Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Źródło:
Konkret24
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na Polaków
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na PolakówTVN24
wideo 2/6
Michał Istel z Konkret24 o raporcie ws. dezinformacji w PolsceTVN24

Ponad połowa Polaków wie, że celem fake newsów i teorii spiskowych jest manipulowanie opinią publiczną i realizowanie politycznych interesów. Mimo to ulegają tym manipulacjom. Jak wynika z najnowszego raportu "Dezinformacja oczami Polaków", co trzeci Polak wierzy, że zaplanowano już kolejną pandemię. Niemal co trzeci - że w Smoleńsku doszło do zamachu. Jedna piąta uważa, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Aż 82 proc. Polaków ocenia, że skala rozpowszechniania fałszywych informacji wzrosła w ciągu dziesięciu lat, a 84 proc. przyznaje, że zetknęło się z fake newsami – wynika z drugiej edycji badania "Dezinformacja oczami Polaków. Edycja 2024" Fundacji Digital Poland. Z jednej strony, to dobra wiadomość, bo znaczy, że polskie społeczeństwo obserwuje, iż coś niepokojącego dzieje się w przestrzeni informacyjnej. Bardziej świadome tego są osoby z wyższym wykształceniem oraz te powyżej 55. roku życia. Z drugiej strony, dowodzi to rosnącej powszechności tego zjawiska – co niepokoi.

Szczególnie, że z roku na rok coraz trudniej jest wyplenić fake newsy i szeroko rozumianą dezinformację z rozpowszechnianych przekazów. Najnowszy raport Fundacji Digital Poland to wyraźnie pokazuje. Badanie przeprowadzono w lutym 2024 roku, po ponad dwóch latach od pierwszej edycji, która odbyła się w październiku 2021 roku (podczas pandemii COVID-19, ale przed wybuchem wojny w Ukrainie). Celem powtórnego badania było sprawdzenie, jak w tym okresie zmieniły się postawy Polaków wobec dezinformacji oraz wiedza na temat tych zjawisk.

Wnioski nie są optymistyczne.

Polityka proekologiczna przegrywa z dezinformacją klimatyczną

W Polsce utrzymuje się wysoki poziom dezinformacji. W badaniu przedstawiono respondentom fałszywe informacje z pięciu obszarów: zdrowia, polityki, energetyki, klimatu, nowych technologii. 91 proc. ankietowanych "zdecydowanie się zgadza" z minimum jednym ze wskazanych fake newsów. Jeśli chodzi o poszczególne tematy, to w przypadku energetyki co najmniej jednego wskazanego fejka za prawdę uznało 43 proc. badanych, w temacie zdrowia – 35 proc., nowych technologii – 29 proc., polityki – 23 proc., klimatu – 22 proc.

W mniejszym stopniu fałszywe informacje powielają mężczyźni niż kobiety, a ponadto: osoby powyżej 55. roku życia, Polacy z miast powyżej 500 tys. mieszkańców, osoby z wyższym wykształceniem.

Odpowiedzi dotyczące fałszywych twierdzeń z dziedziny energetyki są szczególnie zastanawiające. Otóż aż 50 proc. badanych Polaków uważa za prawdziwe twierdzenie, że samochody elektryczne palą się częściej niż samochody spalinowe (podajemy zawsze łączny procent odpowiedzi "zdecydowanie się zgadzam" i "raczej się zgadzam"). 45 proc. Polaków uważa, że składowanie wycofanych turbin wiatrowych stwarza zagrożenia ekologiczne – i ten odsetek jest wyższy niż w badaniu z jesieni 2021 roku (36 proc.). Więcej też niż przed dwoma laty Polaków wierzy dziś w to, że używanie energii odnawialnej wcale nie przyczynia się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych (32 vs 27 proc.). Jeśli dodać do tego, że 40 proc. badanych zgadza się z tezą, jakoby samochody elektryczne szkodziły środowisku bardziej niż spalinowe – widać wyraźnie, że polityka proekologiczna państwa i decyzje z tym związane są celem ataków dezinformacyjnych. Skutecznych.

