"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

Źródło:
Konkret24
Petru: rozwój lotniska w Baranowie będzie sens, kiedy LOT będzie dysponował flotą, która będzie go w stanie obsługiwać
Petru: rozwój lotniska w Baranowie będzie sens, kiedy LOT będzie dysponował flotą, która będzie go w stanie obsługiwaćTVN24
wideo 2/5
Petru: rozwój lotniska w Baranowie będzie sens, kiedy LOT będzie dysponował flotą, która będzie go w stanie obsługiwaćTVN24

Seria wpisów w serwisie X wywołała dyskusję o tym, że Donald Tusk i jego rząd zatrzymują inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny, by skorzystały na tym Niemcy. Niemiecki przewoźnik towarowy ogłosił bowiem rozbudowę portu cargo we Frankfurcie nad Menem. Wyjaśniamy, dlaczego tej inwestycji i budowy CPK nie należy porównywać.

Gorącą dyskusję i falę fałszywych przekazów na temat Centralnego Portu Komunikacyjnego wywołały wpisy opublikowane w sobotę, 7 września 2024 roku, w serwisie X na profilu NowyŚwiat24, który należy do portalu o tej samej nazwie. "Chłodnym i analitycznym okiem o Polsce, Europie, geopolityce i gospodarce. Opisujemy też ważne publikacje z prasy zagranicznej" - czytamy w opisie konta.

"Niemcy właśnie ogłosili, że do 2030 r., wybudują we Frankfurcie największy i najnowocześniejszy w Europie lotniczy port przeładunkowy. Lufthansa Cargo zainwestuje w niemieckie CPK co najmniej 600 mln €. Całkowita powierzchnia to 330 tys. m2, czyli 46 stadionów piłkarskich" - czytamy w popularnym poście rozpoczynającym wątek (wytłuszczenie od redakcji, pisownia wszystkich postów oryginalna). Wpis wyświetlono jak dotąd ponad dwa miliony razy, polubiło go ponad dwa tysiące użytkowników serwisu, udostępniło ponad tysiąc.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd post opublikowany 7 września 2024 roku, który wywołał lawinę fake newsów x.com

W tym samym wątku czytamy: "Ashwin Bhat, szef Lufthansa Cargo: 'Ta inwestycja wzmacnia rolę lotniska we Frankfurcie jako centralnego węzła cargo w Europie. W czasach globalnych napięć, chcemy innowacyjnych rozwiązań, które spełnią potrzeby nasze, naszych klientów i potrzeby niemieckiego społeczeństwa'. I dalej: wnosimy znaczący wkład w wydajność transportu lotniczego w sercu Europy, umożliwiając tym samym globalny ruch dla naszej gospodarki. Jest to możliwe tylko dzięki nowoczesnej infrastrukturze. Chcemy też tworzyć atrakcyjne miejsca pracy dla kolejnych pokoleń".

"To teraz już wiecie, dlaczego Lufthansa Cargo uruchamia nowe połączenia z Polski do Frankfurtu. I wiecie też, dlaczego Maciej Lasek i Donald Tusk na czerwcowej konferencji o CPK, ani razu nie wspomnieli o roli cargo. A mieliśmy zarobić do 2060 roku, 200 mld zł z samych ceł i VAT" - podsumowano. W ostatnim wpisie w wątku podano link do komunikatu prasowego Lufthansy Cargo. Firma ta specjalizuje się w transporcie ładunków i jest spółką zależną Lufthansy, niemieckiego narodowego przewoźnika lotniczego.

Polska prawica: już wiecie, "dlaczego Tusk od początku tak żarliwie sabotował projekt CPK u nas"

Przekaz o tym, że "Lufthansa Cargo zainwestuje w niemieckie CPK" błyskawicznie podchwyciła polska prawica. Potraktowała go jak newsa i wykorzystała do oskarżania premiera Donalda Tuska, jakoby ten podejmując decyzję w sprawie okrojenia projektu CPK, działał na rzecz interesu niemieckiego.

"I teraz jest już jasne, dlaczego Niemcy i Ursula von der Leyen tak bardzo chcieli, by Donald Tusk został premierem" - 7 września napisał w serwisie X były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Do wpisu dołączył link do tekstu portalu DoRzeczy.pl z tego samego dnia pt. "Niemcy wybudują swój 'CPK'. 'Znów zarobią kosztem Polaków'".

Tego samego dnia Waldemar Buda, były wiceminister inwestycji i rozwoju, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, udostępnił link do tego samego artykułu DoRzeczy.pl. W poście stwierdził: "Trzeba będzie stworzyć coś na wzór Trybunału w Norymberdze albo rozliczeń po wojnie w Jugosławii, żeby rozliczyć tę zdradę narodową".

"Okazuje się, że Niemcy mają mieć swoje CPK i to już za 6 lat. To już wiecie dlaczego Tusk od początku tak żarliwie sabotował projekt CPK u nas. Nikt tak nie dbał o niemieckie interesy w Polsce jak premier (teoretycznie) polskiego rządu" - stwierdziła 8 września na X europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik. Na koniec tak oceniła postawę premiera Polski: "Jego uległość wobec Niemiec nie ma sobie równych, a cierpią na tym polscy obywatele".

Politycy opozycji rozpowszechniali w mediach społecznościowych manipulacyjny przekaz o "CPK we Frankfurcie"X.com

Tego samego dnia sprawę skomentował Sławomir Mentzen, polityk Konfederacji, który 31 sierpnia ogłosił start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. "CPK jednak powstanie! I to do 2030 roku. Niestety we Frankfurcie, gdzie Lufthansa właśnie ogłosiła budowę największego i najnowocześniejszego w Europie lotniczego portu przeładunkowego. U nas jak zwykle się nie da. Wyjaśniło się, dlaczego Tusk opóźnia CPK jak może" - napisał 7 września.

Mentzenowi ironicznie odpowiedział Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej. "I to za kwotę tylko 600 milionów euro! Czyli Niemcy potrafią! Pomylił Pan budowę lotniska z rozbudową magazynów. Lotnisko we Frankfurcie istnieje i jest największym lotniskiem cargo w Europie. My musimy dopiero takie wybudować, ale jeżeli będziemy mieli prezydenta, który myli budowę lotniska z budową magazynów to nie mamy szans" - wyjaśniał.

W przekaz uwierzyło wielu użytkowników serwisu X. "ME GA LO MA NIA !!!!!!!! Dla Ciebie Polaku jest Modlin i święte słowa prezesa Ryanair"; "O, zmiana narracji! Już nie 'po co nam CPK jak jest lotnisko w Berlinie', tylko teraz 'po co nam CPK jak jest lotnisko w Berlinie i rozbuduje się we Frankfurcie'. Jest POstęp. Silni razem z Niemcami" - pisali.

Lasek: "Jedyne, co się zgadza, to że jest inwestycja we Frankfurcie"

Szybko pojawiły się zarzuty, że krążący przekaz wprowadza w błąd. "Potrafiący czytać ze zrozumieniem dostrzegają subtelną różnicę pomiędzy rozbudową istniejącej infrastruktury za kwotę 2,6 mld PLN na koszt linii lotniczej od budowy od podstaw na ściernisku za kwotę kilkadziesiąt razy większa z publicznych pieniędzy"; "Nie 'wybudują', tylko 'rozbudują'; "CARGO Frankfurt konkuruje z Paryżem, Amsterdamem, Liege, Lipsk-Halle i poza unią Londyn i Stambuł. PiSowskie CPK to taką 100x większą porażka niż ten kanał sueski dla kajaków za prawie 3mld i zero przeładowanych kg w Elblągu.. Od g***oburzy na tiktoku Polska się nie rozwinie" - pisali internauci (cenzura przekleństwa od redakcji).

Z manipulacyjnym przekazem w obszernym wpisie rozprawił się jeden z użytkowników X, Tomasz Janusz. "A więc zacznijmy od końca - we Frankfurcie nie powstanie żaden nowy port lotniczy. Zostanie rozbudowany istniejący. Kwota inwestycji to 600 milionów Euro (troszkę ponad 2,5 miliarda zł). Termin oddania został wyznaczony na 2030 rok" - wyjaśnił. Tu powołał się na tekst niemieckiego portalu o lotnictwie Areo International, który opiera się na komunikacie prasowym Lufthansy Cargo. "We Frankfurcie już teraz przewoźnik ma swój hub i wszyscy 'eksperci' lotniczy, którzy podają newsa NowegoŚwiatu24 świadomie okłamują swoich odbiorców..." - ocenił Tomasz Janusz.

W poniedziałek, 9 września, o dyskusję wokół inwestycji we Frankfurcie w radiu Tok FM pytany był Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK i wiceminister infrastruktury. "To jest typowe dla PiS-u, że ich komentarze są takie jak Radio Erewań. Jedyne, co się zgadza, to że jest inwestycja we Frankfurcie, który jest chyba największym portem europejskim, gdzie Lufthansa Cargo ma swoją bazę i będzie ją rozwijać. A ta informacja jest znana od 2014 roku" - odparł Lasek (cyt. za: Money.pl).

I dodał: "To pokazuje, że osoby, które nie mają absolutnie żadnej wiedzy [na dany temat], nie powinny zabierać głosu. Lotnisko we Frankfurcie już dziś ma znacznie większe przeładunki towarów niż te przewidywane w projekcie CPK na 2040 roku".

Wyjaśniamy więc, o co chodzi z inwestycją w port towarowy we Frankfurcie.

Rozbudowa istniejącego centrum przeładunkowego, a nie budowa "niemieckiego CPK"

Lufthansa Cargo 6 września opublikowała na swojej stronie komunikat prasowy zatytułowany "Lufthansa Cargo inwestuje w przyszłość transportu lotniczego na lotnisku we Frankfurcie".

I już na początku komunikatu wyjaśnia, na czym będzie polegać warta 600 mln euro inwestycja: "Lufthansa Cargo gruntownie zmodernizuje swoje centrum przeładunkowe na lotnisku we Frankfurcie do 2030 roku" (pogrubienia od redakcji).

Projekt określony jako Lufthansa Cargo Center zakłada więc głównie modernizację już istniejącej infrastruktury lotniska we Frankfurcie, z której korzysta Lufthansa Cargo. Dodatkowo do 2030 roku operator planuje wybudować kilka nowych budynków, w tym magazyn wysokiego składowania. Firma zapewnia, że prace nie przerwą bieżącej działalności lotniska, ponieważ będą prowadzone etapami.

"Lufthansa Cargo Center (LCC) we Frankfurcie, którego udział w globalnym przepływie ładunków w Lufthansa Cargo wynosi około 80 procent, ma kluczowe znaczenie dla stabilności operacyjnej firmy. LCC działa w obecnej formie od 1982 roku jako część lotniska we Frankfurcie i jako centralny port dla Lufthansa Cargo" - przekazało nam w poniedziałek, 9 września, biuro prasowe Lufthansa Cargo.

Dalej wyjaśniło: "Projekt 'LCCevo' rozpoczął się w 2017 roku. Oznacza on 'ewolucję' i modernizację LCC w celu długoterminowego pozycjonowania obiektu i zapewnienia naszym klientom optymalnej obsługi na kolejne dziesięciolecia. Projekt jest realizowany wyłącznie w odpowiedzi na nasze potrzeby i nadal umożliwia globalną działalność naszym klientom".

Przypomnijmy: pierwsza koncepcja budowy w Polsce Centralnego Portu Komunikacyjnego powstała w latach 70. Współczesne plany i działania to efekt prac rządu Zjednoczonej Prawicy. W 2017 rząd Mateusza Morawieckiego powołał pełnomocnika ds. CPK, Mikołaja Wilda. Rok później ustawą powołano spółkę Skarbu Państwa, czyli Centralny Port Komunikacyjny.

Skala "zupełnie nieporównywalna do tego, co mamy w Polsce"

Liczby dotyczące bieżącej działalności lotniska we Frankfurcie są imponujące już teraz, jeszcze przed planowaną modernizacją. Lotnisko to obsłużyło w 2023 roku najwięcej ładunków w Europie: prawie 1,83 miliona ton. Drugie największe lotnisko cargo w Europie to Paryż-Charles de Gaulle z 1,81 mln ton ładunków. Jak wylicza Łukasz Malinowski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, to 18 razy więcej niż największe w Polsce warszawskie Lotnisko im. F. Chopina (103,5 tys. ton w 2023 roku). - A pamiętajmy, że Frankfurt to nie jest jedyne duże lotnisko zajmujące się cargo w Niemczech. Dużo bliżej mamy jeszcze lotnisko w Lipsku, które w zeszłym roku przeładowało prawie 1,4 miliona ton. Oba [porty] to jest europejska czołówka - tłumaczy w rozmowie z Konkret24. I dodaje:

Skala, w jakiej obsługiwane jest lotnicze cargo w Niemczech, jest zupełnie nieporównywalna do tego, co mamy w Polsce. Sam Frankfurt obsługuje 1,8 miliona ton w ciągu roku, czyli dziewięć razy więcej niż wszystkie polskie lotniska. A to i tak w sytuacji, kiedy od kilku lat mamy ponadprzeciętną skalę przewozów wojskowych na lotnisku w Rzeszowie. Frankfurt i Lipsk już teraz, przed rozbudową Frankfurtu, obsługują rocznie 16 razy więcej przeładunków niż polskie porty.

Już wcześniej Łukasz Malinowski pisał w serwisie X, że - patrząc na liczby dotyczące towarowych przewozów lotniczych w Polsce i Niemczech - porównywanie rozbudowy lotniska we Frankfurcie z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego "nie ma sensu". "To nie jest budowa nowego lotniska, a rozbudowa największego hub cargo w Europie działającego od wielu lat. Jakaś paranoja" - napisał, dodając dane o największych lotniskach cargo w Europie.

