekształcają czyny zagrożone grzywną, ograniczeniem wolności lub pozbawieniem wolności na typy czynów zagrożone wyłącznie karą pozbawienia wolności, podwojenia górnej granicy ustawowego zagrożenia karą.

Konsekwencją nowego art. 57b kk będzie np. niespójność w wymiarze kary za czyn ciągły, co może oznaczać, że sprawcy kradzieży kieszonkowej o wartości 150 zł, popełnionej dwoma zachowaniami ze z góry powziętym zamiarem, grozi kara do 16 lat pozbawienia wolności, podczas gdy sprawcy jednej kradzieży o wartości 150 tys. zł grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Nowy sposób wymierzania tzw. kar łącznych zawarto w art. 85, 86, 89a, 91,91a - kary łączne będą orzekane w wymiarze wyższym niż dotychczasowy.

Tarcza 4.0 wprowadza w art. 278a kk znaną z kodeksu karnego czasów PRL normę "kradzieży szczególnie zuchwałej". To oznacza, że wiele czynów, uznawanych dotychczas jako wykroczenia, będzie kwalifikowane jako przestępstwa zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności. "Oznacza to podwyższenie kryminalizacji, które nie znajduje uzasadnienia. Przyjęte zagrożenie karą wskazuje, że w istocie może chodzić o otwarcie możliwości stosowania wobec sprawcy aresztu" – stwierdził w opinii dla Senatu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Dr Mikołaj Małecki o zmianach w prawie karnym
Dr Mikołaj Małecki o zmianach w prawie karnymtvn24

Jednak za najbardziej kontrowersyjny przepis prawnicy uznają nowy art. 37a kk. Według par. 1 jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, a wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych, jeżeli równocześnie orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek.

Według par 2. tego artykułu przepisu par. 1 nie stosuje się do sprawców, którzy popełniają przestępstwo, działając w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego oraz sprawców przestępstw o charakterze terrorystycznym.

Ten artykuł w połączeniu z innymi przepisami kodeksu karnego według szefa Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Włodzimierza Wróbla, sędziego Sądu Najwyższego, "hurtowo zaostrzył kary za kilkadziesiąt przestępstw występujących w kodeksie i poza kodeksem karnym w różnych ustawach" - jak napisał profesor dla portalu Karne24.com. Według niego "poszły więc w górę dolne granice zagrożenia karą za bardzo wiele przestępstw, w tym za najbardziej kontrowersyjne: nielegalną aborcję, znieważenie Prezydenta, błędy w sztuce lekarskiej".

Z tymi tezami polemizowało Ministerstwo Sprawiedliwości. W oświadczeniu z 21 czerwca stwierdziło: "Nie jest (…) prawdą, jakoby za nielegalną aborcję będzie grozić wyłącznie kara bezwzględnego więzienia. Sąd będzie mógł, jak do tej pory, zawieszać karę pozbawienia wolności, albo - jeśli oceni, że są ku temu podstawy - zamiennie stosować grzywnę lub karę ograniczenia wolności".

Kiedy władza nie popełnia przestępstwa

Gdy z jednej strony zaostrzono przepisy karne, z drugiej je złagodzono – ale dla wybranej kategorii osób. W ustawie z 31 marca jest przepis, że nie popełnia tzw. przestępstwa urzędniczego – niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień – ani nie podnosi odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych ten, kto "w okresie stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, nabywając towary lub usługi niezbędne dla zwalczania tej epidemii narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące w tym zakresie przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym, zaś bez dopuszczenia się tych naruszeń nabycie tych towarów lub usług nie mogłoby zostać zrealizowane albo byłoby istotnie zagrożone".

W kolejnej tarczy z 16 kwietnia dodano nieokreśloną kategorię działania dla zwalczania "skutków społeczno-gospodarczych" COVID 19. Proces legislacyjny związany z tym przepisem opisaliśmy już w Konkret24.

"Strategia państwa surowego"

Eksperci, oceniając tryb uchwalanych zmian przepisów karnych w kolejnych tarczach antykryzysowych, powoływali się na wcześniejsze argumenty prezydenta: "Naruszenie konstytucyjnego i regulaminowego trybu nowelizowania kodeksów legło u podstaw zainicjowania przez Prezydenta RP w 2019 roku prewencyjnej kontroli konstytucyjności ustawy z dnia 13 czerwca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, przed Trybunałem Konstytucyjnym, która to ustawa do dzisiaj nie weszła w życie. Te same przesłanki powinny decydować o uznaniu za niekonstytucyjne obecnych nowelizacji kodeksów, w szczególności zaś przepisów prawa represyjnego" – napisali w opinii opublikowanej 30 marca na stronie Fundacji Krakowski Instytut Prawa Karnego.

Za każdym razem, gdy do tarczy antykryzysowej wprowadzano przepisy zmieniające prawo karne, prawnicy wskazywali, że nie mają one nic wspólnego ze zwalczaniem skutków epidemii. "Tarcza jest po to, by pomagać ludziom, a nie wehikułem pozwalającym na przepchnięcie pewnych przepisów" – stwierdza dla Konkret24 dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. "Takie zmiany nie uwiarygadniają ustaw pomocowych" – dodaje. Jego zdaniem potrzebne jest przywrócenie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego (przestała działać na początku 2016 roku). "Wtedy mamy możliwość całościowej oceny, czy proponowane nowe przepisy są sensowne" – twierdzi dr Kładoczny.

Zaostrzenie art. 212 Kodeksu karnego
Zaostrzenie art. 212 Kodeksu karnegotvn24

"Śledząc poczynania obecnego Ministerstwa Sprawiedliwości w przedmiocie zmian w prawie karnym, to pozostaje jakąś obsesją wprowadzenie za wszelką cenę zmian mających na celu zwiększenie punitywności kodeksu karnego, a tym samym zaostrzenia odpowiedzialności karnej jako takiej" - pisze w opinii dla Konkret24 dr Witold Zontek. Podaje kilka przykładów: kradzież szczególnie zuchwała, możliwość wymierzenia kary dwukrotnie surowszej, gdy sprawca popełnia przestępstwo na raty (kradnie przedmioty warte 700 zł nie naraz, ale w ciągu kilku dni), zmiana ustawowego zagrożenia ogromnej części przestępstw przez praktyczne wyeliminowanie możliwości orzekania grzywny czy kary ograniczenia wolności. "Te przykłady tylko cementują moje przekonanie" - dodaje dr Zontek.

Zdaniem dr. Olgierda Annusewicza, politologa z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, za wprowadzaniem nowych przepisów karnych kryje się "strategia państwa surowego" - za którą stoi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "Do tej pory istniała tendencja do kontestowania siły państwa, teraz większość zmian, i to dokonywanych w szybkim tempie, ma na celu wzmocnienie instytucji wykonawczych państwa. To spójna koncepcja, ale nie wszystkim się ona podoba, także w obozie politycznym ministra sprawiedliwości" – stwierdza dr Annusewicz.

W ten sposób sprawdza się granice kontroli państwa wobec obywateli – konkluduje politolog.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24