Narodowcy grzmią o separatystycznej propagandzie w podręczniku do geografii. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Sąd Najwyższy: Nie ma narodowości śląskiej
Sąd Najwyższy: Nie ma narodowości śląskiejSzymon Sawaściuk | TVN24 Katowice
wideo 2/5
Sąd Najwyższy: Nie ma narodowości śląskiej (materiał archiwalny z grudnia 2013 roku)Szymon Sawaściuk | TVN24 Katowice

Według Ruchu Narodowego fragment szkolnych ćwiczeń do geografii to "separatystyczna propaganda" z której wynika, że "Ślązacy rzekomo domagają się uznania niezależności narodowej". Wydawca mówi o uproszczeniu i nadinterpretacjach, ekspert o lapsusie językowym.

Prowokacyjny wpis Ramzana Kadyrowa o niepodległości dla Śląska i reakcja Ruchu Narodowego na fragment zeszytu ćwiczeń do geografii dla szóstoklasistów odgrzały stare podziały i znów skierowały uwagę na Śląsk. Tamtejsze organizacje od lat zabiegają o uznanie śląskiej narodowości, mowy oraz domagają się autonomii dla Górnego Śląska, na co nie chcą się zgodzić polskie władze i co budzi w społeczeństwie bardzo duże kontrowersje.

Rządzący Czeczenią Ramzan Kadyrow napisał 5 lutego na Telegramie, że Śląsk "zasłużył na szczególny status niepodległego kraju i bardzo potrzebne jest tam pilne referendum, podczas którego Rosja może udzielić pomocy organizacyjnej". Wcześniej wspomniał o tym, że w lipcu odbędzie się doroczny Marsz Ruchu Autonomii Śląska, "który za każdym razem przyciąga coraz większą liczbę uczestników".

19 lutego fragment pochodzący z zeszytu ćwiczeń do geografii dla szóstoklasistów krytycznie opisał portal "Tygodnika Solidarność". Opublikował zdjęcia jednej ze stron i zacytował opis zadania: "W Europie - poza Katalonią - do regionów wykazujących najsilniejsze tendencje separatystyczne należą Szkocja, Flandria, Kraj Basków, oraz Korsyka (zob. mapa). Na naszym kontynencie istnieją też grupy, które domagają się jedynie większej autonomii i uznania niezależności narodowej. W Polsce przykładem takiej społeczności są Ślązacy". Niepodpisany z imienia i nazwiska autor artykułu komentował: "Działalność takich organizacji jak Ruch Autonomii Śląska budzi wiele kontrowersji. Najwyraźniej jednak nie dla autorów ćwiczeń do geografii dla klasy szóstej wydawnictwa 'Nowa Era'". Poniżej dodał, że fragment z zeszytu ćwiczeń "nie mówi o konkretnych organizacjach, tylko o Ślązakach, jednocześnie nie powołując się na żadne badania opinii publicznej, które uzasadniałyby takie rozszerzenie".

Fragment tekstu na portalu Tysol.plTysol.pl

Ruch Narodowy grzmi "separatystyczna propaganda"

Kilka dni później tym samym fragmentem o Śląsku ze szkolnych ćwiczeń do geografii oburzył się na Twitterze Ruch Narodowy. Fragment o domaganiu się przez Ślązaków "uznania niezależności narodowej" określono jako kłamstwo, "które jest bardzo niebezpieczne dla naszej integralności terytorialnej". Przygotował nawet specjalną ilustrację, na której rzuca się w oczy czerwony napis "Separatystyczna propaganda w podręczniku do geografii". Jest tam też informacja o tym, że "W rzeczywistości poparcie dla autonomii wyraża jedyne 3% mieszkańców Górnego Śląska!", a na dole: "Ślązacy protestują: Nie ma Polski bez Śląska". Wpis Ruchu Narodowego miał ponad 9 tys. wyświetleń.

Zdanie o niewielkim poparciu dla śląskiej autonomii z ilustracji powtórzył Rafał Mosiołek z zarządu gliwickiego Ruchu Narodowego, asystent społeczny posła Konfederacji Krzysztofa Tutuja. I dodał: "Nie mylmy polskich Ślązaków, Polaków dumnych ze swojej regionalnej tożsamości z ekstremum w postaci Ślązakowców!" (pisownia oryginalna).

Wpis Ruchu Narodowego wywołał ożywioną dyskusję. Część osób pisała, że Śląsk jest i na zawsze pozostanie polski, część krytykowała wpis: "Zwykła manipulacja na modłę rosyjskiej propagandy. Postulat autonomii regionów (który ma poparcie także wśród Polaków) nie jest tożsamy z dążeniem Ślązaków do otrzymania statusu mniejszości etnicznej w PL"; "Dlaczego przy kwestii uznania niezależności narodowej argumentujecie niskim poparciem dla autonomii. To nie są tożsame sprawy. Zwykła manipulacja" - oceniali internauci (pisownia oryginalna).

Co napisano w ćwiczeniach do geografii

Chodzi o zeszyt ćwiczeń do geografii dla szóstoklasistów "Planeta Nowa 6" wydawnictwa Nowa Era. Fragment, który wzburzył zarówno dziennikarza portalu Tysol.pl, jak i działaczy Ruchu Narodowego, znajduje się tam od pierwszego wydania z 2019 roku. Nie jest to podręcznik, więc nie podlega procedurze dopuszczenia do użytku szkolnego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.

