Prezes największego sądu w Polsce: chcemy pracować, ale brakuje ludzi

Do sytuacji w Sądzie Okręgowym w Warszawie odniosła się na Twitterze jego prezesMarcin Obara/PAP

Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie alarmuje o brakach kadrowych. - Obywatele będą dłużej czekać na wyrok - przestrzega. Ponad 100 etatów asystentów i urzędników nie jest obsadzonych, a wakatów sędziowskich jest ponad 90.

Joanna Bitner, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie, zareagowała na początku lutego na twitterowe wpisy dotyczące zbyt długiego czasu wyznaczania terminów w jej sądzie i zbyt małej liczby sal do orzekania.

"Idzie nowe? Czas oczekiwania w Sądzie Okręgowym w Warszawie na I rozprawę wynosi 1,5 roku od wpływu sprawy do sądu zgodnie z niedawnym zarządzeniem sędziego? Serio? 1,5 roku na pierwszą rozprawę?" - napisał jeden z radców prawnych.

Do dyskusji pod tweetem dołączył ekonomista Robert Gwiazdowski: "Proszę nie zapominać o salach, których liczba się też nie zwiększa" - stwierdził.

"Sale mamy. Nie mamy protokolantów. W 2019 na 499 etatów sekretarskich było obsadzonych średnio 360. Nie ma chętnych w konkursach. W 2019 była podwyżka 650 zł. Teraz ma być 450. W Warszawie to nie wystarczy"- odpisała na Twitterze Joanna Bitner. Dodała hasztag #dodatekwielkomiejski. To dodatkowe pieniądze dla pracowników sądów pracujących w dużych miastach.

W swoich kolejnych wpisach informowała o sposobie funkcjonowania jej sądu i ogromnych trudnościach ze znalezieniem pracowników.

Powołana przez ministra Ziobro

Zbigniew Ziobro w połowie września 2017 roku powołał sędzię Joannę Bitner na stanowisko prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Stało się tak na skutek zakończenia kadencji poprzedniej prezes sędzi Małgorzaty Kluziak.

Joanna Bitner w latach 1995-1997 odbyła aplikację sądową w okręgu Sądu Okręgowego w Warszawie. Sędzią tam jest od 2012 roku.

Miesiąc przed nominacją dla Bitner na prezesa weszła w życie nowelizacja Prawa o ustroju sądów powszechnych, która m.in. przyznała ministrowi sprawiedliwości przez pierwsze sześć miesięcy jej obowiązywania prawo do dowolnego odwoływania i powoływania prezesów sądów powszechnych bez zasięgania opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Minister skorzystał z przysługujących mu uprawień i odwołał wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie, a na ich miejsce powołał nowych.

Protokolant zarabia 3,2 tys. zł brutto. "Nie mamy kim pracować"

Jak wynika z danych przekazanym nam przez stołeczny sąd okręgowy, średnia miesięcznych zarobków jego pracowników (poza sędziami i referendarzami sądowymi) wynosi 4,6 tys. zł. Jednak sekretarze sądowi (których jest 200) zarabiają tam maksymalnie 4 tys. zł, a protokolanci (jest ich 55) zarabiają na początek 3 tys. zł, a potem średnio 3,2 tys. zł. To kwoty brutto, ze wszystkimi dodatkami.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne wynagrodzenie w Warszawie w grudniu 2019 roku wzrosło o niemal 4,8 punktu procentowego rok do roku i wyniosło 6,7 tys. zł brutto.

- Trudno nam znaleźć pracownika - mówi prezes Joanna Bitner w rozmowie z Konkret24. - A do tego warunki pracy w moim sądzie są szczególnie trudne ze względu na naszą specyfikę. Jesteśmy największym sądem w Polsce. Mamy kilka lokalizacji. W Warszawie mieszczą się siedziby największych firm. Do nas trafiają najbardziej skomplikowane sprawy gospodarcze. Jako jedyni w Polsce mamy salę tajną – tylko do jej obsługi potrzebujemy 17 osób. Mamy średnio po tysiąc tomów w referacie i pracownicy muszą te tomy akt przenosić, układać, wykonywać w tych sprawach zarządzenia - tłumaczy.

Prezes pokazuje również, że średnio na referat wypada 360 spraw i opowiada o tym, jak kiedyś do sądu trafiła sprawa związana z rozliczeniem za autostradę. - Jeden pracownik przez dwa tygodnie nie robił nic innego, tylko zszywał, porządkował i opracowywał pozew liczący sześćset tomów - wspomina.

Z udostępnionego przez prezes Bitner zestawienia pokazującego tzw. obłożenie pracowników wynika, że średnia liczba tomów w referacie w pierwszej instancji w pionie cywilnym wynosi 935, w karnym - 577, w gospodarczym - 676, pracy i ubezpieczeń społecznych - 342. Jeden tom to 200-250 kartek.

Sędzia Bitner informuje, że w sądzie nie jest obsadzonych ponad 100 etatów wśród asystentów i urzędników. Ponadto jest 91 sędziowskich wakatów.

- W 2018 roku nie mieliśmy zapełnionych 25 procent etatów. Nikt tu nie chce przyjść pracować, a jak przychodzą, to bywa, że odchodzą, zanim wdrożą się do pracy. Pracownicy nie wytrzymują presji i obciążenia obowiązkami. Rotacja jest duża. Nie mamy kim pracować - mówi Joanna Bitner.

Limit sesji dla sędziów. "Chcą sądzić, ale nie mogą"

Opowiada o trudnościach ze znalezieniem pracowników: - W maju 2018 roku do konkursów nie zgłosił się nikt. Wtedy wystąpiliśmy do resortu o dodatek wielkomiejski i dostaliśmy pieniądze na pół roku: 1000 zł na każdego pracownika. Wtedy sąd odżył. Jednak gdy dodatkowe pieniądze się skończyły, ludzie zaczęli się zwalniać. Nawet po kilka osób dziennie. Wtedy do protokołowania skierowaliśmy osoby pracujące na przykład w oddziale finansowym, w kadrach, w biurze podawczym - mówi sędzia Bitner. Podaje, że w 2019 roku rozwiązano 258 umów (najwięcej wśród urzędników i asystentów sędziego).

- Tak się oczywiście nie dało długo pracować. Nie miał kto przygotowywać dla sędziów spraw. Dlatego w połowie 2019 roku wprowadziłam zarządzenie o limicie sesji: nie więcej niż dwie sesje na sędziego w tygodniu (a przedtem sędziowie sądzili nawet po cztery sesje tygodniowo). To pierwszy taki przypadek w Polsce. Nikt nigdy nie zabraniał sędziom orzekać. Sędziowie chcą sądzić, ale nie mogą - tłumaczy Joanna Bitner.

W 2019 roku ogłoszono siedem konkursów na stanowisko protokolanta w Sądzie Okręgowym w Warszawie - oferowano w nich 439 etatów. Pracę rozpoczęły... 74 osoby, co odpowiada 16 proc. zapotrzebowania. Rok wcześniej było to 43 proc.

"Obywatele będą dłużej czekać"

- Obywatel, który do nas przyjdzie szukać sprawiedliwości, znajdzie sfrustrowanych, zmęczonych i przepracowanych pracowników, którzy są tu już tylko z poczucia obowiązku i odpowiedzialności. Ja wiem, jak oni ciężko pracują. Doceniam, co robią i zawsze trzymam ich stronę - podkreśla prezes Joanna Bitner. - Jeżeli nie wzmocnimy kadry, obywatele będą dłużej czekać na rozstrzygnięcie swoich spraw. Żaden sędzia nie wyda wyroku, jeśli do pomocy nie będzie miał wystarczającej liczby pracowników sądu - dodaje.

- Przez lata nie było podwyżek. Teraz coś drgnęło. Może to dobra oferta dla pracowników w innych sądach, ale w Warszawie to nie wystarczy - mówi Joanna Bitner. - Górna granica widełek jest dosyć dobra, ale my niestety obracamy się w dolnych. Dostajemy za mało pieniędzy na etat, więc gdy chcemy zatrudnić kogoś na wysokopłatnych stanowiskach, jak informatyków, radców prawnych czy specjalistów od inwestycji, to dla tych ze stanowisk niżej płatnych pieniędzy już nie wystarcza - tłumaczy. Postuluje wprowadzenie dodatku wielkomiejskiego. - Bardzo to nam już raz pomogło. Myślę, że następny również pomoże - ocenia.

Według niej doraźnym rozwiązaniem problemu w Warszawie byłoby przekazanie pracownikom pieniędzy przeznaczonych na brakującą setkę sędziowskich wakatów, lecz nie ma na to zgody ministerstwa. - To mogłoby być nawet pięćset-tysiąc złotych na pracownika - podkreśla Joanna Bitner.

Protest przed resortem. Co piąty pracownik dostawał na rękę 1,8 tys. zł

Przez dwa miesiące 2019 roku związkowcy pracowników sądów i prokuratury pikietowali w miasteczku namiotowym przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie. To była kolejna odsłona ich protestu. Domagali się podwyżek wynagrodzeń i poprawy warunków pracy. Postulowali też przyjęcie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi ustawy, która systemowo ureguluje warunki pracy w sądach i prokuraturze

Namioty przed ministerstwem. Pracownicy prokuratur i sądów domagają się podwyżek
Namioty przed ministerstwem. Pracownicy prokuratur i sądów domagają się podwyżektvn24

"Na urzędnikach sądów i prokuratur spoczywa ta najcięższa praca, czyli wykonywanie wszystkich czynności zlecanych przez sędziów; przygotowanie spraw, przygotowanie do rozpraw" - mówiła wówczas Iwona Nałęcz-Idzikowska ze Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP.

Z danych Solidarności Pracowników Sądownictwa wynikało wówczas, że ok. 95 proc. pracowników sądów - z wyłączeniem sędziów, asesorów, referendarzy i kuratorów sądowych - zarabia obecnie mniej niż 2852 zł netto, w tym 20 proc. nie więcej niż 1808 zł netto. Jak podawali związkowcy, zgodnie z przepisami pracownicy sądów nie mają prawa do podjęcia dodatkowego zatrudnienia. Ich zdaniem niskie pensje i trudne warunki pracy powodują masowy odpływ pracowników z sądów i prokuratury. W ciągu ostatnich czterech lat z sądów miało odejść 20 tys. wykwalifikowanych pracowników.

Na początku lipca ub.r. związkowcy i rząd ogłosili osiągnięcie porozumienia. "Prowadziliśmy trudne, ale dobre rozmowy, które doprowadziły do kompromisu i satysfakcjonującego rozwiązania. Robimy wszystko, by po wieloletnich zaniedbaniach, do których doszło za rządów Platformy Obywatelskiej-Polskiego Stronnictwa Ludowego, systematycznie poprawiać sytuację pracowników sądów i prokuratury" – podkreślił wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który w imieniu resortu sprawiedliwości prowadził negocjacje.

Edyta Odyjas o porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości
Edyta Odyjas o porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwościtvn24

W myśl porozumienia w październiku pracownicy sądów i prokuratur dostali średnio 400 zł więcej na etat. 50 zł na etat zostało przeznaczone na wyrównywanie różnic w wynagrodzeniach. Taką samą kwotę pracujący w sądach mają dostać również w tym roku po przyjęciu ustawy budżetowej, z wyrównaniem od stycznia.

Jednak już w 2016 roku pracownicy sądów i prokuratur dostali podwyżki. - To były pierwsze podwyżki od dziesięciu lat - podkreśla w rozmowie z Konkret24 Edyta Odyjas, przewodnicząca MOZ NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądów i Prokuratury. Podaje, że w sumie od 2016 roku na wzrost wynagrodzeń i jednoczesne niwelowanie nieuzasadnionych dysproporcji do sądów skierowano średnio ok. 1600 zł na etat na wzrost wynagrodzeń zasadniczych.

Większe płace "priorytetem" dla resortu

Zapytaliśmy resort sprawiedliwości o komentarz do wpisów prezes Joanny Bitner. W przesłanej Konkret24 odpowiedzi zespół prasowy ministerstwa zapewnia, że "podwyższanie wynagrodzeń pracowników sądów od początku sprawowania urzędu stanowi priorytet dla Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro". Przypomina o systematycznie przeznaczanych do "budżetu państwa dodatkowych środkach na podwyżki płac pracowników sądów".

Resort zapowiada, że w latach 2016-2020 wynagrodzenia urzędników (w tym protokolantów sądowych), asystentów sędziego, pozostałych pracowników sądów powszechnych i specjalistów OZSS (biegłych) wzrosną łącznie o blisko 45 proc., co przeciętnie, w przeliczeniu na 1 etat, daje wzrost o 1584 zł.

Ministerstwo informuje także o zwiększającym się rokrocznie "budżecie sądów w zakresie przeznaczonym na podwyżki wynagrodzeń dla pracowników". Jak podaje, wzrósł on w 2016 roku o ponad 10 proc., w 2017 roku – o 1,3 proc., w 2018 roku - o 2 proc., a w 2019 roku - o 5 proc. i ponad dwukrotnie przewyższał wskaźnik wzrostu dla całej państwowej sfery budżetowej.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Marcin Obara/PAP/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP

Pozostałe wiadomości

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24