FAŁSZ

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Petru: nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków
Petru: nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatkówStudio PAP
wideo 2/6
Petru: nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatkówStudio PAP

Poseł Marcin Warchoł ogłosił, że rząd "wprowadzi nowy podatek audiowizualny". To nieprawda. W rządowych dokumentach postuluje się likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego i finansowanie mediów publicznych wprost z budżetu państwa. Samego projektu odpowiedniej ustawy jeszcze nie ma.

Poseł PiS, członek Suwerennej Polski i były minister sprawiedliwości Marcin Warchoł we wpisie na X 29 sierpnia zagaił obserwujących: "Wiedzieliście, że uśmiechnięta Polska wprowadzi nowy podatek audiowizualny - 108 zł rocznie od każdej osoby? No to już wiecie". Polityk zasugerował tym samym, że rząd zaplanował nową daninę dla obywateli.

Jego wpis wyświetlono do 3 września ponad 110 tys. razy. Pod nim część osób zwróciła uwagę: "a może informacja, że to zamiast abonamentu RTV panie prawniku - proszę nie manipulować"; "Zabrakło odwagi*, żeby wspomnieć, że to ma być zamiana z abonamentu? * o przyzwoitości nie piszę- nie znacie nawet ze słyszenia..."; "A wiesz o tym durniu, że dla większości, to będzie mniej niż dotychczas? No to już wiesz."; "To super wiadomość! Będę płaciła 1/3 dotychczasowej kwoty!". Inni natomiast - choć w mniejszej liczbie - wyrazili niezadowolenie z rzekomej nowej opłaty i pisali na przykład: "Już mnie zaczynają wkurzać te nowe uśmiechnięte podatki..." (zachowujemy oryginalną pisownię wszystkich wpisów).

FAŁSZ
Wpis Marcina Warchoła z 29 sierpnia o "nowym podatku audiowizualnym".X.com

Podobne informacje - zatytułowane: "Era Tuska. Rząd chce wprowadzić kolejny haracz – podatek audiowizualny od każdego" - zamieścił także portal Fronda.pl.

Przekaz ten zbiegł się w czasie z posiedzeniem Rady Ministrów, która 28 sierpnia zdecydowała o przyjęciu projektu ustawy budżetowej na 2025 rok, która musi trafić pod obrady Sejmu do końca września. W tym dniu m.in. wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica) informował, że "nie będziemy [nakładać] żadnych nowych podatków". Z kolei szef sejmowej komisji gospodarki Ryszard Petru (Polska 2050) przekazywał, że "nie słyszał o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków". Jedynym nowym podatkiem, "o którym się cicho rozmawia" - jak wspomniał Petru - jest ewentualny podatek wojenny, który - w jego ocenie - powinien być wyłączony z obszaru standardowych podatków. Polityk podkreślił, że teoretycznie wprowadzenie takiego podatku mogłoby mieć miejsce jedynie, gdyby było mocno uzasadnienie polityczne i powinien on być przeznaczony na realizację "jednej konkretnej sprawy" oraz nie mógłby być wprowadzony na trwałe.

Skąd zatem wzięła się informacja o "nowym podatku audiowizualnym", o którym wspomniał poseł Marcin Warchoł?

Zmiany w mediach publicznych. Co z finansowaniem?

O zmianach zasad finansowania mediów publicznych mówiło się od momentu zmiany w rządzie po wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku. Zanim je opiszemy, przypomnijmy jednak, na jakich zasadach działa obecnie abonament radiowo-telewizyjny. Pobierany jest przez Pocztę Polską, a wpływy z opłat przekazywane są do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) z przeznaczeniem na realizację misji publicznej przez Telewizję Polską i Polskie Radio. W przepisach (ustawa z 21 kwietnia 2005 roku o opłatach abonamentowych) przyjęto domniemanie, że każda osoba, która posiada odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, używa tego odbiornika i powinna wnosić opłaty abonamentowe.

Wysokość opłat abonamentowych w obecnym roku kalendarzowym - zgodnie z rozporządzeniem KRRiT z 10 maja 2023 roku w sprawie wysokości opłat abonamentowych za używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych oraz zniżek za ich uiszczanie z góry za okres dłuższy niż jeden miesiąc w 2024 roku - wynosi:

  • za używanie odbiornika radiofonicznego: 8,70 zł za jeden miesiąc (104,4 zł rocznie);
  • za używanie odbiornika telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego: 27,30 zł za jeden miesiąc (327,6 zł rocznie).

Wysokość opłaty może być niższa - zniżka wynika z wnoszenia opłat za okres dłuższy niż jeden miesiąc i wynosi od 3 proc. (za opłatę za dwa miesiące) do 10 proc. (za opłatę z góry za 12 miesięcy). Zatem za uiszczenie opłaty za rok z góry wynosi ona (w przypadku odbiornika radiofonicznego) 94 zł i (w przypadku odbiornika telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego) - 294,9 zł.

Zwolnienie z opłat abonamentowych (na podstawie art. 4 ust. 1 ww. ustawy) dotyczy m.in. osób: które ukończyły 75 rok życia; które ukończyły 60 lat i mają prawo do emerytury, której wysokość nie przekracza miesięcznie kwoty 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia; zaliczonych do I grupy inwalidzkiej oraz weteranów będących inwalidami wojennymi lub wojskowymi.

Co zamiast abonamentu RTV

O założeniach ustawy reformującej media publiczne, tzw. dużej ustawie medialnej mówił w styczniu tego roku w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce przewodniczący sejmowej komisji kultury Bogdan Zdrojewski (Koalicja Obywatelska), którego zacytowała Polska Agencja Prasowa. Polityk potwierdził, że wśród rozwiązań zawartych w reformie mediów publicznych mogą znaleźć się m.in. te, które zmieniają zasady finansowania telewizji.

"W tych założeniach mamy alternatywę: albo jest to tak zwana opłata audiowizualna (...), albo jest to mechanizm, a nie jednoroczna dotacja z budżetu państwa, według określonego współczynnika. Natomiast jedno jest pewne, abonament od 1 stycznia 2025 kończy swój żywot" - powiedział Zdrojewski.

Zdrojewski dodał, że opłata audiowizualna wyniosłaby 8,30 zł miesięcznie i zastąpiłaby abonament RTV. Utrzymane zostałyby również zwolnienia, które obowiązują w chwili obecnej. "Wprowadza się tam zwolnienia dla dzieci i młodzieży do 25. roku życia. Oczywiście inwalidzi wojenni, jak również osoby niepełnosprawne również by posiadały te zwolnienia" - wymienił Zdrojewski. "Pobór opłat w znacznym stopniu byłby automatyczny" - mówił. Jak wynika ze słów Zdrojewskiego - opłata audiowizualna wynosiłaby więc 99,6 zł rocznie.

"Potwierdzenie rzeczywistego stanu rzeczy"

Jednak ministerstwo kultury poszło w kierunku, o którym Zdrojewski ledwo wspomniał - czyli możliwego finansowania mediów publicznych z budżetu państwa. Już w kwietniu 2024 roku takie rozwiązanie sygnalizował serwis Jedennewsdziennie.pl.

Stosownego projektu ustawy medialnej jeszcze jednak nie ma. W tym momencie dopiero prowadzone są konsultacje społeczne założeń do niej. Rozpoczęło je 24 czerwca Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, według planu mają się one zakończyć 23 września.

Ponieważ przyjęcie nowej ustawy medialnej wynika z regulacji unijnych - konieczności wdrożenia europejskiego aktu o wolności mediów (EMFA) - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowało własną koncepcję wdrożenia go do polskiego porządku prawnego. Zapisano w niej: "Proponuje się uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku ponoszenia tych opłat przez gospodarstwa domowe oraz inne podmioty zobowiązane do ich uiszczania".

Co więcej, resort napisał, że "jako podstawowe źródło finansowania misji publicznej nadawców publicznych proponuje się budżet państwa, z którego środki przekazywane byłyby na cele związane z realizacją misji publicznej" (pogrubienie od redakcji).

Tłumaczy się to tym, że "począwszy od 2018 r. faktycznie to budżet państwa ponosi główny koszt finansowania mediów publicznych w Polsce. Tak więc formalne wprowadzenie mechanizmu finansowania budżetowego stanowi jedynie potwierdzenie rzeczywistego stanu rzeczy".

W dokumencie "proponuje się oparcie ustawowego mechanizmu ustalania wysokości finansowania budżetowego o wysokość PKB. Proponuje się, aby na finansowanie działań mających na celu realizację misji publicznej przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji corocznie przeznaczać wydatki z budżetu państwa w wysokości zbliżonej do obecnej, tj. na poziomie 0,09% PKB". Dalej następują wyliczenia, i według resortu kultury, "kwota środków publicznych, przeznaczona na realizację misji publicznej, przy założeniu poziomu PKB określonego na rok 2024, wynosiłaby około 3,4 mld złotych".

Raport z konsultacji zaplanowano na październik. Projekt ustawy, który następnie trafiłby do konsultacji międzyresortowych, ma być gotowy pod koniec roku. Następnie projekt powinna przyjąć Rada Ministrów i skierować do Sejmu.

Nieprawdziwe jest zatem twierdzenie Marcina Warchoła o wprowadzeniu nowego podatku audiowizualnaego - w rządowych dokumentach rekomendowane jest finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24