Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.
Prezydent Karol Nawrocki 25 sierpnia 2025 roku zawetował nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, którą Sejm przyjął 5 sierpnia. Zakładała ona m.in. przedłużenie ochrony tymczasowej udzielanej obywatelom Ukrainy do marca 2026 roku. Prezydent swoją decyzję uzasadniał głównie tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko ci Ukraińcy, którzy pracują w Polsce. Takie rozwiązanie zawarł w swoim złożonym już do Sejmu projekcie ustawy, w którym znalazło się również m.in. wydłużenie procesu przyznawania obywatelstwa do 10 lat.
Krytykując decyzję Nawrockiego, politycy koalicji rządzącej podkreślają, że polska gospodarka korzysta na obecności Ukraińców. "15 mld zł i 2,7 proc. wzrostu PKB w 2024 - mówi to panu coś, panie Karolu Nawrocki? Tyle wniosły do naszej gospodarki ciężko pracujące Ukrainki i Ukraińcy. 2,8 mld daliśmy im w postaci 800 plus. Matematykę pozostawiam Panu" - napisała na platformie X wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. "Głupie, szkodliwe i nieodpowiedzialne weto. Osoby z Ukrainy w ogromnej większości w Polsce pracują i płacą podatki. Jeżeli utrata pracy będzie się wiązała dla ukraińskiej matki z całkowitą utratą środków do życia to zgodzi sią ona na każde warunki. To demolowanie rynku pracy, za które zapłacą także i polscy pracownicy" - stwierdził poseł partii Razem Maciej Konieczny.
Według danych Urzędu ds. Cudzoziemców w lutym 2025 roku ważne zezwolenia na pobyt w Polsce posiadało 1,55 miliona obywateli Ukrainy, choć ich rzeczywista liczba - łącznie z osobami o nieuregulowanym statusie - może być wyższa. Większość - 993 tysiące osób - korzysta z ochrony czasowej nadanej przez ustawę, której nowelizację właśnie zawetował Karol Nawrocki, co oznacza, że ta ochrona skończy się 30 września 2025 roku. Kolejne 462 tysiące Ukraińców ma ważne zezwolenia na pobyt czasowy wydane najczęściej w związku z wykonywaniem pracy, a tylko 92 tysiące osób ma zezwolenia na pobyt stały.
W ocenie tego, jak polska gospodarka zyskuje na obecności i pracy uchodźców z Ukrainy, można się posłużyć tylko danymi dotyczącymi legalnie zatrudnionych obywateli Ukrainy, którzy płacą u nas podatki i odprowadzają składki. Przedstawiamy, co z nich wynika.
Bank BGK: ponad 15 miliardów złotych do budżetu
Polska gospodarka zyskuje na obecności Ukraińców na kilka sposobów. W przekrojowym raporcie Banku Gospodarstwa Krajowego z marca 2025 roku zatytułowanym "Wpływ napływu migrantów z Ukrainy na polską gospodarkę" podano dwa podstawowe źródła: wpływy z podatków PIT, CIT i VAT oraz składki emerytalne, rentowe, chorobowe i zdrowotne płacone przez samych obywateli Ukrainy lub przez pracodawców w ich imieniu. Na tej podstawie oszacowano, że tylko w 2024 roku migranci z Ukrainy mogli się przyczynić do zwiększenia wpływów do polskiego budżetu o około 15,1 mld zł.
Przy czym autorzy raportu zauważają, że "znaczenie napływu ludności z Ukrainy dla polskiej gospodarki nie było jednakowe w okresie poprzedzającym pełnoskalową wojnę z Rosją i w okresie rozpoczynającym się od 2022 roku". Przytaczają dane Głównego Urzędu Statystycznego: w latach 2014-2021 do Polski napłynęło około 1,35 miliona imigrantów pochodzenia ukraińskiego. "Ich główną motywacją była chęć podjęcia pracy i uzyskania dochodu. Znajduje to odzwierciedlenie w charakterystyce tej zbiorowości - niemal wszyscy migranci z tej grupy to osoby aktywne zawodowo, a tylko niewiele mniej (ponad 90 proc.) to osoby pracujące. Ze względu na obowiązujące wówczas w Polsce uregulowania prawne imigracja ta miała charakter czasowy czy nawet cyrkulacyjny, a duża część dochodów uzyskiwanych przez migrantów była przez nich przekazywana do rodzin, które pozostały w Ukrainie".
Natomiast "drugą falę migracji ukraińskiej napływającej do Polski stanowią uchodźcy wojenni, którzy do Polski uciekli przed okrucieństwem wojny". Raport podaje, że "jeśli spojrzymy na grupę uchodźców z Ukrainy z nadanym numerem PESEL, którzy na początku 2025 r. wciąż pozostawali w Polsce, to 42 proc. stanowiły kobiety powyżej 18. roku życia, 19 proc. mężczyźni powyżej 18. roku życia, a 39 proc. dzieci. Taka struktura demograficzna skutkuje niższym wskaźnikiem aktywności zawodowej". Migranci z Ukrainy są zatrudniani przede wszystkim w przemyśle, handlu i usługach. "Biorąc pod uwagę, że według danych ZUS w całej polskiej gospodarce pracowało [w 2024 roku] 16,3 mln osób, można szacować, że Ukraińcy stanowili wtedy około 5 proc. pracujących w Polsce" - czytamy w raporcie.
W raporcie podano też dane ankietowe NBP, które "mogą uwzględniać również zatrudnienie nierejestrowane w ZUS", a ponadto rozróżniają migrantów z okresu poprzedzającego wojnę i uchodźców po 2022 roku. "Z tych danych wynika, że najwięcej Ukraińców pracuje w przemyśle (22 proc. uchodźców i 25 proc. imigrantów przedwojennych) oraz handlu (odpowiednio 12 i 13 proc.). Imigranci przedwojenni częściej pracują w przemyśle, transporcie i administracji, a uchodźcy w hotelarstwie i gastronomii, czy edukacji i kulturze" - czytamy.
Przy czym podany przez BGK łączny wpływ do budżetu na poziomie 15 mld zł może być niedoszacowany - co wynika z danych, które otrzymaliśmy z resortu finansów i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dlatego, z racji różnych źródeł, podawane w tym tekście kwoty należy odczytywać jako skalę wielkości wpływów.
Resort finansów: z podatków prawie 5 miliardów w ciągu trzech lat
Jeśli chodzi o poszczególne kategorie podatków, z danych przesłanych TVN24 przez Ministerstwo Finansów wynika, że między 2022 a 2024 rokiem wpływy z podatków PIT i VAT od obywateli Ukrainy wyniosły łącznie prawie 5 mld zł.
Natomiast podatek CIT od ukraińskich spółek - według szacunków przekazanych przez resort finansów portalowi Demagog - wyniósł w tych trzech latach 11,9 mln zł. Warto dodać, że te wpływy rosną z każdym rokiem.
Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, czy znane są już dane za pierwsze półrocze 2025 roku, lecz do publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
ZUS: ze składek ponad 16 miliardów złotych w 2024 roku
Pracujący Ukraińcy odprowadzają też składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Biuro Prasowe ZUS przekazało Konkret24, że na koniec lipca 2025 roku było 825 tys. obywateli Ukrainy zgłoszonych do ubezpieczeń emerytalnych i rentowych.
W całym 2024 roku odprowadzili oni składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe) w łącznej kwocie 12,8 mld zł. Składki na ubezpieczenia zdrowotne to kolejne 3,5 mld zł (dane przekazane przez ZUS portalowi Demagog). Łącznie w 2024 roku było to więc 16,3 mld zł. ZUS dodał, że nie dysponuje jeszcze danymi za pierwsze półrocze 2025 roku.
Podsumowując: Według tych danych, z tytułu podatków i składek na ubezpieczenia tylko w 2024 roku obywatele Ukrainy wnieśli więc do polskiego budżetu ok. 18,7 mld zł (to więcej, niż szacuje BGK w marcowym raporcie - z tym że nie wiemy, jakie konkretne kwoty wówczas wziął bank pod uwagę).
Wpływ na polskie PKB: ponad 2 procent
Zaznaczmy jednak, że wpływy z podatków i składek dotyczą tylko tych obywateli Ukrainy, którzy podejmują w Polsce legalną pracę. Według danych zebranych przez Narodowy Bank Polski od maja do lipca 2024 roku było to 78 proc. dorosłych Ukraińców mieszkających w Polsce. Tę wartość przytacza też cytowany wyżej raport BGK, informując: "Dotyczy to jednak całej zbiorowości – zarówno migrantów sprzed wojny, jak i uchodźców, którzy przyjechali do Polski po pełnoskalowej agresji Rosji. Wśród samych imigrantów sprzed wojny wskaźnik ten sięga aż 93 proc. Natomiast według danych OECD zatrudnienie uchodźców z Ukrainy w 2023 r. wyniosło w Polsce 71 procent".
Pozostała część ukraińskich migrantów albo nie podejmuje u nas pracy, albo pracuje w tzw. szarej strefie, a więc bez zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych oraz bez płacenia podatku PIT. Państwo nie uzyskuje więc notowanych wpływów z tego tytułu.
Warto też zauważyć, że według danych CEIDG w latach 2022-2024 Ukraińcy założyli w Polsce 77,7 tysiąca jednoosobowych działalności gospodarczych. Według raportu BGK wpływ imigracji przedwojennej z Ukrainy oraz uchodźców przybyłych od 2022 roku na polskie PKB "waha się od 0,5 proc. do nawet 2,4 proc. rocznie".
Z kolei analitycy z firmy Deloitte ocenili, że w 2024 roku Ukraińcy wypracowali dodatkowe 2,7 proc. polskiego PKB. Kwotowo było to prawie 99 mld zł. Eksperci szacują, że ten wkład będzie się zwiększał - w 2030 roku ma wynosić już dodatkowe 3,2 proc. do PKB.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak