Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?
Działający od 1 października system kaucyjny polega na tym, że przy zakupie towarów w opakowaniach objętych systemem - napojów w metalowych puszkach i szklanych butelkach - klienci zapłacą dodatkową opłatę (kaucję), która będzie im zwracana przy oddaniu opakowania w punkcie zbiórki. Systemem objęto trzy rodzaje opakowań: butelki plastikowe o objętości do 3 litrów, metalowe puszki o objętości do 1 litra, a od 1 stycznia 2026 roku - szklane butelki wielorazowego użytku o objętości do 1,5 litra.
Przy czym systemem objęte są tylko opakowania ze znakiem kaucji. Z tym że do końca tego 2025 roku w sprzedaży będą zarówno napoje w opakowaniach objętych systemem, jak i te, które zostały wyprodukowane wcześniej - aż do wyczerpania zapasów.
Rozwiązanie, które ma promować ponowne wykorzystanie opakowań i zmniejszyć ilość odpadów, podniosło temperaturę dyskursu politycznego wśród przedstawicieli obecnej i poprzedniej władzy. Dominuje krytyka działań przeciwnego obozu albo – jak w przypadku lidera Konfederacji – generalna krytyka tego rozwiązania i wskazywanie "winnego".
Mentzen kontra Kaleta
"Rząd Tuska wprowadza kontrowersyjny system kaucyjny" – napisał 2 października w serwisie X poseł PiS Sebastian Kaleta i odesłał do nagrania w YouTube, gdzie o tym opowiadał (pisownia postów oryginalna).
"System kaucyjny to dzieło rządu Morawieckiego, za którym głosował prawie cały klub PiS. Tylko Konfederacja była przeciwko" – odpowiedział politykowi PiS lider Konfederacji Sławomir Mentzen.
Kaleta ripostował: "Kształt systemu i jego podstawowe cechy, np faktyczna obligatoryjność, które dziś są krytykowane, są dziełem rządu Tuska i zmienionej ustawy w 2024 roku, której PiS nie poparł. Pan znowu odwraca uwagę od Tuska i kieruje atak na PiS, które wprowadzało ustawę w innym kształcie. Cui bono?" (Czyja korzyść? – przyp. red.).
Do wpisu posła Kalety odniosła się Katarzyna Sadło, publicystka znana w sieci pod pseudonimem Kataryna. "Po prawej stronie imienne wyniki głosowania nad wprowadzeniem obecnego systemu kaucyjnego przez rząd Mateusza Morawieckiego. Można sprawdzić, jak głosował pan Sebastian :)" – napisała w poście, w którym zamieściła screen z wynikami głosowania z lipca 2023 roku, na którym widać, że Kaleta poparł ustawę o systemie kaucyjnym.
Włącza się Ozdoba, internauci przypominają wystąpienie Morawieckiego
Tak samo jak Kaleta w 2023 głosował roku poseł PiS Jacek Ozdoba, który w dyskusji na platformie X wtórował koledze z klubu: "Warto trzymać się faktów, a odstawić emocje polityczne. Obecna ustawa o systemie kaucyjnym została przygotowana i przegłosowana przez Platformę Obywatelską i Lewicę, PL20250, a nie przez Prawo i Sprawiedliwość".
Do wpisu Ozdoby odniósł się jeden użytkowników X: "System kaucyjny. Zły Tusk i ogólnie wszystko to wina Tuska. – @OzdobaJacek publicznie przedstawił zarys systemu kaucyjnego w czerwcu 2023 r. – Rada ministrów przyjęła projekt w czerwcu 2023 r. – Ustawa została przyjęta w lipcu 2023 r. Przypomnę, że rząd Tuska jest od grudnia 2023" – zwrócił uwagę internauta. Inny zareagował: "PiSiory i Konfederacja rzucili się na rząd Tuska, że wprowadził system kaucyjny na plastikowe butelki. - Posłuchajcie Matołusza" - i zamieścił fragment wystąpienia Mateusza Morawieckiego w Sejmie. To fragment jego exposé z listopada 2019 roku. Ówczesny szef rządu mówił w Sejmie:
Ale odpowiedzialnie myśląc o środowisku, trzeba walczyć również o to, aby plastik nie zalał naszej planety. Wprowadzimy system kaucyjny na jednorazowe butelki plastikowe i szereg programów redukujących zużycie plastiku.
Tę wypowiedź Morawieckiego publikowali też inni internauci, komentując np. ironicznie: "Premier Donald Tusk zapowiada wprowadzenie systemu kaucyjnego na butelki PET i szklane. No i co lewactwo? Nie wstyd wam?".
Minister Hennig-Kloska: zapominają o swoich własnych reformach
Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, goszcząc 7 października w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN 24, zwracała uwagę, że krążą nieprawdy na temat systemu kaucyjnego. "Co bardzo ważne, bo to też jest przedmiotem fake newsów, operatorzy prowadzą swoją działalność non-profit. Nie zarabiają na tym systemie. Są przedstawicielami producentów, bo taki status muszą mieć: przedstawiciela, reprezentanta producentów w opakowaniach" – mówiła Hennig-Kloska.
Zapytana przez Konrada Piaseckiego, czy bierze pełną odpowiedzialność za ten system – wobec przerzucania się odpowiedzialnością między politykami - odpowiedziała, że "trzeba być uczciwym, bo też trzeba oddać autorstwo tej ustawy", która – jak zauważył Piasecki – została przyjęta w czerwcu 2023 roku, czyli jeszcze za rządu Mateusza Morawieckiego. Ministra podkreśliła, że została ona wówczas przyjęta "praktycznie jednomyślnie przez Sejm", czyli także przez posłów PiS. "Czasami mam wrażenie, że zapominają o swoich własnych reformach, próbują odcinać się – ale prawda, tak: są autorami tego systemu w wersji ustawy" – dodała.
Na uwagę dziennikarza, że według polityków PiS za wszystkie zmiany odpowiada obecna koalicja, Hennig-Kloska odpowiedziała, że zmiany dotyczyły umożliwienia małym sklepom dobrowolnego przystąpienia do systemu oraz tego, że "VAT będzie płacony tylko i wyłącznie od niezapłaconej kaucji". "To były naprawdę dobre, poprawiające ustawę poprawki" – przekonywała szefowa resortu klimatu.
Ani to pomysł PiS, ani PO - zmiany wymusiła unijna dyrektywa
Wyjaśnijmy: konieczność wprowadzenia systemu kaucyjnego w Polsce wynika z unijnej dyrektywy Single-Use Plastics (SUP) z 2019 roku w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko. Wymusza ona na krajach członkowskich UE znacznie zwiększyć poziom zbiórki puszek i butelek. Takie systemy dużo wcześniej wprowadziły już inne kraje. Według informacji na stronie internetowej ministerstwa klimatu system będzie korzystny dla środowiska, bo "w niektórych krajach szklana butelka wielokrotnego użytku wraca na rynek kilkanaście razy". Z systemów kaucyjnych – informuje resort - "korzysta już 180 mln Europejczyków", co stanowi "ponad jedną czwartą populacji naszego kontynentu".
Morawiecki w exposé o systemie kaucyjnym
Wprowadzenie systemu kaucyjnego "na jednorazowe butelki plastikowe" zapowiedział - jak wspomnieliśmy wyżej - w swoim exposé w 2019 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki. Na stronie kancelarii premiera wciąż widnieje cytat z tej zapowiedzi: "Myśląc odpowiedzialnie o środowisku, wprowadzimy szereg programów redukujących zużycie plastiku".
Nowelizacja ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi została przyjęta przez poprzedni Sejm w lipcu 2023 roku. Wtedy premierem wciąż był Morawiecki. Posłowie byli niemal jednogłośni – "za" głosowało 433 z nich, ośmiu było przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu. Projekt poparli zarówno posłowie Koalicji Obywatelskiej, jak i PiS, a przeciw opowiedzieli się głównie posłowie Konfederacji.
Ustawa ta zakładała, że wprowadzenie systemu będzie obowiązkowe dla sklepów o powierzchni większej niż 200 metrów kwadratowych. One były zobowiązane "uczestniczyć w systemie kaucyjnym w zakresie co najmniej pobierania i zwracania kaucji oraz zbierania pustych opakowań i odpadów opakowaniowych". Natomiast właściciele mniejszych sklepów byli "zobowiązani uczestniczyć w systemie kaucyjnym w zakresie co najmniej pobierania kaucji" oraz mogli uczestniczyć - ale nie musieli - w tym systemie "w zakresie zwracania kaucji oraz zbierania pustych opakowań i odpadów opakowaniowych". Przedsiębiorcy prowadzący sklepy o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 metrów kwadratowych byli zobowiązani "prowadzić na własny koszt selektywne zbieranie odpadów opakowaniowych po produktach w opakowaniach, które znajdują się w ofercie handlowej tej jednostki".
System miał wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku, do czego jednak nie doszło.
Koalicja 15 października zapowiada zmiany
Koalicja, która objęła władzę po wyborach 15 października 2023 roku, zapowiedziała, że ta ustawa zostanie zmieniona.
Przypomnijmy: ministra środowiska w TVN24 przekonywała, że zmiany w ustawie dotyczyły umożliwienia małym sklepom dobrowolnego przystąpienia do systemu oraz że "VAT będzie płacony tylko i wyłącznie od niezapłaconej kaucji". Tylko że w ustawie z 2023 roku w małych sklepach przyjmowanie pustych opakowań było dobrowolne, a po nowelizacji takie sklepy są zobowiązane "do uczestniczenia w systemie kaucyjnym co najmniej w zakresie pobierania i zwracania kaucji oraz zbierania pustych opakowań".
Resort klimatu i środowiska we wrześniu 2024 roku potrzebę wprowadzenia zmian tłumaczył tak: "Prace nad projektem zostały zainicjowane w związku z pojawiającymi się wątpliwościami, czy obecne przepisy są wystarczające do zapewnienia planowego uruchomienia systemów kaucyjnych oraz rzetelnego ich prowadzenia". Wyjaśniał, że w ustawie z 2023 roku nie zapewniono "dostatecznego nadzoru ministra nad tworzonymi systemami kaucyjnymi", a przygotowane zmiany zapobiegną "ewentualnym nadużyciom przy rozliczaniu pobranej kaucji" ze sklepami.
Resort tłumaczy, co zmienia
Po przyjęciu projektu przez rząd w październiku 2024 roku ministerstwo klimatu tłumaczyło, że najważniejsze zmiany w tym projekcie to m.in. stworzenie tzw. zamkniętego systemu obiegu kaucji, który polega na pobieraniu kaucji "w całym łańcuchu dystrybucji, co przyczyni się do uszczelnienia systemu i zapewnienia monitorowania przepływów kaucji". Rozwiązanie ma wyeliminować "możliwość defraudacji kaucji oraz problemy z jej rozliczeniem".
Nowelizacja wprowadziła też w każdej gminie wymóg funkcjonowania co najmniej jednego stacjonarnego punktu odbierania opakowań, co - jak wyjaśniono - "umożliwi objęcie terytorium całego kraju systemem odbioru opakowań i odpadów opakowaniowych, co zapewni użytkownikom powszechny i równy dostęp".
Nowela zakłada również, że w ramach systemu kaucyjnego nie będzie obowiązku zbiórki opakowań po mleku i produktach mlecznych.
Istotna zmiana polegała na przesunięciu startu systemu kaucyjnego z 1 stycznia na 1 października 2025 roku.
W uzasadnieniu projektu jego autorzy podkreślili, że wprowadza on ważne zmiany i uwzględnia on postulaty przedstawicieli branż objętych systemem kaucyjnym. "Niezwykle ważne jest, aby system, który zostanie uruchomiony w 2025 r., działał nie tylko sprawnie, ale też rzetelnie, przejrzyście i wydajnie. W tym celu niezbędne jest doprecyzowanie przepisów dotyczących przygotowania i prowadzenia systemu kaucyjnego" – przekonują autorzy noweli.
Zwracają też uwagę, że przepisy "nie precyzują roli, jaką w procesie tworzenia oraz funkcjonowania systemów kaucyjnych powinien realizować minister, jednak oczekiwania społeczne w zakresie zapewnienia sprawności działania i terminowości uruchomienia systemu są kierowane do administracji rządowej". Dlatego – jak tłumaczą - projekt zwiększa rolę ministra jako organu "nadzorującego realizację poszczególnych etapów prowadzących do uruchomienia systemu kaucyjnego".
Trudno więc się zgodzić z ministrą Hennig-Kloską, która sugerowała, że "dobrych poprawek" wobec ustawy przegłosowanej w 2023 roku było niewiele - skoro jej resort sam podkreślał konieczność licznych zmian. Z drugiej strony, posłowie PiS też nie mają racji, przypisując autorstwo wprowadzonego systemu obecnej koalicji rządzącej - bo zmiany nie zburzyły przygotowanego za rządów PiS projektu, a ustawą wyjściową była ta przegłosowana w 2023 roku.
Ustawa z dnia 21 listopada 2024 r. o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw została przyjęta przez Sejm w listopadzie 2024 roku głosami 240 posłów koalicji. Przeciw było 17 posłów - głównie z Konfederacji, a także posłowie PSL. 179 posłów PiS wstrzymało się od głosu, a dwóch było przeciw. W grudniu 2024 roku ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock