"Serio jest taki przepis?" - pytają internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie z informacją o rzekomym nowym obowiązku dla kierowców. Chodzi o wożenie zapasu płynu do spryskiwaczy. Tłumaczymy więc, czy i kiedy jego brak może skutkować mandatem.
Zdjęcie rozpowszechniane w mediach społecznościowych budzi pytania internautów. Widać na nim bowiem kartkę zawieszoną na półce w hipermarkecie informującą: "Pamiętaj o zapasie płynu do spryskiwaczy. Od 1 października b.r. obowiązują nowe przepisy dotyczące obowiązku wożenia w aucie zapasu płynu do spryskiwaczy". 30 grudnia 2024 roku zdjęcie pokazał w serwisie X Leszek Krasowski, komentując ironicznie: "Płyn hamulcowy i płyn do chłodnicy też wożę. Podobnie jak płyn do płukania ust. Gdy wejdą kolejne unijne przepisy, nikt ani nic mnie nie zaskoczy". Wpis wyświetlono ponad 38 tys. razy.
Tego samego dnia screen tego posta pojawił się na jednej z facebookowych stron. Tam opatrzono go hasztagami: #fejk, #fakenews i #polska.
Jednak w serwisie X komunikat sklepu wzbudził dyskusję internatów. "Kto tutaj mieszka w cyrku nie śmieję sie"; "Serio jest taki przepis?" - komentowali (pisownia postów oryginalna). Inni ironizowali: "A płyn do kierunkowskazów??"; "A masz zapas płynu do kierunkowskazów?"; "Ja wożę w bagażniku powietrze do kół, luzem, bo mam duży bagażnik...".
Niektórzy przekonywali, że wcale nie ma obowiązku wożenia płynu do spryskiwaczy. "Co prawda nie ma takich przepisów ale fajnie ponarzekać na unię z powodu fejkowego przepisu"; "Jest to fakenews. Nie masz takiego obowiązku. Nie wynika on z żadnej ustawy ani rozporządzenia" - pisali.
Mają rację.
Tego nie ma w rozporządzeniu
Nie pierwszy raz w polskim internecie krąży przekaz o obowiązkowym płynie do spryskiwaczy. Rozpowszechniano go już jesienią 2022 roku, gdy jeden z serwisów motoryzacyjnych napisał, że od 31 października za brak zapasu płynu do spryskiwaczy będzie grozić mandat 500 zł. Weryfikowaliśmy to w Konkret24. Przekaz wrócił jednak jesienią 2023 roku, no i znowu w grudniu 2024 roku.
Wszystkie elementy obowiązkowego wyposażenia samochodu osobowego wymienia rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia z dnia 31 grudnia 2002 roku. Zgodnie z nim w każdym samochodzie muszą być: trójkąt do ustawiania na drodze i gaśnica. Jak sprawdziliśmy, w ostatnich latach nie wprowadzono żadnej nowelizacji tego prawa.
Policja wyjaśnia
Tak więc kierowca w Polsce nie ma prawnego obowiązku wożenia zapasowego płynu do spryskiwaczy - jednak ciąży na nim inny obowiązek. Artykuł 66 ust. 1 pkt 1 i 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowią, że "pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego: 1) nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę, 5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu". Na podstawie przytoczonych przepisów policja może weryfikować stan pojazdu, m.in. pod kątem zapewnienia odpowiedniej widoczności dla kierowcy.
Odpowiadając na pytanie Konkret24, jak to jest z tym płynem do spryskiwaczy, nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji również przywołuje art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Oraz przypomina: "Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia pojazd samochodowy wyposaża się m.in.: w samoczynne wycieraczki przedniej szyby w liczbie zapewniającej odpowiednie pole widzenia kierowcy oraz w urządzenie do zmywania tej szyby". I konkluduje:
Podsumowując, policjant nie nałoży mandatu karnego za brak w bagażniku zapasu "płynu do spryskiwaczy", ale może to zrobić, gdy stwierdzi, np. usterki wycieraczek lub układu oczyszczania szyb, co może wpłynąć na odpowiednie obserwowanie drogi (znaczenie pola widzenia kierowcy) i doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Jeżeli kontrolujący stwierdzi, że kierujący ma ograniczone widzenie w obszarze oczyszczanym przez wycieraczki szyby przedniej, może zatrzymać również dowód rejestracyjny, a nawet nie dopuścić pojazdu do dalszej jazdy, co będzie się wiązało z naprawą usterki i wizytą na stacji diagnostycznej.
Ekspert przestrzega
"W przypadku, gdyby przednia szyba była w niedostateczny sposób utrzymana (zabłocenia, zabrudzenia, brak utrzymania czystości), policjant rzeczywiście może (ale nie musi) przeprowadzić czynności wyjaśniające z kierującym pojazdem, co jest powodem takich okoliczności" - wyjaśniał z kolei w komentarzu dla Konkret24 r. pr. dr inż. Jonatan Hasiewicz, radca prawny specjalizujący się w prawie o ruchu drogowym.
Do takiej sytuacji zwykle może dojść do nie podczas rutynowej kontroli, tylko po wypadku lub kolizji. "Innymi słowy kierowca mający zanieczyszczoną przednią szybę powodujący wypadek drogowy lub kolizję będzie ponosił negatywne następstwa procesowe (wykroczeniowe) w przypadku ujawnienia takiej okoliczności. W szczególności w sytuacji, gdy nie miał płynu do spryskiwaczy w zasobniku pojazdu oraz nie uzupełnił go z powodu tego, iż nie miał go w zapasie" - tłumaczył r. pr. dr inż. Jonatan Hasiewicz. Jak zaznaczył, w tej sytuacji policja rzeczywiście może nałożyć mandat karny, powołując się na art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock