FAŁSZ

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Petru: nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków
Petru: nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatkówStudio PAP
wideo 2/6
Petru: nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatkówStudio PAP

Poseł Marcin Warchoł ogłosił, że rząd "wprowadzi nowy podatek audiowizualny". To nieprawda. W rządowych dokumentach postuluje się likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego i finansowanie mediów publicznych wprost z budżetu państwa. Samego projektu odpowiedniej ustawy jeszcze nie ma.

Poseł PiS, członek Suwerennej Polski i były minister sprawiedliwości Marcin Warchoł we wpisie na X 29 sierpnia zagaił obserwujących: "Wiedzieliście, że uśmiechnięta Polska wprowadzi nowy podatek audiowizualny - 108 zł rocznie od każdej osoby? No to już wiecie". Polityk zasugerował tym samym, że rząd zaplanował nową daninę dla obywateli.

Jego wpis wyświetlono do 3 września ponad 110 tys. razy. Pod nim część osób zwróciła uwagę: "a może informacja, że to zamiast abonamentu RTV panie prawniku - proszę nie manipulować"; "Zabrakło odwagi*, żeby wspomnieć, że to ma być zamiana z abonamentu? * o przyzwoitości nie piszę- nie znacie nawet ze słyszenia..."; "A wiesz o tym durniu, że dla większości, to będzie mniej niż dotychczas? No to już wiesz."; "To super wiadomość! Będę płaciła 1/3 dotychczasowej kwoty!". Inni natomiast - choć w mniejszej liczbie - wyrazili niezadowolenie z rzekomej nowej opłaty i pisali na przykład: "Już mnie zaczynają wkurzać te nowe uśmiechnięte podatki..." (zachowujemy oryginalną pisownię wszystkich wpisów).

FAŁSZ
Wpis Marcina Warchoła z 29 sierpnia o "nowym podatku audiowizualnym".X.com

Podobne informacje - zatytułowane: "Era Tuska. Rząd chce wprowadzić kolejny haracz – podatek audiowizualny od każdego" - zamieścił także portal Fronda.pl.

Przekaz ten zbiegł się w czasie z posiedzeniem Rady Ministrów, która 28 sierpnia zdecydowała o przyjęciu projektu ustawy budżetowej na 2025 rok, która musi trafić pod obrady Sejmu do końca września. W tym dniu m.in. wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica) informował, że "nie będziemy [nakładać] żadnych nowych podatków". Z kolei szef sejmowej komisji gospodarki Ryszard Petru (Polska 2050) przekazywał, że "nie słyszał o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków". Jedynym nowym podatkiem, "o którym się cicho rozmawia" - jak wspomniał Petru - jest ewentualny podatek wojenny, który - w jego ocenie - powinien być wyłączony z obszaru standardowych podatków. Polityk podkreślił, że teoretycznie wprowadzenie takiego podatku mogłoby mieć miejsce jedynie, gdyby było mocno uzasadnienie polityczne i powinien on być przeznaczony na realizację "jednej konkretnej sprawy" oraz nie mógłby być wprowadzony na trwałe.

Skąd zatem wzięła się informacja o "nowym podatku audiowizualnym", o którym wspomniał poseł Marcin Warchoł?

Zmiany w mediach publicznych. Co z finansowaniem?

O zmianach zasad finansowania mediów publicznych mówiło się od momentu zmiany w rządzie po wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku. Zanim je opiszemy, przypomnijmy jednak, na jakich zasadach działa obecnie abonament radiowo-telewizyjny. Pobierany jest przez Pocztę Polską, a wpływy z opłat przekazywane są do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) z przeznaczeniem na realizację misji publicznej przez Telewizję Polską i Polskie Radio. W przepisach (ustawa z 21 kwietnia 2005 roku o opłatach abonamentowych) przyjęto domniemanie, że każda osoba, która posiada odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, używa tego odbiornika i powinna wnosić opłaty abonamentowe.

Wysokość opłat abonamentowych w obecnym roku kalendarzowym - zgodnie z rozporządzeniem KRRiT z 10 maja 2023 roku w sprawie wysokości opłat abonamentowych za używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych oraz zniżek za ich uiszczanie z góry za okres dłuższy niż jeden miesiąc w 2024 roku - wynosi:

  • za używanie odbiornika radiofonicznego: 8,70 zł za jeden miesiąc (104,4 zł rocznie);
  • za używanie odbiornika telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego: 27,30 zł za jeden miesiąc (327,6 zł rocznie).

Wysokość opłaty może być niższa - zniżka wynika z wnoszenia opłat za okres dłuższy niż jeden miesiąc i wynosi od 3 proc. (za opłatę za dwa miesiące) do 10 proc. (za opłatę z góry za 12 miesięcy). Zatem za uiszczenie opłaty za rok z góry wynosi ona (w przypadku odbiornika radiofonicznego) 94 zł i (w przypadku odbiornika telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego) - 294,9 zł.

Zwolnienie z opłat abonamentowych (na podstawie art. 4 ust. 1 ww. ustawy) dotyczy m.in. osób: które ukończyły 75 rok życia; które ukończyły 60 lat i mają prawo do emerytury, której wysokość nie przekracza miesięcznie kwoty 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia; zaliczonych do I grupy inwalidzkiej oraz weteranów będących inwalidami wojennymi lub wojskowymi.

Co zamiast abonamentu RTV

O założeniach ustawy reformującej media publiczne, tzw. dużej ustawie medialnej mówił w styczniu tego roku w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce przewodniczący sejmowej komisji kultury Bogdan Zdrojewski (Koalicja Obywatelska), którego zacytowała Polska Agencja Prasowa. Polityk potwierdził, że wśród rozwiązań zawartych w reformie mediów publicznych mogą znaleźć się m.in. te, które zmieniają zasady finansowania telewizji.

"W tych założeniach mamy alternatywę: albo jest to tak zwana opłata audiowizualna (...), albo jest to mechanizm, a nie jednoroczna dotacja z budżetu państwa, według określonego współczynnika. Natomiast jedno jest pewne, abonament od 1 stycznia 2025 kończy swój żywot" - powiedział Zdrojewski.

Zdrojewski dodał, że opłata audiowizualna wyniosłaby 8,30 zł miesięcznie i zastąpiłaby abonament RTV. Utrzymane zostałyby również zwolnienia, które obowiązują w chwili obecnej. "Wprowadza się tam zwolnienia dla dzieci i młodzieży do 25. roku życia. Oczywiście inwalidzi wojenni, jak również osoby niepełnosprawne również by posiadały te zwolnienia" - wymienił Zdrojewski. "Pobór opłat w znacznym stopniu byłby automatyczny" - mówił. Jak wynika ze słów Zdrojewskiego - opłata audiowizualna wynosiłaby więc 99,6 zł rocznie.

"Potwierdzenie rzeczywistego stanu rzeczy"

Jednak ministerstwo kultury poszło w kierunku, o którym Zdrojewski ledwo wspomniał - czyli możliwego finansowania mediów publicznych z budżetu państwa. Już w kwietniu 2024 roku takie rozwiązanie sygnalizował serwis Jedennewsdziennie.pl.

Stosownego projektu ustawy medialnej jeszcze jednak nie ma. W tym momencie dopiero prowadzone są konsultacje społeczne założeń do niej. Rozpoczęło je 24 czerwca Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, według planu mają się one zakończyć 23 września.

Ponieważ przyjęcie nowej ustawy medialnej wynika z regulacji unijnych - konieczności wdrożenia europejskiego aktu o wolności mediów (EMFA) - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowało własną koncepcję wdrożenia go do polskiego porządku prawnego. Zapisano w niej: "Proponuje się uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku ponoszenia tych opłat przez gospodarstwa domowe oraz inne podmioty zobowiązane do ich uiszczania".

Co więcej, resort napisał, że "jako podstawowe źródło finansowania misji publicznej nadawców publicznych proponuje się budżet państwa, z którego środki przekazywane byłyby na cele związane z realizacją misji publicznej" (pogrubienie od redakcji).

Tłumaczy się to tym, że "począwszy od 2018 r. faktycznie to budżet państwa ponosi główny koszt finansowania mediów publicznych w Polsce. Tak więc formalne wprowadzenie mechanizmu finansowania budżetowego stanowi jedynie potwierdzenie rzeczywistego stanu rzeczy".

