FAŁSZ

Fałszywe doniesienia o senatorach PO przechodzących do klubu PiS

senat-konkret.jpgShutterstock

W sieci pojawił się artykuł o tym, że trzech senatorów Platformy Obywatelskiej "zadeklarowało zmianę barw". Oznaczałoby to, że PiS zyska tym samym większość w izbie wyższej parlamentu. Informacje te są jednak nieprawdziwe – jeden z wymienionych nie będzie już senatorem, dwóch zaprzeczyło doniesieniom. Także wiele innych wskazówek na stronie pokazuje, że informacjom tym nie należy wierzyć.

To już niemal pewne - od takich słów zaczyna się tekst na stronie tomaszurbas.pl, opublikowany w niedzielę, 10 listopada. Następnie wyjaśniono, że "jak donosi tvn24, trzech senatorów, do tej pory należących do Platformy Obywatelskiej, zadeklarowało zmianę barw. Są to Piotr Florek, Aleksander Pociej oraz Jerzy Wcisła".

Taka zmiana partyjnych barw miałaby oznaczać, że Prawo i Sprawiedliwość, które obecnie w Senacie posiada 48 na 100 mandatów, zyskałoby większość.

Nowe twarze i starzy znajomi. We wtorek inauguracyjne posiedzenia Sejmu i Senatu
Nowe twarze i starzy znajomi. We wtorek inauguracyjne posiedzenia Sejmu i SenatuKatarzyna Kowalska | Fakty po południu

Zgodnie z sensacyjnymi informacjami podanymi w tekście, senatorowie mieli zostać przekonani obietnicą objęcia ministerstw w rządzie Zjednoczonej Prawicy. "Powodem zmiany, były propozycje zasiadania w najważniejszych ministerstwach. Piotr Florek, zostanie ministrem sportu, Aleksander Pociej, ministrem skarbu, Jerzy Wcisła, nie przyjął proponowanego stanowiska, ministra edukacji, przechodzi z powodów osobistych, których nie podał" – zapewniono w tekście (pisownia oryginalna). Jako źródło tych doniesień podano portal tvn24.pl.

Takie czy podobne informacje nie pojawiły się jednak na portalu TVN24, a zostały zmyślone przez autorów tekstu na tomaszurbas.pl. Sama strona wykorzystuje imię i nazwisko Tomasza Urbasia, ekonomisty i aktywnego użytkownika Twittera, który już ostrzegł, że ktoś próbuje się pod niego podszyć.

Pociej i Wcisła zaprzeczają, Florka w ogóle w Senacie nie będzie

W niedługim czasie po opublikowaniu, nieprawdziwa informacja o senatorach zaczęła zdobywać dużą popularność w internecie. Narzędzie do analizy ruchu sieciowego CrowdTangle pokazuje, że tekst w ciągu jednego dnia wygenerował ponad 2 tys. interakcji na samym Facebooku i mógł dotrzeć nawet do 50 tys. osób.

Artykuł rozchodził się także na Twitterze. Jeden z najpopularniejszych wpisów opatrzony komentarzem "Dzień dobry Państwu w ten Świąteczny Dzień. Coś czuję, że totalniacy dziś oszaleją" w ciągu kilku godzin podało dalej ponad 100 osób. W komentarzach wiele osób pytało jednak, czy podane na niepopularnej stronie informacje są prawdziwe.

Nieprawdziwe są choćby z jednego powodu - Piotr Florek w wyborach parlamentarnych w 2019 r. w ogóle nie startował. Zasiadał w Senacie IX kadencji, ale nie ubiegał się o reelekcję.

