FAŁSZ

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24
Siemoniak o decyzji zwiększenia finansowania modernizacji służb: pokazuje, że bezpieczeństwo jest priorytetem
Siemoniak o decyzji zwiększenia finansowania modernizacji służb: pokazuje, że bezpieczeństwo jest priorytetemTVN24
wideo 2/5
Siemoniak o decyzji zwiększenia finansowania modernizacji służb: pokazuje, że bezpieczeństwo jest priorytetemTVN24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Prezes PiS Jarosław Kaczyński - oficjalnie w ramach podziękowań za wybór Karola Nawrockiego na prezydenta - odwiedza kolejne polskie miasta. Na spotkaniach ze zwolennikami PiS przekonuje, że wyborcy za dwa lata powinni wybrać inny skład Sejmu, czyli w konsekwencji doprowadzić do odebrania rządów Platformie Obywatelskiej. Podczas wystąpienia w Bydgoszczy 25 sierpnia Kaczyński dużo czasu poświęcił na krytykowanie "nieudolnych działań" rządzących w zakresie obronności i modernizacji polskiej armii.

"Myśmy w czasie naszych rządów całkowicie zmienili sposób podejścia do sił zbrojnych. Przez długi czas uznawano - i bardzo, bardzo wielu ludzi w to wierzyło, także polityków - że jeśli wydamy te dwa procent (PKB na obronność - red.), to już będzie dobrze; że jeśli zakupimy gdzieś kilka nowoczesnych helikopterów, to już jest coś ważnego dla naszej obrony" - mówił Kaczyński. "Otóż dziś w tej sprawie mamy do czynienia z deklaracją kontynuacji, ale tylko z deklaracją, bo tak naprawdę to wszystko jest na różne sposoby obcinane, ograniczane" - stwierdził.

Prezes PiS wymienił kilka przykładów tego "obcinania i ograniczania" modernizacji polskiej armii. Trzy z nich są niezgodne z prawdą.

Tylko 180 czołgów, zamiast kilkuset? Prezes PiS zapomina o umowie ramowej

Jako główny przykład ograniczania rozwoju Wojska Polskiego Jarosław Kaczyński wymienił zamówienia na koreańskie czołgi K2 i ich spolonizowaną wersję K2PL. "Mieliśmy kupić tysiąc kilkaset czołgów, wielka część miała być wyprodukowana w Polsce. To bardzo nowoczesne czołgi koreańskie. Teraz zamówiono sto osiemdziesiąt i można powiedzieć, że to jest taki przykład tego, co się dzieje" - powiedział prezes PiS.

Rzeczywiście, w lipcu 2022 roku ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak podpisał z Koreańczykami umowę ramową na pozyskanie 1000 czołgów K2. Część z nich miała powstać w Korei Południowej, ale docelowo produkcja spolonizowanej wersji K2PL miała zostać przeniesiona do Polski. Tylko że umowa ramowa to jedynie wstępne porozumienie, które nie oznacza konkretnych dostaw. Ponadto umowa mówiła o pozyskaniu tysiąca czołgów do 2030 roku, choć - jak wspomina Andrzej Kiński z magazynu "Wojsko i Technika" - "już w chwili jej zawarcia wszyscy wiedzieli, że to jest nierealne".

Czołg K2 Black Panther - jeszcze w wersji niespolonizowanejPAP

Jarosław Kaczyński mówił w Bydgoszczy o zamówieniu 180 czołgów, odwołując się do podpisanej 1 sierpnia 2025 roku umowy wykonawczej. Zakłada ona pozyskanie 180 czołgów do 2030 roku, z których 119 przypłynie z Korei Południowej, a 61 ma powstać w zakładach Bumar-Łabędy w Gliwicach. Trudno jednak uznać ten kontrakt za przykład "obcinania i ograniczania" polskiej armii, ponieważ jest to już druga umowa wykonawcza na czołgi K2 - pierwszą podpisał w sierpniu 2022 roku Mariusz Błaszczak. Na jej podstawie czołgi K2 już trafiają do Polski i do końca 2025 roku ma ich być 180. Druga umowa nie tylko zwiększa polski zasób do 360 sztuk, ale zapowiada przeniesienie produkcji do Polski w najbliższych latach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Nie ma więc żadnych sygnałów wskazujących, że na dwóch umowach wykonawczych zamówienia na K2/K2PL się zakończą. Jak podkreślał w rozmowie z Konkret24 Andrzej Kiński, "w oficjalnych wypowiedziach na przestrzeni ostatniego miesiąca kilkukrotnie przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej mówili, że traktują umowę ramową, zakładającą zakup tysiąca czołgów K2, jako obowiązującą". Dostawy koreańskich czołgów trwają i podpisanie drugiej umowy na pozyskanie kolejnych 180 sztuk oraz ich produkcję w Polsce nie można oceniać - jak to zrobił Kaczyński - jako "ograniczania" modernizacji.

Instalacja antydronowa "zdjęta"? MON zaprzecza

Jarosław Kaczyński stwierdził w Bydgoszczy, że "w pewnych sprawach nawet się cofamy". "Bo taka instalacja antydronowa kupiona za dosyć duże pieniądze została zamontowana, miała być zdjęta na chwilę tylko po to, żeby ją zmodernizować, bo takie rzeczy trzeba ciągle modernizować, ale niestety zdjęto ją i zostawiono. Modernizacji nie ma, nie została przywrócona, dron nawet nie został zauważony" - dodał. Dron, do którego odnosił się prezes, to rosyjskie urządzenie, które w nocy z 19 na 20 sierpnia spadło w Osinach w powiecie łukowskim.

Mówiąc "instalacja antydronowa", prezes PiS miał najprawdopodobniej na myśli system SKYctrl stworzony przez polską firmę, który umożliwia wykrywanie i neutralizację bezzałogowych statków powietrznych, czyli dronów. MON kupił ten system już w 2022 roku, ale na wyposażenie Wojska Polskiego wszedł on dopiero w kwietniu 2023 roku.

Po wykryciu resztek rosyjskiego drona w Osinach o systemie SKYctrl napisał w serwisie X były szef MON Mariusz Błaszczak, pytając: "Domagam się rzetelnej informacji i potwierdzenia czy prawdą jest, że MON przestał korzystać z systemu antydronowego SKYctrl zakupionego w czasach rządów PiS, który mógłby wykryć ten obiekt. Jeśli potwierdzą się te informacje, będzie to oznaczało całkowitą kompromitację kierownictwa resortu".

Wbrew temu, co mówił Jarosław Kaczyński, MON w odpowiedzi na pytanie Błaszczaka informował: "Prosimy nie rozpowszechniać kłamstw. Wojsko Polskie dalej korzysta z systemu antydronowego SKYctrl. Wykorzystujemy każdy system, który jest na wyposażeniu Wojska Polskiego i który służy wzmocnieniu bezpieczeństwa państwa".

Potwierdził to Sztab Generalny Wojska Polskiego. "Systemy aktywnej ochrony APS (Active Protection Systems) przeznaczone są do wykrywania i neutralizacji dronów na krótkich dystansach i służą do obrony punktowej wybranych obiektów. Aktualnie wszystkie dostępne zestawy są intensywnie wykorzystywane operacyjnie - do osłony kluczowych elementów infrastruktury wojskowej" - zapewniono w serwisie X. Odniesiono się też do modernizacji systemu, tłumacząc: "Ich (zestawów - red.) skuteczność jest weryfikowana z uwagi na szybki postęp techniczny, również w odniesieniu do nowych platform dronowych, i wypracowywane są dla ministra obrony narodowej założenia ewentualnej modernizacji systemu". 

Podobnie zapewnił w przesłanej Konkret24 odpowiedzi MON: "Na wyposażeniu Sił Zbrojnych RP od ponad 2 lat jest polski system przeciwdziałania bezzałogowym statkom powietrznym (BSP) klasy I – SKYctrl". Tłumaczy jednocześnie:

Aktualnie wszystkie dostępne zestawy są intensywnie wykorzystywane operacyjnie – do osłony kluczowych elementów infrastruktury wojskowej. Jest on stosowany do osłony pododdziałów, stanowisk dowodzenia oraz infrastruktury krytycznej. Z uwagi na ograniczoną ilość, w czasie pokoju urządzeniami SKYctrl wzmacniany jest system ochrony tylko kluczowych elementów infrastruktury krytycznej i wojsk.

Resort informuje też, że zwiększa zdolność w zakresie wykrywania i identyfikacji, w tym możliwości naszych systemów radiolokacyjnych. Zapowiada przeznaczenie dwóch miliardów złotych na radary pasywne, na rozpoznanie dźwiękowe akustyczne i program związany z wykrywaniem bezzałogowych statków powietrznych i oddziaływaniem na bezzałogowe statki powietrzne. "Zakupiliśmy również aerostaty Barbara, które pozwalają wykryć nawet niewielkie obiekty poruszające się od powierzchni ziemi do wysokości kilku tysięcy metrów – już w przyszłym roku będą do dyspozycji Sił Zbrojnych RP" - czytamy w odpowiedzi MON.

Wydatki na obronność spadną do 3 procent PKB? Nie ma takich zapowiedzi

Według Jarosława Kaczyńskiego przykładem "obcinania i ograniczania" jest "przede wszystkim to, co ostatnio zostało ujawnione przez media. "To znaczy, że minister finansów stwierdził, że wszystkie wydatki muszą być z budżetu, czyli taki pozabudżetowy Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych ma już nie funkcjonować, albo przynajmniej zawiesić funkcjonowanie. To oznacza, że praktycznie te wydatki planowane na blisko sześć procent PKB, a w każdym razie przynajmniej koło pięciu, mają spaść do trzech" - mówił Kaczyński.

Doniesienia o finansowaniu zobowiązań z Funduszu Wspierania Sił Zbrojnych (FWSZ) z budżetu Jarosław Kaczyński wziął prawdopodobnie z... artykułu posła PiS Zbigniewa Kuźmiuka opublikowanego 19 sierpnia w serwisie wpolityce.pl. Tytuł brzmiał: "Niebywały skandal! Minister Domański chce, żeby zobowiązania Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych spłacać z budżetu na obronność" - lecz cały tekst to tylko teza posła, że jest taka "skandaliczna propozycja ministra Domańskiego", bez jakiegokolwiek uzasadnienia czy udowodnienia jej prawdziwości.

Nigdzie nie znaleźliśmy wypowiedzi szefa resortu finansów, że rzeczywiście chce finansować wszystkie wydatki na obronność i wojsko z budżetu, a tym bardziej że chce likwidować lub zawieszać FWSZ. Co więcej, w lutym 2024 roku w wywiadzie dla serwisu Business Insider minister Andrzej Domański deklarował, że inny funduszu pozabudżetowy - Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych - "pozostanie w polskim systemie na stałe". To jest inny fundusz, dużo mniejszy niż FWSZ, lecz to ważna publiczna wypowiedź dotycząca pozabudżetowych funduszy militarnych.

Nie znajdując żadnego potwierdzenia na tezę prezesa PiS, zapytaliśmy zarówno resort finansów, jak i obrony, czy są plany finansowania zobowiązań Funduszu Wspierania Sił Zbrojnych z budżetu - do publikacji tekstu nie dostaliśmy jednak odpowiedzi.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24