Popularność wybranych fałszywych informacji w obszarze energetyka"Dezinformacja oczami Polaków. 2024"

Jak wielkim wyzwaniem jest walka z dezinformacją klimatyczną pokazują też odpowiedzi na pytania dotyczące fałszywych tez o klimacie. Otóż w ciągu dwóch lat (październik 2021 vs luty 2024) przybyło Polaków wierzących, że istnieje jakiś spisek klimatyczny i że ma on na celu zniszczenia państw opartych na gospodarce klimatycznej (wzrost z 27 do 33 proc.). Coraz więcej Polaków wierzy: - że zmiany klimatu są całkowicie niezależne od działalności człowieka (wzrost z 20 do 27 proc.) - że emisje dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych nie wpływają negatywnie na klimat (wzrost z 17 do 20 proc.) - że lasy są celowo podpalane, by móc pokazać, iż klimat tak się ocieplił (wzrost z 18 do 20 proc.).

A prawie jedna piąta Polaków wierzy w to, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Popularność wybranych fałszywych informacji o klimacie"Dezinformacja oczami Polaków. 2024"

Rosja działa skutecznie: wierzymy w antyunijne i antyukraińskie fake newsy

Walka z przyczynami globalnego ocieplenia, przestawianie gospodarek na odnawialne źródła energii czy ograniczenia dotyczące samochodów spalinowych - to cele zbieżne z polityką Unii Europejskiej. Tymczasem antyunijna dezinformacja nasila się w Polsce od kilku lat i jej skutki też widać w badaniu: aż 38 proc. respondentów zgadza się z tezą, że Polska utraciła swoją suwerenność i jest kontrolowana przez UE. Wśród mieszkańców dużych miast uważa tak 27 proc., a wśród mieszkańców wsi – 41 proc.

Natomiast w obliczu wojny trwającej od dwóch lat za naszą wschodnią granicą niepokojące jest również to, że 15 proc. badanych uważa, iż odpowiedzialność za wojnę w Ukrainie ponosi Zachód, który sprowokował Rosję, natomiast 14 proc. – że odpowiedzialność ponosi sama Ukraina, bo prześladowała ludność rosyjskojęzyczną. To pokazuje, jak bardzo prorosyjska dezinformacja przeniknęła do świadomości Polaków. Do tego stopnia, że 11 proc. badanych wierzy też, iż wojna w Ukrainie została wywołana po to, by na terenie Polski utworzyć żydowskie państwo Polin...

Popularność wybranych fałszywych informacji w obszarze polityki "Dezinformacja oczami Polaków. 2024"

Tego typu fałszywe teorie zalewające polski internet weryfikowaliśmy w Konkret24 jako przykłady działań dezinformacyjnych, które kremlowskie ośrodki prowadzą w polskiej przestrzeni informacyjnej.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Niby lokalne "expressy" informacyjne, a tak naprawdę siatka promująca prorosyjski portal

Wierzymy w plandemię, Rząd Światowy i zamach w Smoleńsku

Plany stworzenia państwa Polin to niejedyna teoria spiskowa, która – jak pokazuje omawiany raport – trafia do części naszego społeczeństwa.

Otóż 14 lat po katastrofie w Smoleńsku odsetek Polaków wierzących, że doszło tam do zamachu, wcale nie maleje – przez ostatnie dwa lata wzrósł nawet z 26 do 29 proc. I to pomimo ujawnianych przez media dowodów, że żadne zespoły specjalistów i biegłych badające przyczyny katastrofy – a powołane już przez prokuratorów za rządów Prawa i Sprawiedliwości – teorii o zamachu nie potwierdziły.

Podatność polskiego społeczeństwa na teorie spiskowe – szczególnie te powiązane z polityką światową czy polityką UE - pokazują też odpowiedzi w obszarach: nowe technologie i zdrowie. Aż 51 proc. badanych uznaje za prawdę fałszywą tezę o tym, że limity płacenia gotówką są wprowadzane po to, by kontrolować społeczeństwo. Tego zdania częściej niż ogół Polaków są mieszkańcy wsi (58 proc.).

37 proc. ankietowanych zgadza się ze stwierdzeniem, że sztuczna inteligencja ma pomóc w inwigilacji obywateli przez Rząd Światowy. W tę tezę bardziej niż ogół Polaków skłonni są wierzyć mieszkańcy małych miast (do 99 tys., 43 proc.).   

Fałszywą narrację o rzekomym "dyktacie bezgotówkowym", który planuje Unia Europejska, weryfikowaliśmy w Konkret24 nie raz – przekaz ten rozpowszechniali m.in. politycy PiS, Suwerennej Polski i Konfederacji. Opisywaliśmy też spiskową teorię o istniejącym rzekomo rządzie światowym, według której działające w ukryciu siły dążą do przejęcia kontroli nad obywatelami całego świata, a nawet do depopulacji planety.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Ziobro: w UE są tendencje, by likwidować gotówkę. Nie, nie ma Nowy porządek świata – teoria spiskowa, która ma zwolenników także w Polsce

Wciąż mocne jest w polskiej przestrzeni informacyjnej zjawisko infodemii, które narodziło się po wybuchu pandemii COVID-19. Niemal jedna trzecia Polaków (30 proc.) zgadza się z tezą, że kolejne pandemie zostały już… zaplanowane. Jak opisywaliśmy w Konkret24, takie plany zwolennicy tej teorii przypisują Billowi Gatesowi, Fundacji Rockefellera czy nawet prezydentowi Joe Bidenowi.

Popularność wybranych fałszywych informacji w obszarze zdrowia"Dezinformacja oczami Polaków. 2024"

Niestety, nie brakuje wśród Polaków sceptyków szczepień czy wręcz ich przeciwników. Jedna czwarta ankietowanych (25 proc.) zgadza się z tezą (fałszywą), że szczepionki są przyczyną zachorowań na różne choroby, w tym nowotwory. Większe poparcie dla fałszywych teorii dotyczących zdrowia wykazują kobiety (37 proc. vs 32 proc. mężczyzn). W teorie dotyczące kolejnych pandemii oraz szczepionek bardziej niż ogół wierzą osoby w średnim wieku.

Wiemy, że próbują nami manipulować

Spośród respondentów, którzy zetknęli się z fake newsami, 55 proc. wskazało media społecznościowe jako kanał ich rozpowszechniania, 53 proc. - telewizję, 52 proc. - przekazy polityków. Pamiętajmy, że w 2023 roku trwała kampania parlamentarna, co zapewne ma odbicie w wynikach tego badania. Walka na słowa i przekazy toczyła się zarówno na profilach społecznościowych partii i polityków, jak też na spotkaniach z wyborcami, które media relacjonowały. Narracje przedstawicieli klasy politycznej nie od dziś obfitują w fake newsy i manipulacje. Dlaczego? To akurat badani Polacy czują bezbłędnie: aż 73 proc. z nich rozpoznaje, że fake newsy są tworzone i rozpowszechniane w celu manipulowania opinią publiczną, 56 proc. – że celem jest realizowanie interesów politycznych, 55 proc. – że fake newsy mają wpływać na wyniki wyborów.

Rozprzestrzenianie fałszywych informacji"Dezinformacja oczami Polaków. 2024"

W obecnej sytuacji politycznej, wobec trwającej wojny w Ukrainie, ważna jest konstatacja, że 57 proc. badanych zdaje sobie też sprawę z tego, iż celem fake newsów jest wywołanie paniki społecznej, a 48 proc. – że fałszywki mają wywoływać chaos i dywersję w czasie wojny.

Rodziny i znajomych słuchamy, ale im mało ufamy

Jeśli chodzi o źródła informacji, nie ma wielkiej różnicy między 2021 a 2024 rokiem, nadal dominującymi są:

  • telewizja – 64 proc.
  • internetowe portale informacyjne – 58 proc.
  • radio – 50 proc.

Social media (46 proc.) ugruntowały swoją pozycję wśród źródeł informacji, wyprzedzając prasą oraz publikacje naukowe. Porównując wyniki badań dwóch edycji, okazuje się, że cztery źródła informacji straciły na znaczeniu: prasa (spadek z 40 do 33 proc.), blogi/fora internetowe (z 30 do 26 proc.), Wikipedia (z 26 do 21 proc.), e-maile (z 14 do 11 proc.). Natomiast 16 proc. ankietowanych stwierdziło, że nie ma żadnego wiarygodnego źródła, z którego by korzystali.

Trzema najbardziej wiarygodnymi źródłami informacji dla Polaków są:

  • telewizja - 27 proc.
  • portale internetowe - 25 proc.
  • publikacje naukowe i reportaże - 18 proc.

Rodzina, przyjaciele i znajomi stanowią ważne źródło informacji dla 38 proc. badanych, jednakże tylko 8 proc. uważa je za godne zaufania. Bo aż 57 proc. badanych odpowiedziało, że fałszywą informację o Polsce lub świecie usłyszeli właśnie od znajomych czy rodziny. Często osobiste kontakty decydują o tym, jak rozprzestrzenia się fake news. 49 proc. badanych otrzymało fałszywą informację poprzez media społecznościowe – co wskazuje na duże znaczenie tzw. baniek internetowych.

Ponad połowa Polaków popiera organizacje fact-checkingowe

42 proc. Polaków wie, co to jest deep fake, z czego 40 proc. miało styczność z tego typu informacjami. Częściej ci najmłodsi, w wieku 18-24 lat (53 proc.). 71 proc. ankietowanych zauważyło, że w ostatnich dziesięciu latach przybyło manipulacji rozprzestrzenianych w internecie za pośrednictwem sztucznej inteligencji (deep fake i inne). 86 proc. zgadza się z tezą, że wszystkie informacje wygenerowane przez sztuczną inteligencję powinny być jasno i czytelnie oznaczane.

Oceniając zagrożenie fałszywymi informacjami i zagrożenie manipulacjami rozprzestrzenianymi w sieci za pośrednictwem sztucznej inteligencji, prawie połowa badanych (46 proc.) uważa za jednakowo groźne zarówno fake newsy, jak i informacje typu deep fake. Dla jednej trzeciej fake news jest groźniejszy niż deep fake. "Zastanawia mnie, na ile tego rodzaju wysoka świadomość przekłada się jakkolwiek na zwiększony sceptycyzm do oglądanych materiałów. Boję się, że może być bardzo różnie" – komentuje w raporcie dr hab. Dariusz Jemielniak, prof. ALK i Berkman-Klein Center for Internet and Society (Harvard University), pracujący w Akademii Leona Koźmińskiego.

Co piąty Polak miał styczność z organizacjami fact-checkingowymi. Częściej były to osoby młodsze (30 proc. vs w średnim wieku 19 proc., najstarsi 16 proc.) oraz korzystające z alternatywnych źródeł informacji (33 proc. vs niekorzystający 14 proc.).

22 proc. ankietowanych miało styczność z serwisem konkret24.tvn24.pl.

62 proc. badanych Polaków uważa, że organizacje fact-checkingowe są potrzebne, by walczyć z dezinformacją. 39 proc. uznało, że to właśnie one powinny działać w celu ograniczania rozpowszechniania dezinformacji – natomiast najmniej taką rolę powinni pełnić: naukowcy, politycy i organizacje pozarządowe (odpowiednio: 23, 24 i 24 proc.).

Wydawcą raportu "Dezinformacja oczami Polaków. Edycja 2024" jest Fundacja Digital Poland, która została powołana w celu edukacji społeczeństwa, zwiększenia innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru wysokich technologii. Partnerami raportu są: T-Mobile Polska, Stowarzyszenie Demagog, TVN Warner Bros. Discovery, Ringier Axel Springer, Uniwersytet SWPS. Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie Polaków w wieku 18+, w dniach 26-29 lutego 2024 roku, metodą CAWI na panelistach GfK Acces Panel.

CZYTAJ TEŻ: Pierwsza edycja badania "Dezinformacja oczami Polaków. 2022"

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Konkret 24

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24