Polski dług: "nic strasznego" vs. "takiego długu nigdy nie było". Co trzeba wiedzieć

Źródło:
Konkret24
Politycy w "Kawie na ławę" o długu
Politycy w "Kawie na ławę" o długutvn24
wideo 2/4
Politycy w "Kawie na Ławę" o długu

Ekonomiści alarmują, że tak wysokiego długu publicznego jak obecnie Polska jeszcze nie miała. Rząd uspokaja, że polskie finanse są w dobrej kondycji. Obie strony przywołują różne wskaźniki - ale te najbardziej niepokojące słupki rosną.

Ekonomiści zwracają uwagę, że coraz więcej pieniędzy jest wypychanych przez polski rząd poza budżet centralny. 21 października gwałtownie wzrosły rentowności polskich 10-letnich obligacji skarbowych - przebiły poziom 9 proc. A im wyższa rentowność, tym wyższe koszty obsługi polskiego długu. Bank Gospodarstwa Krajowego odwołał zaplanowany na 24 października przetarg sprzedaży obligacji emitowanych na rzecz utworzonego kilka miesięcy wcześniej Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Temat rosnącego polskiego długu przewija się w wielu rozmowach publicystów i ekspertów.

Minister Horała o polskim długu: "spokój, spokój"

Rosnące wartość obligacji i koszty obsługi długu omawiano m.in. w "Kawie na ławę" w TVN24 23 października. "Nic takiego strasznego się nie dzieje. Poziom zadłużenia polskich finansów publicznych liczony do PKB jest znacznie niższy niż w większości państw europejskich. Jest znacznie niższy niż we Francji, nie mówiąc już o innych państwach takich, które wydawałoby się bardziej bogate i bardziej rozwinięte, więc spokój, spokój. Przez ten okres zawirowań musimy przejść" - mówił Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przekonywał, że "potrzebujemy środków, żeby się rozwijać, żeby inwestować". "To są programy takie jak Krajowy Program Budowy Dróg i Autostrad, jak Krajowy Program Kolejowy. Wielkie inwestycje, dzięki którym w Polsce będzie wzrost gospodarczy, miejsca pracy (...). Polskie finanse publiczne są w bardzo dobrej - jak na warunki - kondycji" - stwierdził.

Na to zareagował poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk: "Trzeba sobie zdać sprawę, że Polska ma największy dług w historii; że takiego długu nigdy nie było". Zajrzeliśmy więc do dostępnych dokumentów, by sprawdzić, która ze stron ma rację. Wyjaśniamy, co w sprawie długu publicznego jest najważniejsze i dlaczego 262 mld zł zadłużenia nie znajdziemy wpisane w polskim budżecie.

Dług publiczny: co to jest, jak się go oblicza w Polsce, a jak w UE

Dług publiczny to suma długów zaciągniętych przez władze centralne i samorządowe państwa. Może pomagać państwu szybciej się rozwijać. Podstawową jego funkcją jest łagodzenie wahań koniunkturalnych. Zadłużenie państwa jest buforem dla gospodarki w okresie recesji. Zbyt wysoki dług grozi jednak spowolnieniem, a nawet niewypłacalnością. Mechanizm długu publicznego w Polsce regulują: rozdział X Konstytucji RP i ustawa o finansach publicznych. Jednocześnie jednak funkcjonują u nas dwie, nieco odmienne metody obliczania długu publicznego – jedna ustanowiona na mocy wspomnianej ustawy, a druga stosowana w całej Unii Europejskiej (m.in. przez Eurostat).

Zgodnie z ustawową definicją państwowy dług publiczny (PDP) to suma zadłużenia podmiotów sektora finansów publicznych zaciągniętego na rynku finansowym. Szczegółowa lista tych podmiotów wymieniona jest w ustawie o finansach publicznych. Dług ten obejmuje przede wszystkim zobowiązania wynikające z wyemitowanych papierów wartościowych, zaciągniętych kredytów i pożyczek oraz przyjętych depozytów. Dług publiczny nie obejmuje natomiast zobowiązań zaciąganych pomiędzy podmiotami sektora finansów publicznych, czyli np. pożyczek z budżetu państwa dla samorządów terytorialnych.

Metodologia unijna wynika z przepisów obowiązujących kraje UE - na ich podstawie zadłużenie to dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP). To bardziej kompleksowa metoda obliczania długu, bo uwzględnia dodatkową korektę ustawowego PDP o długi zaciągnięte przez niektóre podmioty sektora finansów publicznych niewymienione w polskiej ustawie o finansach publicznych. A ustawa ta nie obejmuje m.in. obligacji emitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) czy Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Czyli te zobowiązania nie są uwzględniane przy obliczaniu naszego ustawowego PDP - ale są uwzględniane przy obliczaniu EDP.

Zatem dług EDP, czyli ten liczony metodą unijną, zawiera wszystkie zobowiązania długu PDP - a także wiele innych, ważnych zobowiązań.

Państwowy dług publiczny - największy od 21 lat. Ma nadal rosnąć

Raporty o zadłużeniu co kwartał publikuje Ministerstwo Finansów. Sięgnęliśmy do ostatniego, zawiera dane od 2001 roku do drugiego kwartału 2022 roku. Wynika z nich, że państwowy dług publiczny rośnie praktycznie co roku od 21 lat. Na początku wieku wynosił 300-500 mld zł. W 2006 roku po raz pierwszy przekroczył pół biliona.

W 2007 roku, gdy w rozpoczynały się rządy koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, PDP wynosił 597,8 mld zł. Gdy w 2015 roku władzę przejmowała Zjednoczona Prawica, PDP wynosił 877,3 mld zł.

Przez kolejne cztery lata PDP był na poziomie 900 mld zł. Po raz pierwszy bilion przekroczył w 2020 roku - wyniósł 1,1 bln zł (1 111,8 mld zł). W 2021 roku dług wzrósł do 1 148,6 mld zł.

W pierwszym kwartale tego roku PDP wynosił 1 137,1 mld zł, a w drugim kwartale - 1 175,3 mld zł. Według ostatnich szacunków resortu finansów polski dług publiczny na koniec roku ma wynieść 1 222,8 mld zł.

Jak rośnie nominalna wysokość polskiego długu publicznego (PDP)Ministerstwo Finansów

Nie dość jednak, że państwowy dług publiczny jest nominalnie najwyższy od co najmniej 21 lat, to ma nadal rosnąć - i to w szybkim tempie. Według opublikowanej przez Ministerstwo Finansów "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2023-2026" od 2023 roku PDP ma wynieść w kolejnych latach:

w 2023 roku - 1 345,6 mld zł w 2024 roku - 1 470,7 mld zł w 2025 roku - 1 565,0 mld zł w 2026 roku - 1 604,8 mld zł.

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych - też najwyższy i też ma rosnąć

W początkowych latach XXI wieku dług sektora instytucji rządowych i samorządowych - czyli EDP - rósł co roku. Z 291,2 mld zł w 2001 roku do 528,4 mld zł w 2007 roku.

Gdy rząd PO-PSL oddawał władzę w 2015 roku, EDP wynosił 923,4 mld zł. W kolejnych czterech latach ten dług lekko przekraczał bilion złotych. Duży wzrost nastąpił natomiast w 2020 roku - do 1 336,6 mld zł. W 2021 roku dług ten znów poszedł do góry - wyniósł 1 410,5 mld zł. W drugim kwartale 2022 roku EDP wynosił już 1 453,5 mld zł. Według Ministerstwa Finansów na koniec obecnego roku ma wynieść 1 560,2 mld zł.

Z danych resortu wynika, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych również nominalnie jest najwyższy od co najmniej 21 lat. I również ma nadal rosnąć. Resort finansów szacuje, że ma wynieść:

w 2023 roku - 1 767,5 mld zł w 2024 roku - 1 968,1 mld zł w 2025 roku - 2 120,1mld zł w 2026 roku - 2 243,1 mld zł.

Czyli za trzy lata EDP przekroczy 2 bln zł, a przez następne cztery lata wzrośnie aż o 475,6 mld zł.

Jak rośnie nominalna wysokość długu EDPMinisterstwo Finansów

Zdaniem ekonomisty Marka Zubera to właśnie poziom długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP) jest najwłaściwszy do wskazania wysokości długu. - To jest tak naprawdę rzeczywista wysokość długu publicznego - ocenia.

Przypomnijmy więc: ten rzeczywisty dług w 2021 roku wyniósł 1 410,5 mld zł. Podczas gdy ten "oficjalny", podawany przez rząd - 1 148,6 mld zł. Między nimi jest 261,9 mld zł różnicy.

Setki miliardów złotych wypychane poza budżet

Dług PDP, liczony według krajowej metodologii, jest wpisywany co roku do polskiego budżetu - i jest tym "oficjalnym", kontrolowanym przez parlament. Natomiast dług EDP, obejmujący - przypomnijmy - m.in. zobowiązania zaciągnięte przez Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju to pieniądze, a także inne fundusze poza budżetem. Zwiększanie się EDP oznacza wypychanie kolejnych pieniędzy poza budżet, gdzie są wydawane w mało przejrzysty sposób z mocno ograniczoną kontrolą parlamentu - nie może sprawdzać kwot ani przeciwstawiać się wydatkom. Właśnie na to zwracają uwagę krytykujący obecny rząd ekonomiści, alarmując o ogromnym wzroście długu sektora instytucji rządowych i samorządowych. Bo rząd PiS co rusz tworzy nowe, pozabudżetowe fundusze, które finansowanym tym długiem.

Na krótko przed wejściem do Unii Europejskiej nasz państwowy dług publiczny był większy niż zadłużenie sektora instytucji rządowych i samorządowych. Jednak potem zaczęło się to szybko zmieniać. EDP zaczął być większy od PDP. W 2007 roku, gdy rząd obejmowała koalicja PO-PSL, różnica wynosiła miliard złotych. W ciągu kilku lat wzrosła do niemal 50 mld zł. Przyczyną było zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego - budowano autostrady na mistrzostwa Europy, które się odbyły w Polsce w 2012 roku. "To ówczesny rząd wymyślił patent stosowany i z sukcesami rozwijany do dziś: powołanie pozabudżetowego funduszu, którego na mocy prawa nie będzie się zaliczać do sektora finansów publicznych. Fundusz się zadłuża, żeby sfinansować postawione przed nim zadania (np. budowę dróg, jak w przypadku KRD), ale statystyka państwowego długu publicznego jest na to ślepa" - pisał Marek Chądzyński, redaktor naczelny portalu 300Gospodarka.pl.

W ostatnich latach rządów PO-PSL i pierwszych latach rządu Zjednoczonej Prawicy różnice między PDP a EDP wynosiły 50-55 mld zł. Ta różnica wystrzeliła w 2020 roku, czyli po wybuchu pandemii COVID-19. Wyniosła wówczas aż 224,8 mld zł. Nastąpiło to w wyniku powołania Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. W 2021 roku różnica między PDP a EDP wzrosła do 261,9 mld zł. Według MF w obecnym roku wyniesie 337,4 mld zł. A w 2026 roku - już 638,3 mld zł.

Różnica między długiem EDP a PDP jest ogromna. Będzie jeszcze większaMinisterstwo Finansów

Dług w relacji do PKB - spada

Polska nie może się zadłużać w nieskończoność. W ustawie o finansach publicznych określone są progi ostrożnościowe: 55 proc. i 60 proc. Produktu Krajowego Brutto (PKB). Natomiast gdy planowany lub rzeczywisty deficyt budżetowy przekracza 3 proc. PKB, a państwowy dług publiczny 60 proc. PKB , to Unia Europejska uruchamia procedurę nadmiernego deficytu, co w dużym skrócie oznacza, że budżet będzie powstawał pod nadzorem Komisji Europejskiej.

Po naruszenu prógów ostrożnościowych "rząd musiałby zastosować bardzo bolesny program cięć wydatków lub podwyżek podatków, bo ustawa wprost go do tego obliguje" - pisze Marek Chądzyński. "Według ustawy o finansach publicznych w takiej sytuacji rząd musiałby gwałtownie równoważyć budżet, co oznacza konieczność szukania dodatkowych dochodów (podatki) i cięcie wydatków (oszczędności). Ustawa stwierdza też wprost, że waloryzacja emerytur w takiej sytuacji byłaby ograniczona tylko do inflacji, a budżetówka musiałaby zapomnieć o podwyżkach. Skutki społeczne nietrudno sobie wyobrazić" - wyjaśnia.

Wysokość długu EDP w relacji do PKB była rekordowa w 2020 rokuMinisterstwo Finansów

Dług publiczny jest także liczony w relacji do PKP. Ekonomista Marek Zuber mówi, że ten wskaźnik jest ważniejszy od nominalnej wartości długu. - Zadłużanie same w sobie może nie być takie złe, gdy rośnie nam PKB - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24.

Z danych MF wynika, że w 2021 roku zarówno dług PDP, jak i EDP liczone w relacji do PKB były mniejsze i wyniosły odpowiednio 43,8 proc i 53,8 proc. Rok wcześniej dług PDP wynosił 47,5 proc. PKB. W 2020 roku poszybowała relacja EDP do PKB - aż do 57,1 proc.

Obecnie poziom długów PDP jak EDP jest poniżej progów ostrożnościowych. Według prognoz resortu finansów EDP w relacji do PKB będzie co roku rosnąć - od 51,7 proc. PKB w 2020 roku do 55,7 proc. PKB w 2026 roku. Natomiast PDP ma się utrzymywać w okolicy 40 proc. W 2026 roku ma wynieść 39,9 proc.

Politycy PiS właśnie wskaźnik relacji długu do PKB podają na dowód, że finanse publiczne mają się dobrze - tylko że jest to efekt "odbicia popandemicznego", czyli porównania z bardzo słabym 2020 rokiem. Tak jest na całym świecie. - Mamy potężne odbicie PKB, większe niż przyrost długu - tłumaczy Marek Zuber. I dodaje, że ten wzrost gospodarczy opiera się w głównej mierze na dodrukowywanych pieniądzach.

Tarcza PFR i fundusze poza budżetem, więc dług publiczny wychodzi niższy

W 2021 roku zadłużenie Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 wyniosło 138,8 mld zł. W 2022 roku ma wynieść 161,3 mld zł i rosnąć w kolejnych latach aż do 249,9 mld zł w 2026 roku. Tarcza Finansowa PFR w latach 2021-2023 to rocznie 73,9 mld zł. Potem ma być mniej. Zadłużenie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych ma wzrosnąć z 15,2 mld zł w 2022 roku aż do 194,2 mld zł cztery lata później. Co roku ma też rosnąć zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego.

MF przewiduje co roku duży wzrost różnicy między wielkością PDP a EDPMinisterstwo Finansów

"Budżet finansowany przez chwilówki"

"Gdyby dziś tarcza PFR i fundusz covidowy były w wydatkach budżetowych, to wtedy państwowy dług publiczny byłby wyższy niż 55 proc. PKB" - pisał Marek Chądzyński w grudniu 2021 roku. Rok wcześniej dług EDP wynosił 57,1 proc. PKB.

W rozmowie z Konkret24 dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju, zauważa, że podawane co miesiąc przez resort finansów informacje o deficycie bądź nadwyżce budżetowej rządowa propaganda wykorzystuje do pokazywania rzekomego sukcesu. Przeciętny obywatel utożsamia bowiem deficyt z długiem. Gdy słyszy, że co miesiąc budżet ma nadwyżkę - to myśli, że państwo się nie zadłuża.

Ekonomista podaje przyczyny, dlaczego rząd wypycha dług poza budżet. - Chce ominąć progi zadłużenia, ale przede wszystkim po to, by ominąć kontrolę przez parlament i obywateli. O wydatkach tych funduszy nie można dyskutować w parlamencie, a o ich plany finansowe trzeba każdorazowo występować do odpowiednich instytucji, bo nie są ogólnie dostępie. Mafie VAT-owskie uciekały z pieniędzmi do rajów podatkowych. Polski rząd znalazł sobie taki "raj wydatkowy". To taki trochę budżet na serwetce, finansowany przez chwilówki - ocenia Sławomir Dudek.

Unia Europejska - Polska w środku stawki

Jednak w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej sytuacja Polski pod względem zadłużenia wygląda lepiej. W najnowszym biuletynie o zadłużeniu sektora finansów publicznych jest wykres porównujący relację długu EDP i PKB wszystkich krajów UE w pierwszym kwartale 2022 roku. Na 27 państw Polska jest na 17. miejscu - ze wskaźnikiem 52,1 proc. to niżej niż średnia unijna wynosząca 87,8 proc i średnia strefy euro - 95,6 proc. Na pierwszych miejscach są: Grecja - 189,3 proc.; Włochy - 152,6 proc; Portugalia - 127 proc.

Pod koniec października portal Bussines Insider porównał poziom długu między 30 krajami badanymi przez Eurostat w drugim kwartale tego roku. Polska z 51,6 proc. PKB zajęła 13. miejsce. "Kraj rekordzista ma zadłużenie o wartości aż 182,1 proc. PKB. To Grecja, która zresztą już była na poziomie powyżej 200 proc. przez pięć kwartałów, począwszy od trzeciego kwartału 2020 r." - informował portal. Jeszcze pięć krajów wspólnoty ma dług przekraczający 100 proc. PKB: Włochy, Portugalia, Hiszpania, Francja i Belgia.

Nominalnie najwięcej do spłaty ma Francja - 2,92 bln euro. Potem są: Włochy - 2,77 bln euro; Niemcy - 2,5 bln euro. Polski dług jest na 9. miejscu i wynosi 310 mld euro.

Politycy Zjednoczonej Prawicy - przekonując, że nasze finanse publiczne maja się dobrze - porównują właśnie dług Polski z długami innych europejskich krajów, chcąc pokazać, że u nas nie jest tak źle. Takie porównanie zastosował np. 27 października w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 Adam Bielan, lider Partii Republikańskiej. "Poziom zadłużenia Polski jest jeden z najniższych w Unii Europejskiej. Mamy dzisiaj zadłużenie na przykład dwukrotnie niższe, proporcjonalnie do PKB , które jest większe we Włoszech od Włoch właśnie" - mówił.

Tylko że robiąc takie porównania, trzeba pamiętać, co zestawiamy. - Gospodarki krajów zachodniej Europy czy Południa są dużo mocniejsze od naszej. Te kraje są bogatsze i mają zdecydowanie większy potencjał do spłaty swojego zadłużenia. Nie będą miały większych problemów ze spłatą swoich długów - tłumaczy Marek Zuber. Pokazuje to na hipotetycznym przykładzie dwóch osób: obie chcą pożyczyć 10 tys., ale jedna z nich ma trzy mieszkania i działki. - Wiadomo, że to jej pożyczymy pieniądze, bo ona nie będzie miała problemów ze spłatą - mówi ekonomista.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24