W dokumencie "proponuje się oparcie ustawowego mechanizmu ustalania wysokości finansowania budżetowego o wysokość PKB. Proponuje się, aby na finansowanie działań mających na celu realizację misji publicznej przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji corocznie przeznaczać wydatki z budżetu państwa w wysokości zbliżonej do obecnej, tj. na poziomie 0,09% PKB". Dalej następują wyliczenia, i według resortu kultury, "kwota środków publicznych, przeznaczona na realizację misji publicznej, przy założeniu poziomu PKB określonego na rok 2024, wynosiłaby około 3,4 mld złotych".

Raport z konsultacji zaplanowano na październik. Projekt ustawy, który następnie trafiłby do konsultacji międzyresortowych, ma być gotowy pod koniec roku. Następnie projekt powinna przyjąć Rada Ministrów i skierować do Sejmu.

Nieprawdziwe jest zatem twierdzenie Marcina Warchoła o wprowadzeniu nowego podatku audiowizualnaego - w rządowych dokumentach rekomendowane jest finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński pięściarz Ołeksandr Usyk, który został zatrzymany na krakowskim lotnisku, miał przemycać 20 kg kokainy - przekazują użytkownicy mediów społecznościowych. Rzekomo postawiono mu też zarzut prania brudnych pieniędzy. To wszystko nieprawda. Fałszywą narrację o Ukraińcu podgrzewana aparat rosyjskiej dezinformacji.

Usyk w kajdankach i "20 kg kokainy". Dezinformacja ze Wschodu

Usyk w kajdankach i "20 kg kokainy". Dezinformacja ze Wschodu

Źródło:
Konkret24; europosport.pl

Według posła Marcina Romanowskiego z Suwerennej Polski można "zmienić przeznaczenie" środków otrzymanych z Krajowego Planu Odbudowy i wydać je na odbudowę terenów dotkniętych powodzią. "Tusk jest w stanie to załatwić" - stwierdził ironicznie polityk. Czy to rzeczywiście byłoby możliwe? Eksperci mają wątpliwości. Pokazują inne opcje.

Środki z KPO skierować na pomoc powodzianom? "Odpowiedź nie jest prosta"

Środki z KPO skierować na pomoc powodzianom? "Odpowiedź nie jest prosta"

Źródło:
Konkret24

W okolicach Nysy leśniczy miał rzekomo uratować przed falą powodziową dwóch nastolatków. Dowodem na to miało być nagranie, które jednak nie ma nic wspólnego z sytuacją powodziową w południowej Polsce. Przestrzegamy przed tym przekazem i wyjaśniamy, co przedstawia.

"Okolice Nysy"? To fala powodziowa nie u nas

"Okolice Nysy"? To fala powodziowa nie u nas

Źródło:
Konkret24

"Właśnie po to Fundusz Sprawiedliwości wspierał ochotnicze straże pożarne", "dzięki moim decyzjom Fundusz sfinansował sprzęt dla strażaków" - tak politycy Suwerennej Polski podkreślają swój udział w finansowaniu ochotniczych straży pożarnych, które niosą pomoc powodzianom. Tylko że opozycja wprowadza opinię publiczną w błąd, jednocześnie próbując przykryć rzeczywiste zarzuty dotyczące nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Wyjaśniamy.

Strażacy pomagają, bo "zadbał o to Fundusz Sprawiedliwości"? To manipulacja

Strażacy pomagają, bo "zadbał o to Fundusz Sprawiedliwości"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według Mariusza Błaszczaka żołnierzy "wprowadzono do tego całego procesu ochrony ludności dopiero w sobotę właśnie po południu", czyli "zdecydowanie zbyt późno". Jednak członkowie Wojsk Obrony Terytorialnej zostali postawieni w stan gotowości dużo wcześniej. A MON dementuje informacje Błaszczaka.

Błaszczak: "żołnierzy wprowadzono dopiero w sobotę". Dementi MON

Błaszczak: "żołnierzy wprowadzono dopiero w sobotę". Dementi MON

Źródło:
Konkret24

Młody kierowca wjechał samochodem w wezbraną powodzią rzekę w Kłodzku i zginął - taki przekaz rozsyłają internauci w mediach społecznościowych. Rzekomym dowodem jest nagranie z tej sytuacji. Jednak nie jest to Polska, a zdarzenie nie skończyło się tragicznie. Przestrzegamy przez rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji tworzonych na bazie starych filmów, które w czasie obecnej powodzi są znowu publikowane.

"Sytuacja tragiczna, chłopak zginął"? Uwaga na fałsz o Kłodzku

"Sytuacja tragiczna, chłopak zginął"? Uwaga na fałsz o Kłodzku

Źródło:
Konkret24

Budowa suchego zbiornika Racibórz Dolny trwała siedem lat i kosztowała dwa miliardy złotych. Opozycja twierdzi: "zbiornik Racibórz mógł powstać dlatego, że do władzy przyszedł PiS" - i wprowadza w błąd opinię publiczną. Przypominamy, jak przebiegała ta budowa.

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Źródło:
Konkret24

Po ulewnych deszczach woda zalewa kolejne miejscowości i miasta na południu Polski - w województwie dolnośląskim, opolskim i śląskim. W mediach społecznościowych krążą nagrania, które mają pokazywać aktualną sytuację w regionie. Część z nich wprowadza w błąd i nie ma nic wspólnego z trwającą powodzią. Zweryfikowaliśmy trzy popularne przekazy.

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

Źródło:
Konkret24

Po ogłoszeniu projektu budżetu na 2025 rok podniosły się głosy oburzenia, że rząd Donalda Tuska dał jeszcze więcej pieniędzy Kancelarii Prezydenta, Krajowej Radzie Sądownictwa czy Trybunałowi Konstytucyjnemu. Premier i minister finansów tłumaczą, że to tak zwane budżetowe "święte krowy". O które instytucje chodzi i jak rosły ich budżety w ostatnich latach? Wyjaśniamy.

Budżety "świętych krów". Jak rosły?

Budżety "świętych krów". Jak rosły?

Źródło:
Konkret24

Skąd się wzięła opowieść o uleczeniu salcesonem pewnej wegetarianki przez księdza Michała O.? Jego obrońca twierdzi teraz, że to "totalnie bzdurna historia". A my sięgnęliśmy do książki, którą napisał sam egzorcysta.

Salceson i egzorcyzmy. "Totalnie bzdurna historia"? Oto słowa księdza

Salceson i egzorcyzmy. "Totalnie bzdurna historia"? Oto słowa księdza

Źródło:
Konkret24

Według posła Janusza Kowalskiego po odrzuceniu przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS będzie można "w sposób skuteczny windykować członków PKW z własnych majątków za straty związane z tą decyzją". Czyli że za straty finansowe partii mieliby odpowiadać osobiście członkowie PKW. Prawnicy, pytani o taką możliwość, nie mają złudzeń.

Kowalski chce "windykować Ryszarda Kalisza do ostatniej złotówki". To możliwe?

Kowalski chce "windykować Ryszarda Kalisza do ostatniej złotówki". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy w szkołach podstawowych ruszył rozszerzony program szczepień przeciw wirusowi HPV, w mediach społecznościowych rozkręca się dezinformacja na temat ich skuteczności. Według jednego z przekazów szczepienia na HPV w Australii wcale nie przyniosły skutku. Tłumaczymy, na czym polega manipulacja przy cytowaniu tych danych - i nie tylko.

Po szczepieniach na HPV "liczba zachorowań nie zmalała"? Manipulacja na danych

Po szczepieniach na HPV "liczba zachorowań nie zmalała"? Manipulacja na danych

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Suski na mazowieckich dożynkach rozprawiał o "pomysłach obecnej władzy", a jako przykład podał "podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej". MEN wyjaśnia, że to "dezinformacja ze strony PiS" i że wciąż obowiązują podręczniki zatwierdzone przez poprzedni rząd. Wypowiedź posła Suskiego to powielanie fałszywego przekazu z mediów społecznościowych.

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Źródło:
Konkret24

Szczepienie, którego miało nie być. Strzykawka bez igły. Film mający to pokazywać, jest rozsyłany znowu w sieci jako dowód, że Kamala Harris wcale nie przyjęła szczepionki na koronawirusa. Nagranie jest prawdziwe, ale towarzyszący mu przekaz to fake news.

Kamala Harris, szczepienie i "oszustwo na światową skalę"? Tajemnica strzykawki

Kamala Harris, szczepienie i "oszustwo na światową skalę"? Tajemnica strzykawki

Źródło:
Konkret24

Posłowie opozycji alarmują, że Donald Tusk "szykuje totalną cenzurę w sieci", przygotowując ustawę o specjalnych uprawnieniach dla szefa ABW. Rzeczywiście, miałby on otrzymać możliwość usuwania niektórych przekazów z internetu. Wyjaśniamy, skąd pomysł tego prawa i o co w nim chodzi.

Uprawnienia ABW to "totalna cenzura"? Co zmieni nowa ustawa

Uprawnienia ABW to "totalna cenzura"? Co zmieni nowa ustawa

Źródło:
Konkret24

Ponad dwadzieścia fałszywych bądź wprowadzających w błąd wypowiedzi padło podczas debaty telewizyjnej kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych Kamali Harris i Donalda Trumpa. Więcej nieprawd wypowiadał były prezydent, ale i kandydatka demokratów nie zawsze wyrażała się precyzyjnie. Przedstawiamy fact-checking wybranych fragmentów tego pojedynku.

Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Źródło:
Konkret24, CNN, PolitiFact, AP, New York Times

Komentarze o "wychudzonym", "zmaltretowanym psychicznie" księdzu Michale O. podbijają emocjonalnie tezę polityków PiS i Suwerennej Polski, jakoby duchowny został niewinnie aresztowany. Opozycja podaje dwa "dowody" na takie twierdzenie - oba są manipulacją.

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkre24

"Mam zamiar zrobić niezłą awanturę" - zapowiedział na swoim profilu poseł klubu Konfederacji Roman Fritz na początku września. Chodzi mu o dwa przedmioty w szkole podstawowej: "Kultura i historia Niemiec" oraz "Historia i kultura Ukrainy". Według niego są obowiązkowe. To nieprawda. Wyjaśniamy, skąd się wzięły na liście.

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Seria wpisów w serwisie X wywołała dyskusję o tym, że Donald Tusk i jego rząd zatrzymują inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny, by skorzystały na tym Niemcy. Niemiecki przewoźnik towarowy ogłosił bowiem rozbudowę portu cargo we Frankfurcie nad Menem. Wyjaśniamy, dlaczego tej inwestycji i budowy CPK nie należy porównywać.

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

Źródło:
Konkret24

Popularność w sieci zdobył film pokazujący, jakoby - według komentarzy internautów - aktywista klimatyczny zablokował autem rolnikowi wjazd na farmę, więc ten usunął samochód za pomocą wózka widłowego. Zdarzenie nie miało jednak związku z aktywistami klimatycznymi, a nagranie jest sprzed trzech lat, nie pochodzi z Polski.

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

"Prawda zwyciężyła", "ostateczny dowód na zbrodnie globalistów" - tak internauci komentują doniesienia o rzekomym wyroku Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który miał uznać, że szczepionki na COVID-19 nie są szczepionkami. Nie pierwszy raz ten przekaz jest rozpowszechniany w sieci. Jest nieprawdziwy.

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Źródło:
Konkret24

- Nie dotykaliśmy publicznych pieniędzy - oświadczyła ministra edukacji Barbara Nowacka, odpowiadając na pytanie o finansowanie Campusu Polska Przyszłości w 2023 roku. Jak jednak sprawdziliśmy, zarówno w tamtym, jak i w tym roku samorządy wspierały finansowo organizację Campusu. W 2024 roku zapłaciły w sumie ponad 840 tysięcy złotych.

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Marcin Mastalerek, podkreślając osiągnięcia Andrzeja Dudy jako prezydenta, przypomniał, że Duda jest "jedynym prezydentem od wielu lat, który zwiększył swoje kompetencje". To prawda. Mastalerek nie wyjaśnił jednak, dzięki czemu te zmiany były możliwe i jak naruszają prawo. Przypominamy więc.

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

Źródło:
Konkret24

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24