Karczewski: "przez pięć lat zwiększyliśmy ilość przyjmowanych studentów o 50 procent". Nie było takiego przyrostu

Studia medyczneShutterstock

Wbrew zapewnieniom senatora Stanisława Karczewskiego, w ostatnich pięciu latach liczba studentów przyjmowanych na kierunki medyczne nie wzrosła o 50 proc. Prawdą natomiast jest, że przybyło uczelni kształcących lekarzy.

Prowadząca program "Jeden na jeden" w TVN24 Agata Adamek gościła 16 października byłego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Rozmowa dotyczyła braku lekarzy, którzy mogliby dać odpór drugiej fali pandemii COVID-19.

"Ilu zakaźników przybyło przez te pięć lat?" - zapytała w pewnym momencie dziennikarka, nawiązując do okresu rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Przez te pięć lat, o których pani mówi, zwiększyliśmy ilość przyjmowanych studentów o 50 procent. To jest olbrzymi wysiłek" - przekonywał senator Karczewski. "Powstają nowe uczelnie, jak kiedyś były kierunki lekarskie w niedużych miejscowościach, już nie w tych akademickich, tych takich z tradycjami. Sam zresztą bardzo wspieram powstawanie takich kierunków. O 50 procent, no ale to trzeba poczekać. Musimy być cierpliwi, były zaniedbania wieloletnie" - tłumaczył.

Stanisław Karczewski o zwiększeniu o 50 proc. liczby przyjmowanych studentów kierunków medycznych
Stanisław Karczewski o zwiększeniu o 50 proc. liczby przyjmowanych studentów kierunków medycznychtvn24

Dworczyk: limity zwiększyliśmy dopiero po 2015 roku

Podobne zapewnienia padły w Radiu Zet w poniedziałek 19 października z ust innego polityka Prawa i Sprawiedliwości. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk przekonywał, że potrzeba czasu na to, by społeczeństwo odczuło wprowadzane pozytywne zmiany w obszarze służby zdrowia. Wspomniał o zwiększającej się w ostatnich latach liczbie przyjęć studentów na kierunki medyczne. "Kształcenie lekarza trwa wiele lat. My dopiero po 2015 roku zwiększyliśmy limity przyjęć na uczelniach medycznych" - mówił.

Michał Dworczyk o liczbie przyjęć studentów na kierunki medyczne
Michał Dworczyk o liczbie przyjęć studentów na kierunki medyczneRadio Zet

Dzień później w Programie 1 Polskiego Radia ponownie akcentował zmiany, jakie zaszły po dojściu do władzy Zjednoczonej Prawicy: "Po 2015 roku w ramach wprowadzonych zmian, reform w systemie zdrowia, całej opieki i służby zdrowia, powiększona została znacznie liczba miejsc na studiach medycznych".

W pięć lat przybyło nie 50 proc. - tylko 34,3 proc. miejsc

Stanisław Karczewski powtórzył w "Jeden na jeden" swoją wypowiedź dla TVN24 sprzed ponad roku. Udzielił jej 2 października 2019 roku w programie "Rozmowa Piaseckiego". "Będzie większa liczba lekarzy, ponieważ zwiększyliśmy o 50 procent limity przyjęć na studia lekarskie" - przekonywał już wtedy. "Nie wyjeżdżają lekarze [z kraju - przyp. red.]. To już nas bardzo cieszy" - dodał. W Konkret24 pisaliśmy wówczas, że pomiędzy rokiem akademickim 2015/2016 a 2019/2020 liczba miejsc na kierunkach medycznych nie wzrosła o 50 proc., tylko o 32 proc.

Limity przyjęć na studia medyczne ogłaszane są co roku rozporządzeniem ministra zdrowia. W roku akademickim 2020/2021 limit na studia medyczne wynosił 8309 (nie liczymy tu lekarzy dentystów).

Limity przyjęć na studia na kierunku lekarskim
Limity przyjęć na studia na kierunku lekarskimLimity przyjęć na studia na kierunku lekarskimKonkret24 | ministerstwo zdrowia

Z kolei między rokiem akademickim 2015/2016 a 2020/2021 liczba miejsc wzrosła o 34,3 proc. - z 6188 do 8309. W świetle tych danych słowa Stanisława Karczewskiego o zwiększeniu w ostatnich pięciu latach o 50 proc. liczby przyjęć na studia medyczne należy uznać za fałszywe.

Zgodne z prawdą są za to słowa Karczewskiego o zwiększeniu liczby uczelni kształcących lekarzy. W rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia z 2015 roku wymieniono 15 takich uczelni, w 2020 roku - 22. Doszły: Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie, Uczelnia Łazarskiego w Warszawie, Uniwersytet Opolski, Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu, Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

Za samych rządów PiS wzrost o 17 proc.

Jeśli zawęzimy wybór lat tylko do tych, w których w pełni rządziła już Zjednoczona Prawica - czyli między rokiem akademickim 2016/2017 a 2020/2021 - przyrost limitów przyjęć na kierunki lekarskie jest jeszcze mniejszy i wynosi 17 proc. Wybory parlamentarne w 2015 roku odbyły się 25 października. O limitach w roku akademickim 2015/2016 roku decydował jeszcze minister rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, wydając rozporządzenie 31 lipca 2015 roku.

W ostatnim roku akademickim 2020/2021 przyrost liczby miejsc na studiach medycznych był najmniejszy rok do roku w ostatnich 11 latach - wyniósł 1,7 proc.

"Jesteście potrzebni bardziej niż kiedykolwiek". Szpitale apelują do wolontariuszy
"Jesteście potrzebni bardziej niż kiedykolwiek". Szpitale apelują do wolontariuszyFakty po południu

Limity przyjęć rosły non stop także przed 2015 rokiem

Choć zapewnienia Michała Dworczyka o rosnącej w ostatnich latach liczbie przyjęć studentów są zgodne z prawdą - to zdanie "my dopiero po 2015 roku zwiększyliśmy limity przyjęć na uczelniach medycznych" prawdą nie jest.

Od roku akademickiego 2008/2009 limity miejsc rosły każdego roku. Najwięcej miejsc na studiach lekarskich przybyło w roku akademickim 2009/2010 - 1395 wobec roku poprzedniego (wzrost o 41 proc.). W kolejnych pięciu latach przyrost miejsc na takich studiach wciąż był - nie przekraczał 3 proc.

Zauważalny wzrost - o 12 proc. - nastąpił w roku akademickim 2015/2016.

W kolejnym roku akademickim - pierwszym, w którym decyzję o wysokości limitów podejmował rząd Zjednoczonej Prawicy - wzrost wyniósł 15 proc. Potem roczne wzrosty limitów były już niższe, wyniosły kolejno: 7 proc., 3 proc., 4 proc. i 1,7 proc.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24