Ekspert o rozbudowie: "naturalna kolej rzeczy"

W rozmowie z Konkret24 ekspert wyjaśnia, że za rozwój lotniska we Frankfurcie, jak i całego lotniczego cargo w Niemczech, odpowiada m.in. oddzielny krajowy operator takich przewozów, którego nie ma m.in. w Polsce. - W ramach grupy Lufthansa działa osobny podmiot - Lufthansa Cargo - który zajmuje się wyłącznie przewozem towarów i ma samoloty przystosowane tylko do tego celu - mówi Łukasz Malinowski. - Polski LOT nie ma takiego podmiotu, nie ma takich samolotów i przewozy cargo realizuje na pokładach samolotów pasażerskich. A we Frankfurcie to właśnie Lufthansa Cargo chce modernizować i rozbudowywać terminale towarowe na lotnisku - dodaje.

Jednocześnie Malinowski potwierdza, że pomysł rozbudowy towarowej części lotniska we Frankfurcie był już podnoszony od jakiegoś czasu i "nie będzie budowanie wszystkiego od zera, bo znaczna część tych prac to będą prace modernizacyjne już istniejących elementów lotniska". I komentuje:

Nie oszukujmy się: przy tej skali przewozów, jeśli chce się pozyskać jeszcze więcej klientów, to trzeba się nie tylko rozrastać, nie tylko mieć większe zaplecze magazynowe, ale warto też bardzo intensywnie inwestować we wszystko to, co jest niezbędne do sprawnej obsługi ładunków tu i teraz

- Więc takie inwestycje przy dużych lotniskach są w miarę nieustannie prowadzone. Jeśli Lufthansa chce być konkurencyjna na rynku globalnym, to musi inwestować, musi uczynić to swoje zaplecze jak najbardziej efektywnym. To jest naturalna kolei rzeczy i kontynuowanie rozwoju zgodnie ze strategią przewoźnika - wyjaśnia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Markus Mainka/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Jedni twierdzą, że problemy spółki Rafako "to efekt zdarzeń z czasów rządów PiS". Jednak politycy PiS utrzymują, że to skutek "niespełna rocznych rządów Donalda Tuska". Kto ma rację? Żadna ze stron. Sprawa jest bardziej złożona. Wyjaśniamy.

Rafako "położył PiS" czy "nie przetrwało rządów Tuska"? Obie wersje są fałszywe

Rafako "położył PiS" czy "nie przetrwało rządów Tuska"? Obie wersje są fałszywe

Źródło:
Konkret24

Rząd szuka budżetowych oszczędności, które można przeznaczyć na pomoc poszkodowanym przez powódź. Według ministra finansów pasa zacisnąć mogą tak zwane budżetowe "święte krowy". Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel twierdzi, że na liście do cięcia wydatków nie ma jednej z "krów" - kancelarii premiera. Czy ma rację?

Fogiel: kancelarii premiera "nie ma na liście do cięcia" budżetów. Sprawdziliśmy

Fogiel: kancelarii premiera "nie ma na liście do cięcia" budżetów. Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

"To naprawdę talibowie?", "mundury chyba amerykańskie" - zastanawiają się internauci, rozpowszechniając popularne w sieci nagranie z pokazu umiejętności jakiegoś wojska. Żołnierze ćwiczą w dość niecodzienny sposób, co budzi wiele komentarzy. Wyjaśniamy.

"Talibowie prezentują oddziały specjalne"? Co to za nagranie

"Talibowie prezentują oddziały specjalne"? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Amerykańska astronautka wróciła na Ziemię ze stacji kosmicznej w rosyjskim statku. Prorosyjskie konta w sieci stworzyły więc przekaz, który zdobył milionowe zasięgi. Według niego astronautka została porzucona przez swój kraj. Wyjaśniamy, jak jest naprawdę.

"Porzucona przez NASA", uratowana przez Rosję? Wyjaśniamy historię amerykańskiej astronautki

"Porzucona przez NASA", uratowana przez Rosję? Wyjaśniamy historię amerykańskiej astronautki

Źródło:
Konkret24

"Nie dostali ani jednego centa!" - głoszą politycy opozycji po tym, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej zapowiedziała, że kraje dotknięte powodzią otrzymają pomoc z Funduszu Spójności. Wielu podkreśla, że dostaniemy środki, które nam już przyznano. Owszem, pieniądze nie są nowe, ale zasady ich wypłaty już tak. Wyjaśniamy.

5 mld euro z UE po powodzi: "żadne nowe środki". A co jest nowe? Kiedy je dostaniemy?

5 mld euro z UE po powodzi: "żadne nowe środki". A co jest nowe? Kiedy je dostaniemy?

Źródło:
Konkret24