"Polecenie premiera" - przepis stosowany przez Morawieckiego. Ile kosztował budżet?


Kampania #StopRussiaNow jest kolejną po wyborach kopertowych czy szpitalach tymczasowych akcją realizowaną na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego. Przepis powstały na potrzeby walki z pandemią jest od dwóch lat przez premiera często wykorzystywany - koszty poleceń idą w setki milionów złotych.

Przepisy znowelizowanej ustawy o zarządzaniu kryzysowym umożliwiły premierowi Mateuszowi Morawieckiemu wydanie polecenia realizacji najnowszej rządowej kampanii #StopRussiaNow - w ramach której zakupiono billboardy pokazujące skutki napaści Rosji na Ukrainę (zdjęcia i opisy zbrodni Rosjan) opatrzone tym hasłem. Zaprezentowano je podczas inauguracji kampanii 23 kwietnia, a 9 maja cztery takie instalacje na lawetach stanęły przed Cmentarzem Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Premier mówił, że ta akcja billboardowa ma "budzić sumienia" i że billboardy pojadą za granicę.

A koszty tej kampanii nie będą małe - o czym dalej. W dodatku zostaną pokryte ze środków przeznaczonych na co innego. #StopRussiaNow jest bowiem kolejnym przykładem na to, jak wprowadzony za rządów Zjednoczonej Prawicy przepis mający pomagać skutecznie zarządzać kryzysami stał się narzędziem w ręku premiera do wykorzystywania pieniędzy - głównie z budżetu - na akcje niekoniecznie te kryzysy rozwiązujące, a czasami nawet niemające z nimi nic wspólnego.

Nie znamy wszystkich poleceń premiera wydanych na podstawie ustawy, ponieważ nie ma obowiązku informowania o nich. Przedstawiamy przykłady realizacji niektórych poleceń Mateusza Morawieckiego.

Premier Morawiecki zainaugurował akcję #StopRussiaNow
Premier Morawiecki zainaugurował akcję #StopRussiaNowFakty TVN

Kiedy premier może wydać polecenie?

Najpierw trzeba wyjaśnić, o który przepis chodzi. Otóż w znowelizowanej 12 marca ustawie o zarządzaniu kryzysowym jest art. 7a, który daje premierowi "w sytuacji kryzysowej" prawo do wydawania poleceń w formie decyzji administracyjnych - m.in. urzędom, samorządom i ich organom, państwowym uczelniom, spółkom skarbu państwa i tzw. państwowym osobom prawnym. Ustawa pozwala premierowi na wydawanie poleceń w określonych przypadkach, związanych z sytuacją rodzącą niebezpieczeństwo dla ludzi.

Autorzy tej nowelizacji nie ukrywali, że nowy przepis o poleceniach premiera to ta sama formuła prawna, która istnieje od początku pandemii COVID-19 i została zapisana w ustawie z 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Wtedy bowiem w art. 11 ust. 2 ustawy zapisano, że:

Prezes Rady Ministrów, na wniosek wojewody, po poinformowaniu ministra właściwego do spraw gospodarki może, w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, wydawać polecenia obowiązujące inne, niż wymienione w ust. 1, osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorców. Polecenia są wydawane w drodze decyzji administracyjnej, podlegają one natychmiastowemu wykonaniu z chwilą ich doręczenia lub ogłoszenia oraz nie wymagają uzasadnienia. art. 11 ust. 2 ustawy z 2 marca 2020 roku

Szybko jednak, bo już 31 marca – zmieniono pierwsze zdanie tego przepisu na: "Prezes Rady Ministrów, z własnej inicjatywy lub na wniosek wojewody…" itd. (zaznaczenie redakcji) - co oznaczało, że wydając polecenie urzędowi czy przedsiębiorcy, premier nie musiał czekać na wniosek wojewody. Dodano też przepis, że wykonywanie zadań "następuje na podstawie umowy zawartej z przedsiębiorcą przez: 1) Prezesa Rady Ministrów lub 2) wyznaczonego ministra, lub 3) właściwego wojewodę – i jest finansowane ze środków budżetu państwa z części budżetowej, której dysponentem jest, odpowiednio, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wyznaczony minister albo wojewoda".

Przepis o możliwości wydawania poleceń przez premiera i wojewodów obowiązywał do 5 września 2020 roku. Lecz już po niespełna dwóch tygodniach posłowie PiS zgłosili poprawkę przywracającą wojewodom i premierowi możliwość wydawania poleceń (w nowelizacji ten przepis jest zawarty w art. 11h). Od 9 października premier mógł znowu wydawać polecenia określonych działań, także o skutkach finansowych. Tak więc od dwóch lat Mateusz Morawiecki może korzystać z przepisu o "wydawaniu poleceń" podczas pandemii - a teraz dodatkowo może to samo robić na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym.