Fragment, który wywołał kontrowersje, znalazł się w części mówiącej o tym, że w Europie są "dziesiątki wspólnot ludzi, którzy podkreślają odrębność od kraju w którym żyją". "Niektórym wystarczy autonomia, czyli prawo do samodzielnego rozstrzygania swoich spraw wewnętrznych" - czytamy dalej. Następnie następuje kilka zdań o Katalończykach, którzy dążą do oderwania się od Hiszpanii. Autorzy ćwiczeń podają potem kilka przykładów europejskich regionów, gdzie są najsilniejsze tendencje separatystyczne: Szkocja, Flandria, Kraj Basków, Korsyka. Tu następuje fragment budzący kontrowersje: "Na naszym kontynencie istnieją też grupy, które domagają się jedynie większej autonomii i uznania niezależności narodowej. W Polsce przykładem takiej społeczności są Ślązacy".

Ekspert: "ruch narodowy szuka sensacji"

W rozmowie z Konkret24 dr Przemysław Witkowski, politolog i badacz ekstremizmów z Collegium Civitas uważa, że Ruch Narodowy przesadził z reakcją i szuka sensacji tam, gdzie jej nie ma. - Znów - zgodnie ze swoimi intencjami - powtarzają przekaz o tym, że polski naród jest zagrożony, a oni są jego obrońcami - ocenia. Kontrowersyjny fragment podręcznika określa jako lapsus językowy, pozostawiający dwuznaczności błąd stylistyczny. - Tymczasem kolejność warstw przedstawiona przez autorów ćwiczeń - najpierw separatyzm, potem autonomia, a na końcu kwestia uznania narodowości śląskiej, wskazuje, że chodziło im o ten ostatni element, który został niefortunnie opisany. Chodziło o śląską odrębność - uważa dr Witkowski.

Również negatywnie fragment ćwiczeń ocenia dr hab. Małgorzata Myśliwiec, prof. Uniwersytetu Śląskiego. - To przekłamanie, a jego autorzy zdają się nie rozumieć podstawowych pojęć - uważa.

Ekspertka: Śląsk nie chce własnego państwa

Profesor Myśliwiec tłumaczy w rozmowie z Konkret24 różnicę między autonomią a separatyzmem. - Autonomia to działanie w ramach państwa, bez negatywnego na nie wpływu. Separatyzm zaś to dążenie do oderwania części państwowego terytorium - mówi. Przypomina, że Śląsk uzyskał autonomię w 1920 roku, która została odebrana w 1945 roku. - Środowiska na Śląsku, które domagają się autonomii, nie domagają się tylko autonomii dla własnego regionu. To są postulaty zdecentralizowania całej Polski i przekształcenia jej w państwo regionalne, gdzie regiony będą miały większą niezależność przynajmniej w części spraw, np. zdrowia - zwraca uwagę w rozmowie z Konkret24. Ocenia też, że powszechne na Śląsku jest dążenie do uznania odrębności - do uznania języka śląskiego i śląskiej tożsamości etnicznej, na co polskie państwo od lat nie chce się zgodzić.

Ekspertka podreśla, że z żadnych badań nie wynika, żeby na Śląsku było powszechne poparcie dla idei odłączenia się od Polski. - Jeśli jest, to w granicach błędu statystycznego. Także Ruch Autonomii Śląska nie ma tego w żadnym ze swoim dokumentów - dodaje.

Dr Witkowski w odniesieniu do słów Kadyrowa zwraca uwagę, że Rosji zależy na podgrzewaniu separatystycznych tendencji w różnych regionach Europy. Jednak zdaniem prof. Myśliwiec, nie uda się to, jeśli chodzi o Śląsk. - My bardzo dobrze pamiętamy, jak nas "wyzwalała" Armia Czerwona - mówi i podkreśla zdecydowaną oraz zgodną krytykę słów Kadyrowa przez przedstawicieli różnych śląskich środowisk. Przykładowo Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska, w rozmowie z Onetem wpis Kadyrowa nazwał prowokacją. - Górnoślązacy związani są z kulturą zachodnią, podobnie jak inni obywatele Rzeczypospolitej, chcą być częścią Unii Europejskiej, a autonomię postrzegają, jako efekt decentralizacji zgodnej z politycznymi tradycjami świata zachodniego - powiedział.

Wydawnictwo się wycofuje: "wkradło się uproszczenie"

Jak nas poinformowała Agnieszka von Mallek z wydawnictwa Nowa Era fragment, który wzbudził takie kontrowersje, został opracowany między innymi na podstawie artykułu opublikowanego w październiku 2017 przez portal Newsweek.pl pt. "Nie tylko Katalonia. Wszystkie separatyzmy w Europie". Znaleźliśmy tam fragment, który niemal dosłownie został przeniesiony do ćwiczeń z geografii: "W Europie regionów, które chcą się usamodzielnić, jest znacznie więcej m.in. Szkoci, Baskowie, Flamandowie. Istnieją też grupy, które domagają jedynie większej autonomii i uznania niezależności narodowej, np. Ślązacy w Polsce".

Von Mallek zwraca uwagę, że słowa o Śląsku znalazły się w części "dla dociekliwych" występującej na końcu każdego tematu w ćwiczeniach. "Umieszczamy tam treści ciekawostkowe, poszerzające omawiane na lekcji zagadnienia, skierowane do uczniów chcących pogłębić wiedzę o świecie. Korzystamy z różnych źródeł informacji, pokazując różnorodne aspekty funkcjonowania przestrzeni geograficznej, w tym m.in. w Polsce" - dodała.

"W przypadku tego zagadnienia wkradło się uproszczenie dotyczące przykładu Ślązaków, co może podlegać nadinterpretacjom. W celu uniknięcia w przyszłości jakichkolwiek kontrowersji dotyczących tego tekstu, fragment ten zostanie w najbliższym wydaniu zmieniony" - poinformowała von Mallek.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+