Nieprawdziwość podanych informacji potwierdził także senator Wcisła. "Według ‹‹Wolnych Demokratycznych Mediów›› (taki nagłówek ma strona publikująca fałszywe informacje - red.) […] wraz z senatorami Aleksander Pociej i Piotr Florek przeszliśmy do klubu PiS. […] Dawno się tak nie uśmiałem. Zostałem wybrany kandydując z ramienia Koalicji Obywatelskiej i we wtorek złożę ślubowanie jako senator KO. Nie ma takiej oferty, która skusiłaby mnie do przejścia do PiSu" – napisał zwycięzca wyborów w okręgu elbląskim.

Do informacji o rzekomej zmianie politycznych barw, w rozmowie z Onetem odniósł się także Aleksander Pociej. - Nikt do mnie w tej sprawie nie przychodził. Uważam, że przez ostatnie cztery lata walką o wymiar sprawiedliwości w Polsce udowodniłem wszystkim, że dopóty dopóki PiS niszczy polskie sądownictwo, nie ma żadnej płaszczyzny, do jakiejkolwiek rozmowy - powiedział.

"Strony, które nie są tym, czym starają się być"

Do doniesień o senatorach odniósł się też Tomasz Urbaś – aktywny na Twitterze ekonomista. To właśnie tożsame imię i nazwisko widoczne są w adresie strony publikującej fałszywą informację.

"Bardzo ciekawe Kilka miesięcy temu zrezygnowałem z osobistej domeny. Ktoś nieznany ponownie ją zarejestrował i publikuje na niej polityczne fake newsy" – ostrzegł w swoim wpisie Urbaś. "Usunąłem linki do tej domeny z moich profili społecznościowych" - dodał.

Nagłówek strony wyświetla nazwę "Wolne Demokratyczne Media", pod którym znajduje się dopisek "publikujemy z opóźnieniem". Stopka strony zawiera napis "PiSNews 2019". Brak na niej jakichkolwiek informacji o właścicielach czy autorach piszących teksty.

O tym, że osoba prowadząca obecnie stronę, podszywa się pod Tomasza Urbasia, świadczy także jedna z podstron, z tekstem zatytułowanym "Nie jednemu psu na imię Burek". Można w nim przeczytać m.in. że "Są strony, które nazywają się tak, jak rzeczy które znamy, a nie są tym, czym starają się być".

Jeden z tekstów na stronie publikującej fałszywe informacje

Źródło bez informacji źródłowej

Autor lub autorzy tekstu o domniemanych zmianach w Senacie powołują się na portal tvn24.pl. Przy pomocy wyszukiwarki dostępnej na portalu można łatwo sprawdzić, jakie teksty z frazą "Senat" pojawiały się ostatnio na stronie. W niedzielę 10 listopada, kiedy opublikowano nieprawdziwy artykuł, w materiałach portalu tvn24.pl dwukrotnie wspomniano o Senacie. Jednym jest zapis programu "Szkło kontaktowe" w TVN24, w którym wśród tematów był wybór Tomasza Grodzkiego na marszałka Senatu, a drugim informacje o senatorce włoskiego Senatu, która otrzymuje antysemickie pogróżki.

Na portalu nie ma żadnego artykułu, w którym pojawiłaby się informacja, że trzech senatorów-elektów PO przechodzi do klubu PiS. Potwierdzenie tego można zobaczyć także w wyszukiwarce Google, szukając artykułów z ostatniego tygodnia na temat wspominanych senatorów.

W ostatnim tygodniu portal tvn24.pl nie publikował artykułów na temat Aleksandra PociejaGoogle

Na samej stronie publikującej fałszywą informację można znaleźć więcej nieprawdziwych doniesień. Pod artykułem o senatorach zamieszczono link do tekstu "Senator Borusewicz, zrzeka się mandatu" (pisownia oryginalna).

"Po burzy, która wywiązała się w wyniku doniesień medialnych, o przejściu senatorów PO do PiS-u, Senator Borusewicz, zrzeka się mandatu" – zapewniono (pisownia oryginalna). Ta informacja również nie ma żadnego potwierdzenia w faktach. Ponownie jako źródło podano inny portal, tym razem Newsweek.pl. Na stronie Newsweeka nie znaleźliśmy żadnych informacji o zrzeczeniu się mandatu przez byłego marszałka Senatu.

W ostatnim tygodniu na portalu Newsweeka pojawiła się tylko jedna informacja dotycząca Borusewicza, ale o tym, że będzie on przedstawicielem KO w prezydium Senatu.

Newsweek o Bogdanie Borusewiczu w ostatnim tygodniu pisał tylko raz, bynajmniej nie o jego rezygnacji z mandatuGoogle

Nieprawda o resortach

Podobnie nieprawdziwe jak informacje o źródle doniesień, są także doniesienia o objęciu przez senatorów dwóch ministerstw – sportu i skarbu.

To pierwsze znajduje się w centrum uwagi w związku z tym, że wciąż pozostaje nieobsadzone. Nieoficjalnie mówi się, że PiS próbuje zaoferować to stanowisko jednemu z senatorów PO w zamian za przejście do ich klubu. W sobotę 9 listopada w mediach pojawiła się informacja, że zostało ono zaproponowane senatorowi Robertowi Dowhanowi.

"Nie będzie żadnej korupcji politycznej". Senator PO miał być zachęcany do przejścia do PiS
"Nie będzie żadnej korupcji politycznej". Senator PO miał być zachęcany do przejścia do PiStvn24

Sam Dowhan odniósł się do sprawy w oświadczeniu zamieszczonym w sobotę na Instagramie. "W związku z pojawiającymi się informacjami zapewniam, że nie wybieram się do żadnego ministerstwa, przynajmniej nie w tej kadencji" - napisał.

Ministerstwo skarbu, jak potocznie nazywa się do momentu podania oficjalnej nazwy nowe ministerstwo do spraw nadzoru właścicielskiego, ma już natomiast swojego szefa i nie jest nim polityk PO, a wicepremier z ramienia PiS Jacek Sasin.

Taką decyzję na piątkowej konferencji prasowej przy przedstawianiu swojego nowego rządu przedstawił premier Mateusz Morawiecki.

Informacji o domniemanej rezygnacji z zaproponowanej "teki ministra edukacji" zaprzeczył natomiast w swoim wpisie w niedzielę senator Jerzy Wcisła. Taką informację przekazał w poniedziałek także Wirtualnej Polsce - "Nie, to nie jest prawda. Nikt z decyzyjnych osób z PiS nie proponował mi przejścia. Sondowań 'na korytarzach' przez drugorzędnych senatorów nie traktuję poważnie, podobnie jak plotek o ofercie powierzenia mi Ministerstwa Edukacji".

Portal poprosił senatora o komentarz na temat przejścia do PiS po wpisie Marka Jakubiaka na Twitterze, w którym ten pytał "Co byście powiedzieli jakby okazało się że @pis ma większość w Senacie". Zdaniem WP, Jakubiakowi mogło chodzić właśnie o Aleksandra Pocieja i Jerzego Wcisłę. Wpis Jakubiaka, odchodzącego posła, który nie uzyskał mandatu do Sejmu, ukazał się jednak dzień po fałszywych doniesieniach portalu tomaszurbas.pl.

Zdaniem WP, "szczególnie ta ostatnia część wiadomości (od senatora Wcisły - red.) jest interesująca - dotąd nikt nie pisał o tym, iż PiS mogło oferować któremuś z senatorów opozycji resort edukacji". Ta informacja znalazła się jednak właśnie na portalu z fałszywymi informacjami w niedzielę i jeszcze tego samego dnia Jerzy Wcisła zaprzeczył jej na Facebooku.

"Nie stawiałbym stuprocentowo, że opozycja będzie miała większość w Senacie"
"Nie stawiałbym stuprocentowo, że opozycja będzie miała większość w Senacie"tvn24

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; tvn24.pl; zdjęcie główne: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24