Z dokumentów ujawnionych m.in. przez posłów opozycji w ramach kontroli poselskich oraz z pozyskanych przez organizację Sieć Obywatelska Watchdog Polska skanów poleceń premiera wynika, że Mateusz Morawiecki - wydając polecenia urzędom czy firmom - nie określał kosztów ich wykonania. Te były opisywane w umowach, które, zgodnie z ustawą, z firmami czy przedsiębiorcami zawierali szef kancelarii premiera, poszczególni ministrowie i wojewodowie.

Skan polecenia premiera Mateusza Morawieckiego z 19 marca 2020 roku Sieć Obywatelska Watchdog Polska

Tylko od marca do 5 września 2020 roku na podstawie ustawy antycovidowej premier wydał 92 takie polecenia – 85 na wniosek wojewodów, siedem z własnej inicjatywy. Wiemy to dzięki odpowiedzi podsekretarza stanu w KPRM Jarosława Wenderlicha udzielonej na zapytanie poselskie - bo jedynie w ramach tej drogi bądź w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej poznaliśmy niektóre z poleceń premiera. Tak np. z tych wydanych do 5 września 2020 roku cztery polecenia własne Mateusza Morawieckiego dotyczyły zrealizowania zakupów sprzętu medycznego przez trzy spółki Skarbu Państwa: KGHM, Lotos i Agencję Rozwoju Przemysłu. Jedno polecenie własne premiera było skierowane do zajmującej się diagnostyką medyczną firmy Warsaw Genomics i dotyczyło wykonywania testów na koronawirusa.

Maseczki i sprzęt medyczny - ponad 825 mln zł. W tym respiratory od handlarza bronią i maseczki z Chin

Najbardziej kosztowne polecenia wydane z własnej inicjatywy przez Mateusza Morawieckiego dotyczyły "zakupu produktów leczniczych, wyrobów medycznych oraz surowców, składników, materiałów i półproduktów służących do wytwarzania produktów leczniczych i wyrobów medycznych, które mają być wykorzystane w związku z przeciwdziałaniem COVID‐19 (koronawirus) oraz dokonaniu dystrybucji ww. produktów do wskazanych przez MZ (Ministerstwo Zdrowia – red.) podmiotów". Zakupów na podstawie poleceń premiera dokonały trzy spółki Skarbu Państwa: KGHM, Lotos i Agencja Rozwoju Przemysłu.

Kancelaria premiera nie ujawniała wartości tych zakupów, na które te trzy firmy zgodnie z ustawą antycovidową miały otrzymać refundację - umowy zawarł z nimi szef KPRM Michał Dworczyk. W odpowiedziach na poselskie interpelacje w sprawie kwot tych umów KPRM zasłaniała się tajemnicą przedsiębiorstwa oraz klauzulami poufności, wynikającymi z umów KPRM z Lotosem, KGHM i ARP.

"Gazeta Wyborcza" 25 kwietnia 2022 roku ujawniła, że chodziło m.in. o 45,5 mln zł, za które KGHM na polecenie premiera kupiła respiratory od firmy E&M, która zajmowała się wcześniej handlem bronią; co najmniej 15,5 mln dolarów (64 mln zł) na zakup sprzętu medycznego z Chin, który do Polski trafił wynajętymi przez KGHM dreamlinerami.

14.04.2020 | Lotniczy gigant wylądował na Okęciu. Na jego pokładzie tony sprzętu ochronnego
14.04.2020 | Lotniczy gigant wylądował na Okęciu. Na jego pokładzie tony sprzętu ochronnegoFakty TVN

To jednak tylko cząstkowe kwoty. Ze sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli z wykonania budżetu za 2020 rok w części dotyczącej KPRM napisano, że "realizacja umów na dostarczenie środków niezbędnych do zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19, zawartych z ARP S.A., KGHM i Grupą LOTOS S.A." wyniosła 825 479 900 zł.

Nie wszystkie zakupy dokonane przez te spółki okazały się korzystne. Miesiąc po tym, jak 16 kwietnia 2020 roku największym samolotem świata przyleciał do Polski sprzęt medyczny z Chin, w tym 7 mln sztuk maseczek, Ministerstwo Zdrowia przyznało, że część maseczek nie spełniała norm.

Budowa szpitali tymczasowych – 591 mln zł

29 października 2020 roku Mateusz Morawiecki polecił sześciu spółkom Skarbu Państwa: KGHM, Lotos, PKN Orlen, PKO Bank Polski, Tauron, Totalizator Sportowy, Węglokoks - wybudowanie szpitali tymczasowych dla osób chorych na COVID-19. Jak informował w maju 2021 roku wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, w szczycie pandemii uruchomiono 20 szpitali tymczasowych nadzorowanych przez wojewodów, jeden nadzorowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i 14 szpitali tymczasowych, zorganizowanych przez spółki państwowe. Łączny koszt ich utworzenia, według wiceministra Kraski, wyniósł 591 mln zł. W konsekwencji zmniejszającej się liczby osób zakażonych koronawirusem wymagających hospitalizacji z końcem marca 2022 roku zaczęto szpitale tymczasowe zamykać.

Polskie Szwalnie - szacunkowo 258 mln zł

Z poleceniem własnym premiera wiąże się projekt "Polskie szwalnie". 2 kwietnia 2020 roku Mateusz Morawiecki wydał Agencji Rozwoju Przemysłu polecenie "polegające na dokonywaniu zakupu produktów leczniczych, wyrobów medycznych, oraz surowców, składników, materiałów i półproduktów służących do wytwarzania produktów leczniczych i wyrobów medycznych, jak również zakup produktów higienicznych lub innych produktów leczniczych, wyrobów medycznych, oraz surowców, składników, materiałów i półproduktów służących do wytwarzania produktów higienicznych lub innych produktów, które mają być wykorzystane w związku z przeciwdziałaniem COVID‐19 (koronawirus), zakupu towarów lub usług niezbędnych do zakupu ww. produktów umożliwiających adresatowi decyzji ich samodzielna produkcję lub przy współudziale podmiotów trzecich, dokonanie dystrybucji wwproduktów oraz towarów i usług do wskazanych przez MZ podmiotów".

Jak wyjaśniał w odpowiedzi na interpelację poselską podsekretarz stanu w KPRM Jarosław Wenderlich, ARP na podstawie tego polecenia podjęła szereg niezbędnych czynności mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się epidemii COVID-19, w tym rozpoczęła realizację projektu "Polskie szwalnie", którego celem było uszycie 100 mln maseczek ochronnych. Tymczasem "Superwizjer" TVN24 pokazał we wrześniu 2021 roku, że 70 mln maseczek w ramach tej akcji zostało uszytych z wadliwego materiału i nie nadawała się do użytku. Według wyliczeń "Superwizjera" cały projekt Polskie Szwalnie - łącznie z budową hali produkcyjnej w Stalowej Woli - kosztował ćwierć miliarda złotych.

Wydatki ARP pokryła z własnych środków. W odpowiedzi na pytania posłów o koszty przedsięwzięcia wiceminister Wenderlich z kancelarii premiera stwierdził, że "dane o wysokości przeznaczonych środków finansowych na zakup materiałów do uszycia maseczek w ramach programu Polskie Szwalnie oraz kwot na jakie opiewają kontrakty z poszczególnymi podmiotami produkującymi maski (…) stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa ARP, jak też współpracujących kontrahentów". Oraz że "ARP nie uzyskała od nich zgody na udostępnienie takich informacji". Z szacunków dziennikarzy Onetu wynika, że ARP za uszycie 178 mln maseczek zapłaciła 258 mln zł.

Wybory kopertowe – 76,5 mln zł

Najgłośniejszymi chyba poleceniami Mateusza Morawieckiego wydanym na podstawie ustawy covidowej, a niemającymi wiele wspólnego z "przeciwdziałaniem COVID-19" (art. 11 ust. 4 ustawy z 2 marca 2020 roku), były decyzje z 16 kwietnia 2020 roku: premier wydał Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych polecenia przygotowań do wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej. To wzbudziło sprzeciw opozycji i prawników, którzy wskazywali - o czym pisaliśmy w Konkret24 - że te polecenia premiera są bezprawne, bo organizacja wyborów prezydenckich nie ma nic wspólnego z przeciwdziałaniem COVID-19.

25 maja 2021 roku prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w sprawie organizacji wyborów kopertowych skierował do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, szefa KPRM Michała Dworczyka, ministra aktywów Jacka Sasina i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. NIK ustaliła, że Poczta Polska i PWPW na realizację poleceń premiera (w tym druk kart do głosowania) wydały odpowiednio 71,9 mln zł i 4,6 mln zł, łącznie – 76,5 mln zł.

Obie firmy, na mocy innych przepisów antycovidowych, otrzymały w sumie 56,4 mln zł rekompensaty z budżetu państwa.

25.05.2021 | NIK składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań premiera, dwóch ministrów i szefa KPRM
25.05.2021 | NIK składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań premiera, dwóch ministrów i szefa KPRMFakty TVN

#StopRussiaNow – może być nawet 22 mln zł

Mimo zniesienia stanu epidemii przepis dający premierowi prawo do wydawania poleceń w związku z koronawirusem jest wciąż ważny - obowiązuje także w stanie zagrożenia epidemicznego, który będzie obowiązywał od 16 maja oraz w okresie trzech miesięcy po odwołaniu stanu epidemii lub stanu zagrożenia.

Kiedy jednak większość sejmowa w ustawie o pomocy Ukraińcom przeforsowała dodanie do ustawy o zarządzaniu kryzysowym przepisu o tym, że premier może wydawać polecenia urzędom, samorządom, państwowym firmom także w czasie sytuacji kryzysowej - Mateusz Morawiecki zyskał kolejną podstawę prawną do wydawania poleceń. Z tym że polecenia na podstawie ustawy o zarządzaniu kryzysowym premier może wydawać tylko w określonych przypadkach:

1) zapewnienia właściwego funkcjonowania, ochrony, wzmocnienia lub odbudowy infrastruktury krytycznej; 2) przejęcia kontroli nad sytuacją kryzysową, której wpływ na poziom bezpieczeństwa ludzi, mienia lub środowiska, jest szczególnie negatywny; 3) usunięcia skutków sytuacji kryzysowej. art. 7a ust. 2 ustawy o zarządzaniu kryzysowym

Tymczasem właśnie ten przepis wykorzystał Mateusz Morawiecki i polecił 22 marca 2022 roku Bankowi Gospodarstwa Krajowego realizację rządowej kampanii billboardowej #StopRussiaNow. Jej koszt - o czym pisaliśmy w Konkret24 - to 12 mln zł z opcją podwyższenia o kolejne 10 mln zł. W sumie może sięgnąć 22 mln zł. W dodatku BGK realizuje tę kampanię z Funduszu Pomocy dla uchodźców z Ukrainy - podczas gdy jego celem jest "zapewnienie finansowania i współfinansowania wsparcia dla Ukrainy, w szczególności obywateli Ukrainy dotkniętych konfliktem zbrojnym".

Nie znaczy to oczywiście, że każde polecenie premiera daje powody do wątpliwości co do jego zasadności. Na przykład ten sam przepis art. 7a ustawy o zarządzaniu kryzysowym posłużył Mateuszowi Morawieckiemu do polecenia Polskiej Spółce Gazownictwa oraz PGNiG Obrót Detaliczny "usunięcia skutków sytuacji kryzysowej, której wpływ na poziom bezpieczeństwa ludzi, mienia lub środowiska, jest szczególnie negatywny". Chodziło o wznowienie dostaw gazu poprzez przejęcie infrastruktury gazowej po firmie Novatek Green Energy, która znalazła się na liście sankcyjnej w związku z wojną w Ukrainie.

Podstawę prawną tego polecenia premiera podał rzecznik rządu Piotr Mueller, prezentując na Twitterze skan decyzji Morawieckiego.

Polecenia na wniosek wojewodów: kupno maseczek, środków dezynfekcji, blokowanie handlu maseczkami

W obowiązującym od 16 maja tego roku stanie zagrożenia epidemicznego premier także ma prawo do wydawania poleceń. Przypomnijmy: do 5 września 2020 roku mógł wydawać polecenia także na wniosek wojewody - i z odpowiedzi na poselskie pytania wiadomo, że takich poleceń Mateusz Morawiecki wydał 85. Z tego 48 dotyczyło sprzedaży przez różne firmy Skarbowi Państwa maseczek ochronnych, środków dezynfekcyjnych i biobójczych oraz przekazania ich do państwowych magazynów. Cztery polecenia blokowały możliwość handlowania maseczkami na portalach internetowych.

A np. na wniosek wojewody dolnośląskiego oraz na dwa wnioski wojewody mazowieckiego premier polecił trzem firmom transportowym - PKS Polonus, Polbus-PKS, PKP Intercity - zorganizowanie transportu osób przylatujących do Polski w ramach akcji #LotdoDomu" z lotnisk do miejsc kwarantanny. Wartości tych poleceń jednak nie znamy. Sama akcja, w ramach której w początkach pandemii wynajętymi samolotami, gdy zamykano z powodu pandemii przestrzeń lotniczą, sprowadzono do Polski ponad 55 tys. osób, kosztowała 368 384 900 zł (dane NIK). Była jednak realizowana nie na polecenie premiera, tylko na podstawie uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia rządowego programu pomocy dla osób, które z powodu zakazu wykonywania międzynarodowych lotów do każdego cywilnego portu lotniczego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, wydanej na mocy ustawy o finansach publicznych.

Ile natomiast premier Morawiecki wydał poleceń na wniosek wojewodów od października 2020 roku do teraz, nie wiadomo. Jak pisaliśmy wyżej: nie ma obowiązku informowania o tym.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Łukasz Gągulski/PAP

Pozostałe wiadomości

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24